Dlaczego uważasz, że życie zgodnie z nauką Kościoła nie wystarczy i że każdy szczegół wymaga odkrycia? Według mnie powinniśmy iść za naszymi naturalnymi pragnieniami, marzeniami- bo to Bóg je wpisał w nasze serca ale koniecznie musimy pilnować żeby realizacja mieściła się w ramach przykazań i Słowa Bożego. Jeśli to się wymknie spod tej kontroli, nie przyniesie nam szczęścia. Ta kontrola powoduje, że trzeba modyfikować a czasem rezygnować z pewnych swoich planów, ale wtedy idziemy w dobrym Bożym kierunku tzn. zgodnie z wolą Bożą.
Powiedzenie, że Bóg ma taki plan bardzo pomaga, gdy nasze plany, siły, medycyna zawodzą...wtedy zostaje uchwycenie się tego, że być może tego nie rozumiem, ale to jest właśnie Jego plan, Boża droga dla danego człowieka.
Czy to na tej zasadzie zna jak rodzice np. jak dziecko wagaruje to wiedza, że nie zda. Czy zna każdy szczegół drogi, choć my ją możemy zmienić 10 razy, bo jest wszechmogący?
Wola Boża jest wedlug mnie równoznaczna z powołaniem. Powołanie można mieć do stanu duchownego. Co do reszty, to myślę że Bóg chce, żebyśmy żyli zgodnie z zasadami Boga. Im częściej jesteśmy w stanie łaski tym łatwiej nam wybierać to, co się Bogu podoba i tym wrazliwsi jesteśmy na drugiego człowieka, bo wtedy karmimy się Bogiem i jego prawo wrasta w nasze serce, że tak gornolotnie polecę. Do reszty życia żadne rozeznawanie woli Bożej nie jest potrzebne.
@matuleczka Jr 29,11 "Jestem bowiem świadomy zamiarów, jakie zamyślam co do was - wyrocznia Pana - zamiarów pełnych pokoju, a nie zguby, by zapewnić wam przyszłość, jakiej oczekujecie". Sługa Boży bp Adolf Piotr Szlążek: "Pan Bóg ma plany swoje – przeolbrzymie, na daleką metę zakreślone, do których nasze osoby są przewidziane dla wykonania pewnej cząsteczki. Mądrzej jest wyrzec się swych własnych (planów), a szukać poznania woli Bożej"
Plan mi kiedyś wytłumaczył bp Szelążek, bo też nie lubiłam tego "Bóg ma dla ciebie plaaaan". To propozycja czegoś dobrego. Możesz skorzystać, nie musisz. Na przykład mam jakieś umiejętności literackie (po babci mi skapnęło, ta to dopiero pisała) plus w podstawówce miałam świetną polonistkę, która to wszystko okrzesała. Zawsze chciałam pisać (taki Boży plan, żeby się jego dzieciak rozwijał, skoro coś dostał), ale był taki czas, że to, co płodziłam, było strasznie mroczne (już pomijając taką sobie wartość literacką). Naprawdę się cieszę, że teraz mogę ten dar wykorzystywać w inny sposób, np. pisząc o świętych. Bardziej w tym "planie" widzę ojca, który chce namówić swoje przekorne dziecko do czegoś dobrego. Siłą nie zmusi, ale że bardzo kocha, to ma na nie swoje sposoby ))
Komentarz
Mi starcza X Przykazań i wystrzeganie się grzechu.
Wierzę w Boga, wiem, że chce mojego dobra. W życiu kieruję się miłością i dobrem (to jest ideał, nie zawsze się udaje, często upadam).
Ważne decyzje , tak modlę się przed, błahostki nie zajmuje się tym, bo nie rozkminiam codzienności, ona się dzieje.
[NV#239] Jak to w końcu jest z tą wolą Bożą? (Q&A#33)
[CNN#057] Jak rozpoznać wolę Bożą?
[NV#118] Wola Boża czy moje działanie?
Jr 29,11 "Jestem bowiem świadomy zamiarów, jakie zamyślam co do was - wyrocznia Pana - zamiarów pełnych pokoju, a nie zguby, by zapewnić wam przyszłość, jakiej oczekujecie".
Sługa Boży bp Adolf Piotr Szlążek: "Pan Bóg ma plany swoje – przeolbrzymie, na daleką metę zakreślone, do których nasze osoby są przewidziane dla wykonania pewnej cząsteczki. Mądrzej jest wyrzec się swych własnych (planów), a szukać poznania woli Bożej"
Plan mi kiedyś wytłumaczył bp Szelążek, bo też nie lubiłam tego "Bóg ma dla ciebie plaaaan". To propozycja czegoś dobrego. Możesz skorzystać, nie musisz. Na przykład mam jakieś umiejętności literackie (po babci mi skapnęło, ta to dopiero pisała) plus w podstawówce miałam świetną polonistkę, która to wszystko okrzesała. Zawsze chciałam pisać (taki Boży plan, żeby się jego dzieciak rozwijał, skoro coś dostał), ale był taki czas, że to, co płodziłam, było strasznie mroczne (już pomijając taką sobie wartość literacką). Naprawdę się cieszę, że teraz mogę ten dar wykorzystywać w inny sposób, np. pisząc o świętych. Bardziej w tym "planie" widzę ojca, który chce namówić swoje przekorne dziecko do czegoś dobrego. Siłą nie zmusi, ale że bardzo kocha, to ma na nie swoje sposoby ))