Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

Straszne Rekolekcje Wielkopostne

2»

Komentarz

  • Wiadomo, wiadomo :) @Ida, jestes jak renifer z zaprzegu Sw.Mikolaja :) To Mikolaj robi robote ale jakby nie renifer/renifery - to by byl klops ;) Trzeba pomagac ciagnac te sanki, conie? Nie wszyscy slyszeli o o.Szustaku, to nie jest takie oczywiste. To ze zamieszczasz link to jest wszystko. Kto zechce ten skorzysta.

    Zaplusowal u mnie za Friendsow B)
  • Tak napiszę w obronie ludzi którzy straszą Bogiem.

    No bo tak poddając relację Bóg-człowiek psychoanalizie to można powiedzieć że ludzkość stosuje na Bogu mobbing. I jak Bóg sobie z tym radzi? Tak jak powinien w/g najnowszych osiągnięć psychoanalizy.

    I etap dobrze obrazuje torreador: przegrany i upokorzony przez byka, który pomimo dźgania nie atakuje go i tym samym ratuje swoje życie. Jest to etap szukania wsparcia u innych.

    II etap jest  odcięciem się od tych którzy stosują mobbing. I tym w relacjach Bóg-człowiek będzie to armagedon. I to będzie straszne. No bo nie ma człowieka który by nie pomagał szatanowi w jego nienawiści Boga. Tylko Miłosierdzie Boże może być schronieniem ale aby z niego skorzystać trzeba widzieć komu tak naprawdę się służy.

    Przed Dniem Pańskim drżą także mieszkańcy nieba, a nie są to tchórze.
  • @Biznes Info, Ty to jestes zuch! Od rana analizy trzepiesz :)
  • Raczej wylewam swoje złośliwości na tych którzy nie wychylają się ze swojej strefy komfortu i do tego wyglądają jakby rozpracowali Boga. Fajnie mówi ten kapłan i miło się go słucha. Jednak z tego co wiem to groza obejmie całą ludzkość, a jej nasilenie będzie wprost proporcjonalne do zepsucia ludzkości. Kiedy dotrze do ludzi że tak naprawdę jesteśmy jedną wielką rodziną? I ma to poruszyć NASZE skamieniałe serca.

    Dlaczego mieliby sprawiedliwi nie cierpieć? Przecież to właśnie sprawiedliwi cierpią zawsze najbardziej i dzięki temu możliwie najmniejsza część ludzkości idzie na zatracenie. To plan Boga: On kocha całą ludzkość, chcę ją mieć całą u siebie i jego narzędziem są właśnie ludzie sprawiedliwi.

    Mało znam nauczanie Tego Kapłana i pierwsze wrażenie takie było u mnie. Może zbyt pobieżnie oglądałem. Bóg to samo dobro, ale On bardzo wierzy w ludzi. Ojciec Szustak próbuje "oswoić" Sprawiedliwość Bożą, a tego chyba nie da się zrobić do końca. Zupełnie nie przystaje to do mojego wyobrażenia o Bogu.
    Podziękowali 1Kana
  • O, Biznes Info! Dawno Cię nie widziałam :)
    Witaj!
    Podziękowali 1Biznes Info
  • Biznes Info powiedział(a):
    Ojciec Szustak próbuje "oswoić" Sprawiedliwość Bożą, a tego chyba nie da się zrobić do końca. Zupełnie nie przystaje to do mojego wyobrażenia o Bogu.

