Tak wam się tylko wydaje, moja droga. Ze jesteście niezastąpieni. Dla mnie system w całości do zabrania. Równia pochyla, co udowadniasz swoimi wpisami.
Nie. Zupelnie nie o tym myślę czy piszę . System nie tylko do zaorania ale wręcz do wypalenia ogniem. Bo to system w postaci coraz bardziej oderwanych od rzeczywistosci urzędników funduje coraz to szerszy zakres wymagan,ktore coraz mniej mają wspólnego z nauczaniem. I potem mamy takie kwiatki
Nie, kociara, mi chodzi o myślenie. Wszelkiej maści pedagodzy zostają zmieleni przez system. Gadacie jednym głosem i nie dostrzegacie tego, że istnieje inny świat. Nie szkolny . Powtarzam, zajmijce się matma, polskim i resztą przedmiotów istotnych i róbcie chociaż to dobrze, bo za to wam płacą . Wara od rodzin.
Ja 30 lat temu w szkole na lekcji biologii uczylam.sie o rozmnażaniu, narządach płciowych to na jednej godzinie lekcyjnej i było ok. Natomiast to co teraz zamierzają wprowadzić do szkół to ideologia grupy dewiantów, którzy z abberacji marginesu chcą zrobić normę.
Poza tym wiedzę, o której pisze Paprotka, gole fakty można przedstawić w baaardzo różny sposób. Nie życzę sobie, aby sfera tak delikatna, jaką jest sfera ludzkiej płciowości, była przedstawiana moim dzieciom przez osoby mi nie znane, o odmiennym od mojego światopoglądzie i poglądach zupełnie sprzecznych z moimi. A szkoły od lat i tak nie są w stanie wyrobić się z dotychczasowym programem nauczania.
A po co w ogóle osobni pedagodzy w szkole , ktoś wie, kiedy się pojawili? Bo po co, to można się domyślić .
Zastąpili wożne. A szkoda , bo one stawały w obronie rodziny i zwykle napominały ku rodzicom. I pilnowały dyscypliny Ci nawet tego nie potrafią . Oni nic nie potrafią w zasadzie. Gadac farmazony na pewno.
Jesteś tak wstrętnie niesprawiedliwa, że aż przykro czytać. Autentycznie przykro i smutno...
My z mężem do tej pory nie rozwazakismy odejścia z tzw systemu., ale mamy takie problemy z naszym Maksem że nie wykluczamy już tego w stosunku do niego... On jest skrajnym indywidualista bardzo inteligentnym,, może lepsze byłoby dla niego ED...
@kowalka w standardach WHO jest misz-masz , a dodatkowo są kiepsko przetłumaczone. Problem warszawskiej deklaracji dotyczy w mojej opinii przede wszystkim upodmiotowienia grupki działaczy z radykalnym programem spoleczno-politycznym jako partnera do rozmowy o edukacji i polityce społecznej.
Nie, kociara, mi chodzi o myślenie. Wszelkiej maści pedagodzy zostają zmieleni przez system. Gadacie jednym głosem i nie dostrzegacie tego, że istnieje inny świat. Nie szkolny . Powtarzam, zajmijce się matma, polskim i resztą przedmiotów istotnych i róbcie chociaż to dobrze, bo za to wam płacą . Wara od rodzin.
Ajtam. Pisz do wladz z takimi postulatami. Tylko czy posłuchają...bo nas niestety nie sluchają. obawiam sie,ze powołają kolejnych specow i dorzucą kolejne kneble na niepokornych rodzicow. I będą kolejne zespoły,kolejne papiery. No juz mówiłam. Marzeniem nauczycieli jest zajac sie właśnie tym,o czym piszesz.
Nie odpowiadam za "nich" . No system ma to do siebie,ze mieli. I tez za to,ze nie widzi się jednostek Takze ten...moge odpowiadac wyłącznie za siebie. I tak sobie mysle tez,ze moglabys mnie oceniac wylacznie wówczas,gdybys miala ku temu powody. A nie własne wyobrazenia. Albo projekcje
@Malgorzata - no juz prawie zapomniałam,ze jak wpadasz w trans to widzisz cos,czego inni nie piszą O rozmowie pisalam. I czekaniem z rozmową do 18tki. Nie z seksem.
Czy bym się poza systemem odnalazla? Tego nie wiesz. Ja w sumie tez nie, ale m9je dzialanie jest tez poza systemem. Więc moze tak może nie. Ale chyba moge przypuszczać,ze skoro i tu na orgu są tacy,co dosc chętnie korzystają z mojego przemielonego doswiadczenia i braku kompetencji to kto wie,kto wie jakby to bylo.
Też czytam i nie wierzę. Poziom pogardy przekroczył nawet poziom ogólnej wszechwiedzy
Monika73 Maksy tak mają chyba ... Nie wpasowuja się w system .... Może to i dobrze ... Też mam Maksa i przy nim najbardziej zżymam się na szkołę ... Ale to tylko szkola, nie mam zakusow by ja zaorac pracuję i nie mam czasu ani ochoty wszystkiego od zera uczyć moich dzieci, to co ważne im przekazuję resztę doczytaja w szkole, i u każdego jest parę fajnych i sensownych nauczycieli, a od paru lepiej trzymać się z daleka, jak to w życiu, wszędzie jakiś procent idiotow się znajdzie
Pogardą jest twòr zwany w systemie pedagogiem.szkolnym , ktòry wchodzi w kompetencje rodzica , I co widać tu także , uważa , że bez tego tworu system padłby prawie, bo szkoła bez tej tajemnej wiedzy o rodzinie jaką posiada pedagog nie mogłaby normalnie funkcjonować.
