Z tego co kojarzę oni mieli jakieś problemy ze zwrotami i była mała afera związana bodajże z jakością ich ubrań, materiałami... Sama chciałam cos od nich kupić, ale ta niepewna atmosfera sprawiła że zrezygnowalam, a to nie są tanie rzeczy
Problemy ze zwrotami to mają ich klienci. W komentarzach jedna pani pisze, że nie dostała pieniędzy za sukienkę zwróconą w sierpniu (!!!). Jest też grupa dla poszkodowanych, która liczy 1000 osób. Zakładając, że średni dług wynosi 500 zł, mamy kwotę pół miliona złotych, które MZ musi mieć w portfelu do oddania, a nie ma.
Az sobie weszłam na odpowiednie profile na fb No grubo, powiem
Pamiętam, jaką popularnością cieszyla się ich odzież, początki jak najbardziej uczciwe w przekazie. Potem bylo coraz dziwniej, choć to chyba malo trafne słowo. Drapiezna ekonomia nadal pudrowana patetyzmem religijnym. I ta milosiernosc w postaci przeniesienia produkcji do Bangladeszu. Obrzydliwosc Ta niespójność deklaracja-dzialania... Ale wielu się nabrało
Założenia były słuszne, ubrania szyte w Polsce, z porządnych tkanin. Potem było za to coraz gorzej niestety... Ale nie ma też co ukrywać, przy takich założeniach bardzo ciężko konkurować na rynku. Ludzie chcą kupować tanio. Pamiętajcie firmę jednej z forumowiczek, która szyla ubrania? Niestety tez nie udało się przetrwać, chociaż rzeczy były ładne, ceny były dość wysokie (w porównaniu z sieciowkami).
Nie chce być adwokatem diabła. Ale prowadzić firme w Polsce, nie jest łatwo. A Polski nielad może dobić jeszcze niejedna
Pełna zgoda Tyle, ze oni od początku kreowali się na markę premium do tego elitarną. Miała ich wyróżniać polska produkcja, doskonała jakość towarów i obsługi. I faktycznie tak bylo, tylko pewnie jak w większości tego typu przypadków - zamarzyło się cos więcej, z czegoś trzeba bylo zrezygnować. Na początek poszedł wizerunek, bo choc uch klientkami nie byly tylko mlode, nowoczesne konserwatystki religijne to jednak takie bylo założenie marketingowe i kamień węgielny. Natomiast tłumaczenie założyciela z tej zmiany bylo co najmniej nieufnie przyjmowane przez główny target. Zresztą i tu na forum pamietam gorące dyskusje na ten temat
Na dzien dzisiejszy widze to tak że właściciel chciał wskoczyć za szybko i za wysoko i nie udalo mu się. Patrząc zupelnie z boku widzialam bardzo zlą politykę cenową, pojscie w ilość kosztem jakości. Nieustanne promocje. Showroom w Oliwie gdzie nie mozna bylo wejść z ulicy bo domofon odstraszał, gdzie zatrudnione byly trzy panie. ( Jedna by wystarczyła, tłumów nie bylo). Rzeczy byly wspaniale, starannie uszyte z dobrze dobranych materiałów, a potem jakość zaczęła szybować w dół. Rezygnacja z podszewek, z kieszeni, itd. w końcu ubrania te przestaly się różnić od tych w sieciówkach. I zaczęli gonić wlasny ogon. Nie byloby tej całej historii gdyby nie prezesa sen o potędze.
Rozmawiałem z osobą, która lepiej ode mnie umie czytać dane o spółkach i mówi, że MZ ma 4 miliony długu. Żyje dzięki 600 akcjonariuszom, którzy pompują w nią pieniądze. Chyba bym nie chciał być na ich miejscu.
Rozmawiałem z osobą, która lepiej ode mnie umie czytać dane o spółkach i mówi, że MZ ma 4 miliony długu. Żyje dzięki 600 akcjonariuszom, którzy pompują w nią pieniądze. Chyba bym nie chciał być na ich miejscu.
Chyba pośrednio jestem w tym gronie, chociaż to maleństwo.
Nigdy nie miałam problemu ze zwrotem w sklepie internetowym... A kupuję tak od lat, tylko i wyłącznie. Takiego rodzaju problemu zdarzają się w sklepach-widmach, z jakimiś butami, co "normalnie" kosztują 700zł, a tam 300... a nie w sklepie, który działa od lat.
Tokeny NFT utwierdzają mnie w przekonianiu, że właściciel zwariował.
