No, to pojechałam do tego szpitala mimo zarwanej nocy. Jakoś się chętni nie pchali, żeby mnie i córkę zawieźć...
O 9.30 ruszyłyśmy, na 10.30 byłyśmy na miejscu. Już o 14.00 ze zdjętym gipsem udało nam się siedzieć w samochodzie. W drodze powrotnej, korzystając z tego, że córka zasnęła snem kamiennym, zjechałam na pobocze i chwyciłam 15 minut drzemki. Już na 15.15 byłyśmy w domu. Reasumując - 5 godzin i 45 minut zainwestowane w wizytę kontrolną i zdjęcie gipsu. Gdybym jechała komunikacją publiczną, należałoby ten czas wydłużyć o dodatkowe 6 godzin. Dnia by mi nie starczyło... Ale może niektórzy użytkownicy dróg publicznych czuliby się dzięki temu bezpieczniejsi...
No niekoniecznie tak jest. Wypadek ze skutkiem śmiertelnym nie jest zabójstwem ( w sensie zamiaru) . To w sumie niewielkie w praktyce ale duże z uwagi na kwalifikacje prawne roznice
To raczej była jego wyimaginowana wyższa konieczność. Jak dla mnie idiota, nie chciałabym takiego męża. I to nie jest kwestia hejtu, dobrej woli czy życzliwości( sam Zawisza manipuluje) gość złamał prawo, do szpitala z umierającym nie jechał- to dla mnie byłaby wyższa konieczność
Arogancki, wstrętny buc, czytałam, co pisał na Facebooku. Z każdym zdaniem się pogrążał. Gość, który gada o honorze, a za grosz honoru nie ma, żeby opowiadać o moralnych wartościach jeżdżenia bez uprawnień po zabraniu prawka za prowadzenie po pijaku. I jeszcze twierdzi, że to, iż nie oddają prawka automatycznie i musi normalnie przystępować do egzaminu itd. to "drakońskie prawo". Śmiechu warte. Może by mu się kurs ponownie przydał, skoro taki doświadczony i "umie jeździć", a w kobietę wjechał.
Cały wątek przeczytałam. Rachunek sumienia przeprowadziłam w jakich okolicznościach ja jeżdżę autem. I sobie myślę że i autem jeździć i do pracy co najmniej połowa ludzi nie powinna chodzić. Lekarze, nauczyciele, inżynierowie i wielu innych. Ciekawe jakby funkcjonował świat jak by nagle połowa lekarzy się nie wyspała i została w domu. Albo nauczycielki w przedszkolu miały małe dzieci i były permanentnie nie wyspane. Wesoło by było. Pewnie, można sobie myśleć w kategoriach utopijnych że jak rano się czujesz nie wyspana to zostajesz w domu, śpisz dalej a twoimi prywatnymi dziecmi opiekuje się tabun wysypanych, chętnych babć, cioci czy innych ludzi. No rozbawiło mnie to. Serio.
@apolonia twój poziom wrednosci, ograniczenia i patrzenia na czubek własnego nosa niezmiennie mnie zadziwia. Zamiast doceniać, że twoje życie ułożyło się w satysfakcjonujący dla Ciebie sposób, skupisz się jak dokopać innym porównując ich do siebie.
Za to Ty Andora jesteś uosobieniem wszystkiego co dobre, szkoda że tylko jesteś tak fałszywa i podążasz za tłumem w hejcie. Długo myślalas jak mnie obrazic...Jesteś tak sfrustrowa a żeby tracić część pięknego dnia żeby mi dowalić? Już dawno się zorientowałam że jesteś konformistą, tak samo było jak lał się hejt na nauczycieli. Dużo osób mysli tak jak ja, w realu zdecydowanie większość ale tu jak ktoś osmieli się napisać prawdę która dla pewnych osób jest niewygodna to leje się hejt. Życie się samo nie układa, kazdy układa je sobie sam. Nikt normalny i odpowiedzialny nie jeździ samochodem śpiąc 2 godz na dobe. No ale niektórzy muszą stosować mechanizmy obronne, racjonalizację bo wiedzą że robią źle. To jak zawsze mnie śmieszy że inni są niemili dla wielodzietnych bo im...zazdroszcza..no tak tłumaczycie sobie tak:) Nieważne że jest zupełnie inaczej. I nie manipuluj nie chodzi o to że ktoś spał 6 godz zamiast 8, tylko ze jeździ permanentnie zakrywając noce śpiąc 2- 3 godz, nie znam żadnych lekarzy, nauczycieli , inżynierów którzy by tak robili.
Długi nie myślałam. Dopiero dzisaj rano przeczytałam wątek. I taki tam wniosek mi się nasunął. I dużo można o mnie powiedzieć. Bardzo. Ale akurat do bycia fałszywym to mi daleko. Wiesz jaka jest różnica między nami. Jestem na tym forum bo co do zasady lubię tych ludzi tutaj. Niektórych znam realnie. Nie rzebywalabym na forum gdzie nie zgadzalabym się nikim i nikogo nie lubiła. Tyle.
I też uważam,ze dobrze jak mąż zajmuje się i dziećmi i domem. Ale w głowie mi się mieści że czasem się tak nie da. I niekoniecznie jest to torzsame z sytuacją że zarabia tyle że można mieć szofera i służbę.
