Mój mąż wyprowadzil sie z tej okazji na inne łóżko i tak to trwa kilka lat... kilka miesięcy temu wyprowadzilam dzieci do ich łóżeczek bo strasznie się kręcą, no i zeby mąż wrócił. Czasem zostają do rana, czasem przychodzą w srodku nocy i wtedy on znowu idzie do innego pokoju bo ciasno. Jak byly małe i karmilam je w nocy to bylo wygodne, lepiej spały. Ale potem trzeba duzo konsekwencji i stanowczosci zeby je odzwyczaic.
Dylematy człowieka, który utracił komfort Mam aktualnie w domu piąty egzemplarz, któremu dokucza permanentna tęsknota za matka. Więc śpi ze mną. Ma miesiąc, w dzień śpi tylko na mnie, w nocy tylko ze mną w łóżku. Do trzecich urodzin będzie tak miał. +/-. Jem z nim, gotuje, piorę, prasuje i sikam (w chuście). Ot taki typ, jak starsze rodzeństwo z jednym wyjątkiem. Jak się przerobi opcje - budzi się z palczem za matka co 15-20minut i ma pół godziny przerwy lub w(po 6m) wstaje w nocy i chce być karmiony kaszą z warzywami, bo mleko jest dla słabych - to się człowiek cieszy jak trafi na egzemplarz, który w nocy ŚPI. Obojętnie jak
A z ciekawostek, bywają noce, że budzimy się wszyscy razem rano na jednym łóżku. 2+5. Zakładam, że to przywilej wliczony w to że mamy dzieci. Tracę wtedy komfort prostowania obu nóg w łóżku. Zyskuje dużo więcej więc bym nie rozkminiala, tylko słuchała potrzeb dziecka i cieszyła się, że jest w ogóle opcja, żeby zaspokoić potrzeby, które komunikuje.
Ja przystwialam łóżeczko, bez szczebelek z jednej strony, do naszego łóżka. Czasami w nocy dzieci przechodziły do dużego, ale z brzegu nic nie przeszkadzały, a czasami wystarczy w nocy pogłaskać, dać rękę i spało cała noc w swoim, ale obok. Bardzo wygodne rozwiązanie i dziecko niby śpi z nami, ale zna swoje łóżeczko i łatwiej potem z tym łóżeczkiem przenieść do innego pokoju.
Ja z matek walczących o terytorium.. i komfort snu nocnego ;-) mój wczoraj zjadł zupkę- bo świeża ugotowana wiec obudził się w nocy z wrzaskiem. Dostał cyca i zasnął. W swoim łóżku. Ale to tez taki typ dziki ze wzięty do naszego łóżka albo na ona wcale nie jest zadowolony. Tylko łazi chce wszystko dotknąć bije nas drapie i gryzie- to jego ulubione rozrywki itp.A ja tez nie jestem zadowolona z dziećmi w łóżku. Znam momenty kryzysowe aż za dobrze - niko się budzi co 3 godziny jak noworodek w momentach mojej nierównowagi hormonalnej tj przed i około owulacyjnie i menstruacyjne. To jest dziwne dla mnie ale tak właśnie jest,
Atsd mój niemowlak śpi teraz 19-22 domagając się nowego cycka co 20 minut, 3-6:00 j.w. W międzyczasie głównie płacze. I robi kupy. ok 4:00 przychodzi do nas już na stałe po kilku pobudkach niespełna 2latka. Też nie mam dylematów. Po prostu staram się przetrwać. I kupiliśmy większe łóżko. xD polecam kupienie wygodnego dużego łóżka
Dzieci karmione sztucznie nie powinny w wieku 9 miesięcy dostawać mieszanki w nocy. Podobnie, jak nie karmi się ich na żądanie. Coś tu się komuś bardzo pomyliło.
Ty serio wierzysz że każdy byt internetowy jest prawdziwy?
A wiesz, że jesteśmy na forum i te odpowiedzi aktualnie czytaja osoby, o których nie masz pojęcia, a dopóki wątek nie zostanie skasowany kiedyś dotrze do nich nieokreślona i pewnie trudna do wyobrażenia ilość odbiorców? Nie pomagasz trollowi, jak sama pewnie uznałas, ale sobie wrzucisz post poprawiający samopoczucie. Miło
A ja nosić uwielbiam, spać nie bardzo. Jak bywały kryzysy, to brałam, lepiej spać w dyskomforcie niż wcale. Na szczęście mam dzieci śpiące w nocy i pod tym względem łaskawe dla rodziców. Fajną opcją jest łóżeczko-dostawka.
