Zastanawiam się czy w przypadku ludzi pokroju Putina bądź innych dyktatorów poparcie ich zabicia byłoby czymś grzesznym? Ja staram się śmierci nie życzyć nikomu ale jakby nie patrzeć są ludzie, których życie zagraża życiu innych. I bierze mnie pytanie, czy jeśli byłabym za zabiciem mordercy, to czy powinnam się z tego spowiadać?
Komentarz
2. Popieranie obrony, która może skutkować śmiercią napastnika, jest zgodne z nauczaniem Kościoła.
KKK 2263. Uprawniona obrona osób i społeczności nie jest wyjątkiem od zakazu zabijania niewinnego człowieka, czyli dobrowolnego zabójstwa. "Z samoobrony... może wyniknąć dwojaki skutek: zachowanie własnego życia oraz zabójstwo napastnika... Pierwszy zamierzony, a drugi nie zamierzony (Św. Tomasz z Akwinu, Summa theologiae, II-II, 64, 7).
Pycha to podobno ulubiony grzech wiadomo kogo.