Ostatnio przy okazji Jutrzni przesiaduję w kościele obok chrzcielnicy. Gdy tak sobie nad nią dumam, dotarło do mnie, że chrzcielnica symbolizuje sadzawkę chrzcielną, która na drodze ewolucji odłączyła się od posadzki świątyni i stoi na nodze. Sporo się też zmniejszyła, trudno by było kogoś do środka włożyć. I tu rzecz ciekawa - nie przypominam sobie Chrztu z użyciem chrzcielnicy. Nawet w Tradycji, gdzie powinno się reaktywować użycie chrzcielnicy, polewa się dziecko wodą nad metalową miseczką. W efekcie chrzcielnica jest tylko kościelnym meblem. A szkoda, bo zawieszona nad nią figura gołębicy sygnalizuje, że to ważne miejsce.
Komentarz
I współczesna w neońskim kościele w Gnieźnie:
Mozna tez wymyślać neoństwa na siłę...
Albo chrzcic dorosłych w basenie, jak to bylo w pierwszych wiekach i zrezygnować z Chrztu dzieci nad tacką.
Czyli mamy wannę - stadium przejściowe między sadzawką, a chrzcielnicą.