Dobrze że moja trójka i ich matka nie wiedziała że nie można jeść mm w nocy i na żądanie. Są okazami zdrowia i przesypiają całe noce od urodzenia w swoich łóżeczkach( czasem z 1 przerwa na jedzenie mm). Dziwne że nikomu nie daje do myślenia że dzieci karmione naturalnie i wg "fachowej " wiedzy dra się cały dzień i budzą po 15 razy w nocy...
Dzieci karmione sztucznie nie powinny w wieku 9 miesięcy dostawać mieszanki w nocy. Podobnie, jak nie karmi się ich na żądanie. Coś tu się komuś bardzo pomyliło.
Oj tam oj tam. Wiesz, że są takie, które wstają w nocy i wrzeszczą że chcą jaglanke z marchewka
A co do zasad karmienia mm - nikt tego nie uczy. Już na porodówce, co obserwowałam ostatnio, jak matka powie 'chyba mam za mało mleka bo się często budzi*' pielęgniarki lecą z butla aż im się kurzy spod nog. I nie sprawdzają, czy przypadkiem godzinę temu ten noworodek już nie dostał butli.
*Czesto - dla jednej to było co 2,5-3h. W tym czasie H.zmienial cycka 4-5x...
Nie jestem specjalistka od karmienia mm, ale odstawienie w nocy cycka skutkuje przesypianiem całej nocy w ciągu 2-3 dni od zabrania biednemu zaglodzonemu dziecku pokarmu sprawdzone 4x u mnie Chyba że występują inne zmienne - choroba, młodsze rodzeństwo czy coś, to wtedy takie dziecko okazuje się być po prostu wrażliwe i tak odreagowuje stresy dnia.
Moja najmłodsza ( 16 miesiecy) teraz je raz w nocy czyli ok 6- 7 rano, później śpimy do 10. Do niedawna lubiła zjeść jak ja przenosiliśmy z jednego pokoju do drugiego ok 1 w nocy. Zjadła i spokojnie spala do rana. Niestety z powodu takich warunków lokalowych jeszcze kilka miesiecy będziemy ja tak przenosić w nocy. Teraz przynajmniej nie budzi się już przy przenoszeniu. @Dorotak ale odstawiasz dziecko pewnie starsze a nie 9 miesięcznego maluszka. To jest duża różnica...Niemowlę się karmi na żądanie, mm tez. Te 3 godz to orientacyjny odstęp a nie święte procedury. Czasem wychodzi co 4 godz, czasem 2.
No chyba 9 miesieczniak to nie taki maluszek. Ja się po to tyle rozpisałam w poprzednim poście - tzn chodzi o to ze on głodny raczej nie jest 10 razy w ciągu nocy. To nie są odstępy 4 godzinne bo nic 40 godzin nie ma . Mój tez obżartek i słuszna waga i wzrost a na tym marnym podkarmie z cycka potrafi przespać cała noc:
Nasz roczny synek po karmieniu jest odkladany do lozeczka. U nas sie kokosi, kombinuje, u siebie - wie, ze ma spac i nie ma zmiluj Oboje z mezem mamy to samo stanowisko w tej sprawie: mama i tata spia razem, kazde z dzieci w swoim lozeczku, nie ma powodow do strachu, nikt nie jest sam w pokoju, bo lozko obok jest siostra albo brat a rodzicom sie nalezy spokoj i prywatnosc.
Nasz roczny synek po karmieniu jest odkladany do lozeczka. U nas sie kokosi, kombinuje, u siebie - wie, ze ma spac i nie ma zmiluj Oboje z mezem mamy to samo stanowisko w tej sprawie: mama i tata spia razem, kazde z dzieci w swoim lozeczku, nie ma powodow do strachu, nikt nie jest sam w pokoju, bo lozko obok jest siostra albo brat a rodzicom sie nalezy spokoj i prywatnosc.