A ja myślę że człowiek zaczynający działalność nie do końca rozumie co może go spotkać. Zakłada wersję optymistyczną, a okolicznosci gospodarcze się zmieniają. I prawdopodobnie właściciele MZ mieli założenia zbudowania marki opartej na wartościach. Trudno powiedzieć, czy były jakieś nietr@malagala serie, był COVID, kryzys w wielu branżach. @malagala - wyobraź sobie, że jeżeli chcesz zatrudnić pracownika i zapłacić mu 34 zl/ netto, to koszt brutto to 50 zł, a tzw całkowity koszt przedsiębiorcy to 60 zł. A jak zapisze się do PPK to jeszcze firma ma taki koszt. A jak będzie na kwarantannie jego dziecko to opieka mu przysluguje, dzieci w tym roku w niektórych przypadkach ciągle były na kwarantannie.
Oczywiście przedsiębiorca powinien oddawać kwoty co do których się zobowiązał, jednak nie zgadzam się że jest to osoba, która Boga się nie boi.
Firma się dławi z powodu ogromnej ilości zwrotów. A zwroty są, bo dramatycznie spadła jakość produktu. W zeszłym roku odesłałam dwie sukienki, bo zapas na szwy był tak mały, że to się prędzej czy później musiało rozejść. Więcej nic nie kupię, są inne piękne sukienki na rynku. I żal, bo mam dwie piękne rzeczy tej firmy, wspaniale uszyte, z pięknych materiałów. W początkach działalności firmy było mniej fasonów, mniejszy wybór jeśli chodzi o tkaniny za to była jakość. Potem się zaczęła ta niezrozumiała dla mnie historia z szukaniem pieniędzy u prywatnych inwestorów. Wyrwałam się z rodzinnego biznesu ale moi bracia przejęli firmę ojca. Do dziś mówią że najlepsza rada taty brzmiała- pamiętaj, lepiej jeść mniejsza łyżka ale dłużej, niż większą i krótko.
@Pola ale w tej samej sytuacji są osoby, którym MZ wisi kasę. Oni też mieli pandemię, kwarantanny, kryzys. Część straciła pracę, a teraz jeszcze w dodatkou mają zamrożone pieniądze, czasem po kilka tysięcy złotych. Niektórzy tak robią zakupy - zamawiają dużo, żeby wybrać 1-2 rzeczy. I tyle.
I ja naprawdę rozumiem, że komuś może nie wyjść, panu Ziętarskiemu współczuję. Prawo mamy takie, że średnio chroni w tej sytuacji konsumentów. I ok. Ale wtedy zamiast "AMDG" wszywać po prostu "WGP" (w granicach prawa).
Firma się dławi z powodu ogromnej ilości zwrotów. A zwroty są, bo dramatycznie spadła jakość produktu. W zeszłym roku odesłałam dwie sukienki, bo zapas na szwy był tak mały, że to się prędzej czy później musiało rozejść. Więcej nic nie kupię, są inne piękne sukienki na rynku. I żal, bo mam dwie piękne rzeczy tej firmy, wspaniale uszyte, z pięknych materiałów. W początkach działalności firmy było mniej fasonów, mniejszy wybór jeśli chodzi o tkaniny za to była jakość. Potem się zaczęła ta niezrozumiała dla mnie historia z szukaniem pieniędzy u prywatnych inwestorów. Wyrwałam się z rodzinnego biznesu ale moi bracia przejęli firmę ojca. Do dziś mówią że najlepsza rada taty brzmiała- pamiętaj, lepiej jeść mniejsza łyżka ale dłużej, niż większą i krótko.
I polityka nieoddawania kasy za zwrócone produkty to samobójstwo. Jak trudno jest pozyskać klienta! Marka zbudowała sobie jakąś grupę "fanek", które utożsamiały się z celami, były gotowe zapłacić trochę więcej itd. I teraz połowę odstrzeliła. Absurd. Komu oni chcą teraz te sukienki sprzedawać???
Nigdy nie miałam problemu ze zwrotem w sklepie internetowym... A kupuję tak od lat, tylko i wyłącznie. Takiego rodzaju problemu zdarzają się w sklepach-widmach, z jakimiś butami, co "normalnie" kosztują 700zł, a tam 300... a nie w sklepie, który działa od lat.
Tokeny NFT utwierdzają mnie w przekonianiu, że właściciel zwariował.
Polubiłambym, ale nie mówiłabym o właścicielu, że zwariował
Tym bardziej, że tu nie chodzi o bluzkę za 50 czy nawet 100 zł. tam płaszcze potrafią kosztować 1700 zł. A teraz są niby wyprzedaże - z prawie 2,5 k płaszcz przeceniony na 750 zł....
