Akurat świadectwo ósmioklasistki musze mieć . Bo potem mam tylko 3 dni między jednym a drugim wyjazdem , żeby załatwić formalności związane z rekrutacją do liceum.
A mnie łączenie pracy z dziećmi zupełnie nie frustruje. No mam mniej czasu i więcej muszę planować. Zwłaszcza czas dla siebie i dzieci. Ale jakoś się tym nie przejmuję.
@Malgorzata - fakt, ten typ wycieczki jak powyżej opisałas pachnie troche bezsensem U nas w szkole jeśli gdzieś jada, to płaca za faktyczną atrakcję (np. taki park linowy), ale po mieście juz od pierwszej klasy jezdza komunikacją miejska ewentualnie wędrują na piechotę - nawet na drugi koniec Warszawy - i nikt nic innego nie oczekuje.
A u mnie klasy 1-3 na Jure, klasy 4-6 na Pomorze a 7, 8 i 3 gimnazjum na Bałkany. Zwiedzaja muzea, jeżdżą po różnych miejscowościach, mają lekcje muzealne., gry miejskie. Starsze klasy zawsze mają też jakiś projekt edukacyjny.np kręcą film. Nie wiem jak u was, ale w mojej szkole rodzice mają wpływ na to, gdzie dzieci jadą. Pewnie, że nigdy nie ma jednomyslnosci ale uwagi są uwzględniane. W tym roku miała być zamiast tych Bałkanów wycieczka do Wielkiej Brytanii, ale rodzice przeforsowali zmianę.
Uczniowie jednej klasy mają 19go trzeci etap testów kwalifikacyjnych do szkoły sportowej w dalekiej odległości. To ostatnia kl gimnazjum. Więc ci co pojadą nie pójdą na zakończenie gimnazjum.
Hahaha jestem rozbawiona tymi wycieczkami. Podejście przeciętnego rodzica jest zgoła inne - niech szkoła organizuje, bo dziecko nie było, a chce zobaczyć.
Dowod ma mój Maz,.który na organizowana swoją wycieczkę na dwa dni do Torunia myślał, że nie zbierze grupy - a ma listę rezerwową. Tak samo z wyjściami do teatru czy muzeów - zawsze komplet i nigdy nie ma problemu, że za drogo. Rodzice szczęśliwi, że dziecko świat ogląda i to jeszcze z przewodnikami,.których sami im zapewnić by nie byli w stanie.
Z doświadczenia wiem, że są dzieci, dla których wycieczka szkolna do Teatru Wielkiego czy do muzeum (świetne z fundacją Złota Kaczka w Wwie) są jedyną okazją do odwiedzenia tych miejsc. Zwykle bilety grupowe są tańsze od indywidualnych, czasem darmowe. To też ma znaczenie. Także w sprawie wycieczek różnie ludzie myślą.
grupowe bilety sa tansze to fakt np do parku rozrywki
chcialam pojechac do parku rozrywki to popytalam rodzicow - czesc tez chciala jechac w to miejsce a tu okazja bo razem taniej ;-) zarezerwowalam wczesniej i pojechalismy w pare rodzin jako grupa mieszana (zlozona z dzieci i doroslych) - dzieci zachwycone nietypowym wyjazdem rodzice zadowoleni bo sobie troche pogadali na luzie a wyjazd wyszedl taniej niz samemu ;-) bylo naprawde fajnie - byc moze uda sie jeszcze gdzies tak wyjechac ;-)
tak wiem nie kazdy ma czas na takie rozwiazania - pokazuje tylko jaki ja znalazlam sposob
To akurat w dużych miastach racja, że jest łatwiej. Z jednodniowymi wycieczkami jest raj - dzieci szkolne w Trójmieście jeżdżą komunikacja za darmo,.jest cała masa darmowych atrakcji, dni wstępów do muzeów za złotówkę itd. akurat mojemu chłopu jeszcze się chce szukać takich rzeczy dla swoich klas i niezle mu to wychodzi. Za to w drugą stronę - ma uczniów,.którzy się z nim kłócą, czy krowy mają rogi i czyn się różni kogut od indyka. O botanice nie będę wspominać lepiej :P ot przywilej dzieciakow,.które przez całe życie nie wyjechały za blokowisko - o dziwo rodzice chętnie wysyłają je na wycieczki właśnie i nie marudza o kasę czy cokolwiek.
Uczniowie jednej klasy mają 19go trzeci etap testów kwalifikacyjnych do szkoły sportowej w dalekiej odległości. To ostatnia kl gimnazjum. Więc ci co pojadą nie pójdą na vzakończenie gimnazjum.
