Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

Rozpadające się małżeństwo - gdzie szukać pomocy - małopolska

1235

Komentarz

  • nowa powiedział(a):
    rozwód też nie jest ostateczny, można drugi raz wziąć ślub czyli wrócić do siebie, zdarza się tak 
    Raczej rzadko. Nie znam ani jednego takiego małżeństwa (choć wiem, że moje doświadczenie akurat o niczym nie świadczy).
  • Elunia powiedział(a):
    Chrzestny naszej córki zszedł się z żoną po 10 latach od rozwodu. Po drodze zdarzył mu się związek i dziecko.
    To fajnie.  Zatem zawsze jest nadzieja.
  • PawelK powiedział(a):
    @mamaw ;
    Rozwod to nie jest rozwiazanie i nie powinno się go wogole brac pod uwage. 
    Gdyby mąż Ci się zakochał i wyprowadził do innej co byś zrobiła? Oczywiście można nie brać rozwodu, z całościowego punktu widzenia nic to nie zmienia, dzieci mają już rozbitą rodzinę. Rozwód staje się formalnością bez wpływu na rzeczywistą sytuację, a co najwyżej może pomóc małżonkowi w walce o alimenty i ograniczenie władzy, jeżeli np drugi rodzić nieodpowiedzialnie podchodzi do swojej roli.

    Są takie sytuacje, gdzie prawdziwe jest stwierdzenie nigdy nie mów nigdy.


    ''Niech przeto ten, komu się zdaje, że stoi, baczy, aby nie upadł.''
    Tak zgadzam się z tym, że każdy może się w takiej sytuacji znależć. 
    Jednak separacja też daje prawo do starania się o alimenty.
    Rozwód daje złudne wrażenie, że jesteśmy znów wolni, a tak nie jest. 


    Podziękowali 2jan_u E.milia
  • edytowano styczeń 2019
    z tego względu nie chciałabym separacji tylko rozwód

    • małżonkowie po orzeczeniu separacji, jeżeli wymagają tego względy słuszności, obowiązani są do wzajemnej pomocy, tak jak w małżeństwie.
    poprawiłam jedno słowo
  • @mader mam ślub koscielny , ale jak by mnie zostawil maz poszedl do drugiej i sytuacja materialna by mu się pogorszyła majac separację jestem zobowiązana mu pomagac także finansowo ma on prawo do alimentów ode mnie nawet jesili on te małżeństwo rozwali ,przykro mi ale nie miałabym zamiaru utrzymać siebie i jego nowej rodziny
  • nowa powiedział(a):
    @mader mam ślub koscielny , ale jak by mnie zostawil maz poszedl do drugiej i sytuacja materialna by mu się pogorszyła majac separację jejest zobowiązana mu pomagac także finansowo ma on prawo do alimentów ode mnie nawet jesili on te małżeństwo rozwali ,przykro mi ale nie miałabym zamiaru utrzymać siebie i jego nowej rodziny
    Po rozwodzie identycznie mąż może (ale nie musi) mieć prawo do alimentów od żony. Tu nie ma różnicy.
  • Tylko przez 5 lat
    Podziękowali 1nowa
  • tylko finansowe , nic po za tym 
  • Nika76 powiedział(a):
    Tylko przez 5 lat
    ale jeśli jest winny rozpadu to mu nic nie przysługuje przy rozwodzie , a w separacji niestety lub stety już przysługuje mu pomoc i do końca jego lub mojego życia 
  • i czasem same uświadomienie co może druga osoba stracić , wystarczy do tego żeby się wzięła w garść , i życie z nią było znośne 
  • Separacja jest akceptowana bo zostawia łatwa furtkę do powrotu. Może czasem lepiej by ja jednak zamknąć.

    A przy rosnącej liczbie stwierdzeń nieważności małżeństw, powszechnie rozumianych jako unieważnienia i rozwody kościelne, gdy okazuje się ze ktoś przysięgał niewaznie i nie wiedział co przysięgał to darujcie te wzniosłe wywody o honorze i trzymaniu się przysięgi.
    • 7 styczeń edytowano 7 styczeń Dzięki
      J2017 powiedział(a):
      @Joannna Nie każdy ma z kim zostawić dzieci, żeby iść na randkę. Poza tym u @fedor sprawa raczej bardzo poważna jak chce się rozwodzić majác małe dzieci, w tym jedno nie ma nawet roku.... Randka tu nie pomoże raczej, bo pewnie żadne z nich nie ma na to ochoty ani nawet patrzeć na wspòłmałżonka. Raczej terapia.
      Ja ją kocham i mógłbym patrzeć godzinami. Ona - uważa mnie za psychopatę (nerwowy ze mnie egzemplarz, ale zdrowy psychicznie) i nie chce mieć ze mną nic wspólnego. Tak już od tygodnia, a koleżanka tylko podkręca atmosferę. Jest po kontakcie z prawnikiem, więc sytuacja bardzo poważna.

