Wraz z coraz niższym poziomem edukacji, śmieszyć będą coraz głupsze żarty. Skończy się tak jak to 1000 lat temu bywało, że największą publikę miało wieszanie skazańca czy obrzucanie zgniłymi warzywami zakutego w dyby przestępcy.
A co do śmiania się z tragedii, to im dalej od danego wydarzenia tym mniej jest empatii z ofiarami.
Komentarz