Ja żyję w Polsce, więc od polskiej rzeczywistości oderwana nie jestem. Ty jesteś? @Klarcia natomiast ma wiedzę zasłyszaną, zobaczoną na ekranie i na tej podstawie tworzy sobie rzeczywistość alternatywą. I głosi, że ta jej iluzja to prawda.
@Klarcia nie manipuluje, wygłasza swe tezy, które uważa za słuszne. Jest spójna w swoim przekazie. Aż dziwię się że komukolwiek to może przeszkadzać. Naprawdę. Podziwiam ten jej zapał z którym pisze. Jest zupełnie innym człowiekiem niż ja.
A ja? Faktycznie zastanawiam się czy żyje w rzeczywistości, czy może jakiejś swojej paranoi. O kowidzie i innych chorobach uważam co uważam, ale się z tym już nie afiszuje.
Ostatnio dużo skupiałem się na depresji u swojej córki. Jestem mocno zniesmaczony postawą niektórych osób, które manipulując, starały się skorzystać na tym nieszczęściu. Ich się nie piętnuje, bo to wielkie autorytety są. Aż się dziwię że z tej całej kabały wyszliśmy, jako rodzina, obronną ręką
> Czy to naprawdę tak trudne do zrozumienia, że w Polsce te nadmiarowe zgony to przede wszystkim efekt decyzji rządzących, a nie wirusa? <
Oczywizda, najłatwiej własnymi błędami, jest obciążyć rządzących. Nie wiem, jakim trzeba być dzbanem, żeby nie widzieć, że ludzie umierają na covida z powodu własnej i otoczenia głupoty.
Ja w przeciwieństwie do czubów, stąpam twardo po ziemi. Widzę co się dzieje i jakim zagrożeniem jest covid. Owszem, można próbować zaklinać rzeczywistość, ale zaraza nadal będzie połykać ofiary. Myślę, że w Polsce rządzący się zabezpieczą i zrezygnują z wprowadzania silnych obostrzeń, jak już wspomniałam, im szybciej głupole wymrą, tym dla ogółu lepiej.
@Klarcia natomiast ma wiedzę zasłyszaną, zobaczoną na ekranie i na tej podstawie tworzy sobie rzeczywistość alternatywą.
Klarcia ma doskonałe źródła informacji, a co do covida i zagrożenia ze strony zarazy - opinie opieram na tym, co widzę wokół siebie. W Niemczech poluzowano; młodzież imprezuje i coraz więcej ludzi covida łapie. Osoby ogólnie osłabione z różnych powodów, wymagają hospitalizacji.
Niebieska krzywa przypadków na powyższym wykresie pokazuje nowe przypadki Covid-19 dziennie, według danych Instytutu Roberta Kocha (RKI). Linia pokazuje średnią z ostatnich siedmiu dni.
Nawet tego nie robi, bo źródła informacji są różne, a @klarcia woli tylko te które jej pasują.
Klarcia potrafi odróżnić rzetelne informacje od bredni kolportowanych przez oszołomów. W mojej klinice znowu ograniczono odwiedziny. Wpuszczają tylko jedna osobę, a i to musi mieć aktualny test. Od lipca testy są już płatne - koszty były rujnujące dla landowego budżetu.
Ja od zawsze wiem, że pandemia, to epidemia choroby zakaźnej, która ma zasięg światowy. A tak w ogóle - znowu mamy wzrost zachorowań na covida, ponad 100 tys. przypadków na dobę; teraz testy w zdecydowanej większości robi się osobom mającym objawy nieżytu górnych dróg oddechowych. Był u mnie dzisiaj kominiarz i mogłam się dowiedzieć, co i jak się dzieje. Mówił, że sporo ludzi choruje, ale leczą się w domu. Do szpitala trafia znikomy procent. Covid sieje spustoszenie; on osobiście zna ludzi, którzy po przechorowaniu nadal mają problemy. Jego 53 l. przyjaciel, jest skazany na całodobowe wspieranie się tlenowym aparatem.
Ostatnio nikogo chorego nie spotkałam, a Ty mówisz o epidemii
> Czy to naprawdę tak trudne do zrozumienia, że w Polsce te nadmiarowe zgony to przede wszystkim efekt decyzji rządzących, a nie wirusa? <
Oczywizda, najłatwiej własnymi błędami, jest obciążyć rządzących. Nie wiem, jakim trzeba być dzbanem, żeby nie widzieć, że ludzie umierają na covida z powodu własnej i otoczenia głupoty. Wirus jest niezaprzeczalnym faktem, w Niemczech już teraz grasuje, jak to miało miejsce na jesieni. Czyni mniejsze spustoszenie, bo znaczny procent społeczeństwa jest w pełni wyszczepiony.
