Wiem, że na tym forum jest wiele osób dla których wiara w Boga nie jest obojętna. Wielkimi krokami zbliżają się wybory prezydenta Gdańska. Głosujcie sobie na kogo chcecie, ale musicie wiedzieć jedną rzecz. Pani Dulkiewicz czyli jedyna kandydatka, która ma ogromne poparcie mieszańców Gdańska zapowiedziała o zgrozo przy biskupie w Bazylice Mariackiej:
- Bądźmy otwarci, solidarni, gościnni, szanujmy tych,
którzy myślą inaczej. Okazujmy sobie dobro na co dzień, a nie od święta.
Żyjmy lepiej ze sobą i dla siebie - powiedziała.
Co oznacza "myślący inaczej" w dzisiejszych czasach wiemy wszyscy. W Gdańsku istnieje prawo, którego w żadnym innym polskim mieście nie ma. "Model na rzecz równego traktowania"
Chodzi w tym dokumencie o to, aby LGBT mogło wchodzić do szkół. Takie próby już były (Szkoła na Zaspie ul. Meissnera 9). Kolejni dyrektorzy wycofali się po protestach. Tylko czujność rodziców uchroniła dzieci od demoralizacji. Dlaczego ja rodzic mam za każdym razem patrzeć nauczycielom na ręce ? Nie chcę być gwiazdą wiadomości TVN.
Proszę Was z całego serca nie głosujcie na tę panią, która będzie kontynuować pracę Adamowicza.
Jeśli jednak zagłosujesz to pamiętaj:
"Kto zaś zgorszy jednego z tych małych, którzy wierzą we mnie, lepiej
będzie dla niego, aby mu zawieszono u szyi kamień młyński i utopiono go w
głębi morza."
PS. Piszę, bo sumienie nie dałoby mi żyć. Moim kandydatem jest Marek Skiba, człowiek ze wspólnoty Domowego Kościoła.
Komentarz
My pracujemy w Gdańsku, nie mieszkamy.
Jednak nie wszędzie tak jest o czym świadczą zgłoszenia jakie napływały na skrzynkę Odpowiedzialnego Gdańska. Dzięki czujności rodziców wiele eventów, które bez takich zgód miały się odbyć z inicjatywy Fundacji ODiTK udało się zablokować. Pani Prezes tejże Fundacji aktywnie współtworzyła Model na rzecz równego traktowania a mnie osobiście mocno podniosła ciśnienie w trakcie tzw "konsultacji" społecznych, gdzie na żywca mataczyła i manipulowała faktami.
Nie odczułam zgrzytów nie dlatego, że coś jest mi światopoglądowo bliskie bądź dalekie, tylko dlatego, że przed wszelkimi zajęciami bylam pytana na piśmie o to, czy wyrażam zgodę na uczestnictwo moich dzieci w danym przedsięwzięciu.
W trzech szkołach, w których dotychczas pracowałam była podobna praktyka i zawsze nas na to dyrekcja uczulała, by nie zapraszać do szkoły nikogo bez zgody dyrekcji, a potem było dodatkowo zbieranie zgód od każdego dziecka osobno.
https://noizz.pl/lgbt/polonez-rownosci-studniowka-lgbt-w-i-slo-bednarska/skxcpke
Podobnie nie musi byc zgody np na zajęcia profilaktyczne z policją, pielegniarką.
Już nie dajmy się zwariować.
Niektórzy dyrektorzy są zbyt gorliwi i zbierają zgody na zajecia,ktore są uwzględnione jako wymagane w programie profilaktyczno wychowawczym, co jest z kolei zgodne z przepisami
Nawet,jesli ktos obcy wchodzi,to i tak w czadie tych zajęć nauczyciel musi byc obecny,nie moze zostawić klasy.
Czy jesli np klasa idzie na spektakl to dyrekcja prosi o to zaswiadczenie dyrektora teatru? Aktorów? Oswietleniowca?
Edit: popros o podstawę prawną
To nie jest szkoła publiczna.
Wiecej- na sztandarach ma takie hasla jak równość, bezwyznaniowośc.
Ktos sie z tym zgodzil,ktos świadomie dzieci tam zapisuje i placi spore pieniądze.
Zgadza sie na to,więc chyba ta krytyka to trochę na wyrost
Nie wiem czy dobrze to wyrażę, ale bez wnikania kto i dlaczego posyla tam swoje dziecko, to kolejny krok na drodze "taki tolerancyjny jestem"...
Dla mnie zad.
przykro i straszno...
Zdaje się, ze np do Sternikowych szkół dzieci posylają rodzice niekoniecznie wierzący, praktykujący ( takie informacje były nawet tu,na forum) oraz na stronie szkoly. Tak więc to dziala i w obie szkoly
In Spe powiedział(a): Czyli? Jaki konkretnie? Jakie są te " inne" a jakie "takie"?
irytuje mnie tylko ich uzurpowanie sobie prawa do bycia akceptowanym wraz ze swoją nienormalnością ( wiem, wiem posypią się gromy)
proszę ode mnie nie wymagać, zebym bez wzburzenia przechodziła do porządku dziennego nad takim filmikiem ze studniówki na ten przykład
dziś liceum, jutro podstawówka
w Gdańsku z tego co słyszę już nastaje jutro