Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

Depresja - też to słyszeliście?

1121315171821

Komentarz

  • Bridget powiedział(a):
    ganna4 powiedział(a):
    @Bridget, czemu o tym licie wykasowałas?

     
    Nie będzie okazji do nabijania. 
    @Bridget 

    również dla mnie jest ważna informacja, którą podałaś  <3
    Podziękowali 3Bridget Zuzapola antonina
  • Ja tylko napisałam jakie znam przypadki wyleczenia i to  po uzupełnieniu litu. 
    Najpierw badanie. 
    Ale tu zaraz jakieś głupie wpisy. 

  • Ktoś mi mówił że brat po licie bardzo dobrze się zaczął czuc.
    A bratowa znajomej byla pol roku w szpitalu i o tym im powiedziałam.
    Az dr zlecił też badanie litu i sie okazało tez miala deficyt. 
    Uzupełnili o po pół toku wyszła do domu. 
    Teraz co jakiś czas kontrola. 
    Podziękowali 3In Spe antonina PawelOdOli
  • Nie nabijalam się z litu tylko z budyniu
    Wszystko jedno
    Najważniejsze że jest nadzieja na wyleczenie
    Właśnie..depresja jest wyleczalna ? 
    Podziękowali 1E.milia
  • Wszystko zależy od przyczyny.  
  • Poziom B12 - też baaaaaardzo warto sprawdzić. 
  • Z tego co wiem to są różne typy depresji o różnym rokowaniu. 
  • @Tola, jak to nie, są depresje wynikające z sytuacji życiowej, ta może się odmienić, wtedy terapia jest bardzo skuteczna. Popatrz jak wiele jest przyczyn i rodzajów i jak różna skuteczność leczenia.
  • Znam osobe która wiele wiele lat się leczyła a jak przestała brać leki to wróciła do punktu wyjścia 
    więc może trzeba poprostu zaakceptować że trzeba być na lekach do końca życia 
  • Zuzapola powiedział(a):
    Mam chorego w rodzinie   najgorsze jest to, że  leki nie pomagają i co wtedy.  Można chodzić po psychiatrach,  zmieniać leki, szpitale i brak poprawy.  Leki nie są niestety super skuteczne. 
    Zuzapola powiedział(a):
    Mam chorego w rodzinie   najgorsze jest to, że  leki nie pomagają i co wtedy.  Można chodzić po psychiatrach,  zmieniać leki, szpitale i brak poprawy.  Leki nie są niestety super skuteczne. 
    Tak, źródła naukowe podają, że tylko mniej niż 50% chorym na depresje leki pomagają, bo w depresji nalezy leczyć przyczyny, a nie objawy.
  • Aniela powiedział(a):
    Zuzapola powiedział(a):
    Mam chorego w rodzinie   najgorsze jest to, że  leki nie pomagają i co wtedy.  Można chodzić po psychiatrach,  zmieniać leki, szpitale i brak poprawy.  Leki nie są niestety super skuteczne. 
    Zuzapola powiedział(a):
    Mam chorego w rodzinie   najgorsze jest to, że  leki nie pomagają i co wtedy.  Można chodzić po psychiatrach,  zmieniać leki, szpitale i brak poprawy.  Leki nie są niestety super skuteczne. 
    Tak, źródła naukowe podają, że tylko mniej niż 50% chorym na depresje leki pomagają, bo w depresji nalezy leczyć przyczyny, a nie objawy.
    Dletego najskuteczniejsza jest terapia połączona z farmakologią. Ale to, niestety, droga sprawa. 

  • beatak powiedział(a):
    Zuzapola powiedział(a):
    Mam chorego w rodzinie   najgorsze jest to, że  leki nie pomagają i co wtedy.  Można chodzić po psychiatrach,  zmieniać leki, szpitale i brak poprawy.  Leki nie są niestety super skuteczne. 
    Leki trzeba dobrze dobrać i wtedy zadziałają. I czekać - czasem 3 miesiące, by zobaczyć skutek. Do tego - niezbędna jest psychoterpia. Same leki nie są rozwiązaniem na dłuższą metę, gdy nie pracuje się z terapeutą nad źdródłem problemu, np lękami.
    U ponad połowy pacjentów chorych na depresję, leki wyprodukowane przez przemysł farmaceutyczny nie działają. Takie sa wyniki medycznych obserwacji. A Ty święcie wierzysz w leki, chociaż rzeczywistość pokazuje coś innego.

