Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

Mieszkanie pod wynajem

2»

Komentarz

  • Wynajmowalam 9 lat mieszkanie i lokatorow mialam spoko. Zawsze placili na czas. Jedni tylko byli niechlujami. Z jedna para mialam przejscia bo najpierw chcieli zebym im zarezerwowala mieszkanie od nastepnego miesiaca, pozniej chyba znalezli cos innego i z powodowu wymyslonych powodow( kurz gdzies tam i nieczynny domofon o czym byli uprzedzeni i co nigdy nie przeszkadzalo innym lokatorom). Oczywiscie chcieli jeszcze cala kaucje ale polowe zatrzymalam bo blokowali mi caly miesiac wynajmu. To byly takie roszczeniowe dzieci lekarzy. Ostatni rok wynajmowalam rodzenstwu i bylu super, w mieszkaniu az pachnialo czystoscia. Bylam z nich tak zadowolona ze az podarowalam  im.polowe kasy za ostatni miesiac.
    Wszystkich lokatorow odwiedzalam tylko raz do roku przy podpisywaniu kolejnej umowy. Umowe mialam z internetu, mysle ze to kwestia szczescia raczej a nie umowy. 

  • edytowano sierpień 2019
    Moje i innych doswiadczenie jest takie ze jako ktos sie mocno targuje i chce zarezewrowac to zazwyczaj pozniej robi problemy, nie warto. Albo ktos wynajmuje albo nie, chetnych nie brakuje przynajmniej w stolicy.
    Ps. I rachunki tez oplacalam sama, tak najbezpieczniej.
    Podziękowali 2Aga85 Joannna
  • Mnie zawsze zdumiewa, że wynajmujący komuś często mówią, że to po odliczeniu kosztów żaden zarobek, a wynajmujący od kogoś, że czynsz jest strasznie drogi i, jeśli tylko jest taka możliwość, lepiej wziąć kredyt i coś kupić.
  • Nie wiem, jak w innych miejscach, ale w Gdańsku to jest całkiem niezły zarobek. Pod warunkiem, że nie trafi się na oszusta lub niszczyciela. 
  • edytowano sierpień 2019
    Może to kwestia miasta. 
    A nie każdy ma zdolność. Lata temu bankow nie interesowało skąd masz 1200 na wynajem,ale zdolności na 800zl raty nie widziały. 
    Chyba teraz jest podobnie. No i nie każdy ma 30proc wkładu A i nie każdy chce kupować coś na 30 lat nie planując przyszłości w danym miescie
  • Jak wynajmowałem, robiłem to na zasadzie pensjonatu. Wtedy nie na ochrony praw lokatorów, można wywalić z dnia na dzień w razie problemów. Koszt to wyższy podatek.
  • edytowano sierpień 2019
    Bzdura. Ja mialam dochodu na czysto 200-300 zl po oplaceniu czynszu, rachunkow i podatkow plus splacalam kredyt ok. 800zl. Jak ktos ma mieszkanie bo dostal w spadku to czysty zysk. I jeszcze moi znajomi kombinuja z fikcyjna umowa użyczenia by nie placic podatku, po prostu oszukują.
    W umowie trzeba koniecznie rozbic kwote na czynsz najmu, czynsz do spoldzielni( zgodnie z prawem musza placic go ci co faktycznie zamieszkuja lokal wiec to nie podlega opadatkowaniu) i kwote na rachunki za media. Podatek placi sie tylko od czynszu najmu.
    Podziękowali 1MagdaD
  • W Poznaniu czynsz płatny dodatkowo jak i media. Za mieszkanie nieduże ( 2pok(właściciele oczekują min 1200 zl plus opłaty ( czynsz,media) osobno.  Podatek od tego to jakies kilkadziesiąt złotych.  Wiec 800-1000 zl dodatkowych środków to zawsze coś.
  • Apolonia, a gdzie Ty masz to mieszkanie, nie w stolicy? 
  • edytowano sierpień 2019
    Mialam w stolicy. Za rok bedziemy wynajmowac obecne. 
  • @apolonia, ale że co jest bzdurą?
  • Że wynajem jest nieoplacalny. Zwlaszcza w stolicy, bo w malym miescie mozliwe ze tak.




    Podziękowali 1Joannna
  • apolonia powiedział(a):
    Że wynajem jest nieoplacalny. Zwlaszcza w stolicy, bo w malym miescie mozliwe ze tak.