Mamy w Niemczech sporo zakażeń, jest to spowodowane poluzowaniem obostrzeń i imprezami, jakie młodzież teraz organizuje. Szpitale jednak nie są przeładowane, funkcjonują normalnie. Covidowe zgony, to pacjenci nie wyszczepieni, z chorobami towarzyszącymi, w podeszłym wieku.
Jestem przekonana, że w Polsce jest znacznie więcej covidowych zachorowań, ale nie zostają odnotowane.
W Niemczech dobra znajomością ma córki, babcia 85 lat zmarła po trzeciej dawce. Nie chorowała. Nie chorowała też na covda.
Klarcia nie nosi maseczki bo ma papier zwalniający ja z tego. Podróżowała w czasie covida po Polsce Ale to przez baranki epidemia się ciągnie już tyle czasu. Bo nie uważają, nie nosza maseczek i nie potrafią na dupie usiedzieć Mistrzostwo
Ja to mam nadzieje ze na jesień znowu nie będzie powtórki z rozrywki. 2 lata przerwa potem znowu atak covida potem przychodzi wiosna i tak wkoło to samo
Ja to mam nadzieje ze na jesień znowu nie będzie powtórki z rozrywki. 2 lata przerwa potem znowu atak covida potem przychodzi wiosna i tak wkoło to samo
To wszystko zależy od obywateli, czy będziemy mieć odwagę nie poddawać się idiotycznym obostrzeniom.
Ja od zawsze wiem, że pandemia, to epidemia choroby zakaźnej, która ma zasięg światowy. A tak w ogóle - znowu mamy wzrost zachorowań na covida, ponad 100 tys. przypadków na dobę; teraz testy w zdecydowanej większości robi się osobom mającym objawy nieżytu górnych dróg oddechowych. Był u mnie dzisiaj kominiarz i mogłam się dowiedzieć, co i jak się dzieje. Mówił, że sporo ludzi choruje, ale leczą się w domu. Do szpitala trafia znikomy procent. Covid sieje spustoszenie; on osobiście zna ludzi, którzy po przechorowaniu nadal mają problemy. Jego 53 l. przyjaciel, jest skazany na całodobowe wspieranie się tlenowym aparatem.
Ostatnio nikogo chorego nie spotkałam, a Ty mówisz o epidemii
Ja nie tylko spotkałam, ale mieszkam w pobliżu kliniki, gdzie pracuje moja dobra znajoma. Faktem jest, że na intensywnej terapii lądują osoby nie w pełni wyszczepione lub mocno schorowane, ok. 70 roku życia. Byłam bardzo blisko osoby mającej covida (razem jechałyśmy samochodem) - nie zakaziłam się, ale przechorowałam koronawirusa i jestem po 3 szczepieniach. Chciałam zrobić eksperyment, żeby lepiej sprawdzić na ile jestem odporna, i zjeść coś z nią jedną łyżką , ale ks. Jacek (miałam jechać z nim do domu) powiedział, ze jak to zrobię, to będę na piechotkę dymała, bo on mnie do auta nie wpuści.
Klarcia nie nosi maseczki bo ma papier zwalniający ja z tego. Podróżowała w czasie covida po Polsce Ale to przez baranki epidemia się ciągnie już tyle czasu. Bo nie uważają, nie nosza maseczek i nie potrafią na dupie usiedzieć Mistrzostwo
Klarcia maseczki nie nosi, ale często robi sobie testy, nawet wtedy, kiedy nie ma objawów. Teraz już musimy za nie płacić. Po Polsce buszowałam w czasie, gdy byłam w 100 proc. zabezpieczona, lepiej niż szczepionką. Po przechorowaniu covida, było pewne, że do 3 miesięcy jestem chroniona i na bank nikogo nie zarażę. Tak też zresztą było. Później już gościłam jedynie u osób zaszczepionych, w rejonie gdzie zarazy nie było. Miałam wtedy w planie pojechać w mazowiecki, ale zrezygnowałam, bo tam covid szalał; chorowały też osoby, do których miałam pojechać.
Ja maseczki nie noszę, ale reżim sanitarny jednak trzymam.
