To chyba Ty masz problem z czytaniem. Bo ja piszę o takim wtrącaniu się m.in. A poplotkowac można. Celebryci żyją z plotek. I szokowania. Nikt krzywdy Millerównie nie robi oceniając jej wybryki podobnie jak Figurskiej. Nie jest to w ogóle wtrącanie się w ich życie. To raczej one żyją z wtrącania swojego życia do mediów.
Ale nie jest to dobre być samotna matką mimo że sobie dobrze radzą co poniektóre. Nie należy dążyć do tego żeby to była norma. To jest duża odpowiedzialność i obciążenie.
To akurat kwestia mężczyzn, którzy w wielu wypadkach zawiedli. Bo normalny nawet gdyby odszedł od żony, wychowywalby dzieci
Ale nie jest to dobre być samotna matką mimo że sobie dobrze radzą co poniektóre. Nie należy dążyć do tego żeby to była norma. To jest duża odpowiedzialność i obciążenie.
To akurat kwestia mężczyzn, którzy w wielu wypadkach zawiedli. Bo normalny nawet gdyby odszedł od żony, wychowywalby dzieci
Czy ja piszę o układaniu komuś życia? Mówię o podejściu i zacieraniu się granicy między dobrem a złem w odbiorze społecznym. Czy jest to dobre że obecnie samotne młode matki są traktowane jako coś obojętnego moralnie? Czy to jest dobre że mieszkanie przed ślubem jest w tej chwili uznawane jako coś wręcz dobrego społecznie? Nie tylko my wychowujemy dzieci jako rodzice i wpływ na nie mamy do pewnego momentu. Dziś dużo łatwiej pobłądzić i dokonać głupich wyborów niż kiedyś. Pomijam że nie jest to obojętne ani dla psychiki ani dla zdrowia. Czy gdyby pani Miller ogłosiła w mediach że używa kokainy i amfetaminy i jest to fajne bo jej pomaga np skupić się w pracy to mialybyście podobne zdanie? Że to jest jej prywatne zdanie i ma prawo do takich wypowiedzi rzucanych w mediach bez żadnych konsekwencji? W czym gorszy jest nadużywający alkoholu, narkotyków albo przemocy sąsiad od tego niemoralnie sie prowadzącego? Dla.mnie obie te rzeczy upubliczniane w mediach przez osoby na świeczniku powinny skutkować pewnego rodzaju ostracyzmem. To że jest wolność wypowiedzi nie znaczy że wszystko mi wolno. Zwłaszcza jeśli jestem osobą publiczną. Można mówić że tak, mam wybór co czytam. Z pozycji osoby wyrobionej i dojrzałej. Już z pozycji nastolatka nie bardzo. Mam w domu.kilka.nastolatek. Tu już nie działa przykład i nauki rodziców. Eksperymenty mogą skończyć się tragicznie. A wystarczy trafić na odpowiednie środowisko ludzi dorosłych np zaangażowanych np w ruchy LGBT, żeby narobić nieodwracalnych głupot.
@Odrobinka Tak sobie myślę, o tym co piszesz. Że obawiasz się lgbt. No tylko, że ta ideologia jest już w natarciu. Tu trzeba by zacząć podkopywać fundamenty na których jest oparta. Dla mnie osobiście, takie problemy młodych ludzi np jak @polarose mają swoje podstawy w tej i innych ideologiach. Z skąd się bierze powszechność depresji u młodych? Oni poszukują wartości, na których pragnęliby oprzeć swoje życie. I odnajdują te wartości w ideologiach. I to jest początek staczania się. Jednak błędem jest obawianie się tych ludzi, którzy uwikłali się w kłamstwo jakiejś ideologii. Im trzeba pomóc, bo bez tej pomocy ich życie zamienia się w tragedię. Nie jest to proste ale na pewno istnieje sposób. Najgorsze co może być to odwracanie się do wroga plecami, w nadziei że pójdzie gdzieś dalej. Taka postawa jest okropnym dziedzictwem wiecznie żywej ideologii komunistycznej.
@hipolit Dla Ciebie zdrada Figurskiej ( mąż podobno nie był jej dłużny) to ooooo kurestwo. Mimo iż oni dawno już sobie to wybaczyli i postanowili poprawę. A przygodny seks biseksualny z ogromną ilością partnerów młodej Miller, która nie zmieniła się to tylko.. mmm zagubienie i po co się wtrącać.
Ależ panna Miller może tak samo się nagle zmienić i zrozumieć swój błąd jak pani Figurska, która w sumie dość długo tkwiła w związku pozamałżeńskim i nawet dziecko kochankowi zdążyła urodzić.