Rejczel to świetnie brzmi w teorii. W praktyce z wyjcem, zmieniasz zasady. Ale generalnie to się zgadzam. Rodzice też potrzebują oddechu
@J2017, poszukaj informacji pod hasłem "metoda kontrolowanego płaczu" lub "metoda kontrolowanego zasypiania". Podobno to niezawodne.
Poszukaj czegokolwiek o rozwoju mózgu i spustoszeniu jakie czyni w nim takie okrutne traktowanie dziecka. Oraz o niszczeniu więzi wskutek takiego. Najgorsza, najbardziej okrutna i podła metoda traktowania dziecka.
I z pewnością jest niezawodna. W dawnych masowych domach dziecka i żłobkach stosowana z powodzeniem. Nikt z normalnym podejściem do dzieci nie będzie stosował takiej tresury.
@mamlu a ty myjesz zęby 9 miesięcznemu dziecku po każdym karmieniu?? Serio?? Moje mają zęby ok roku. Teraz najmlodsza czasem bawi się szczoteczką a na regularny trening ma jeszcze czas...Do tej pory 8 latek i 6 latka nie mieli próchnicy ani żadnego zęba do leczenia
Komentarz
Moim zdaniem (i doświadczeniem), tylko z tego powodu bardzo warto.
Mam aktualnie w domu piąty egzemplarz, któremu dokucza permanentna tęsknota za matka. Więc śpi ze mną. Ma miesiąc, w dzień śpi tylko na mnie, w nocy tylko ze mną w łóżku. Do trzecich urodzin będzie tak miał. +/-.
Jem z nim, gotuje, piorę, prasuje i sikam (w chuście). Ot taki typ, jak starsze rodzeństwo z jednym wyjątkiem.
Jak się przerobi opcje - budzi się z palczem za matka co 15-20minut i ma pół godziny przerwy lub w(po 6m) wstaje w nocy i chce być karmiony kaszą z warzywami, bo mleko jest dla słabych -
to się człowiek cieszy jak trafi na egzemplarz, który w nocy ŚPI. Obojętnie jak
A z ciekawostek, bywają noce, że budzimy się wszyscy razem rano na jednym łóżku. 2+5. Zakładam, że to przywilej wliczony w to że mamy dzieci. Tracę wtedy komfort prostowania obu nóg w łóżku. Zyskuje dużo więcej więc bym nie rozkminiala, tylko słuchała potrzeb dziecka i cieszyła się, że jest w ogóle opcja, żeby zaspokoić potrzeby, które komunikuje.
Atsd mój niemowlak śpi teraz 19-22 domagając się nowego cycka co 20 minut, 3-6:00 j.w. W międzyczasie głównie płacze. I robi kupy. ok 4:00 przychodzi do nas już na stałe po kilku pobudkach niespełna 2latka.
Też nie mam dylematów. Po prostu staram się przetrwać. I kupiliśmy większe łóżko. xD polecam kupienie wygodnego dużego łóżka
Kupic kota
Spac z mezem, dzieckiem i kotem
Czas i cierpliwość oraz odsypianie.
Nie pomagasz trollowi, jak sama pewnie uznałas, ale sobie wrzucisz post poprawiający samopoczucie. Miło
A co do zasad karmienia mm - nikt tego nie uczy. Już na porodówce, co obserwowałam ostatnio, jak matka powie 'chyba mam za mało mleka bo się często budzi*' pielęgniarki lecą z butla aż im się kurzy spod nog. I nie sprawdzają, czy przypadkiem godzinę temu ten noworodek już nie dostał butli.
*Czesto - dla jednej to było co 2,5-3h. W tym czasie H.zmienial cycka 4-5x...
Chyba że występują inne zmienne - choroba, młodsze rodzeństwo czy coś, to wtedy takie dziecko okazuje się być po prostu wrażliwe i tak odreagowuje stresy dnia.
@Dorotak ale odstawiasz dziecko pewnie starsze a nie 9 miesięcznego maluszka. To jest duża różnica...Niemowlę się karmi na żądanie, mm tez. Te 3 godz to orientacyjny odstęp a nie święte procedury. Czasem wychodzi co 4 godz, czasem 2.
Ale generalnie to się zgadzam. Rodzice też potrzebują oddechu