Ale to pewnie mało istotne.
@Aneczka08, a gimnazjum u Was ma zakończenie razem ze wszystkimi? U nas dzien wcześniej (wtorek) 8kl i 3gimn.
Nad jezioro Garda, pod Rzym, w góry Umbrii a na koniec wybrzeże Toskanii.
W gory Umbrii czyli moze przypadkiem do Monti Sibilini i Castelluccio di Norcia? Chce tam jechac dwoch lat, ale dopiero jakos niedawno przywrocili czesc infrastruktury po trzesieniu ziemi z 2016 roku. A ta koncowka to bardziej na polnoc czy na poludnie Toskanii? Pytam, bo w lipcu poza jednym weekendem pewnie bede siedziec tutaj, a "siedziec" oznacza tez wielokrotne wypady nad morze. Moze udaloby sie jakas kawe razem wypic
Nad jezioro Garda, pod Rzym, w góry Umbrii a na koniec wybrzeże Toskanii.
W gory Umbrii czyli moze przypadkiem do Monti Sibilini i Castelluccio di Norcia? Chce tam jechac dwoch lat, ale dopiero jakos niedawno przywrocili czesc infrastruktury po trzesieniu ziemi z 2016 roku. A ta koncowka to bardziej na polnoc czy na poludnie Toskanii? Pytam, bo w lipcu poza jednym weekendem pewnie bede siedziec tutaj, a "siedziec" oznacza tez wielokrotne wypady nad morze. Moze udaloby sie jakas kawe razem wypic
Uważam, że wycieczki klasowe to fajna sprawa. Integrują klasę, dają możliwość obejrzenia czegoś ciekawego. Niemniej koszt wycieczki powinien być dostosowany do możliwości finansowych rodziców. Tak żeby miały możliwość pojechać wszystkie dzieci. Nasza szkoła ma w założeniach wyjazdy, wędrówki, poznawanie kraju. Edukacja w drodze...
A wystarczyło, że napisałam , iż ten termin wcześniej mi nie przeszkadza I lawina ruszyła
Można napisać, że komuś przeszkadza A nie można napisać , że komuś nie przeszkadza
No właśnie nie Małgorzato! zaczęłaś wyśmiewać tych, którym przeszkadza, bo po grzyba im iść na zakończenie roku z tego ruszyła lawina
na dodatek nie to było sednem wpisu Moniki, a to, że skoro od roku wiadomo kiedy wypada Boże Ciało, czyli od roku wiemy że 2+ 1= niechybnie równa się 3, to dlaczego na miesiąc przed rządzący stwierdzają słuchajcie, okazało się że 2+1 jednak równa się 3! trzeba zmienić termin zakończenia roku szkolnego państwo jest co do zasady od zapobiegania chaosowi a nie od tworzenia chaosu obywatelom i to na dodatek bez powodu
druga sprawa, wierzę w to Małgorzato, że masz fajne życie i super, ja też mam fajne życie i tez super, ale potrafię sobie wyobrazić że mimo wszystko nasze fajne życia są kompletnie różne, w związku z tym wiem, że sa ludzie którym taka zmiana na ostatnią chwilę jest obojętna,i sa tacy co w związku z pracą mają jakiś tam problem, bezsensu wykreowany przez rządzących, natomiast Ty uważasz, a przynajmniej tak wynikało z Twoich pierwszych wpisów (dalej nie wiem bo wypadłam z dyskusji i nie nadrabiałam), że tylko idioci mogą mieć z tym problem, otóż nie, ludzie pracujący mogą mieć z tym problem jak jest to na ostatnia chwilę
i to już nie do Małgorzaty nie, nie jestem sfrustrowana, uwielbiam moja pracę i uwielbiam moja rodzinę, i wiem że zajmowanie się jednym i drugim będzie wymagało pewnej gimnastyki i kompromisów
i tak, zawód matki jest niezastępowalny, wszystkie go wykonujemy, a oprócz tego cześć z nas wykonuje zawody zastępowalne, i teraz dla tych doradców ustawiających priorytety Monice - wokanda czy zakończenie roku - jak myśliecie tak per saldo które obowiązki sa jednak ważniejsze te z zawodu niezastępowalnego czy zastępowalnego nie wiem czy bym tej wokandy nie odwołała z informacją dla sekretariatu, że wszelkie skargi prosze kierować do kancelarii premiera, no błagam niech sobie spija piwo, które ludziom warzy! niech każdy odpowiada za swoje decyjzę tak samo oczekuję rozliczenia minister Zalewskiej, najlepiej finansowego i z ustawy o dyscyplinie finansów publicznych
@MonikaN bardzo bym chciala do Rzymu, ale dopiero zaczelam prace i mam malo uzbieranego urlopu niestety... Za to do Populonii i Baratti zdarza mi sie pojechac na jeden dzien, wiec moglabym zahaczyc o San Vincenzo
Komentarz
U nas w szkole jeśli gdzieś jada, to płaca za faktyczną atrakcję (np. taki park linowy), ale po mieście juz od pierwszej klasy jezdza komunikacją miejska ewentualnie wędrują na piechotę - nawet na drugi koniec Warszawy - i nikt nic innego nie oczekuje.
