Twoja postawa jest godna szacunku. Ale istnieje też inna, która wybrzmiewa również w filmikach na początku. Twierdzi się mianowicie, że nie należy rozumieć Mszy, przeciwnie, im mniej rozumiesz, tym lepiej. Mszę traktuje się reaktor jądrowy, gdzie wystarczy się zbliżyć, a już promieniowanie nas ogarnia i jest dobrze. Dla mnie to myślenie magiczne, które jest niezgodne z tym, o co w liturgii chodzi.
Wg mnie jest dokładnie na odwrót. Człowiek nie jest tylko rozumem, a liturgia oddziałuje na całego człowieka. Natomiast w odniesieniu do rozumu - liturgia jest udziałem w misterium, czyli tajemnicy. Czyli w czymś niezrozumiałym dla nas. "Zwiększanie świadomości" czegoś innego niż tej tajemnicy, jest swoistym oszustwem, jakobyśmy rozumieli. Drugie zagrożenie, to aktywizm - uczyńmy z liturgii narzędzie i środek do osiągnięcia pozaliturgicznych celów. W jej trakcie wymyślimy jak być lepszymi ludźmi, określimy plan działania w naszej misji itd.
Warto zwrócić uwagę na to, co czynił Kościół w pierwszych wiekach. Najpierw przygotowywał do sakramentów od strony sposobu życia. Potem tych sakramentów udzielał. A dopiero po ich udzieleniu głosił mistagogiczne katechezy wyjaśniające sens sakramentów.
To nie znaczy, że liturgii rozum nie jest używany, bo jest używany. Ale niekoniecznie musi to się dokonać w sposób dyskursywny; może to być sposób kontemplatywny i, mając w pamięci, że mówimy o tajemnicy, kontemplatywne podejście jest słuszne.
Misterium dotyczy tego, co nadnaturalne, a nie tego tego, co jest ludzką kreacją. Wracając do mojego wpisu z analizą fragmentu Dziejów Apostolskich, misterium to Przeistoczenie i Komunia św. Natomiast robienie misterium z pieśni po łacinie przygotowanej przez scholę jest nieporozumieniem.
Moja córka ostatnio poszła do wczesnej Komunii Świętej. Twierdzi, że Pan Jezus jest smaczniejszy niż opłatek nawet. Podejrzewam, że bardzo mało wie poza tym, że je Pana Jezusa; nie rozumie słów wypowiadanych na Mszy, choć są po polsku. Nie ma w tym nic magicznego. Świadomość, że Pan Jezus daje się zjeść, poczucie, że powoli się do Niego upodabnia są aż nadto wystarczające.
Aleksander Dugin, nazywany ideologiem Putina: „Trzeba rozkładać katolicyzm od środka, wzmacniać polską masonerię, popierać rozkładowe ruchy świeckie, promować chrześcijaństwo heterodoksyjne i antypapieskie. Katolicyzm nie może być wchłonięty przez naszą tradycję, chyba że zostanie głęboko przeorientowany w kierunku nacjonalistycznym i antypapieskim”.
Rosyjski strateg w katolicyzmie Polaków upatruję główną przeszkodę w planach opanowania Polski utrudniającą budowę imperium eurazjatyckiego „od Władywostoku do Lizbony”.
Ty z pewnością jesteś nieomylny.... I wiesz wszystko jak Pan Bóg.
Wiesz najśmieśniejsze jest to, że ja nic nie wiem, powtarzam tu tyko to co Kościół twierdził przez wieki powiedzmy do 1950, ale ty zamiast sprawdzić i odpowiedzieć merytorycznie wolisz się bawić w przytyki ad personam. Markistowsko-leninowska szkoła dyskusji wyłazi w całej krasie
Ks. Hesse: Nowa Msza jest podstawą nowej wiary i nowego Kościoła Fr Hesse: The New Mass is the Foundation of a New Faith & New Church https://youtu.be/M8lh59FgURU
Suscipe, sancte Pater: Przyjmij, Ojcze święty, wszechmocny, wiekuisty Boże, tę hostię niepokalaną, którą ja niegodny sługa Twój, ofiarowuje Tobie, Bogu mojemu żywemu i prawdziwemu, za niezliczone grzechy, zniewagi i niedbalstwa moje, za wszystkich tu obecnych, a także za wszystkich wiernych Chrześcijan, żywych i umarłych, aby mnie i im posłużyła do zbawienia w życiu wiekuistym. Amen. http://sanctus.pl/index.php?grupa=116&podgrupa=117
Zamiast powyższego mamy przygotowanie darów ofiarnych:
Błogosławiony jesteś, Panie Boże wszechświata, * bo dzięki Twojej hojności otrzymaliśmy chleb, * który jest owocem ziemi i pracy rąk ludzkich; * Tobie go przynosimy, * aby stał się dla nas chlebem życia.
Przez to misterium wody i wina * daj nam, Boże, udział w bóstwie Chrystusa, * który przyjął nasze człowieczeństwo.