      Może dla Ciebie to wygląda ze jestes tylko trochę nerwowy bo w gruncie rzeczy nie przeszkadza Ci to bardzo. A dla wrazliwej osoby to moze byc bardzo obciazające. Piszę ze swojej perspektywy bo nie znam Was. Moze to byc dla niej codzienna trzecia wojna swiatowa ( wybuchy emocji ) i kompletny brak wsparcia.Do przemyślenia.

      Poza tym w takiej sytuacji Mszę Sw by sie przydało zamówić za Wasza rodzinę. 
       
    Podziękowali 3In Spe aga---p jan_u
  • @feodor ;

    Sorry, że nie napisałam tego wcześniej:

    1. postaram się modlić za Was tak długo, jak to będzie potrzebne;
    2. zastanów się, czy nie dałoby się jednak uzdrowić sytuacji, tj. doprowadzić do tego, by w mieszkaniu zostało Wasze małżeństwo i dzieci - wydaje się, że u Was nastąpiło zachwianie równowagi, to jest bardzo istotny czynnik;
    3. jeżeli punkt 2 nie jest tymczasem możliwy do zrealizowania, to może udałoby się Wam wyjechać na weekend, jeśli nie na rekolekcje, to  na jakikolwiek wyjazd wspólny, tj. bez dodatków. Np. w Czernej jest Dom Pielgrzyma, gdzie można zakupić sobie weekendowy pobyt, tj. pokój z wyżywieniem. Celem wypoczynku, odstresowania, modlitwy wspólnej lub indywidualnej, spowiedzi (karmelici się w tym specjalizują), spaceru, relaksu. Oczywiście to kosztuje nieco (zawsze wyjazd kosztuje), ale gdyby to była jedyna przeszkoda, daj znać w wiadomościach prywatnych.
    Podziękowali 3nowa jan_u kowalka
  • Tylko co zrobic z dziecmi i chora mama?
  • Polrocznego dziecka na piersi mama tez z nikim nie zostawi.
    Podziękowali 1Berenika
  • nowa powiedział(a):
    Nika76 powiedział(a):
    Tylko przez 5 lat
    ale jeśli jest winny rozpadu to mu nic nie przysługuje przy rozwodzie , a w separacji niestety lub stety już przysługuje mu pomoc i do końca jego lub mojego życia 
    Separację też można orzec że wskazaniem winnego
  • Proste i moze dziecinne pytanie na ktore trzeba sobie odpowiedziec to: czy kochasz żonę czy zalezy Ci na tym malzenstwie. Jesli odowiedz brzmi "Tak" walcz ze wszystkich sil, zmiany zacznij od siebie bo siebie latwiej jest zmienic niz kogos innego, potem spróbujcie oddzielic sie od tych ktorzy Wam przeszkadzają i wybierzcie sie na terapie. Ludzie ktorym nie zalezy juz na małżeństwie i są pewni ze chca sie rozstac najczesciej juz nie pytają innych jak ratować malzenstwo, nie walcza i nie szukają pomocy tylko odchodza, sa ustawieni na nie, ze nie da się juz nic zrobić.
    Powodzenia. Jest jeszcze nadzieja.Czasami czasowa separacja jest lepsza niz ciagle kłótnie bo pozwala zatesknic i wtedy tez sie lepiej uklada. To wszystko zależy.
  • edytowano styczeń 2019
    A niektóre mamusie potrafią zniszczyc nawet najlepsze malzenstwa. Niestety wiem cos o tym. Bardzo zakochany facet ale mieszkali z mamusia, dobra kobieta ale nimi rządziła a ziecia traktowala źle, dyrygowala corka i na wszystko chciala miec wplyw. Próbował namowic zone zeby zieszkali sami ale zona nie dala rady odejsc od mamusi. Skonczylo sie tragicznie dla tego małżeństwa i dla dzieci. Rozstali sie a on zalozyl druga rodzine za jakis czas. Inny przyklad podobny - mieszkali z mamusia tego męża, ktora na wszystko chciala miec wplyw nawet jak dzieci mają sie nazywac, co gotowac ma żona jak sie zachowywac itd. Mieli przez to wiele kryzysów ale nadal są razem mimo wielu prob zakonczenia tego związku i wprowadzania innych w swoje sprawy. Wydaje sie, ze malzenstwo maja bardzo zle.
  • Nika76 powiedział(a):
    nowa powiedział(a):
    Nika76 powiedział(a):
    Tylko przez 5 lat
    ale jeśli jest winny rozpadu to mu nic nie przysługuje przy rozwodzie , a w separacji niestety lub stety już przysługuje mu pomoc i do końca jego lub mojego życia 
    Separację też można orzec że wskazaniem winnego
    Ale to nic nie zmienia przy separacji małżeństwo nadal trwa i każdy współmałżonk ma obowiązek opiekować się drugim współmałżonkiem bez względu na to z czyjej winy jest separacja ,malzonek ktoremu lepiej się powodzi ma obowiązek opiekować się i wspierać drugiego współmałżonka
  • Czy to źle? Tak byc powinno.
  • edytowano styczeń 2019
    Na prawdę chciałabyś utrzymać goscia ktory ma druga pania i np ich dzieci ? Mowa o skrajnych przypadkach ,
    Skoro jest orzeczenie o winie i wskazany winny to ta osoba niewinna ma utrzymać te osobę winna? 
    Podziękowali 1Milagro
  • Tylko dlatego że ma lepsze warunki ? 
  • mamaw powiedział(a):
    Polrocznego dziecka na piersi mama tez z nikim nie zostawi.
    Nie sugerowałam zostawiania dziecka.