Ja to mam nadzieje ze na jesień znowu nie będzie powtórki z rozrywki. 2 lata przerwa potem znowu atak covida potem przychodzi wiosna i tak wkoło to samo
To będzie zależało tylko od działań opozycji - czy będą na tyle silni, żeby odsunąć rząd od władzy, gdy znowu wypełnią się szpitale i powtórzą liczne zgony. Wiem, że polski rząd wolałby nie kopać się ze słoniem. VIP-y są już zabezpieczone, a jeżeli umrze trochę pospólstwa, to dla budżetu korzyść.
W Niemczech wzrosła ilość zakażeń i mamy ograniczenia - w komunikacji, u lekarza i w aptece obowiązuje noszenie maseczek; jest znowu zakaz odwiedzin w szpitalach. Personel na intensywnej terapii i oddziałach, gdzie leża pacjenci szczególnie zagrożeni (geriatria, kardiologia) jest w pełni zaszczepiony i regularnie testowany. Ale nie sądzę, żeby wprowadzono lockdown, bo tego niemiecka gospodarka już nie wytrzyma.
Na marginesie - mój znajomy (chyba już o nim wspominałam) Niemiec, inżynier elektronik, stracił pracę podczas lockdown; jest po 50 i ma teraz słabe szanse na zatrudnienie, bo już jest za stary.
Ja to mam nadzieje ze na jesień znowu nie będzie powtórki z rozrywki. 2 lata przerwa potem znowu atak covida potem przychodzi wiosna i tak wkoło to samo
To będzie zależało tylko od działań opozycji - czy będą na tyle silni, żeby odsunąć rząd od władzy, gdy znowu wypełnią się szpitale i powtórzą liczne zgony. Wiem, że polski rząd wolałby nie kopać się ze słoniem. VIP-y są już zabezpieczone, a jeżeli umrze trochę pospólstwa, to dla budżetu korzyść.
W Niemczech wzrosła ilość zakażeń i mamy ograniczenia - w komunikacji, u lekarza i w aptece obowiązuje noszenie maseczek; jest znowu zakaz odwiedzin w szpitalach. Personel na intensywnej terapii i oddziałach, gdzie leża pacjenci szczególnie zagrożeni (geriatria, kardiologia) jest w pełni zaszczepiony i regularnie testowany. Ale nie sądzę, żeby wprowadzono lockdown, bo tego niemiecka gospodarka już nie wytrzyma.
Na marginesie - mój znajomy (chyba już o nim wspominałam) Niemiec, inżynier elektronik, stracił pracę podczas lockdown; jest po 50 i ma teraz słabe szanse na zatrudnienie, bo już jest za stary.
Klarciu, mnie jest słabo, jak czytam Twoje niezbyt mądre wywody.
Że też można tak wierzyć w tą tępą propagandę, no i w testy wierzyć...
Uważam, że osoby wątpiące w skuteczność testów są mało obliczalne. Gdyby nie szczepienia i testy, to niewiększość pacjentów leżących na intensywnej terapii, kopnęła by w kalendarz, gdyby tam się covid dostał. To Ty powielasz tępą propagandę tworzoną na Kremlu i kolportowaną przez agenturę i oszołomstwo.
Teraz już "wielcy tego świata" potrafią się przed zaraza chronić. Jeżeli im zależy na ochronie pospólstwa, to tylko dlatego, że potrzebują zasobów ludzkich, bo ktoś na nich musi pracować.
Jest najnowsza szczepionka i lek - VIP-y z nich korzystają. Oni z powodu covida umierać nie będą.
Widziałem miny starych Rockefelerów oni śmiali się z Covida.
Tak? To dlaczego "wielcy tego świata" przestrzegali rygorów sanitarnych? Widziałeś spotkanie na szczycie w ONZ, czy jak obradowano w Brukseli? A było to już po wynalezieniu szczepionki.
Poniższa informacja jest prawdziwa. Rozmawialiśmy (osoby y Ruchu) telefonicznie z zakonnicą mieszkającą w Pekinie.
Chińskie służby zdrowia odnotowały ponad 300 nowych zakażeń w historycznym mieście Xian, w którym znajduje się słynna Terakotowa Armia, i w Szanghaju, który jest największym miastem w kraju.
Niektórzy mieszkańcy Szanghaju donoszą w mediach społecznościowych, że otrzymują rządowe racje żywnościowe, co przypomina powrót do wielomiesięcznego odosobnienia, które zostało narzucone mieszkańcom na wiosnę.
