Mam do Was pytanie. Syn, 4 lata, przy wymowie wystawia język, nie ma problemu z "r", ale już z głoskami 'syczącymi' tak. Czy szukać dla niego logopedy czy kogoś innego? Widziałam, że są tu logopedzi, proszę, możecie się wypowiedzieć?
@maliwiju,
@Zuzapola? Może jakieś ćwiczenia?
Komentarz
A czy ktoś może polecić sensownego logopedę w Warszawie, najchętniej lewobrzeżna część.
ja mam poleconą neurologopedę z dojazdem do domu. Choć nie wiem czy ten neuro robi różnicę. Chyba 150 płaciłam.
Patyczek od lodów albo do gardła od lekarza , trzeba trzymać między zębami na płasko w poprzek i syczeć , potem próbować bez patyczka.
U nas długo to trwa, niby syn umie poprawnie już mówić, ale w mowie szybkiej zapomina się.
U nas czekaliśmy ponad pół roku po pierwszej konsultacji.
A na początku jak w ogóle nie mówił to mieliśmy różne zabawy zadane np dmuchanie na piórko, bulgotanie w słomkę, dmuchanie w flet, harmonijke ustną. To jak byl zupełnie mały, chyba nawet 2 lat nie miał. Tylko u niego to inna sytuacja bo ma mózgowe porażenie dzieciece, więc juz wtedy bylo wiadomo że logopeda niezbędny i to stale. Teraz mowi dość wyraźnie ale utrwalil sobie nieprawidlowe gardlowe r i trudno teraz nauczyć prawidłowego.