@Pola ale w tej samej sytuacji są osoby, którym MZ wisi kasę. Oni też mieli pandemię, kwarantanny, kryzys. Część straciła pracę, a teraz jeszcze w dodatkou mają zamrożone pieniądze, czasem po kilka tysięcy złotych. Niektórzy tak robią zakupy - zamawiają dużo, żeby wybrać 1-2 rzeczy. I tyle.
I ja naprawdę rozumiem, że komuś może nie wyjść, panu Ziętarskiemu współczuję. Prawo mamy takie, że średnio chroni w tej sytuacji konsumentów. I ok. Ale wtedy zamiast "AMDG" wszywać po prostu "WGP" (w granicach prawa).
@malagala - masz rację - przyznaję, jakoś może niepotrzebnie w to brnie, zapożycza się u ludzi na wieczne nieoddanie...... i to bez pytania
Komentarz
No grubo, powiem
Pamiętam, jaką popularnością cieszyla się ich odzież, początki jak najbardziej uczciwe w przekazie.
Potem bylo coraz dziwniej, choć to chyba malo trafne słowo.
Drapiezna ekonomia nadal pudrowana patetyzmem religijnym.
I ta milosiernosc w postaci przeniesienia produkcji do Bangladeszu. Obrzydliwosc
Ta niespójność deklaracja-dzialania...
Ale wielu się nabrało
Ale nie ma też co ukrywać, przy takich założeniach bardzo ciężko konkurować na rynku. Ludzie chcą kupować tanio.
Pamiętajcie firmę jednej z forumowiczek, która szyla ubrania? Niestety tez nie udało się przetrwać, chociaż rzeczy były ładne, ceny były dość wysokie (w porównaniu z sieciowkami).
Tyle, ze oni od początku kreowali się na markę premium do tego elitarną. Miała ich wyróżniać polska produkcja, doskonała jakość towarów i obsługi. I faktycznie tak bylo, tylko pewnie jak w większości tego typu przypadków - zamarzyło się cos więcej, z czegoś trzeba bylo zrezygnować.
Na początek poszedł wizerunek, bo choc uch klientkami nie byly tylko mlode, nowoczesne konserwatystki religijne to jednak takie bylo założenie marketingowe i kamień węgielny.
Natomiast tłumaczenie założyciela z tej zmiany bylo co najmniej nieufnie przyjmowane przez główny target.
Zresztą i tu na forum pamietam gorące dyskusje na ten temat
Chyba pośrednio jestem w tym gronie, chociaż to maleństwo.
https://pl.wikipedia.org/wiki/Niewymienialny_token
Nigdy nie miałam problemu ze zwrotem w sklepie internetowym... A kupuję tak od lat, tylko i wyłącznie. Takiego rodzaju problemu zdarzają się w sklepach-widmach, z jakimiś butami, co "normalnie" kosztują 700zł, a tam 300... a nie w sklepie, który działa od lat.
@malagala - wyobraź sobie, że jeżeli chcesz zatrudnić pracownika i zapłacić mu 34 zl/ netto, to koszt brutto to 50 zł, a tzw całkowity koszt przedsiębiorcy to 60 zł.
A jak zapisze się do PPK to jeszcze firma ma taki koszt.
A jak będzie na kwarantannie jego dziecko to opieka mu przysluguje, dzieci w tym roku w niektórych przypadkach ciągle były na kwarantannie.
Oczywiście przedsiębiorca powinien oddawać kwoty co do których się zobowiązał, jednak nie zgadzam się że jest to osoba, która Boga się nie boi.
I żal, bo mam dwie piękne rzeczy tej firmy, wspaniale uszyte, z pięknych materiałów.
W początkach działalności firmy było mniej fasonów, mniejszy wybór jeśli chodzi o tkaniny za to była jakość. Potem się zaczęła ta niezrozumiała dla mnie historia z szukaniem pieniędzy u prywatnych inwestorów.
Wyrwałam się z rodzinnego biznesu ale moi bracia przejęli firmę ojca. Do dziś mówią że najlepsza rada taty brzmiała- pamiętaj, lepiej jeść mniejsza łyżka ale dłużej, niż większą i krótko.
I polityka nieoddawania kasy za zwrócone produkty to samobójstwo. Jak trudno jest pozyskać klienta! Marka zbudowała sobie jakąś grupę "fanek", które utożsamiały się z celami, były gotowe zapłacić trochę więcej itd. I teraz połowę odstrzeliła. Absurd. Komu oni chcą teraz te sukienki sprzedawać???
Tym bardziej, że tu nie chodzi o bluzkę za 50 czy nawet 100 zł. tam płaszcze potrafią kosztować 1700 zł.
A teraz są niby wyprzedaże - z prawie 2,5 k płaszcz przeceniony na 750 zł....