    Pojęcie sprawiedliwości Bożej ojciec Szustak wyjaśnił kiedyś bardzo prosto. Chodziło mniej więcej o to, że sprawiedliwość Boża bierze pod uwagę to , jak różnie jesteśmy stworzeni, w jak różnych warunkach wychowywaliśmy się, jak różne mieliśmy przeżycia, które na nas wpłynęły.
    Nie dostaliśmy wszystkiego po równo i dlatego nie będziemy tak samo osądzeni.
    Kto więcej otrzymał, od tego więcej wymagać się będzie.
    Zresztą to chyba jest logiczne.
  • My sie mamy skoncentrowac na jednym: na milosci. Boga i ludzi. I ta milosc nas przeprowadzi przez droge krzyzowa do Nieba.
    Kiedys przyjdzie Harmagedon i nas wszystkich wykosi, wybuchnie Slonce i bedzie po robocie. Nie mamy na to wplywu. Przy zniwach scina sie i pszenice i chwast, rowno przy ziemii... Ja mam sie starac, by byc jak pszenica. Pan Bog ja skosi ale potem potem przerobi na cos fajnego, zabierze do siebie, pysznych kajzerek napiecze :) Nie ma chyba sensu glowic sie, co bedzie? jakie kataklizmy nas czekaja... Wygra Bog, wygra Dobro. Wole byc w wygranej druzynie, choc dostaje niezly wycisk ;)
  • My sie mamy skoncentrowac na jednym: na milosci. Boga i ludzi. I ta milosc nas przeprowadzi przez droge krzyzowa do Nieba.
    Kiedys przyjdzie Harmagedon i nas wszystkich wykosi, wybuchnie Slonce i bedzie po robocie. Nie mamy na to wplywu. Przy zniwach scina sie i pszenice i chwast, rowno przy ziemii... Ja mam sie starac, by byc jak pszenica. Pan Bog ja skosi ale potem przerobi na cos fajnego, zabierze do siebie, pysznych kajzerek napiecze...  Nie ma chyba sensu glowic sie, co bedzie? jakie kataklizmy nas czekaja'... Wygra Bog, wygra Dobro. Wole byc w wygranej druzynie, choc dostaje niezly wycisk.

    Ps.Obczajam funkcje forumowe na tel.komorkowym i powyżej jakies dziwne ramki mi powychodzily. Sorry...
  • @Wanda, ja nie natrafilam na zaden fragment konferencji o. Szustaka o straszeniu. Podejrzewam tylko, ze wiem o co moze chodzic. Tak po mojemu to o to, ze mamy Boga kochac i sluchac jego przykazan nie ze strachu przed kara i sprawiedliwoscia ale dlatego, ze mu ufamy, jak ojcu i wiemy, ze chce dla nas 
    dobrze. Natomiast musimy takze odczuwac bojazn przed majestatem i potega Boga, zeby nie popasc w pyche isamozachwyt.
  • Wanda powiedział(a):
    Jako trads nie oparłam się pokusie i obejrzałam ten odcinek, w którym on niby dowala tradsom (nie wiem czy dowala, bo nie dały mi dzieci do końca posłuchać).  O. Szustak ubolewa w nim bardzo nad tymi w Kościele, którzy straszą ludzi sprawiedliwością Bożą, sądem i gniewem.  Kurczę, a ja jakoś tego straszenia w ogóle nie słyszę.  Wręcz uważam, że zupełnie się o tym nie mówi. 




    W kościele to ja też nie słyszę. Ale na internetach można sporo stron tradsowskich znaleźć, w których to straszenie jest. I chyba to miał o. Szustak na myśli, mówiąc o tym, że "mamy w katolicyzmie mnóstwo takich ruchów, które na tym próbują jechać, żeby pokazać straszliwego Boga, bo jak ktoś zobaczy takiego Boga to się wystraszy i się nawróci. Co mówi Apokalipsa? Ten sposób myślenia o Bogu jest jedną z pieczęci, które zamknęły szczęście człowieka."

  • A tutaj odcinek Q&A , w którym o. Szustak krytycznie wypowiedział się o Tradsach. Wypowiedź zaczyna się w minucie 9:50, kończy w 12.55.

    O. Szustak mówi, że Tradycjonaliści nie są wierni Kościołowi i nie są posłuszni Duchowi Świętemu.
    I że mało jest takich zagrożeń w Kościele, jak właśnie Tradycjonaliści.
    Ciekawie to uzasadnia.