Błogosławiony jesteś, Panie Boże wszechświata, * bo dzięki Twojej hojności otrzymaliśmy wino, * które jest owocem winnego krzewu i pracy rąk ludzkich; * Tobie je przynosimy, * aby stało się dla nas napojem duchowym.
Polecenie ofiar Trójcy Świętej (Msza Trydencka):
Przyjmij, Trójco Święta, tę ofiarę, którą Ci składamy na pamiątkę Męki, Zmartwychwstania i Wniebowstąpienia Jezusa Chrystusa, Pana naszego, oraz na cześć Najświętszej Maryi Zawsze Dziewicy, świętego Jana Chrzciciela, świętych Apostołów Piotra i Pawła, a także tych (których szczątki są w ołtarzu) i wszystkich świętych: niech posłuży im ku chwale, nam zaś pomoże do zbawienia; niechaj ci, których ze czcią wspominamy na ziemi, raczą orędować za nami w niebie: przez tegoż Chrystusa, Pana Naszego. Amen
Te różnice w tekstach zaczynają się już w podtytule mszału. W tridentinie Msza to Najświetsza ofiara, w NOMie mamy kalkę z Lutra i jemu podobnych: "uczta"
Ja sie pytam, skoro Luter został potępiony, to czemu jego zmiany są dziś akceptowane i określane jako katolickie? Ktoś tu ma braki w logice albo ciężką schizofrenię.
Nie rozumiem takich sztywnych podziałów pt. "tylko u nas dobrze". Jako dziecko chodziłam do swojego wioskowego kościoła parafialnego. Nędza z biedę. Proboszcz grał hazardowo w karty, razem z innymi okolicznymi proboszczami. Potem go karnie przyniesiono, na nowej parafii znalazł sobie kobietę i zrzucili sutanne. Uwielbialam chodzić do kościoła, jedyna z całej rodziny. Ponieważ w parafii nie było żadnej oferty dla młodzieży sama zaczęłam szukać (znalazłam w sasiedniej). Na studiach trafiłam do wspólnoty charyzmatycznej, kompletnie nie mając pojęcia kim sa charyzmatycy. I to tez był dla mnie bardzo ważny etap (taki ożywiający). Teraz bliżej mi do tradsow, sporadycznie bywam , ale wole godnie sprawowany NOM (w Krakowie nie ma z tym problemu). Wnioski jakie sobie wyciagnelam to takie, ze wiara jest zzdecydowanie łaską (bo co mnie ciągnęło do kosciola jako dzieciaka?) i ze ta różnorodność w Kosciele mi była potrzebna w rozwoju wiary. Na każdy etap dostałam cos innego.
Aha i jeszcze - nie przepadam za papieżem Franciszkiem, bardzo lubię Benedykta. I co z tego? Jak sobie próbowałam to wszystko poukładać doszlam do wniosku, ze zwykle "wygrywali" świętość ci, którzy byli posłuszni (ojciec Pio, Faustyna itd itp).
Kazano mu skrócić czas celebracji Mszy św.. Skrocil. Zabroniono głoszenia kazań. Nie głosił. Kazano odprawiać po południu. Dostosowal się. Chociaż zaloze się ze się w nim zdrowo musiało gotować, bo przecież był raczej porywczy.
Ks. Hesse: Nowa Msza jest podstawą nowej wiary i nowego Kościoła Fr Hesse: The New Mass is the Foundation of a New Faith & New Church https://youtu.be/M8lh59FgURU
Nawet nie chce mi się klikać. Kto to jest ten ks. Hesse? To chyba jakiś wariat, bo nie ma ani nowej wiary, ani nowego Kościoła. To problem naszych czasów, że pacjenci, którzy powinni siedzieć z zakładach zamkniętych robią za proroków z YouTuba.
Właśnie jestem po długich i meczacych dyskusjach z rodzonym bratem, który jako antyklerykał koniecznie chciałby zreformować Kościół ("rozgonic to wszystko"). Każda reforma w duchu nieposkuszenstwa Lutra czy Kalwina doprowadzi do kolejnych podziałów. A przecież moim zdaniem ich działania wynikały z prawdziwej troski i niepokoju i mogli zrobić tyle dobrego... Ja czekam na nową św. Teresa z Avila albo św. Franciszka z Asyżu.
Ojciec Pio to wspaniała postać, bardzo wiele dał Kościołowi i światu. I taka była jego duchowość, jego droga. I to było dobre. Nie pomijajmy jednak tego, że o wielu świętych kapłanach można by powiedzieć: Rozumiał i cenił posoborowego ducha odnowy w Kościele. Odprawiał posoborową Mszę św. Potrafił dostosować życie zakonne do wymogów współczesnego świata i wymagał surowej obyczajowości. W jego głębokiej duchowości były skarby Odnowy w Duchu Świętym, Taize i innych wspólnot.
To tak samo, jak u św. Teresy i jej mamy Zelii Martin. Drogą do świętości pierwszej było życie zakonne, a drugiej - małżeństwo.