    U nas też, kto tylko ma jakąś kasę większą, kupuje mieszkanie pod wynajem. 
    Oczywiście jest pewne ryzyko, ale i tak jest to najczęściej wybierana lokata kapitału.
  • Alternatyw na lokaty  obecnie w zasadzie nie ma...
    Podziękowali 1apolonia
  • edytowano sierpień 2019
    beatak powiedział(a):
    Joannna powiedział(a):
    Nie wynajmować konkubinatom. Studentom też nie.
    Studentom wynajmujemy od 6 lat i jest super.
    To fajnie.

    Dla nas priorytetem było zawsze to by wynajmujący mieszkali możliwie jak najdłużej. Póki co udało się że dwa razy po trzy lata mieszkały rodziny z dziećmi.
    Każda zmiana lokatora to koszt bo rzadko kiedy uda się wynająć tak, że dziś się ktoś wyprowadza a jutro nowy ktoś wprowadza - tydzień lub dwa przestoju to strata.

    Studenci często lubią wyprowadzić się na wakacje. Mieliśmy też i tak że wyprowadzili się po dwóch miesiącach o po drugiej stronie ulicy było 50zl taniej.
  • Jeśli chodzi o obcokrajowców... moi rodzice mieli kiedyś przygodę taką, że myśleli że wynajmują dwóm miłym Litwinom... Pewnego dnia dzwoni sąsiadka że tam jakaś rozróba. Tata poszedł z mamą a drzwi otworzył im policjant z wycelowana w Tatę bronią... Mili Litwini okazali się Ukraińcami przemytnikami.
  • edytowano sierpień 2019
    Joannna powiedział(a):
    beatak powiedział(a):
    Joannna powiedział(a):
    Nie wynajmować konkubinatom. Studentom też nie.
    Studentom wynajmujemy od 6 lat i jest super.
    To fajnie.

    Dla nas priorytetem było zawsze to by wynajmujący mieszkali możliwie jak najdłużej. Póki co udało się że dwa razy po trzy lata mieszkały rodziny z dziećmi.
    Każda zmiana lokatora to koszt bo rzadko kiedy uda się wynająć tak, że dziś się ktoś wyprowadza a jutro nowy ktoś wprowadza - tydzień lub dwa przestoju to strata.

    Studenci często lubią wyprowadzić się na wakacje. Mieliśmy też i tak że wyprowadzili się po dwóch miesiącach o po drugiej stronie ulicy było 50zl taniej.
    Ani razu nie mieliśmy przestoju, nawet gdy ktoś się wyprowadzał. Jeśli się wyprowadzali, to informowali na tyle wcześniej, że od razu dawaliśmy ogłoszenie i w ten sam dzień telefony się urywały.

    Nasi studenci zawsze w wakacje pracowali i mieszkali u nas.
     
    Obecni mieszkają już trzeci rok.

    Rodzin z dziećmi się boję po przebojach znajomych, którzy rok walczyli, by wywalić rodzinę nie płacącą czynszu i nie chcącą się wyprowadzić. Trudno się takiej rodziny pozbyć, gdy są w niej małe dzieci. Sprawa ciągnęła się bardzo, bardzo długo.
  • O matulu, to ja z drugiej strony lustra. Na wynajmowanym kilka(naście?) lat. 

    W tej chwili mamy taki układ, że podajemy stan liczników, a właściciel wykazuje kwoty do zapłaty. Wpłacamy mu całość z czynszem. Sam tak chciał - nam było wszystko jedno.

    Właściciel nas nie odwiedza, niczego nie sprawdza. Uffff. Wynajmowałam kiedyś od takiego pana, który pod moją nieobecność sobie wchodził i herbatkę robił, po czym się wypierał, że nie miało to miejsca. Koleżance (świeżo poślubionej - właściciel bez zapowiedzi też wparowywał z rana do mieszkania. Albo informował telefonicznie, że przed chwilą był i... śmieci wziął do wyrzucenia. Serio. Koszmar jakiś...)   

    Z uregulowaniem rachunku zalegaliśmy raz (dwa dni) - bo mąż wylądował nagle w szpitalu. 

    W poprzednim mieszkaniu kilka drobiazgów (typu żyrandol, nowa bateria łazienkowa, bateria kuchenna, nowe gniazdka) zostawiliśmy, bo nie mieliśmy już serca do demontażu. 