  • Predikata powiedział(a):
    Mój szwagier (jeszcze nie psychiatra,ale już niebawem) ostatnio opowiadał, że wszczepili u niego w szpitalu  dziewczynie elektrody robiące stałą stymulację. Eksperyment, dziewczyna od lat się nieskutecznie leczyła, zaskoczyło na szczęście. Cały czas pod pilną obserwacją.
    ogólnie to u niego lubią elektrowstrząsy, tylko to trudno ustandaryzować, bo każdy reaguje inaczej. Ale wg niego bardzo skuteczne.
    @Aniela pytasz o inne badania. Mądry psychiatra wyśle do neurologa, diabetologa, endokrynologa, wykluczy co się da i dopiero proponuje leczenie psychiatryczne. 

    Wykluczy niedobory witaminy D3 i B12, albo zatrucie tłuszczami trans, albo zaburzenia mikrobiomu?

  • Lome powiedział(a):
    Joanna36 powiedział(a):
    No, jesteśmy w trakcie takiego procesu. Tak z ciekawostek, są badania , które pokazują , że zapewnienie dzieciom kontaktu z przyrodą zmniejsza prawdopodobieństwo depresji w życiu dorosłym. 

    Zmniejsza jasne ale nie zapobiega w 100 procentach. Jestem wiejskim dzieckiem, całe dnie na podwórku i nad rzeką a depresję jest.
    Dalej przebywasz całe dnie na podwórku?
  • Aniela powiedział(a):

    beatak powiedział(a):
    Zuzapola powiedział(a):
    Mam chorego w rodzinie   najgorsze jest to, że  leki nie pomagają i co wtedy.  Można chodzić po psychiatrach,  zmieniać leki, szpitale i brak poprawy.  Leki nie są niestety super skuteczne. 
    Leki trzeba dobrze dobrać i wtedy zadziałają. I czekać - czasem 3 miesiące, by zobaczyć skutek. Do tego - niezbędna jest psychoterpia. Same leki nie są rozwiązaniem na dłuższą metę, gdy nie pracuje się z terapeutą nad źdródłem problemu, np lękami.
    U ponad połowy pacjentów chorych na depresję, leki wyprodukowane przez przemysł farmaceutyczny nie działają. Takie sa wyniki medycznych obserwacji. A Ty święcie wierzysz w leki, chociaż rzeczywistość pokazuje coś innego.
    No właśnie absolutnie nie wierzę, chyba, że w powiązaniu z dobrą terapią.

    Nawet nie wiesz, Aniela, jakie rozterki przeżywam za każdym razem, gdy wykupuję receptę. To jest straszne - dylemat między tym, co mówi mi serce (leki są nienaturalne, to sama chemia, moga uzależniać), a tym, co mówi lekarz, któremu chcę ufać. Jest to trudne i najchętniej nie dawałabym żadnych leków memu dziecku, ale bez nich ono jest jak zombie. 
    Podziękowali 1ganna4
  • Odrobinka powiedział(a):
    Skąd się tyle depresji bierze?
    Przyznam że tego nie jestem w stanie zrozumieć. Choroba cywilizacyjna jak rak?
    Odrobinka powiedział(a):
    Skąd się tyle depresji bierze?
    Przyznam że tego nie jestem w stanie zrozumieć. Choroba cywilizacyjna jak rak?
    - niedobory witamin B12, D3, 
    - zatrucie tłuszczami trans
    - zachwiana równowaga w mikrobiomie na skutek spozywania żywności utrwalanej konserwntami, na skutek naduzywania antybiotyków
     - zatrucie metalami ciężkimi
    to tylko niektóre przyczyny somatyczne, potwierdzone naukowo.
  • Taa istnieją "subkultury" eko sreko jedzenia, oczyszczania organizmu, dostarczania cudownych olejów i Wit D i też dupa blada ..depresja jest 
    To chyba jednak nie jest takie proste 
    Podziękowali 1Kalinosia
  • beatak powiedział(a):
    Aniela powiedział(a):

    beatak powiedział(a):
    Zuzapola powiedział(a):
    Mam chorego w rodzinie   najgorsze jest to, że  leki nie pomagają i co wtedy.  Można chodzić po psychiatrach,  zmieniać leki, szpitale i brak poprawy.  Leki nie są niestety super skuteczne. 
    Leki trzeba dobrze dobrać i wtedy zadziałają. I czekać - czasem 3 miesiące, by zobaczyć skutek. Do tego - niezbędna jest psychoterpia. Same leki nie są rozwiązaniem na dłuższą metę, gdy nie pracuje się z terapeutą nad źdródłem problemu, np lękami.
    U ponad połowy pacjentów chorych na depresję, leki wyprodukowane przez przemysł farmaceutyczny nie działają. Takie sa wyniki medycznych obserwacji. A Ty święcie wierzysz w leki, chociaż rzeczywistość pokazuje coś innego.
    No właśnie absolutnie nie wierzę, chyba, że w powiązaniu z dobrą terapią.

