Piszę bo może ktoś pomoże. może ktoś miał taka sytuację w rodzinie. Ja nie miałam i nie wiem co robić.
MAma miała udar 21 lutego. Była nieprzytomna. Od 8 marca otwarte ma
czasem oczy, ruszy głową, reką zdrową, patrzy na chwile, potem obok.
Nie ma sygnału ze nas syszy, widzi. Lekarze też nie mają takiego
sygnału. Na początku przygotowywali nas na smierć ,teraz stan jest
stabilny i nie chcą mamy trzymać na OIOMI'e, bo potzrebują miejsca. Mama
nie oddycha sama, nie podejmuje oddychania, ma sondę do żołądka. Udar
bardzo rozległy, cała lewa półkula.Chcą mame przenieść do ośrodka. Taki,
gdzie jest mozliwość oddychania przez respirator znajduję sie daleko od
nas, 2,5 godziny jazdy.
Rozumiem, że w takim stanie mama w domu nie może być?
MOge coś zrobić aby nie była tak daleko, gdzie szukać pomocy?
Komentarz