Moja siedmiolatka ma na dużym palcu od nogi (od strony wew.) kurzajkę. Termin do dermatologa że hoho.... Przeszkadza jej to w chodzeniu. Co mogę sama zrobić?
@awia kilka lat temu moja corka "przyniosla" kurzajke na stopie z basenu. Miala wtedy tez jakos 7-8 lat. Bolala ją przy chodzeniu, jaskolcze ziele nie pomagalo, bo sie juz bestia rozrosła i "ukorzenila". Pani magister polecila nam srodek do wymrozenia kurzajki: https://m.i-apteka.pl/product-pol-28562-WARTIX-srodek-do-wymrazania-kurzajek-38ml-15-dawek.html i powiem Ci, ze kupilismy to i po dwukrotnie powtorzonym zabiegu kurzajka zniknela bezpowrotnie. Polecam ten Wartix.
My wymrazalismy aptecznym i nic to nie dało. Nam pomógł brodacid stosowany codziennie przez 2-3 tyg i odrywany co kilka dni . Wierzch kurzajki wycinalam cążkami i dalej brodacid.
Jak boli i uraża przy chodzeniu to z jaskolczym zielem nie ma co sie bawic, bo to czasochlonny proces raczej. Atakuj tym Watrixem, zeby sie ich wiecej nie porobilo i zebyscie sie i Wy nie pozarazali np.pod prysznicem.
To juz bylo kilka lat temu ale pamietam, ze trzeba bylo powtorzyc zabieg i wtedy zeszło to siajstwo. Zobaczylismy, ze juz tak jakby zapuscilo cos w rodzaju korzonka i dlatego nie ustąpiło od pierwszego razu tylko musialo lekarstwo dotrzec tam głębiej pod skórę. Po dwoch tygodniach powtorzylismy operację. Nasza córka miala to na wysokosci podbicia, od spodu, mysle, ze tam jest grubsza skora niz na palcu, tak jak u Twojej corki @awia i jest szansa, ze jednokrotne uzycie wystarczy
Ale klapki wiele dadzą? Jak pod prysznicem woda zalewa i w basenie wszystkie stopy?fa tez z basenu przywlokła ale akurat sezon na jaskółcze ziele i chyba o dziwo pomoglo
O prosze! W tamtym tygodniu uslyszalam historie, ze sie tak male dziecko w nocy budzilo z nieutulonym placzem, krzykiem i darlo sie i darlo, to ktos podpowiedzial, zeby miotle postawili do gory nogami przy scianie i proszejaciebie przeszlo malemu. Fakt autentyczny
Syn ma prawdopodobnie kurzajkę, myślałam, że to bąbel od kapci ogrodowych, pojawiło się dziadostwo latem i do tej pory nie zniknęło. Wczoraj byliśmy u pediatry, przepisała wspomniany tu Vericaust, dermatolog dopiero pod koniec lutego. Powiedzcie mi, czy to może być zaraźliwe dla pozostałych członków rodziny? Pierwszy raz z kurzajką się spotykam. Czy można z tym chodzić na basen - tzn. czy można w czasie leczenia tym specyfikiem i czy lepiej nie chodzić, żeby się rozsiewać tego dziadostwa?
My nie mieliśmy kurzajek, ale kuzyn moich dzieci miał kiedy był u nas. Szukał w ogrodzie (i znalazł) glistnik jaskółcze ziele, bo jego żółty sok z przełamanej gałązki podobno świetnie sobie z kurzajkami radzi. Chłopak miał już doświadczenie w tym względzie. Teraz już też wiem gdzie rośnie i pielęgnuję ale na szczęście nie mieliśmy potrzeby korzystać.
U mnie miała cała trójka kiedyś właśnie po rozpoczęciu basenu.
Pomógł brodacid, tylko trzeba 2* dziennie i cierpliwie gdzieś kilka tyg. I co dwa trzy dni ściągać te wierzchnia warstwę i ja jeszcze przycinalam cazkami te martwe części co się robiły.
