No i to jest argument pokazujący,że to są Twoje osobiste wymysły i pomysły na życie, stara tradycja,kiedyś faktycznie praktykowana, a nie Tradycja Katolicka. To,że katolicy robili coś w określony sposób, to jeszcze nie czyni tego Tradycja Katolická.
Lepiej jest, jak córka jest już samodzielnie myśląca i sama potrafi ocenić kandydata. Wtedy jak jej źle, wie, dlaczego wybrała właśnie tego i łatwiej wytrwać w małżeństwie.
ja nie twierdzę że ojciec ma zmuszać do wyjścia za mąż za kogoś kogo córka nie chce ale niech wybada kandydata i da zielone światło. dzisiaj mnóstwo kobiet chce wyjść za mąż i mieć rodzinę ale nigdy nie wyjdą bo ojciec nikogo nie znalazł za młodu a one same też przegapiły najlepszy czas i teraz nie umieją same ułożyć sobie życia.
Może to ojciec przegapił swój czas i dlatego córka sobie faceta nie umie znaleźć Nie chce się powtarzać ale ważniejsze od zasad i tradycji są dobre wzorce i realne życie
zasady i tradycja to podstawa cywilizacji. myślisz ze dlaczego teraz tyle samotnych kobiet i samotnych matek jest? bo ojcowie nie pomagają córkom znaleźć odpowiednich mężczyzn.
@KatolickiAmisz Z celibatem to o tyle ciekawa sprawa, jeśliby popatrzeć na ten fragment Pisma Swietego: „Biskup więc powinien być nienaganny, mąż jednej żony, trzeźwy, rozsądny, przyzwoity, gościnny, sposobny do nauczania, nie przebierający miary w piciu wina, nieskłonny do bicia, ale opanowany, niekłótliwy, niechciwy na grosz, dobrze rządzący własnym domem, trzymający dzieci w uległości, z całą godnością.”
Ok. Co do tego to tak dodam, ze według mnie czymś normalnym jest dobieranie sobie partnera przez siebie. Ja dwa razy dobrałam, nie wyszło, ale przynajmniej cała wina spada na mnie, a nie na tate ze zle mi wybrał.
Ja sobie sama wybrałam męża. Ojciec chciał mi wybrać jedynie zawód, ale postawiłam na swoim i poszłam na wymarzone studia. Po latach powiedział, że nie miał racji i by mnie skrzywdził. Bycie dobrym ojcem to także umiejętność pokornego przyznania, że nie wie się co jest dobre dla dziecka.
Dawne wybieranie mężów i żon miało za cel łączenie majątków czyli poprostu chodziło o władzę i pieniądze Skończyły się wielkie majątki, więc proceder umarł śmiercią naturalną
No i jakaś pycha bije z podejścia,ze ojciec dobrze rozezna, podpowie itd..... takie zakładanie swojej nieomylności, mądrości, przenikliwości.... zero pokory
a to się chyba kłoci z Tradycją KAtolicką.
Są ludzie mocno pozaburzani, dla niektorych tatusiów żaden kandydat nie będzie odpowiedni
tak były zawierane małżeństwa przez wieki wśród królów, szlachty i zwykłych ludzi.
Tylko i wyłącznie dlatego, że majątki były jedynie własnością mężczyzn. Kobieta samotna nie miała nic, bo jej ew. spadek po rodzicach pozostawał od opieką rady rodzinnej. Dopiero wdowa po bogatym mężu mogła być na tyle samodzielna, że stanowiła o swojej przyszłości.
Oczywiście w realiach biblijnych kobieta była własnością mężczyzny i mogła dziedziczyć po ojcu jedynie jeżeli nie miała braci. Jeżeli owdowiała nie mając dzieci, brat męża musiał "wzbudzić w niej potomstwo" i to ono wtedy dziedziczyło.
Jezus wyraźnie wskazuje, że ta tradycja była "przez zatwardziałość serc waszych".
Przypomnę też że cudzołóstwem nazywano jedynie kontakty zamężnej kobiety z mężczyzną i to ją kamieniowano, natomiast żonaty mężczyzna mógł mieć bez problemu wiele niezamężnych kobiet.
zasady i tradycja to podstawa cywilizacji. myślisz ze dlaczego teraz tyle samotnych kobiet i samotnych matek jest? bo ojcowie nie pomagają córkom znaleźć odpowiednich mężczyzn.
A Ci Twoi koledzy, kawalerowie pod 50tke co samo coś przegapili czy ro zaniedbanie rodziców?
Zamiast szukać męża lepiej tak wychować córkę by była rozsądna i samodzielna. Zaniedbania wychowawcze "ratować" ukladaniem życia córce? To nie jest dobry wzorzec ojca.
Mam 4 wspaniałe córki, sama jestem z rodziny która kobietami stoi. Moja babcia była wydana za mąż według zdania ojca i rodziny. I choć kochałam mojego dziadka bardzo, odnoszę wrażenie, że po jego śmierci babcia oddycha inaczej. Prawda jest że ich małżeństwo opierało się na bardzo konserwatywnych zasadach i ostatnie zdanie miał zawsze dziadek, pomimo dużej mądrości babci jej opinia była tylko dodatkiem. Szczerze wolę aby moje córki znalazły sobie mężów których będą kochały i niech one decydują z kim będą szczęśliwe. Moim zadaniem i zdaniem mego męża jest poprzez nasze małżeństwo dawanie takiego świadectwa które pozwoli dać im przykład i pomorze w dokonaniu właściwych wyborów.
Komentarz
Chłopie zejdź na ziemię albo zmień leki ..
Nie chce się powtarzać ale ważniejsze od zasad i tradycji są dobre wzorce i realne życie
„Biskup więc powinien być nienaganny, mąż jednej żony, trzeźwy, rozsądny, przyzwoity, gościnny, sposobny do nauczania, nie przebierający miary w piciu wina, nieskłonny do bicia, ale opanowany, niekłótliwy, niechciwy na grosz, dobrze rządzący własnym domem, trzymający dzieci w uległości, z całą godnością.”
Skończyły się wielkie majątki, więc proceder umarł śmiercią naturalną
Tak się fajnie droczy