A ja mysle, ze ludzie bez sensu sie wkręcają w maszynerie „zawsze musze być”. Dostępny, w pracy, na imprezach rodzinnych, czy gdziekolwiek. Na wysokim poziomie to godziny otwarcia sklepów, w piątek, światek, praca w Wigilie. Po co i dla kogo? Przecież z tej „drugiej strony” tez sa ludzie.
Kończy sie na ojcach, ktorzy „pracują, wiec nie mogą”. A przecież szef tez ma dzieci, inni pracownicy tez, ale udajemy, ze ich nie ma. Pokopana kultura. U mnie w pracy np. cały sierpień to taki czas, ze pracuje sie na zwolnionych obrotach, bo wiadomo, ze wszyscy, łącznie z klientami maja urlop. W Wigilie nikt by sie nie odważył jakiegokolwiek spotkania robić, czy umawiać na telefon. Taka niepisana umowa społeczna, bo z drugiej strony jest człowiek, nie robot.
Kończy sie na tym, ze jak jestem na tyle niewyspana, ze niebezpiecznie jest jechać autem, to o prostu zostaje w domu. Bo praca w takim stanie tez nie ma większego sensu.
To wszystko ma sens i jest możliwe. Ale dużo łatwiej o to w kraju w którym mieszkasz. A nie bez znaczenia jest twój deficytowy, bardzo dobrze opłacany zawód
Przy niewielkiej pensji wzięcie urlopu bezpłatnego zabija budżet.
Mam jeszcze takiego znajomego, który robi dokładnie to co moj maz, w tym samym miejscu. I on „nie moze” urlopu dłużej niz dwa tygodnie brac, ni bo przecież własna firmę prowadzi, a jak do pracy nie chodzi to nie ma dochodu. Moj maz tak około 3 miesiace w roku na urlop, jakoś u niego sie da. A moze to kwestia priorytetów po prostu...
@andora ale zatrudniona jestes na stanowisku pedagoga chyba? Są różni lekarze, mają różne specjalności i rozne miejsce pracy, może młodzi rezydenci faktycznie często niedosypiania ale później jest różnie. Generalizowanie świadczy o ograniczonosci.
Komentarz
Edit, literówka.
Btw malodzietni często mówią to samo o wielo i jest to równie bezsensowne
Muszą zostac spełnione określone przesłanki, by zastosować ten środek
Wypadek ze skutkiem śmiertelnym nie jest zabójstwem ( w sensie zamiaru) . To w sumie niewielkie w praktyce ale duże z uwagi na kwalifikacje prawne roznice
Jak dla mnie idiota, nie chciałabym takiego męża.
I to nie jest kwestia hejtu, dobrej woli czy życzliwości( sam Zawisza manipuluje)
gość złamał prawo,
do szpitala z umierającym nie jechał- to dla mnie byłaby wyższa konieczność
O. Tu info
https://www.google.com/amp/s/www.rmf24.pl/fakty/polska/newsamp-artur-zawisza-o-drugim-zatrzymaniu-odstawialem-samochod-do-g,nId,3300862
Rachunek sumienia przeprowadziłam w jakich okolicznościach ja jeżdżę autem.
I sobie myślę że i autem jeździć i do pracy co najmniej połowa ludzi nie powinna chodzić.
Lekarze, nauczyciele, inżynierowie i wielu innych. Ciekawe jakby funkcjonował świat jak by nagle połowa lekarzy się nie wyspała i została w domu. Albo nauczycielki w przedszkolu miały małe dzieci i były permanentnie nie wyspane. Wesoło by było. Pewnie, można sobie myśleć w kategoriach utopijnych że jak rano się czujesz nie wyspana to zostajesz w domu, śpisz dalej a twoimi prywatnymi dziecmi opiekuje się tabun wysypanych, chętnych babć, cioci czy innych ludzi. No rozbawiło mnie to. Serio.
Zamiast doceniać, że twoje życie ułożyło się w satysfakcjonujący dla Ciebie sposób, skupisz się jak dokopać innym porównując ich do siebie.
śpiąc 2 godz na dobe. No ale niektórzy muszą stosować mechanizmy obronne, racjonalizację bo wiedzą że robią źle. To jak zawsze mnie śmieszy że inni są niemili dla wielodzietnych bo im...zazdroszcza..no tak tłumaczycie sobie tak:) Nieważne że jest zupełnie inaczej.
I nie manipuluj nie chodzi o to że ktoś spał 6 godz zamiast 8, tylko ze jeździ permanentnie zakrywając noce śpiąc 2- 3 godz, nie znam żadnych lekarzy, nauczycieli , inżynierów którzy by tak robili.
I dużo można o mnie powiedzieć. Bardzo. Ale akurat do bycia fałszywym to mi daleko.
Wiesz jaka jest różnica między nami. Jestem na tym forum bo co do zasady lubię tych ludzi tutaj. Niektórych znam realnie. Nie rzebywalabym na forum gdzie nie zgadzalabym się nikim i nikogo nie lubiła. Tyle.
I też uważam,ze dobrze jak mąż zajmuje się i dziećmi i domem. Ale w głowie mi się mieści że czasem się tak nie da. I niekoniecznie jest to torzsame z sytuacją że zarabia tyle że można mieć szofera i służbę.
U mnie w pracy np. cały sierpień to taki czas, ze pracuje sie na zwolnionych obrotach, bo wiadomo, ze wszyscy, łącznie z klientami maja urlop. W Wigilie nikt by sie nie odważył jakiegokolwiek spotkania robić, czy umawiać na telefon. Taka niepisana umowa społeczna, bo z drugiej strony jest człowiek, nie robot.