Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

Dania postne

edytowano styczeń 2009 w Kuchnia
Co jecie w piątki? (zakładam, że są to dania bezmięsne)

Ja najchętniej to bym jadła kluski z truskawkami albo naleśniki z cukrem, ale dla mojego M. to to jest deser, więc coś takiego nie przejdzie - ma być prawdziwy obiad... nie jesteśmy fanami ryb, więc pomysły powoli się kończą.

Wielkim odkryciem był przepis z opakowania kaszy gryczanej na naleśniki z farszem.
Farsz był z kaszy, twarogu i podsmażonej cebuli, do tego śmietana i jajko, sól, pieprz - pycha. Można ułożyć w naczyniu do zapiekania i polać beszamelem, albo zwyczajnie na patelni odsmażyć, tylko że jakiś sos by się przydał - może grzybowy?.
«1

Komentarz

  • Ja bardzo lubię naleśniki z farszem z twarogu i szpinaku. Pycha.
    W piątki często zajadamy się rybami, uwielbiamy pangę.
    Wczoraj była pieczona w piekarniku i posypana przyprawą do ryb.
    Pachniał cały dom.
  • Wklejam to, co może juz inni kiedys przeczytali

    Panga, którą w coraz większych ilościach sprowadza się do Europy pochodzi z Wietnamu, a dokładnie z Mekongu. Jeśli żyje w stanie naturalnym, samice rok w rok płyną w górę rzeki, aby tam złożyć ikrę. Niestety, ta "góra rzeki" leży poza granicami Wietnamu, więc z ekonomicznego punktu widzenia, to dla Wietnamczyków cios. Dlatego zakładają masowo sztuczne hodowle - na mniejszą skalę (interesy rodzinne) lub na większą (hodowle i przetwórnie zatrudniają tysiące osób, a będą jeszcze większe). Aby zmusić ryby do rozmnażania w zamknięciu, samicom robi się zastrzyk hormonalny. Używa się do tego importowanych z Chin fiolek zawierających hormon pobierany z moczu kobiet w zaawansowanej ciąży - hormon, który u ludzi wyzwala akcję porodową. Umieszczone w niewielkich basenach pangi rosną w potwornym ścisku - wyglądało to tak, jakby w zamkniętych basenach było więcej ryb niż wody. Podobno żaden inny gatunek nie wytrzymałby takiej koncentracji.
    Aby w ciągu 6 miesięcy ryby zyskiwały 1,5 kg mięsa karmi się je specjalnymi granulkami - składa się na nie mączka rybna (importowana z Peru), witaminy, ekstrakt soi i manioku. Podrośnięte ryby łowi się ręcznie, przekłada do ażurowych koszy i na małych motorkach, jak tylko szybko się da, przewozi na stateczki ze zbiornikami wody, skąd ryby płyną, już nie o własnych siłach, do przetwórni. Dalej następuje standardowa droga - filetowanie, mrożenie, pakowanie, transport do Europy.

    Póki co, UE nie zakwestionowała metod hodowli. Szacuje się, że w przyszłym roku import pangi wzrośnie dwukrotnie. Naszym rodzimym rybom, takim jak np. dorsz, grozi wyginięcie (zostały przełowione, lub są łowione niewłaściwymi sieciami, które zgarniają też małe osobniki, a nie powinny), a więc ich ceny rosną. Już Wietnamczyków w tym głowa, abyśmy pangi mieli pod dostatkiem.

