Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

Nowy rok, nowe wyzwania ;)

edytowano stycznia 2020 w Ogólna
Zaczęłam nowy rok od grzebania w śmieciach, bo mi ktoś po agapie wyrzucił do wora że śmieciami sztućce od kompletu ;)
A teraz leżę i nie chce mi się wstawać.

Jak taki będzie cały rok, to ja dziękuję  :D

Komentarz

  • Gdybym w to wierzyła, to bym chyba dała sobie spokój i od razu się zameldowała w szpitalu xD

    Anegdotka. 22:00 udało mi się młodego położyć spać. O 23:30 piguła zapaliła nam znienacka światło w pokoju, kazała młodego obudzić, zmierzyć temp i rozebrać. Dała mu lek, którym się zakrztusil (prosiłam o czopka), zaczął po nim świszczec i charczeć dwa razy bardziej. Takim sposobem skończyłam inhalacje i uspokajanie ok 5 :D 
    Podziękowali 3madzikg MAFJa mamababcia
  • To ja przespałam północ, kaszel mnie dusił wymiotowałam ale liczę że z dniem porodu minie a reszta roku będzie lajtowa :) 
  • edytowano stycznia 2020
    A mówiły wychodź na życzenie? :-)bez złośliwość Dorotak bardzo współczuje syt. Z małym..  ja posiedzialam swoje na sorze.. blogi spokoj.. Tosia palce u nogi w szynie. Jest git. 
    Podziękowali 1mamababcia
  • edytowano stycznia 2020
    .
  • Nie ten watek
  • Malgorzata powiedział(a):
    Mam już  duże dzieci , i lekko wylane na potrzeby dużych .
    Mam postanowienie jeszcze bardziej zadbać  o siebie w tym roku.
    Zawsze dbalam , ale teraz nie zawahał się  użyć  więcej  egoizmu .
    Zauważam zresztą  dobre skutki tego dbania o siebie u dzieci. 
    Paradoks taki życiowy  <3
    Naucz mnie tak! Ja nie umiem :(
  • Dzis niespodziewana pobudka przed 6tą rano. Mężowe auto postanowiło pójść na urlop.
    Mąż znalazł kogoś, kto podrzucił go z jednej pracy do drugiej, ale ja miałam dodatkowy kurs z Rodzicami na Mszę. Efekt? śpiąca jestem bardzo, bardzo. Ale od 2 grudnia tak się składa, że dłużej niz do 6tej nie jest dane mi spać.
    Cały rok tak będzie.....? 

    Co do zdrowego egoizmu - w pełni zgadzam się z Wami. I w związku z tym, jutro mam umówione hybrydy, za tydzień fryzjer. 
    I mam zamiar przynajmniej raz w miesiącu robić sobie taki reset.
    W sobotę chcę poszaleć w kuchni, mała korekta diety nie dla odchudzania, ale dla zdrowia.

    Dorota, życzę szybkiego wyjścia do domu!
  • Wczoraj ledwo do 21 dotrwalismy, bo cały dzień na nogach. Przeszliśmy przez wąwóz, góry, oglądając zabytki. Dzisiaj miało być już lajtowo, a wyszło jak zwykle... znowu kilkanaście kilometrów przez góry, wąwozy, jeszcze wiecej zabytków. Sama nie wiem, jak to z dziecmi zrobiliśmy. Gdyby taki był cały rok, to moge startować w następnym w iron man-ie :D 
  • @Mafja, no zadziwiającej że pogarsza mu się po zakrztuszeniu ibufenem wciskanym przez pielegniarke. Szlag mnie trafił. Bo mamy z usg potwierdzenie, że stan zapalny od zachłyśnięcia. 
    Już nie wspomnę o tym, że na IP wynik rsv był negatywny, a po prawie 36h w szpitalu pozytywny. Może sobie odpowiadam ;) 
  • Już powoli wchodzę z trybu domowego, wolniejszego w naszym przypadku, na plany zawodowe. Wypisałam sobie plan zawodowy na najbliższe tygodnie, miesiące. Od razu lepiej, bo konkret. A nie wierzyłam, że się podniosę z rozleniwienia świątecznego. Mąż też już przegląda plecak, jutro idzie do pracy.
    Podziękowali 1In Spe
  • Jednak wieczór lepszy od poranka- wspólnotowe kolędowanie, dopilismy szampany nieotwarte w sylwestra i wszystkie sztućce tym razem udało się zachować  :D
  • No, nie wiem, gdzie to wpisać, więc wpiszę tu :)
    Nasz dziewięciolatek właśnie ryczy od godziny, bo znalazł pudło z prezentami od Trzech Króli i runął mu świat. Bo Trzej Królowie nie istnieją!
    Prezenty przynoszą rodzice!
    Nic nie będzie już nigdy takie samo! To jest jedna wielka ściema!