@Biznes Info nie bardzo wiem jak podkopać te fundamenty. Wszędzie włażą z tą ideologią. I niszczą dzieciakom myślenie. O swoje dzieci się nie boję, bo mają oparcie i dobrze poukładane w głowach. Ale przecież powychodza za mąż i będą żyły w zupełnie innej rzeczywistości. Moim zdaniem walka z ideologią nic nie da. Jedyne co można zrobić to stworzyć alternatywę. I to ciekawą. Nieważne jak mocno krzyczałyby przeciw temu środowiska lewicowe. Problem polega na tym że prawdziwe życie to jest praca. A media promują celebrytów, którzy się tylko bawią. I młodzi też by tak chcieli. Żyć głównie zabawą. A praca jest nudna. I żeby nauczyć dziecko jakichkolwiek umiejętności trzeba je do tego przymusić.
No cóż. Według mojego rozeznania potrzebna jest zmiana sposobu myślenia. Czyli nawrócenie - metanoja. Ideologie po to są, aby zejść z drogi, którą przekazuje nam Wiara. Skuteczna walka z ideologią powinna polegać na nawróceniu się na drogę, którą ukazał nam Jezus.
Nie wiem czy jest to możliwe, aby stworzyć nową, ciekawą alternatywę dla ideologii. Raczej uważam, że trzeba odkryć na nowo, to co przekazał Jezus. Ideologia posługuje się manipulacją, aby uwieść ludzi. Tu raczej trzeba by demaskować manipulacje i pokazywać jej prawdziwe oblicze.
Środowiska lewicowy zawyły, gdy Roszkowski zaproponował swój podręcznik oparty na prawdzie. Też Karoń słusznie opisał na czym polega współczesna antykultura. Mamy więc dobre narzędzia do walki. Tylko nie można dopuścić, aby ich wnioski zostały zagłuszone. Warto ludziom starać się przekazać prawdę tam ukazaną.
Co do środowiska lgbt, które znam, to jest tam młodzież niezbyt popsuta. Ale wokół nich krąży mnóstwo gorszycieli. Można powiedzieć, że lgbt pociągnęło ich ku sobie, gdyż nie znaleźli normalnych relacji wśród rówieśników. Tutaj myślę o dominującym chlaniu i ćpaniu w internacie. I to była normalna młodzież. Podobno dość elitarna. Oni nie potrafili tworzyć zwykłych relacji w których nie było poczucia winy/krzywdy.
Młodzież jeżeli nie zaznała relacji opartych na miłości wzajemnej w domu, zupełnie nie wie czego szukać. Moje dzieci też mówią mi, że w świecie jest inaczej. Ostatnio zauważyłem, że trójkąt karpmana, dzięki swej prostocie, może być takim kompasem pokazującym co jest dobre, co złe. Tak bardzo jesteśmy pogubieni w tych kłamstwach, którymi zasypują nas ideologie.
Nie musi być nowa ta alternatywa. Właściwie to raczej stara, oparta na konserwatywnym podejściu do rzeczywistości jeśli już nie na Bogu. Tak masz rację z tym obdzieraniem z fałszu. Tylko że właśnie coś w miejsce tego fałszu musi być. Inaczej traci się poczucie sensu życia. I popada w depresję itp.
W miejsce fałszu, jako alternatywę, polecam nietypowe podejście Papieża Franciszka. On zdaje się nie dostrzegać prawdziwego oblicza ideologii komunizmu. I to w sytuacji gdy komunizm już wielokrotnie ją pokazywał. Dla niedostrzegających polecam HiT Roszkowskiego. On (edit: znaczy Papież) rozłoży ideologów na łopatki. Czuję to w kościach. Ciężki z niego orzech do zgryzienia. Ech ten Papież
edit: Innymi słowy, takie podejście do ideologii, że udaje się że widzi się jej tą uwodzącą i fałszywą twarz, a olewa się to co tak naprawdę ze sobą przynosi (np w przypadku komunizmu: aparat terroru i mnóstwo ofiar), może przynieść dobre owoce. Pod warunkiem, że zna się oba oblicza ideologii. Np dzięki temu, katolicy polubiliby ludzi od lgbt, pisowcy tuska itp
@hipolit Dla Ciebie zdrada Figurskiej ( mąż podobno nie był jej dłużny) to ooooo kurestwo. Mimo iż oni dawno już sobie to wybaczyli i postanowili poprawę. A przygodny seks biseksualny z ogromną ilością partnerów młodej Miller, która nie zmieniła się to tylko.. mmm zagubienie i po co się wtrącać.