Ja to wszystko wiem o ojcu Pio. Ale był posłuszny? Był.
Ale komu być posłusznym? Papieżowi, biskupom, których się nie uznaje? W Credo mówimy o wierze w Kościół jeden, powszechny, więc żeby nie kłamać (własnie dowiedziałam się) ten Kościół nie jest katolicki. Teraz tylko czekam, kiedy dowiem się że w NOM Jezus Chrystus nie jest obecny pod postaciami chleba i wina.
Wanda, oczywiście, że na Soborze ścierały się różne wizje przyszłości Kościoła, podobnie jak wcześniej i później. Jeżeli przyjmiemy perspektywę, że SW2 był po to, aby nic się nie zmieniło, to jego efekty są rewolucją. Jeżeli przyjmiemy perspektywę tych, którzy chcieli zmienić wszystko, to był triumfem konserwatystów. Natomiast obiektywnie wyraził głos Ojców Soborowych, dokumenty zredagowano w takiej formie, w której wszyscy je podpisali łącznie z abpem Lefebvre.
Komentarz
Człowiek nie jest tylko rozumem, a liturgia oddziałuje na całego człowieka.
Natomiast w odniesieniu do rozumu - liturgia jest udziałem w misterium, czyli tajemnicy. Czyli w czymś niezrozumiałym dla nas. "Zwiększanie świadomości" czegoś innego niż tej tajemnicy, jest swoistym oszustwem, jakobyśmy rozumieli. Drugie zagrożenie, to aktywizm - uczyńmy z liturgii narzędzie i środek do osiągnięcia pozaliturgicznych celów. W jej trakcie wymyślimy jak być lepszymi ludźmi, określimy plan działania w naszej misji itd.
Warto zwrócić uwagę na to, co czynił Kościół w pierwszych wiekach. Najpierw przygotowywał do sakramentów od strony sposobu życia. Potem tych sakramentów udzielał. A dopiero po ich udzieleniu głosił mistagogiczne katechezy wyjaśniające sens sakramentów.
To nie znaczy, że liturgii rozum nie jest używany, bo jest używany. Ale niekoniecznie musi to się dokonać w sposób dyskursywny; może to być sposób kontemplatywny i, mając w pamięci, że mówimy o tajemnicy, kontemplatywne podejście jest słuszne.
przyznam, że nie słuchałam filmików tylko zerknęłam na facjaty czy znam
a ucieszyłam się i podziękowałam za temat bo to mój ulubiony
nie wiem jak trafniej mogłabym to określić
Jesteś niemozliwa
Ale nic nie rusz tej śmiertelnie nudnej i poważnej dyskusji
Aleksander Dugin, nazywany ideologiem Putina: „Trzeba rozkładać katolicyzm od środka, wzmacniać polską masonerię, popierać rozkładowe ruchy świeckie, promować chrześcijaństwo heterodoksyjne i antypapieskie. Katolicyzm nie może być wchłonięty przez naszą tradycję, chyba że zostanie głęboko przeorientowany w kierunku nacjonalistycznym i antypapieskim”.
Fr Hesse: The New Mass is the Foundation of a New Faith & New Church
https://youtu.be/M8lh59FgURU
Przyjmij, Ojcze święty, wszechmocny, wiekuisty Boże, tę hostię niepokalaną, którą ja niegodny sługa Twój, ofiarowuje Tobie, Bogu mojemu żywemu i prawdziwemu, za niezliczone grzechy, zniewagi i niedbalstwa moje, za wszystkich tu obecnych, a także za wszystkich wiernych Chrześcijan, żywych i umarłych, aby mnie i im posłużyła do zbawienia w życiu wiekuistym. Amen.
http://sanctus.pl/index.php?grupa=116&podgrupa=117
Polecenie ofiar Trójcy Świętej (Msza Trydencka):
Ja sie pytam, skoro Luter został potępiony, to czemu jego zmiany są dziś akceptowane i określane jako katolickie? Ktoś tu ma braki w logice albo ciężką schizofrenię.
Ja jestem prosty świecki i do mszału nie zaglądam.
To, że pokazuje, kto podsyca ruchy przeciw Franciszkowi i do czego mają prowadzić.
No i co z tego? Jedni liturgiści napisali tak, a inni inaczej. A nas, świeckich to w ogóle mało obchodzi, bo to modlitwa celebransa.
Każda reforma w duchu nieposkuszenstwa Lutra czy Kalwina doprowadzi do kolejnych podziałów. A przecież moim zdaniem ich działania wynikały z prawdziwej troski i niepokoju i mogli zrobić tyle dobrego... Ja czekam na nową św. Teresa z Avila albo św. Franciszka z Asyżu.
i po nich będzie nam dane poznać
Teraz tylko czekam, kiedy dowiem się że w NOM Jezus Chrystus nie jest obecny pod postaciami chleba i wina.
a "pogrzebany " dogmat?