>>Po godzinie 20 na lotnisku w Kruszynie rozpoczęła się Droga Krzyżowa – kolejny punkt akcji „Polska pod Krzyżem”. Jej niezwykłość polegała nie tylko na tym, że odprawiona została w plenerze – na lotnisku, pośród morza świateł świec trzymanych w dłoniach wiernych, ale także dlatego, że oprócz słów Pisma Świętego zebrani wysłuchali świadectw osób świeckich i duchownych, o ich doświadczeniu krzyża.
Pomiędzy sektorami niesiony był drewniany trzymetrowy krzyż, a także duża monstrancja z Najświętszym Sakramentem. Modlitwie przewodniczył biskup włocławski Wiesław Mering.
Przy pierwszej stacji mąż chorej na nowotwór żony, Gabrysi, mówił o kolejnych wyrokach, jakimi były lekarskie orzeczenia o chorobie. Następnie ojciec umierającej dwunastoletniej córki wyznał, że przyszedł pod krzyż, bo jest w tej życiowej sytuacji zupełnie bezradny, a jego córka, jak dwunastoletnia córka ewangelicznego Jaira, czeka na cud. Przy trzeciej stacji mężczyzna, który uległ wypadkowi i nie może chodzić wyznał: „chcę otworzy się na Twój plan Panie – plan, którego do końca nie rozumiem”.
Agnieszka, mężatka z trójką dzieci opowiedziała o doświadczeniu śmierci nienarodzonego czwartego dziecka. „Ból, cierpienie i wtedy zwróciłam się do Maryi, bo któż lepiej zrozumie moje cierpienie niż Maryja. Moje przyjęcie krzyża dało mi siłę. Potem, gdy urodziłam martwe dzieciątko, w zagrożeniu było moje życie. Pytałam się, czy jestem gotowa odejść. I raz jeszcze przytuliłam się do krzyża. Zgoda na krzyż i przylgnięcie do Jezusa przyniosło owoce dla innych” – wyznała.
W kolejnych momentach przytoczone były świadectwa traumatycznych przeżyć mężczyzny po rozwodzie rodziców, które wracały już w dorosłym życiu, kobiety po zdradzie przez męża, która „uciekła pod Krzyż, by umieć przebaczyć i odnaleźć siebie, przeżyć podarowane nowe życie”. Przy siódmej stacji przytoczono doświadczenie tragedii smoleńskiej z 2010 roku. „Zginęli wszyscy, a my osieroceni mężowie, żony, rodzice, dzieci staliśmy przestraszeni i błądzący. Grozę powiększały niewytłumaczalne postępowania władzy, która wykazała tchórzostwo – oddała śledztwo w ręce tych, których było lotnisko. Szukaliśmy pocieszenia w modlitwie i mszach świętych. Od władz doświadczaliśmy pogardy i odrzucenia. Dziś dalej trudno zrozumieć, dlaczego tak się stało. Upadliśmy przed krzyż i uwierzyliśmy, że wiara to jedyna gwarancja spokoju, że spotkamy się z naszymi bliskimi w niebiosach” – mówił jeden z przedstawicieli rodzin smoleńskich.
Następnie świadectwo powiedziała kobieta po dokonanej aborcji i matka, której córka została zamordowana na tle seksualnym. Mężczyzna wykorzystany seksualnie przez księdza mówił o zniszczonym przez to doświadczenie życiu: „byłem szantażowany przez księdza, czułem wstyd, poczucie upodlenia, rozpacz, dalej były narkotyki, autoerotyka, życie z daleka od Boga. Bóg dał łaskę, że znalazłem się na neokatechumenalnej drodze. Odbudowałem życie wiary, krzyż śmierci stał się krzyżem życia. Spotkałem się z tym księdzem i zaniosłem mu przebaczenie. Wiem, że wiele osób skrzywdzonych przez księdza odeszło od Kościoła. Pomóżcie im, nie dziwcie się, bo bez wiary pozostaje tylko nienawiść” – mówił mężczyzna.
Przy jedenastej stacji do drzewa krzyża wbite zostały długie gwoździe. Uczynił to wykonawca drewnianego krzyża – stolarz z Włocławka. Następnie krzyż umieszczony został na specjalnie przygotowanym miejscu, w przeciwległym końcu sektorów dla pielgrzymów. Przy krzyżu umieszczony został Najświętszy Sakrament. W tym czasie świadectwo głosił chłopak, który sprowadzony został na złą drogę, w konsekwencji czego zamordował człowieka. Spojrzenie na krzyż dało mu siłę do wyznania grzechów, wejścia na drogę modlitwy i karmienia się Słowem Bożym.
