Dom murowany, a ze ściany krzywe to położone płyty g-k, franca weszła z piwnicy (w której urzęduje kot) tam wchodzi rura od co i widać wygryziony styropian gdzie rura włazi, mąż zapiankowal zgodnie z ludowymi mądrościami że bez pożywienia padnie, myszy nic nie rusza, dziś wtryniala piankę i styropian od futryny (była tak głośną że bez problemu zlokalizowalismy,). Boje się że to ustrojstwo się namnożyło (podobno kochają wełnę), wyjęliśmy "halogena" i wrzuciliśmy trutkę ale mąż rzucił daleko i nie da się ocenić czy zjadła czy nie. Koleżanka podobny problem próbowała odstraszacza dźwiękowego tylko przestała używać mysz się odezwała, więc czym się jej pozbyć?
Komentarz
w domu co prawda kot (łowny) - ale w garażu rzadko bywa (nie ma wejścia bezpośrednio z domu) a za płotem psy sąsiada na niego szczekają
więc się myszy rozpanoszyły
postawiłam trutki w takich skrzyneczkach i jedną martwą znalazłam, ale nadal coś te trutkę wyjada
najlepsze, że w garażu nie ma żadnego jedzenia
Ale gdzieś po 2-3 dniach ona działa.
Tylko u nas problem,bo czasem zdechnie gdzieś za deskami w niedostępnym miejscu i śmierdzi przez 2 tygodnie...
Niby mumifikująca trutka a smród jest.