    Na końcu O. Szustak powiedział dosłownie tak: "kocham Sobór Watykański II, kocham Kościół, który nieustannie poszukuje prawdy, nie ma jej całej, ciągle jej poszukuje, nie cierpię ludzi, którzy twierdzą, że ją już całą posiedli albo Kościół ją miał a teraz ją zgubił (...).

    I podkreśla, że papież Franciszek jest prorokiem danym nam przez Boga i że Franciszek to chodząca Ewangelia.






  • Ja też w kościele nigdy w czasie kazań nie słyszałam straszenia. Albo nie pamiętam...
    W każdym razie tradsi wydawali mi się o tyle pożyteczni, że właśnie takie trudne tematy przypominają.
    Wydaje się, że o. Szustak jest innego zdania...

    Tak czy siak uznałam to za warte przemyślenia, ojciec Szustak jest jednak kapłanem, który przyciąga i nawraca wielu ludzi, nie tylko młodych, choć tych zapewne jest najwięcej. Gdybym miała w jednym słowie scharakteryzować jego styl głoszenia, to powiedziałabym tylko: MIŁOŚĆ.
    Bo on głównie mówi o Miłości, to jest motyw przewodni jego kapłańskiej pedagogiki.

    Może to lepsze, niż straszenie ....?
    Nie wiem.

    Podziękowali 1Biznes Info
  • Dla mnie tak. Na straszenie czlowiek moze reagowac glupia przekora: A wlasnie, ze tak zrobie! A co? Zabronisz mi?
  • No właśnie, w filmiku zapodanym przez @Ida ojciec Szustak trafił w sedno: "jesteś poza Kościołem". To mówi też do mnie.

    Ja jednak uważam że Kościół może błądzić pomimo tego że jest prowadzony przez Ducha Świętego. Wynika to z prostego faktu, że tworzą go ludzie. Wśród tych ludzi (wydaje mi się to bardzo prawdopodobne) są nie tylko szataniści, czyli świadomi mąciciele, ale też zwykli pogubieni ludzie. Duch Święty nie posługuję się przemocą i dopuszcza by ludzie popełniali błędy. Ale jest też Miłosierdzie Boże, które jest dostępne DLA KAŻDEGO kto zorientuje się że pobłądził.

    Ja osobiście uważam że ojciec Szustak w tym miejscu popełnia błąd "wylewając falę hejtu" na tradsów. Uważam też że jeżeli ten kapłan żyje w zażyłości z Bogiem, to we właściwej (z punktu widzenia Boga) chwili dostanie upomnienie od Niego. Zresztą to samo tyczy się mnie i wszystkich ludzi, których Bóg kocha bez wyjątku.

    Jedynie "wyjątkowo" zostaną potraktowani ludzie, którzy mając pełną świadomość konsekwencji swoich złych wyborów, zechcą przy nich pozostać. Zostaną wyrzuceni w strefę "poza Bogiem". I to będzie sprawiedliwe. I to będzie bardzo straszne.

    Nie zgadzam się z ojcem Szustakiem że Sprawiedliwość Boża będzie (w tym przypadku) ujawnieniem konsekwencji grzechów, czyli zesłaniem tych różnych plag. Uważam że to ujawnienie jest bardziej działaniem Miłosierdzia Bożego. Plagi nie są złe. Wystarczy odpowiedzieć sobie na pytanie dlaczego siostra Faustyna tak bardzo pragnęła cierpieć? To nie jest straszenie cierpieniem, co czyni szatan. Gdyby cierpienie było samym złem nie pragnęliby go święci. A jednak są tacy ludzie, dla których cierpienie jest czymś pożądanym. Dlaczego? Przecież to nadal są ludzie.

    No mi się wydaje że nie tyle oni pragną cierpienia co obecności Boga. To dla nich jest takie cenne że pragną tych cierpień. Innymi słowy jak będzie armagedon cierpień będzie bardzo dużo, ale Bóg też będzie blisko ludzi. Wybrani będą cierpieli najbardziej.
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.