Przy dwunastej stacji zaległa cisza rozrywana uderzeniami w gong. Biskup włocławski Wiesław Mering odmówił modlitwę: „oto my, Polacy, stajemy przed Tobą, by uznać Twoje panowanie, oddać się Twemu prawu. Uznajemy Twoje panowanie nad Polską i całym naszym narodem rozsianym po całym świecie”. Zawierzył całą Ojczyznę Chrystusowi Królowi.
Na zakończenie wierni odśpiewali uroczyste Te Deum – Ciebie Boga wysławiamy. W stojącej przed monstrancją z Najświętszym Sakramentem dużej kadzielnicy rozpalono kadzidło. Ksiądz Biskup udzielił błogosławieństwa kończącego Drogę Krzyżową. Rozpoczęła się nocna adoracja, która zakończy się Mszą świętą z niedzieli.<< (Źródło "Niedziela")
Odrodzenie Kościoła przyjdzie przez kapłanów. Potrzeba nam świętych kapłanów. Dlatego warto się za nich modlić. Tu inicjatywa modlitewna: https://modlitwazakaplana.pl/
W życiu nie widziałam tylu pobożnych ludzi, którzy po prostu byli. Byla z nami pani Halina grubo po 70tce.Spotykam ją na każdej Adoracji. Stała bo nie mogla siedzieć na trawie. Zaczęlam w myślach kombinować jak jej pomóc. W tym momencie pan ktory byl obok dał jej krzesło swoje na bite 3 godz.!! Potem po przerwie wróciliśmy na to miejsce a pan siedzi i znów jakby czekał na nią oddał znów jej krzesło Po wszystkim pani Halinka mowi mi do ucha ty no co to był za dobry człowiek. No mówię pani Anioł jest super. Żałuję tylko że nie miałam możliwości klęczeć i modlić się blisko @Małgorzata32. Ale jak tylko teraz będzie taka modlitwa gdziekolwiek mam nadzieję że się uda. Nie da się opisać słowami tamtejszej atmosfery. Jeszcze nie wrociłam do,, zwykłego,, życia.
Odrodzenie Kościoła przyjdzie przez kapłanów. Potrzeba nam świętych kapłanów. Dlatego warto się za nich modlić. Tu inicjatywa modlitewna: https://modlitwazakaplana.pl/
Ja nie spotkałem się z jakimś konkretnym opracowaniem o odrodzeniu Kościoła przez osoby duchowne. O wpływie jaki mają odegrać świeccy na końcu czasów jest dość sporo.
Komentarz
Ale podobno nie pomieściłby.się tam tyle.ludzi.
Jutro we Włocławku
Bedziemy pod sztandarem Wspolnoty Świętej Rodziny
Bo my z inną parafia jedziemy.
Niesamowite przeżycie duchowe dające nadzieję na odrodzenie moralne naszej Ojczyzny
(Źródło "Niedziela")
Tu inicjatywa modlitewna:
https://modlitwazakaplana.pl/
Byla z nami pani Halina grubo po 70tce.Spotykam ją na każdej Adoracji.
Stała bo nie mogla siedzieć na trawie.
Zaczęlam w myślach kombinować jak jej pomóc.
W tym momencie pan ktory byl obok dał jej krzesło swoje na bite 3 godz.!!
Potem po przerwie wróciliśmy na to miejsce a pan siedzi i znów jakby czekał na nią oddał znów jej krzesło
Po wszystkim pani Halinka mowi mi do ucha ty no co to był za dobry człowiek.
No mówię pani Anioł jest super.
Żałuję tylko że nie miałam możliwości klęczeć i modlić się blisko @Małgorzata32.
Ale jak tylko teraz będzie taka modlitwa gdziekolwiek mam nadzieję że się uda.
Nie da się opisać słowami tamtejszej atmosfery.
Jeszcze nie wrociłam do,, zwykłego,, życia.
Brakuje jeszcze chmurek w kształcie aniołka...
http://wiez.com.pl/2019/05/10/ks-boniecki-odrodzenie-kosciola-nie-spadnie-z-nieba-jego-zaczynem-sa-swieccy/
A tą wypowiedź znacie?
https://www.gloria.tv/reply/9Kxoika1bPjh3Ewkkng62SpP4