W 13-milionowym Xi'an, które przeszło przez trwający miesiąc lockdown pod koniec zeszłego roku, mieszkańcy zostali poddani „tymczasowym środkom kontroli” po tym, jak od soboty wykryto 29 nowych infekcji. Lokale rozrywkowe, w tym puby, kafejki internetowe i bary karaoke, zamkną swoje drzwi od północy w środę.
W Pekinie doszło niedawno do epidemii powiązanej z klubem nocnym. Od tygodni w mieście są przeprowadzane regularne testy, a co najmniej jedno osiedle, na którym mieszka wielu obcokrajowców, zostało otoczone stalowym ogrodzeniem, aby uniemożliwić mieszkańcom wyjazd.
Japoński bank Nomura oszacował, że od poniedziałku w całym kraju co najmniej 114 mln ludzi było objętych całkowitym lub częściowym lockdownem w porównaniu z 66,7 mln osób w zeszłym tygodniu.
Jest colvid. Właśnie dopadł moją koleżankę; mieszka na wsi pod Zgorzelcem. Na imprezy nie chodzi, tylko do sklepu i ostatnio podjechała po zakupy autobusem.
No jest covid, tak jak jest grypa, przeziębienie i inne choroby endemiczne. Koronawirusy były u nas od dziesięcioleci i będą jeszcze bardzo długo. Czas się przyzwyczaić i wzmacniać odporność.
Komentarz
Ja żyję w Polsce, więc od polskiej rzeczywistości oderwana nie jestem. Ty jesteś?
@Klarcia natomiast ma wiedzę zasłyszaną, zobaczoną na ekranie i na tej podstawie tworzy sobie rzeczywistość alternatywą. I głosi, że ta jej iluzja to prawda.
Co nie znaczy, że będę rzucać. Kamienie się przydają do innych celów.
A ja? Faktycznie zastanawiam się czy żyje w rzeczywistości, czy może jakiejś swojej paranoi. O kowidzie i innych chorobach uważam co uważam, ale się z tym już nie afiszuje.
Ostatnio dużo skupiałem się na depresji u swojej córki. Jestem mocno zniesmaczony postawą niektórych osób, które manipulując, starały się skorzystać na tym nieszczęściu. Ich się nie piętnuje, bo to wielkie autorytety są. Aż się dziwię że z tej całej kabały wyszliśmy, jako rodzina, obronną ręką
Myślę, że w Polsce rządzący się zabezpieczą i zrezygnują z wprowadzania silnych obostrzeń, jak już wspomniałam, im szybciej głupole wymrą, tym dla ogółu lepiej.
Klarcia ma doskonałe źródła informacji, a co do covida i zagrożenia ze strony zarazy - opinie opieram na tym, co widzę wokół siebie. W Niemczech poluzowano; młodzież imprezuje i coraz więcej ludzi covida łapie. Osoby ogólnie osłabione z różnych powodów, wymagają hospitalizacji.
Z oficjalnych danych:
https://www.rnd.de/gesundheit/corona-lage-am-06-06-2022-zahlen-karten-und-grafiken-fuer-deutschland-und-die-welt-ZF7G5L2KOREUFDX5XF4HGGXDFI.html
Niebieska krzywa przypadków na powyższym wykresie pokazuje nowe przypadki Covid-19 dziennie, według danych Instytutu Roberta Kocha (RKI). Linia pokazuje średnią z ostatnich siedmiu dni.
W mojej klinice znowu ograniczono odwiedziny. Wpuszczają tylko jedna osobę, a i to musi mieć aktualny test. Od lipca testy są już płatne - koszty były rujnujące dla landowego budżetu.
Ale to przez baranki epidemia się ciągnie już tyle czasu. Bo nie uważają, nie nosza maseczek i nie potrafią na dupie usiedzieć
Mistrzostwo
Ja nie tylko spotkałam, ale mieszkam w pobliżu kliniki, gdzie pracuje moja dobra znajoma.
Faktem jest, że na intensywnej terapii lądują osoby nie w pełni wyszczepione lub mocno schorowane, ok. 70 roku życia.
Byłam bardzo blisko osoby mającej covida (razem jechałyśmy samochodem) - nie zakaziłam się, ale przechorowałam koronawirusa i jestem po 3 szczepieniach. Chciałam zrobić eksperyment, żeby lepiej sprawdzić na ile jestem odporna, i zjeść coś z nią jedną łyżką , ale ks. Jacek (miałam jechać z nim do domu) powiedział, ze jak to zrobię, to będę na piechotkę dymała, bo on mnie do auta nie wpuści.