Moje doświadczenie jest takie, że na bardzo uparte kurzajki czasem nic nie pomaga. A potem bywa, że pomaga coś zupełnie nieoczekiwanego - zmiana klimatu, zmiana diety, inne jakieś coś, co poprawi odporność.
Wszystkie moje dzieci na jakimś etapie życia miały (poza najmłodszą tymczasem). Pięciolatek ma teraz. Nic nie robię. Czekam aż zejdą same. U najstarszych walczyłam wszelkimi metodami i nic nie pomagało. W końcu zniknęły same.
U mnie samej w wieku nastoletnim nie pomagało nic z wymrażaniem ciekłym azotem włącznie.
Oczywiście, bywa, że coś pomaga, więc jeśli ktoś ma cierpliwość, to może te różne metody wypróbować. A nuż, coś pomoże. Gdyby jednak nie pomogło, to zapewniam Was, że od kurzajek się nie umiera. A problem zakaźności - cóż, jak ktoś ma obniżoną odporność, to złapie gdzie nie bądź, bo wirus bardzo powszechny. Jak ktoś ma nie złapać, to nie złapie, choćby wszyscy w rodzinie byli upstrzeni kurzajkami, bo jego system odpornościowy sobie z tym poradzi. To było moje zdanie wynikające z osobistych doświadczeń i obserwacji.
@Katarzyna mam podobne doświadczenia - ale jednak zwalczałam różnymi sposobami bo u moich dzieci kurzajki upodobały sobie spód stopy lub palce stóp - co powodowało ból przy chodzeniu najlepszy ze środków to Vericaust - bo wystarcza 1-2 aplikacja, wymrażanie u dermatologa też to wirus ewidentnie pojawia się przy obniżonej odporności
No łatwo mówić uzbroić się w cierpliwość jeżeli dziecko dostaje zakaz dotyczący uczęszczania na basen ze swoją klasa. Vericaust mogę polecić bo zastosowałam to kiedy inne metody zawiodly, a rozsiane kurzajki przeszkadzały mocno dziecku. Po pierwszym użyciu niektore znikły, w stosunku do innych powtarzałem zabieg kilkukrotnie w odstępie kilku tygodni.
Ja nie mam nerwów do ignorowania kurzajek. Miałam taką, co nie dość, że się rozrosła, to jeszcze rozsiała i zrobiły się 3. Też polecam Vericaust - wyleczyłam kurzajki u siebie i u córki. Stosuje się raz w tygodniu, więc mało to absorbujące, po 5 razach martwa kurzajka pięknie odpadła. Wcześniej wymrażałam, ale nie pomogło.
Doświadczenie moje jest takie, że i tak zawsze kończyło się na wymrażaniu u dermatologa. Szkoda wydawać kasę na farmaceutyki, raz a konkretnie i spokój.
Ja wymrażam, cierpliwości nie mam do specyfików, ale wydaje mi się, że cokolwiek by się nie stosowało to przy spadku odporności czy stresie to dziadostwo wraca, niestety.
Trzeba sobie wzmacniać odporność, zwłaszcza o tej porze roku.
Komentarz
. Wierzch kurzajki wycinalam cążkami i dalej brodacid.
Pomógł brodacid, tylko trzeba 2* dziennie i cierpliwie gdzieś kilka tyg. I co dwa trzy dni ściągać te wierzchnia warstwę i ja jeszcze przycinalam cazkami te martwe części co się robiły.
najlepszy ze środków to Vericaust - bo wystarcza 1-2 aplikacja, wymrażanie u dermatologa też
to wirus ewidentnie pojawia się przy obniżonej odporności
Też polecam Vericaust - wyleczyłam kurzajki u siebie i u córki. Stosuje się raz w tygodniu, więc mało to absorbujące, po 5 razach martwa kurzajka pięknie odpadła. Wcześniej wymrażałam, ale nie pomogło.
Trzeba sobie wzmacniać odporność, zwłaszcza o tej porze roku.