    A co, jeśli się okaże, że Jezus też nigdy nie istniał?! I tylko pani na religii tak twierdzi?


    Chyba już jestem za stara na dziewięciolatków...
    To jest dopiero wyzwanie! :D


  • Ja nie kryję się z prezentami, 6 latka uczestniczy w pakowaniu,  A cieszy ją niespodzianka, jakoś nie czuję klimatu z wmawianiem, że ktoś niematerialny daje te konkretnie rzeczy. Wszystko daje Bóg, talent, pracę, inspiracje, chęci żebyśmy sobie wzajemnie robili prezenty też. U babci tylko dzieci dostają prezenty, a Weronika koniecznie chciała też dać babci coś od siebie, coś kleiła intensywnie , nie wiem co to było ale szła na Wigilię zadowolona, że ma prezent dla babci.
    Podziękowali 3Natalia Malena Basja
  • Prezenty od Trzech Króli???
    Podziękowali 2asiao AgaMaria
  • edytowano stycznia 2020
    Jaki krasnal z brodą @Ojejuju?
    U nas od zawsze w Wigilię prezenty przynosi Aniołek, a największy  prezent to oczywiście sam Pan Jezus.
    Zakładam, że  każda  okazja by sprawić  radość jest dobra pod warunkiem, że nie jest to pod dyktando komercji czy li tylko zwyczajowego przymusu a przede wszystkim nie przysłania istoty święta.
  • Ojejuju powiedział(a):
    W Hiszpanii,  Portugalii i okolicach dzieci muszą czekać aż do 6 stycznia na prezenty.  W sensie,  Trzej Królowie przynieśli prezenty Dzieciątku  to i zwykłe dzieci się załapią. 
    Lepsze to niż krasnal z brodą 24 grudnia ,  ale gorsze od Biskupa 6 grudnia   :)
    Nie muszą, ale czekają ;)
    Od Mikołaja zwyczajowo nasi dostają kokosy i jakieś owoce tropikalne bo wszyscy lubią. Prezenty dopiero na 3 Króli. Jakoś nikt nie narzeka...  :p
    Podziękowali 2E.milia AgaMaria
  • Najlepiej nie dawać prezentów, nie ma problemu z tłumaczeniem :D
  • Nie znam obyczaju by prezenty dawał Aniołek czy Jezusek. Zawsze 24 grudnia przynosił Św. Mikolaj. Drobny prezent dawał też 6 grudnia, ale większy w Wigilię. My zostaliśmy przy 24.12 i wystarczy. 
    Podziękowali 1Aniuszka
  • Ale zaraz wyjasnialismy, że sw. Mikołaj jest w niebie i my tak na jego pamiątkę dajemy prezenty sobie nawzajem. 
  • Cart u nas to samo było..wyla godzinę a potem wyparla
    Podziękowali 1Cart
  • Najlepsze było to, że cała starsza czwórka tłumaczyła mu aż do zaśnięcia używając tych samych argumentów, których my używaliśmy przy nich ;)

    Wnioski dla mnie z tego dwa: po pierwsze słuchają i pamiętają, a po drugie mogą się śmiać z naiwności młodego, ale w głębi serducha cenią sobie jego niewinność.

    I, o dziwo, wszystko, co bracia mówili było dla niego bardziej wiarygodne od słów rodziców.
    B)
  • Moja pierworodna.. więc nie ma autorytetu :-)
  • edytowano stycznia 2020
    Moja mama jest ze Śląska i mówiła, że Dzieciątko. Tata pochodzi z Zagłębia, więc u niego Aniołek. Przeprowadziliśmy się na Wielkopolskę, a tam Gwiazdor. Wyszłam za mąż za człowieka z Mazowsza i mamy teraz Mikołaja :) Na szczęście nikt nie przeżywa wtajemniczenia. Nie wiem nawet, czy dzieci naprawdę wierzą, że ktoś z Nieba przynosi prezenty...
    Podziękowali 1Natalia
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.