Ale to pewnie mało istotne.
Dowod ma mój Maz,.który na organizowana swoją wycieczkę na dwa dni do Torunia myślał, że nie zbierze grupy - a ma listę rezerwową. Tak samo z wyjściami do teatru czy muzeów - zawsze komplet i nigdy nie ma problemu, że za drogo. Rodzice szczęśliwi, że dziecko świat ogląda i to jeszcze z przewodnikami,.których sami im zapewnić by nie byli w stanie.
Za to w drugą stronę - ma uczniów,.którzy się z nim kłócą, czy krowy mają rogi i czyn się różni kogut od indyka. O botanice nie będę wspominać lepiej :P ot przywilej dzieciakow,.które przez całe życie nie wyjechały za blokowisko - o dziwo rodzice chętnie wysyłają je na wycieczki właśnie i nie marudza o kasę czy cokolwiek.
Milagro , to są wszystko eurocampy , ten w Umbrii to Il Collatio a w Toskanii - Park Albatros w San Vincenzo .
Niemniej koszt wycieczki powinien być dostosowany do możliwości finansowych rodziców. Tak żeby miały możliwość pojechać wszystkie dzieci.
Nasza szkoła ma w założeniach wyjazdy, wędrówki, poznawanie kraju. Edukacja w drodze...
na dodatek nie to było sednem wpisu Moniki, a to, że skoro od roku wiadomo kiedy wypada Boże Ciało, czyli od roku wiemy że 2+ 1= niechybnie równa się 3, to dlaczego na miesiąc przed rządzący stwierdzają słuchajcie, okazało się że 2+1 jednak równa się 3! trzeba zmienić termin zakończenia roku szkolnego
państwo jest co do zasady od zapobiegania chaosowi a nie od tworzenia chaosu obywatelom i to na dodatek bez powodu
druga sprawa, wierzę w to Małgorzato, że masz fajne życie i super, ja też mam fajne życie i tez super, ale potrafię sobie wyobrazić że mimo wszystko nasze fajne życia są kompletnie różne, w związku z tym wiem, że sa ludzie którym taka zmiana na ostatnią chwilę jest obojętna,i sa tacy co w związku z pracą mają jakiś tam problem, bezsensu wykreowany przez rządzących, natomiast Ty uważasz, a przynajmniej tak wynikało z Twoich pierwszych wpisów (dalej nie wiem bo wypadłam z dyskusji i nie nadrabiałam), że tylko idioci mogą mieć z tym problem,
otóż nie,
ludzie pracujący mogą mieć z tym problem jak jest to na ostatnia chwilę
i to już nie do Małgorzaty nie, nie jestem sfrustrowana, uwielbiam moja pracę i uwielbiam moja rodzinę, i wiem że zajmowanie się jednym i drugim będzie wymagało pewnej gimnastyki i kompromisów
i tak, zawód matki jest niezastępowalny, wszystkie go wykonujemy, a oprócz tego cześć z nas wykonuje zawody zastępowalne, i teraz dla tych doradców ustawiających priorytety Monice - wokanda czy zakończenie roku - jak myśliecie tak per saldo które obowiązki sa jednak ważniejsze te z zawodu niezastępowalnego czy zastępowalnego nie wiem czy bym tej wokandy nie odwołała z informacją dla sekretariatu, że wszelkie skargi prosze kierować do kancelarii premiera,
no błagam niech sobie spija piwo, które ludziom warzy! niech każdy odpowiada za swoje decyjzę
tak samo oczekuję rozliczenia minister Zalewskiej, najlepiej finansowego i z ustawy o dyscyplinie finansów publicznych
ale naprawdę kusi, żeby tak sobie rządzący wprost ponieśli konsekwencje swoich decyzji .... szlag ... mam nadzieję że na wyborach je zobaczą ....
Za to do Populonii i Baratti zdarza mi sie pojechac na jeden dzien, wiec moglabym zahaczyc o San Vincenzo