    Nawet nie wiesz, Aniela, jakie rozterki przeżywam za każdym razem, gdy wykupuję receptę. To jest straszne - dylemat między tym, co mówi mi serce (leki są nienaturalne, to sama chemia, moga uzależniać), a tym, co mówi lekarz, któremu chcę ufać. Jest to trudne i najchętniej nie dawałabym żadnych leków memu dziecku, ale bez nich ono jest jak zombie. 
    Zdaję sobie z tego sprawę.
    Nie wierz wszystkim lekarzom, oni o pewnych rzeczach nie uczą się na studiach. Po prostu o pewnych rzeczach nie wiedzą. Gdyby myśleli samodzielnie i śledzili badania naukowe w temacie, byliby skuteczniejsi. Takich lekarzy trzeba szukać, albo samemu zgłębiać temat.

    Podziękowali 1Bonafides
  • asiao powiedział(a):
    Taa istnieją "subkultury" eko sreko jedzenia, oczyszczania organizmu, dostarczania cudownych olejów i Wit D i też dupa blada ..depresja jest 
    To chyba jednak nie jest takie proste 
    No bo jak któs wyśmiewa się z dostarczania chociażby witaminy D to rzeczywiscie dupa blada i depresja jest. Nie dziwi mnie to.
  • Tutaj podałam filmik lekarza a tylko śmichy-chichy i hejt. Pogratulować myślenia.


  • edytowano marca 2021
    Pracuję w ośrodku, gdzie niektóre młode dziewczyny (dzieci) leczone sa farmakologicznie na depresję (spowodowaną najczęściej braniem środków odurzających), a objadają się świństwami typu chipsy, batoniki itp (tłuszcze trans). Oglądają badziewne seriale telewizyjne, słuchaja piosenek depresyjnych i depresja trwa, no ale leczone sa farmakologicznie i mają terapie! No dupa blada.
  • @beatak, rozumiem nerwy związane z podawaniem dziecku leków, ale mi kiedyś psychiatra tłumaczyła, i bardzo mnie to przekonało, że ogromny stres, towarzyszący depresji, jest bardzo wyniszczający dla organizmu, i szkody z niego wynikające są większe niż te spowodowane farmakoterapią.

    Przekonywała też, że dzieci i młodzież mają bardzo neuroplastyczny mózg, który wepchnięty dzięki leczeniu na właściwe tory, łatwo wypracowuje poprawne wzorce.

    Powodzenia! 
    Podziękowali 1beatak
  • Toż napisałam, że są ludzie którzy obłędnie dostarczają sobie same zdrowe rzeczy a depresja i tak jest ..więc to chyba nie jest takie proste...
    Zresztą sama też brałam kiedyś końskie dawki wit D i jakoś szczególnie lepiej się nie czułam w sezonie zimowym 
  • Aniela powiedział(a):

    Predikata powiedział(a):
    Mój szwagier (jeszcze nie psychiatra,ale już niebawem) ostatnio opowiadał, że wszczepili u niego w szpitalu  dziewczynie elektrody robiące stałą stymulację. Eksperyment, dziewczyna od lat się nieskutecznie leczyła, zaskoczyło na szczęście. Cały czas pod pilną obserwacją.
    ogólnie to u niego lubią elektrowstrząsy, tylko to trudno ustandaryzować, bo każdy reaguje inaczej. Ale wg niego bardzo skuteczne.
    @Aniela pytasz o inne badania. Mądry psychiatra wyśle do neurologa, diabetologa, endokrynologa, wykluczy co się da i dopiero proponuje leczenie psychiatryczne. 

