Z rekolekcji ignacjańskich zapamiętałam jak powinna wyglądać modlitwa z Pismem Świętym, z kursu emaus, zapamiętałam ze słowo Boże jest wazne, ale nadal mam problem z czytaniem Biblii. Otwieram, trochę poczytam i zamykam. Chciałabym aby słowo każdego dnia jakoś do mnie trafiało. Jak Wy radzicie sobie z czytaniem Biblii?
Komentarz
W mojej parafii jeden z wikarych wyjechał na studia doktoranckie.
Czasem do nas wraca i wtedy ma fantastycznie dobre kazania, taki prawdziwy nauczyciel, co wyjaśnia pisma.
Pewnie, co tydzień bym chciała, ale tak dobrze nie ma
Do meritum. Czytaj i bierz ile udzwigniesz. Nie jesteśmy doskonale. Wiele nam umyka
Jak będzie potrzebne coś bardziej, Pan uzdatni głowę, czy nauczycieli wyśle.
(teraz była XIII niedziela zwykła, więc zaczyna się akurat tom IV - są na allegro używane)