    Może nieprecyzyjnie się wyraziłam.

    Wyjazd rodziny w postaci podstawowej, tj. mama, tata, dzieci.


    Randki były powyżej  sugerowane.

    Ja miałam na myśli wyjazd rodzinny, dzięki któremu można oderwać się na chwilę od "dusznej" sytuacji domowej.


    Jednodniowy wyjazd do term np. jest bardzo relaksujący (kosztowny też, ale w tym wypadku to inwestycja w rodzinę, chyba bardziej istotna niż kafelki w łazience).
    Podziękowali 2nowa mamaw
  • @Berenika ; pomysł fajny , maz by miał szansę sie uspokoić ,żona tez , a część dzieci moze dało by się z ta przyjaciółką zostawić? 
    Podziękowali 1Berenika
  • Zawsze są winne dwie osoby.

    Żona i teściowa.
  • Albo mąż i teściowa.
    Tylko czemu nigdy nie jest winny teść?

  • jan_u powiedział(a):
    nowa powiedział(a):
    @mader mam ślub koscielny , ale jak by mnie zostawil maz poszedl do drugiej i sytuacja materialna by mu się pogorszyła majac separację jejest zobowiązana mu pomagac także finansowo ma on prawo do alimentów ode mnie nawet jesili on te małżeństwo rozwali ,przykro mi ale nie miałabym zamiaru utrzymać siebie i jego nowej rodziny
    Po rozwodzie identycznie mąż może (ale nie musi) mieć prawo do alimentów od żony. Tu nie ma różnicy.
    Jesli jest winny nie ma tego prawa po rozwodzie a przy separacji ma nawet jesli jest winny 
  • Albo rekolekcje gdzie dziecmi zajmuje sie diakonia, wtedy i polroczniaka mozna by na spacer z kims wyslac. Zalezy ile opiekujacych się.
  • edytowano styczeń 2019
    Jednak myślę, ze podstawa to praca nad sobą. Jesli  pisze mąż, ze zone kocha, to powinien to okazywac, ona powinna widzieć i czuć tą miłość. Jak mowi ks. Drzewiecki -nie ma milosci nie okazywanej, taka miłość nie istnieje. Jak zona czuje, ze jest kochana taka jaka jest, to nie będzie myslala o rozwodzie, bo to by byla dla niej strata, nie zysk. Depresja tez nie bierze sie znikad, najczesciej jest to przemeczenie polaczone z brakiem milosci, wsparcia, zbyt duze wymagania ktorych nie mozna spelnic plus brak nadziei, perspektyw. Milosc i czulosc potrafi wiele zdzialac, nawet jak wszystko przeciwko, to razem dacie rade.
  • A tak na marginesie- Rozpadajace się małżeństwo w kategorii -polecane :-) :-) :-)
    Ktos obcy pomysli, ze wielodzietni to polecają. 
    Podziękowali 1AgaMaria
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.