Pisz,pisz dalej. Tylko doprecyzuj,czy piszesz o mnie czy o jakims innym hipotetycznym. Albo wczesniej poznanym. Rozrywki mi trochę potrzeba. Takze ten.
w zeszłym roku dowiedziałam się od szkolnej pani pedagog, ze mój mąż nie mieszka z nami od roku 2011
jak próbowałam sprostować to niedowierzała czyżby przez wiele lat plotkowano o nas w pokoju nauczycielskim i zbyt jej się to utrwaliło???
Wydaje mi sie,ze rodzice i uczniowie są zdecydowanie kreatywniejsi Możnaby wydać książkę o historiach i ploteczkach albo plotach,jakie krążą o nauczycielach. Niektore z tych na mój temat byly naprawdę fascynujące. W kilku przypadkach az zal mi,ze nie są prawdą,echhhh
@kociara, ja odpowiemna Twoje pytanie. Nie umiem kopiować w komórce .Widać to w pogardliwym tonie Twoich wpisów. Od zawsze. Ale Ty tego nie dostrzegasz, bo jesteś pedagogiem.
Szkoła to instytucja służebna względem rodziny. Fajnie jakby do Ciebie to dotarło.
@kociara, ja odpowiem. Nie umiem kopiować w komórce .Widać to w pogardliwym tonie Twoich wpisów.
Aha. Pogardliwy ton...widze ze mozna mi wmowic wszystko.a nie sądzisz,ze to jest wyłącznie ocena osoby a nie zapisu? Ja piszę pogardliwtm tonem,za to wiele wypowiedzi pod adresem nauczycieli w tym wątku jest zupelnie niepozbawionych pogardy. No widze ze znowu podwojne standardy. I o pogardzie mowią osoby,ktore w dyskusji atakują i obrazają rozmówcę a nie jego argumenty.
Szkoła slużebna wobec rodziny? Serio? A może raczej wspierająca,jak już? Pogarda, powiadasz...z mojej strony...no cóż ...
Nie, kociara. Szkoła jest służebna. Za pieniądze rodziców (podatki) ma wypełnić część ich zadań - edukacyjne oraz zapewnienia opieki nad dzieckiem w czasie ich pracy. Nic więcej, tylko to. Niczym - poza wielkością grupy nie różni się to co do zasady (bo w praktycznym zastosowaniu znacząco!) od zatrudnienia przez rodziców guwernantki.
Komentarz
System nie tylko do zaorania ale wręcz do wypalenia ogniem.
Bo to system w postaci coraz bardziej oderwanych od rzeczywistosci urzędników funduje coraz to szerszy zakres wymagan,ktore coraz mniej mają wspólnego z nauczaniem. I potem mamy takie kwiatki
A szkoły od lat i tak nie są w stanie wyrobić się z dotychczasowym programem nauczania.
No juz mówiłam. Marzeniem nauczycieli jest zajac sie właśnie tym,o czym piszesz.
Nie odpowiadam za "nich" .
No system ma to do siebie,ze mieli. I tez za to,ze nie widzi się jednostek
Takze ten...moge odpowiadac wyłącznie za siebie. I tak sobie mysle tez,ze moglabys mnie oceniac wylacznie wówczas,gdybys miala ku temu powody. A nie własne wyobrazenia. Albo projekcje
O rozmowie pisalam. I czekaniem z rozmową do 18tki. Nie z seksem.
Czy bym się poza systemem odnalazla? Tego nie wiesz. Ja w sumie tez nie, ale m9je dzialanie jest tez poza systemem. Więc moze tak może nie.
Ale chyba moge przypuszczać,ze skoro i tu na orgu są tacy,co dosc chętnie korzystają z mojego przemielonego doswiadczenia i braku kompetencji to kto wie,kto wie jakby to bylo.
Monika73 Maksy tak mają chyba ... Nie wpasowuja się w system .... Może to i dobrze ... Też mam Maksa i przy nim najbardziej zżymam się na szkołę ... Ale to tylko szkola, nie mam zakusow by ja zaorac pracuję i nie mam czasu ani ochoty wszystkiego od zera uczyć moich dzieci, to co ważne im przekazuję resztę doczytaja w szkole, i u każdego jest parę fajnych i sensownych nauczycieli, a od paru lepiej trzymać się z daleka, jak to w życiu, wszędzie jakiś procent idiotow się znajdzie
Tylko doprecyzuj,czy piszesz o mnie czy o jakims innym hipotetycznym. Albo wczesniej poznanym.
Rozrywki mi trochę potrzeba. Takze ten.
jak próbowałam sprostować to niedowierzała
czyżby przez wiele lat plotkowano o nas w pokoju nauczycielskim i zbyt jej się to utrwaliło???
Możnaby wydać książkę o historiach i ploteczkach albo plotach,jakie krążą o nauczycielach.
Niektore z tych na mój temat byly naprawdę fascynujące. W kilku przypadkach az zal mi,ze nie są prawdą,echhhh
równajmy w dół
Szkoła to instytucja służebna względem rodziny. Fajnie jakby do Ciebie to dotarło.
I o pogardzie mowią osoby,ktore w dyskusji atakują i obrazają rozmówcę a nie jego argumenty.
Szkoła slużebna wobec rodziny? Serio? A może raczej wspierająca,jak już?
Pogarda, powiadasz...z mojej strony...no cóż ...
A kociara chce wspierać.:) ma misję
Nie trzeba wsparcia, niech wreszcie to dotrze do wszelkiej maści pedagogów.