    Przy takim obrocie jakość jest kluczowa,jednak wielu mniej uczciwych eksporterów wietnamskich nie cofa się przed traktowaniem filetów podejrzanymi dodatkami (polifosforany i niefosforowe dodatki typu MTR-79), które w połączeniu z solą kuchenną powodują wiązanie wody - filet jest przez to bardziej soczysty i... cięższy nawet o 19%. Jeśli jest do tego pokryty 20% glazurą (warstwą zamarzniętej wody) to nieświadomy konsument może kupić wraz z rybą także 40% importowanej z Wietnamu wody. Sami Wietnamczycy różnicują produkt trafiający na poszczególne rynki - najlepsze idealnie białe filety trafiają głównie na eksport do USA; jasnoróżowe filety są najbardziej pożądane w Europie Zachodniej, jasnokremowożółte filety trafiają do Polski i Rosji. Gorsze filety o barwie różowej są sporadycznie sprowadzane do Europy "na promocje cenowe", zaś filety żółte są przeznaczone rynek azjatycki.
  • Ja robię kotlety z kaszy, z jajek, z ziemniaków i z warzyw, choć już się nam "przeżarły". Mój mąż kiedyś się ze mnie nabijał zastanawiał się czy w najbliższy piątek będzie kotlet z kaszy z ziemniakami, czy z ziemniaków z kaszą :wink:
  • O kurcze , to już raczej pangi nie kupię a tak mi smakowała ...
  • Ja nie wiem na ile jest to prawdą, ale ja tez już pangi nie kupuję :cry:
  • z postnych w piątek to tylko kawior ale może nie wszystkim smakuje więc polecam łososia i sushi
  • filo - ciasto wypełnione farszem z startych warzyw, pieczarek itp. podsmażonych wcześniej na oleju do tego sos u nas śmietanowo (jogurtowo) chrzanowo musztardowy z powrzucanymi pokrojonymi rzodkiewkami lub czymkolwiek innym ostatnio dałam korniszona i też był super. U mnie je to nawet środkowy niejadek tylko bez sosu. Mało pracochłonne a smaczne
  • bigos tylko z samymi grzybami nawet szwagrowi smakował
    a bezmięsne chrzciny w piatek były hitem tylko to była raczej ciepła kolacja:surprised:
  • Jestem specjalistką od takiego bigosu (nie chwaląc się, choć własnie to robię) :cool:
    Zawsze na wigilię musi być...
  • mona dobrze,że dałaś ten wpis o pandze przyniose go na naszą wigilię bo u nas co roku jest i spróbować się musi a rywalizacja babć przygotowujących wigilię jest ostra, tak ze chwalenie mam we krwi
  • - Kluski tak na 3-4 talerze
    - 2 jajka wymieszane z 2 łyżkami stołowymi śmietanki np. 18%
    - żółty ser pokrojony w mini kawałki (taka na oko żeby spora garść wyszła)
    - 1/2 papryki zielonej poszatkowanej, wymieszanej z poszatkowanym pęczkiem szczypiorku + pieprz do smaku

    Ciągle mieszając: do ugotowanych i odcedzonych klusek dodć ser, aż sie rozpuści i je poobkleja. Potem dorzucić paprykę ze szczypiorkiem i pieprzem, dolać jajka ze śmietanką i mieszając czekać aż się zetną (ale nie ususzą :wink:).

    W inne dni tygodnia - dodać podsmażoną na ziołach do grilla i słodkiej papryce, pokrojoną w kostkę kiełbaskę. Jest jeszcze lepsze.

    Żona uwielbia :hungry:

    P
  • Paweł :shocked:
    Hmmm, ci nowocześni mężczyźni... :wink:
  • Faceci podobno mają więcej kubków smakowych niż kobiety. Czemu więc takiego Bożego "daru" nie wykorzystać? :peace:

    P
  • No to Wam podam dwa przepisy mojej teściowej. Dzięki niej pokochałam ryby:bigsmile:

    Pierwszy to "pescado al pimiento"
    zieloną paprykę i dużą cebulę poszatkować, posolić lub posypać vegetą i dusić na oliwie z oliwek. Gdy cebula się zeszkli, dodać filety (rozmrożone) z ryby, jaką aktualnie macie.
    Dusić jeszcze chwilę tak, żeby ryba nie była surowa.
    I gotowe. A smak tego dania po prostu uwielbiam!

    I drugi przepis to "pescado en salsa verde"
    Potrzebne będą:
    ziemniaki 1 kg
    3 ząbki czosnku
    groszek z puszki
    panga
    oliwa z oliwek
    natka pietruszki

    W głębokiej patelni albo w rondlu lekko przesmażamy na oliwie ziemniaki krojone w grube plastry i plasterki czosnku. Podlewamy wodą i dusimy chwilę. Dodajemy vegetę i układamy filety.
    Nie musi to być panga, ale ryba nie może się rozgotować. Próbowałam z dorszem i wyszła....zupa :wink:
    Jak ryba jest już dobra posypujemy zielonym groszkiem i delikatnie mieszamy całość. Na koniec dodajemy siekaną natkę.
    Je się to z chlebem.
  • Prawdę mówiąc, nigdy nie jadłam karmazyna:shamed:

    Albo jadłam w nieświadomości, że to właśnie karmazyn:bigsmile:
  • A ja jako pomoc polecam książkę "Posty polskie". Sporo przepisów wypróbowałam osobiście...