Klarcia maseczki nie nosi, ale często robi sobie testy, nawet wtedy, kiedy nie ma objawów. Teraz już musimy za nie płacić.
Po Polsce buszowałam w czasie, gdy byłam w 100 proc. zabezpieczona, lepiej niż szczepionką. Po przechorowaniu covida, było pewne, że do 3 miesięcy jestem chroniona i na bank nikogo nie zarażę. Tak też zresztą było.
Później już gościłam jedynie u osób zaszczepionych, w rejonie gdzie zarazy nie było.
Miałam wtedy w planie pojechać w mazowiecki, ale zrezygnowałam, bo tam covid szalał; chorowały też osoby, do których miałam pojechać.
Ja maseczki nie noszę, ale reżim sanitarny jednak trzymam.
To będzie zależało tylko od działań opozycji - czy będą na tyle silni, żeby odsunąć rząd od władzy, gdy znowu wypełnią się szpitale i powtórzą liczne zgony.
Wiem, że polski rząd wolałby nie kopać się ze słoniem. VIP-y są już zabezpieczone, a jeżeli umrze trochę pospólstwa, to dla budżetu korzyść.
W Niemczech wzrosła ilość zakażeń i mamy ograniczenia - w komunikacji, u lekarza i w aptece obowiązuje noszenie maseczek; jest znowu zakaz odwiedzin w szpitalach. Personel na intensywnej terapii i oddziałach, gdzie leża pacjenci szczególnie zagrożeni (geriatria, kardiologia) jest w pełni zaszczepiony i regularnie testowany.
Ale nie sądzę, żeby wprowadzono lockdown, bo tego niemiecka gospodarka już nie wytrzyma.
Na marginesie - mój znajomy (chyba już o nim wspominałam) Niemiec, inżynier elektronik, stracił pracę podczas lockdown; jest po 50 i ma teraz słabe szanse na zatrudnienie, bo już jest za stary.
To Ty powielasz tępą propagandę tworzoną na Kremlu i kolportowaną przez agenturę i oszołomstwo.
Jeżeli im zależy na ochronie pospólstwa, to tylko dlatego, że potrzebują zasobów ludzkich, bo ktoś na nich musi pracować.
Jest najnowsza szczepionka i lek - VIP-y z nich korzystają. Oni z powodu covida umierać nie będą.
Widziałeś spotkanie na szczycie w ONZ, czy jak obradowano w Brukseli?
A było to już po wynalezieniu szczepionki.
Chińskie służby zdrowia odnotowały ponad 300 nowych zakażeń w historycznym mieście Xian, w którym znajduje się słynna Terakotowa Armia, i w Szanghaju, który jest największym miastem w kraju.
Niektórzy mieszkańcy Szanghaju donoszą w mediach społecznościowych, że otrzymują rządowe racje żywnościowe, co przypomina powrót do wielomiesięcznego odosobnienia, które zostało narzucone mieszkańcom na wiosnę.
W 13-milionowym Xi'an, które przeszło przez trwający miesiąc lockdown pod koniec zeszłego roku, mieszkańcy zostali poddani „tymczasowym środkom kontroli” po tym, jak od soboty wykryto 29 nowych infekcji. Lokale rozrywkowe, w tym puby, kafejki internetowe i bary karaoke, zamkną swoje drzwi od północy w środę.
W Pekinie doszło niedawno do epidemii powiązanej z klubem nocnym. Od tygodni w mieście są przeprowadzane regularne testy, a co najmniej jedno osiedle, na którym mieszka wielu obcokrajowców, zostało otoczone stalowym ogrodzeniem, aby uniemożliwić mieszkańcom wyjazd.
Japoński bank Nomura oszacował, że od poniedziałku w całym kraju co najmniej 114 mln ludzi było objętych całkowitym lub częściowym lockdownem w porównaniu z 66,7 mln osób w zeszłym tygodniu.
https://www.tvp.info/61149773/pandemia-covid-19-nowe-ogniska-zakazen-koronawirusem-miliony-osob-w-chinach-objete-lockdownem
Właśnie dopadł moją koleżankę; mieszka na wsi pod Zgorzelcem. Na imprezy nie chodzi, tylko do sklepu i ostatnio podjechała po zakupy autobusem.