    Wszelkie usterki mąż starał się usuwać sam,  a jeśli nie mógł, to panów ze spółdzielni w ramach ich pracy wzywał, żeby kosztów właścicielowi zbytnio nie generować.

    Nie wiem, ja bym się modliła o uczciwych wynajmujących, a jak się na takich trafi to i ciut odstępne obniżyła, bo dla drugiej strony każde 100 zł robi różnicę (najczęściej). A tak im dłużej wynajmują, tym problemów i perturbacji mniej.
    Podziękowali 2beatak apolonia
  • Joannna powiedział(a):
    beatak powiedział(a):
    Joannna powiedział(a):
    Nie wynajmować konkubinatom. Studentom też nie.
    Studentom wynajmujemy od 6 lat i jest super.
    To fajnie.

    Dla nas priorytetem było zawsze to by wynajmujący mieszkali możliwie jak najdłużej. Póki co udało się że dwa razy po trzy lata mieszkały rodziny z dziećmi.
    Każda zmiana lokatora to koszt bo rzadko kiedy uda się wynająć tak, że dziś się ktoś wyprowadza a jutro nowy ktoś wprowadza - tydzień lub dwa przestoju to strata.

    Studenci często lubią wyprowadzić się na wakacje. Mieliśmy też i tak że wyprowadzili się po dwóch miesiącach o po drugiej stronie ulicy było 50zl taniej.
    Ze studentami różnie bywa, wiele tez od wynajmującego zależy 
    w ub roku szukaliśmy mieszkania/pokoju.
    kilku wynajmujących miało umowy tak spisane, ze gdybyśmy chcieli opuścić pokój/mieszkanie a nie byłoby chętnego „od zaraz” to płacimy czynsz za ten przestój. 
    dla mnie to chore, 
    ostatecznie znaleźliśmy pokoj z aneksem kuchennym, wspólny korytarz i łazienka, 
    wypowiedzenie miesięczne, 
    czynsz w wakacje-jeśli nie przebywa- pomniejszony o kwotę wywozu śmieci, i media za wspólna cześć. 
    Przy kontynuacji umowy na kolejny rok, jest upust za wakacyjne miesiące jeśli nie korzysta się z mieszkania. 
    przy takich warunkach umowy absurdem jest ponosić koszt przeprowadzki -przewóz mebli itp, nawet jeśli znajdzie się lokum tańsze o pięć dych 
  • edytowano sierpień 2019
    .
  • > A z ciekawości zapytam jak to egzekwujesz?

    Ale co egzekwuję? Odnowienie mieszkania jest wymuszone kaucją, której mogę nie zwrócić. A wizyty w mieszkaniu wynikają z pobierania czynszu w gotówce. Jest to też okazja do rozmowy o tym, czy lokatorowi dobrze się mieszka, czy wszystko działa, czy nie trzeba pomóc.
  • Moi znajomi bywaja co miesiac by pobierac czynsz w gotówce. Wszystko zeby nie zostal ślad dla skarbówki że za"użyczenie" sie płaci. A pozniej takie osoby się dziwią ze ich klienci czy inni oszukują...
  • Ja właśnie dziś jadę po pralkę dla lokatorów, bo stara się zepsuła.


  • Rodzin z dziećmi się boję po przebojach znajomych, którzy rok walczyli, by wywalić rodzinę nie płacącą czynszu i nie chcącą się wyprowadzić. Trudno się takiej rodziny pozbyć, gdy są w niej małe dzieci. Sprawa ciągnęła się bardzo, bardzo długo.

     @beatak, tak faktycznie było. Natomiast teraz najem okazjonalny reguluje te kwestie. 
  • @makodorzyk tak, na zasadzie najmu krótkoterminowego. Ale mieszasz dwie rzeczy, ja w ten sposób wynajmowałem mieszkanie na np. rok. Różnica taka, że daje mieszkańcom regulamin i jeżeli nie przestrzegają nie obowiązują nas żadne terminy wynikające z KC - bo działam jak hostel.

    Co do wynajmowania turystom, to już zależy od właściciela, ja tak wynajmuje kawalerkę i z góry wiedzą, że zakaz imprez i cisza nocna. Łamiąc regulamin mogą wylecieć. Chociaż do tej pory mi się nie zdążyło.

    Wynajem mieszkania w dużym mieście oczywiście, że jest opłacalny, ale jak ktoś myśli, że pieniądze są za darmo, to lepiej niech sprzeda.
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.