Mnie to nie bulwersuje. Ale też nie znajduję żadnych walorów estetycznych w tej monstrancji. Może gdyby to było szkło, to by ciut lepiej wyglądało? I jednak zbyt duży minimalizm, jak na mój gust, zbyt ostra forma. Rozumiem ideę, ale samo wykonanie niezbyt do mnie trafia.
Mnie się podoba tylko lilie mi się nie podobają, tzn lubię lilie, ale trudno je przedstawić nie kiczowato bo są pełne przepychu. A druga roślinka to nie wiem co to jest ale chaos wprowadza..
Porównanie tej pierwszej do barowej tacy wydaje się najtrafniejsze. Estetycznie dla mnie nie do przełknięcia, ale może projektant jednak zawarł w tym czymś jakąś myśl głębszą...? Tylko bardzo głęboko ją ukrył.
Maciek, rozumiem tę ideę, tylko moim zdaniem wykonanie kuleje. Bo ten niezgrabny plastik jednak zwraca na siebie uwagę. Przynajmniej na zdjęciu, być może na żywo jest lepiej.
Jak chcemy wyeksponować Zawartość, to niech hostię w rękach trzyma Bez przesady, po coś to bogactwo formy przecież jest (było?). W ogóle nie przemawia do mnie podejście "lic,y się treść a forma nie" To jak jeść wykwintny obiad z talerzy plastikowych na brudnym obrusie. No ale obiad przeciaz pyszny
Natomiast nieraz gładki porcelanowy talerz bez żadnych dekoracji będzie lepszy, bardziej elegancki, niż ten bogato zdobiony
Myślę, że sama idea naprawdę nie jest taka zła, pytanie tylko, jak wygląda jej realizacja. Gdybyśmy mieli zamiast tego plastiku złoty/platynowy/czy może nawet szklany okrąg, w którym zamknięta jest Hostia - wyglądałoby to zupełnie inaczej.
Nie mówiłam o przeroście formy nad treścią czesto coś prostego w formie, nie kiczowate, z dobrych materiałów, pięknie zaprojektowane, wykwintne jest lepsze od "fajerwerków" ale monstrancja powyżej nie spełnia tych warunków
Na pierwszym planie poniższego zdjęcia jest monstrancja używana "na co dzień" w mojej parafii. Srebrna podstawka nie jest jej elementem. Monstrancja to tylko ten prosty złoty krzyż i okrągła złota oprawa. Moim zdaniem też minimalistyczna, ale wygląda znacznie lepiej niż to, co zalinkował @Maciek_bs
Na szczególne okazje (np. procesje) jest bardziej wystawna monstrancja.
Nie potrafie tego ująć w słowa, ale widze, a moze bardziej czuje związek pomiedzy forma a sakrum. Dlatego chadzam sama i z dziecmi na Msze do starej, barokowej katedry, gdzie złoto kapie, ministranci z kandelabrami jakieś skomplikowane figury wykonują, a jako muzyka czesto (pol) profesjonalna orkiestra z solistami. Jest uroczyście i z powaga, ale nie drętwo.
Sw Jan Vianney jadł splesniałe ziemniaki a dla wystroju kościoła wybierał najszlachetniejsze jakie się dało dekoracje i sprzęty liturgiczne. Takie podejście pobudza mój szacunek dla tych spraw. Być moze głęboka była ta idea artsty ale człowiek tak się bardzo nie zmienił przez wieki w swej konstrukcji psychicznej. Widzi cos pięknego- jest poruszony. Prosty czy wykształcony...Widzi coś dziwnego- stoi i zastanawia się czy coś z nim nie tak, że nic nie dostrzega, czy król jest nagi?
Myślę, że abp Ryś celowo włożył kij w mrowisko. Czego nam tak naprawdę trzeba przy wystawieniu Najświętszego Sakramentu? Złotej monstrancji z promieniami słońca? Czy Chrystusa w Chlebie?
Tak się składa, że wczoraj oglądałem Pana Jezusa z bardzo bliska. Klęczeliśmy na łące podczas Wieczoru Uwielbienia i ksiądz chodził z Nim między ludźmi. Podszedł do tego z moich dzieci, które najbardziej tego potrzebowało i je pobłogosławił. Metr ode mnie. Niesamowita sprawa, swoją drogą, że tak dobrze wiedział, gdzie podejść. Ale dla mnie też gratka, bo jestem krótkowidzem i w większości wypadków mogę sobie głównie popatrzeć na monstrancję i jej promienie.
serio? celowo włożył kij w mrowisko? ludzie zamiast jechać na 4 dni grillowania idą w szpilkach i garsonkach najpierw na Mszę a potem na procesję w totalnym upale, a potem jeszcze na czerwcowe albo zostają na adorację i mamy jakieś wątpliwości, czy robią to z miłości dla Jezusa, czy po to, żeby zobaczyć złote promienie monstrancji?
chyba pomyłka jakaś
nie wiem, może ten akurat arcybiskup chciał coś przez to przekazać ludziom, nie siedzę w jego głowie, ale nie chciałabym żeby to był ogólnokościelny trend, już wystarczy, że w architekturze sakralnej bieda
Plexiglas ma tę unikalną właściwość że świetny z niego światłowód, szkło jest gorsze. Po prostu krawędzie się pięknie świecą, widać to na zdjęciu. To nie jest tandeta i nie jest b. tanie. Absolutnie nietłukące. Poza tym dobre ćwiczenie dla aktorów: polimetakrylan metylu
Komentarz
Bogactwo formy niektórych raziło. Różne są gusta i wrażliwość.
Myślę, że sama idea naprawdę nie jest taka zła, pytanie tylko, jak wygląda jej realizacja. Gdybyśmy mieli zamiast tego plastiku złoty/platynowy/czy może nawet szklany okrąg, w którym zamknięta jest Hostia - wyglądałoby to zupełnie inaczej.
ja jednak wolę tak i nie widzę w tym przesady
Bardzo trafna uwaga. Bo my w ogóle jesteśmy nieźle ubrani i ładnie wyglądamy.
Tak się składa, że wczoraj oglądałem Pana Jezusa z bardzo bliska. Klęczeliśmy na łące podczas Wieczoru Uwielbienia i ksiądz chodził z Nim między ludźmi. Podszedł do tego z moich dzieci, które najbardziej tego potrzebowało i je pobłogosławił. Metr ode mnie. Niesamowita sprawa, swoją drogą, że tak dobrze wiedział, gdzie podejść. Ale dla mnie też gratka, bo jestem krótkowidzem i w większości wypadków mogę sobie głównie popatrzeć na monstrancję i jej promienie.
ludzie zamiast jechać na 4 dni grillowania idą w szpilkach i garsonkach najpierw na Mszę a potem na procesję w totalnym upale, a potem jeszcze na czerwcowe albo zostają na adorację i mamy jakieś wątpliwości, czy robią to z miłości dla Jezusa, czy po to, żeby zobaczyć złote promienie monstrancji?
chyba pomyłka jakaś
nie wiem, może ten akurat arcybiskup chciał coś przez to przekazać ludziom, nie siedzę w jego głowie, ale nie chciałabym żeby to był ogólnokościelny trend, już wystarczy, że w architekturze sakralnej bieda
Absolutnie nietłukące.
Poza tym dobre ćwiczenie dla aktorów: polimetakrylan metylu