@apolonia, dzisiaj pierwszy raz podziękowałam za twój wpis, święto Cóż rzec, zgadzam się bardzo, bardzo co do tych dzielnic.
Jednak taki dom jak w temacie to dobry przystanek. Dziewczyna, która znalazła się na ulicy, ma szansę przez ponad rok mieszkać w ciepłym pokoju otoczona opieką. Nie musi martwić się, że zabraknie jej pampersów albo czegokolwiek innego dla dziecka. Takie miejsca to wielki dar i organizują je wielcy ludzie. Co więcej, jako społeczeństwo, powinniśmy być im wdzięczni, bo bardzo nas wyręczają. Tzn. chrześcijanie powinni być wdzięczni, bo niewierzący zapewne nie poczują się w czymkolwiek wyręczeni, w końcu to nie ich problem.
Właśnie to że istnieja takie placówki, pomoc systemowa " zwalnia " ludzi z solidarnosci i wzajemnej pomocy. To bardzo wygodne odesłać kogoś do placówki, niech tam sie tym.zajmą, mamy spokój i poczucie że pomogliśmy...Uważam.ze pomoc spoleczna powinna być zlikwidowana. Niewierzący też pomagają.innym.niekiedy znacznie więcej niż wierzący, to kwestia wychowania, wartości. W placówkach prowadzonych przez siostry zakonne też zdarzają się nadużycia, przemoc ( także że strony sióstr) także nie gloryfikował abym.ich tylko dlatego że są, nie bacząc jakie są. A wiem od klientki i koleżanki która jest pracownikiem socjalnym że postawa i zachowanie sióstr w tej placówce nie było takie jak powinno. Ja bym się kilka razy zastanowiła zanim bym tam kogoś skierowała, po tym co słyszałam. Mam nadzieję że atmosfera tego miejsca zmieniła się razem z ludźmi.
A ja bym się 3 razy zastanowiła zanim bym wydała o kimś negatywną opinię na podstawie zasłyszanych informacji.
Chyba ludzie pracujący w mopsach wychodzą z załozenia że dostarczanie podopiecznym ( np niepełnosprawnym) informacji gdzie mogą uzyskać pomoc, rozluźniłoby relacje między ludzkie i przestaliby się dowiadywać w kolejkach do lekarzy, na forach internetowych i od innych chorych. Gdyby wszystko było na stronie dostępne może i by było prościej ale tak zawsze jest temat do pogadania.
Właśnie to że istnieja takie placówki, pomoc systemowa " zwalnia " ludzi z solidarnosci i wzajemnej pomocy.
Ależ! Nie ma powodu, żebyś się czuła zwolniona z solidarności i wzajemnej pomocy, z powodu, że jakieś siostry prowadzą pod Warszawą DSM! Nic nie stoi na przeszkodzie, byś świadczyła pomoc znacznie lepszą, bardziej dostosowaną do potrzeb, nie zagrożoną gettyzacją itd.
Tymczasem nie zauważyłam, żeby ktoś ogłaszał, tu na forum, czy w jakimś innym znanym mi miejscu, że da mieszkanie i wyżywienie samotnej kobiecie w ciąży i przez rok po porodzie. Siostry to oferują. Dlatego pozwoliłam sobie tutaj zamieścić informację o takiej możliwości. Nie twierdzę, że to najdoskonalsza forma pomocy, jaką można sobie wymarzyć.
Mnie nie dziwi że jest tam pusto. Znam to miejsce z opowiadań klientki. Koszmar.
Podziel na pół i będzie bliżej prawdy. Wymagania (czasem jakiekolwiek) niestety wywołują sprzeciw.
Ja tam kiedyś byłam bo robiłam inwentaryzacje przed remontem kuchni i wcale nie myślałam że to koszmar. Nie jest może różowo czy bogato, ale warunki dla mam i dzieci są dobre i godne.
Komentarz
Chyba ludzie pracujący w mopsach wychodzą z załozenia że dostarczanie podopiecznym ( np niepełnosprawnym) informacji gdzie mogą uzyskać pomoc, rozluźniłoby relacje między ludzkie i przestaliby się dowiadywać w kolejkach do lekarzy, na forach internetowych i od innych chorych. Gdyby wszystko było na stronie dostępne może i by było prościej ale tak zawsze jest temat do pogadania.