    Wykluczy niedobory witaminy D3 i B12, albo zatrucie tłuszczami trans, albo zaburzenia mikrobiomu?
    Psychiatrzy, których znam badają te witaminy, morfologię, tarczycę i mikroelementy. Jak widzą potrzebę kierują do lekarzy innych specjalizacji. Nie słyszałam, żeby któryś badał zatrucie tłuszczami.
    Podziękowali 1E.milia
  • Ja wyraźnie widzę różnicę w funkcjonowaniu psychicznym córki,  która nigdy w życiu nie miała antybiotyku, a córką, która od samego życia w moim brzuchu miała ich mnóstwo.  Najchętniej zasililabym ja tymi bakteriami od siostry,  ale w naszym kraju chyba jeszcze nie ma takich możliwości... 
    Podziękowali 1Odrobinka
  • Przecież Aniela nie napisała że przyczyną depresji u tych dziewczyn są seriale i złe jedzenie ale jest to przyczyną braku poprawy.
    Co do tego o czym pisze Zuzapola pełna zgoda. U mnie najbardziej niestabilna emocjonalnie jest córka z którą non stop leżałam na podtrzymaniu ciąży i miałam podawane kroplówki z rozmaitymi świństwami. Reszta bez porównania lepiej funkcjonuje. Co prawda depresji nie ma, ale skłonności do histerii znaczne.

    Podziękowali 1Aniela
  • Predikata powiedział(a):
    Aniela powiedział(a):

    Predikata powiedział(a):
    Mój szwagier (jeszcze nie psychiatra,ale już niebawem) ostatnio opowiadał, że wszczepili u niego w szpitalu  dziewczynie elektrody robiące stałą stymulację. Eksperyment, dziewczyna od lat się nieskutecznie leczyła, zaskoczyło na szczęście. Cały czas pod pilną obserwacją.
    ogólnie to u niego lubią elektrowstrząsy, tylko to trudno ustandaryzować, bo każdy reaguje inaczej. Ale wg niego bardzo skuteczne.
    @Aniela pytasz o inne badania. Mądry psychiatra wyśle do neurologa, diabetologa, endokrynologa, wykluczy co się da i dopiero proponuje leczenie psychiatryczne. 

    Wykluczy niedobory witaminy D3 i B12, albo zatrucie tłuszczami trans, albo zaburzenia mikrobiomu?
    Psychiatrzy, których znam badają te witaminy, morfologię, tarczycę i mikroelementy. Jak widzą potrzebę kierują do lekarzy innych specjalizacji. Nie słyszałam, żeby któryś badał zatrucie tłuszczami.
    Nie zatrucie tłuszczami jako takimi, ale zatrucie tłuszczami TRANS.

  • Kajla powiedział(a):
    Aniela powiedział(a):
    Pracuję w ośrodku, gdzie niektóre młode dziewczyny (dzieci) leczone sa farmakologicznie na depresję (spowodowaną najczęściej braniem środków odurzających), a objadają się świństwami typu chipsy, batoniki itp (tłuszcze trans). Oglądają badziewne seriale telewizyjne, słuchaja piosenek depresyjnych i depresja trwa, no ale leczone sa farmakologicznie i mają terapie! No dupa blada.
    Depresja i używki to błędne koło. Skąd wiesz, że nie sięgnęły po alkohol i narkotyki właśnie z powodu depresji?


    Stąd wiem, że akurat znam ich historie życia. Wiem z kim pracuję.
    Podziękowali 1Leli
  • Ja nie wiem czy wszystkie te depresj obecnie nie są wynikiem tego że jesteśmy coraz słabsi psychicznie. Pokolenie płatków śniegu. Nie żebym kwestionowała istnienie choroby i konieczność leczenia, ale brak styczności z tzw prawdziwymi problemami, przyzwyczajenie że wszystko jest w zasięgu ręki i wystarczy sięgnąć sprawia że jeśli czegoś brakuje to dotkliwiej to odczuwamy. 
    A obserwuję, że nawet moje własne dzieci wychowuję tak, żeby im nie brakowało, żeby żyły w jako takim komforcie.
    Sportem narodowym Szwajcarów były samobójcze skoki z mostu. A tam naprawdę trudno o niekomfortowe życie. Może ze względów emocjonalnych tak, ale trudy życia mimo wszystko zbliżają ludzi do siebie i solidaryzują.
    Tak że jakoś zupełnie nie przemawia do mnie fakt że teraz łatwiej diagnozę i z przyczyn dostępności i z czynników społecznych.
    Nie wiem. Tak gdybym. Że depresja to jednak w dużej mierze choroba cywilizacyjna.
    Podziękowali 1matka-Olka
  • Tola powiedział(a):
    W ogóle @Aniela powtarzasz jak mantrę o tej witaminie i inne odkrycia rodem od Zięby. Lekarze nie wszystkiego uczą się na studiach, ale liczy się też praktyka. A tej nie mają gwiazdy YouTube.
    Ci od Zięby i gwiazdy You Tube mają praktykę.
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.