    Popularna autorka poradników kulinarnych, Barbara Adamczewska, tym razem przygotowała coś bardzo specjalnego. "Posty polskie" to książka zawierająca szereg różnorodnych przepisów na postne potrawy, którymi zachwycić się może nawet najwybredniejszy smakosz. Zupy, dania z mąki, kasz i ryżu, potrawy z warzyw i ziemniaków, jaja, ryby - to główne tematy książki. Autorka wiele uwagi poświęciła także grzybom, które są dodawane do wielu różnych dań tradycyjnej postnej kuchni polskiej. Występują też jako dodatek nadający wielu potrawom smak, woń i charakter. Znaleźć tu można np. przepis na zupę postną z powideł, befsztyk z borowików czy wytworny pasztet z jaj. Amatorzy pierogów, naleśników i knedli zachwycą się sporą ilością przepisów na farsze do ich ulubionych potraw.
  • O, to by się nadał. Muszę poszukać zamiast pangi, bo też się jej trochę obawiam.
  • Gupiki, mieczyki ? :wink::hungry:

    P
  • A ja już powoli zaczynam się nie przejmować tego typu wiadomościami, bo trzeba by mieć własne gospodarstwo.
    Wieprzowina-dioksyny, wołowina -wściekłe krowy, kurczki-ptasia grypa....
    A zastanawiacie się dlaczego marchewki takie dorodne i robak ich nie rusza, a jabłka czym tak wysmarowane, że domyć ich nie można, a skrobia modyfikowana, glutaminian sodu w przyprawach i jeszcze wiele innych ukrytych "niespodzienek".

    Staram się kupować produkty różnorodne i jedyne na co zwracam uwagę to żeby nie było zbyt dużo E... i uważam na Aspartam.
  • Off-topic:

    Jaka jest definicja zdrowego jedzenia - wg Amerykanów?


















    Suma "E" na opakowaniu mniejsza od 2500.

    (-;
  • 1. Siarczany są ważnym środkiem konserwującym, który również zapobiega kwaśnieniu wina. Młode i słodkie wina są szczególnie podatne na ten problem. Cukier zawarty w winie może być przemieniony w kwas w wyniku działania bakterii kwasu octowego lub mlekowego, przy czym przemiany te zmieniają smak. Siarczany poprawiają również kolor win czerwonych. Bez nich intensywność zabarwienia zmniejsza się wraz z upływem czasu; mogą też pojawić się inne kolory np. niebieski lub fioletowy. Zatem siarczany przeciwdziałają utracie kolorów i poprawiają estetyczne walory czerwonego wina. Dla wina białego funkcja ta jest oczywiście mniej istotna. Ostatnia, ale nie mniej ważna funkcja siarczanów to poprawa smaku wina przez usunięcie acetyloaldehydu, który jest tworzony przez drożdże podczas procesu produkcji wina. I nadaje mu nieprzyjemny smak.Zwykle używa się do tego celu siarczanu sodu.
    Na moje szczęście wódka jest bezbarwna...
  • U mnie bardzo roznie,ale lubie nalesniki z serem,ryby rozne,curry z warzywami,knedle ze sliwkami,leniwe itp.
  • [cite] kasiapiw:[/cite]U mnie bardzo roznie,ale lubie nalesniki z serem,ryby rozne,curry z warzywami,knedle ze sliwkami,leniwe itp.
    |Z ryb to ja najbardziej lubie Wieloryby.
  • Taw- zawsze sie czepniesz,nie bede pisala konkretnych gatunkow:wink:
  • O, właśnie!
    Czy tran można pić w piątek? :cool:
    Z prawdziwego wieloryba, nie z podróbki żadnej.
  • ... a wieczorem czy rano?
  • :rolling::rolling::rolling:
  • A u nas często gęsto robimy w piątek makarony to z sosem,to z warzywami.Naleśniki z dżemem,lub z pieczarkami i cebulką,a ostatnio zrobiłam jajka sadzone,bardzo ich nie lubiłam smażyć na patelni BO STRASZNIE OLEJ PRYSKA i znalazłam przepis bombowy-jaja smażyłam w tosterze(sandwiczu) ok 5 minut -super,do tego frytki i surówka-PYCHA.
  • [cite] Tomasz i Ewa:[/cite]Z dan postnych preferuje golonke i boczek.

    T:bigsmile:
    A wiesz jak sie nazywa taki co lubi boczek?
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.