Tak. To qrestwo. Jak można mając meza zdradzać go?
A gdzie słowa przysięgi o wierności?
Nieważne?
Można się lajdaczyc byleby w małżeństwie tkwić bo ono nierozerwalne?
Obrzydliwe.
Miellerowka jest panna. Nie krzywdzi swoich dzieci, meza.
Wiec choć tyle „dobrego” moze dorośnie, dojrzeje, naprawi się i będzie zalowlaa.
Głaskanie Figurskiej „ojoj, nic się nie stało , każdemu może się zdarzyc, wybaczyli sobie, są dalej rodzina, kochają się” jest totalna hipokryzja, obłuda głaszczących!
@hipolit, Tobie przeszkadza ich zdrada czy to że nie skutkowała ona u nich rozwodem? Nie wierzysz, że można wybaczyć zdradę i budować dalej wspólnie życie?
Ty masz problem oni nie, odczep się od nich. Ciekawe czy jesteś też taka ostra do wszystkich którzy wzięli rozwód i żyją z innym/ inna czyli cały czas grzeszą, bo ślubowali komuś innemu. Czy jednak chodzi bardziej że to oni o takich poglądach i z takiej partii
To jest na prawdę hipokryzja wyżej stawiać moralność panny która jest seksualne wyuzdana i nic z tym nie zrobiła. Niektórzy dlatego ślubu nie biorą. Zawsze wolni. Wygląda to tak że Twoje poglądy to podwójna moralność w zależności kto jest.
Ja nie mam żadnego problemu.
Koło tylka mi lata Figurska. ale skoro wystawia się na świecznik, to mam prawo do oceny jej postępowania.
i co tzn „odczep się” ? Kim Ty Moniu jesteś, żebyś tak mi pisała? Zwolnij swoj galop.
Zakończenie związku i rozpoczęcie nowego jest uczciwe.
Zdrada nie.
Dwoje wolnych ludzi może sobie robić co chce, jeśli oboje wyrażają na to zgodę.
A jak się mężatce mąż znudził, to niech rozwod weźmie i pójdzie do kochanka.
Gdzie ja stawiam wyżej moralność panny M?
Ty znów widzisz co chcesz widzieć, bo tak Ci łatwiej.
Moja moralność ma się dobrze. Nie można mi zarzucić łajdactwa. Nie zdradzam meza, nie przynoszę do domu dzieci kochanka. Nie wycieram sobie gęby Bogiem.
Wiec daruj sobie te przytyki, bo pomyśle, ze ta obrona tego łajdactwa tak mocno Ci leży, bo jest Ci dobrze znane takie zachowanie.
@hipolit, Tobie przeszkadza ich zdrada czy to że nie skutkowała ona u nich rozwodem? Nie wierzysz, że można wybaczyć zdradę i budować dalej wspólnie życie?
Mnie śmieszy ta hipokryzja.
Takie wmawianie „nic się nie stało” totalna obłuda - slub, przysięga a potem nic to nie znaczy, można latać z tyłkiem.
Nie ma rozwodu, jest przebaczenie, to jakby wstyd zmyty.
Byleby człowiek nie rozłączył tego, co Bog złączył a po srodze niech się dzieje co chce, niech się dzieje krzywda innym. Przecież nikt nie potępi.
Tyle się tutaj mówi o złym przykładzie dla młodych.
A to lgbt, a to lewica a to jeszcze kto inny chce dzieci na zła drogę sprowadzić a z drugiej strony qrestwo się usprawiedliwia.
@hipolit, Tobie przeszkadza ich zdrada czy to że nie skutkowała ona u nich rozwodem? Nie wierzysz, że można wybaczyć zdradę i budować dalej wspólnie życie?
Mnie śmieszy ta hipokryzja.
Takie wmawianie „nic się nie stało” totalna obłuda - slub, przysięga a potem nic to nie znaczy, można latać z tyłkiem.
Nie ma rozwodu, jest przebaczenie, to jakby wstyd zmyty.
Byleby człowiek nie rozłączył tego, co Bog złączył a po srodze niech się dzieje co chce, niech się dzieje krzywda innym. Przecież nikt nie potępi.
Tyle się tutaj mówi o złym przykładzie dla młodych.
A to lgbt, a to lewica a to jeszcze kto inny chce dzieci na zła drogę sprowadzić a z drugiej strony qrestwo się usprawiedliwia.
Tak, ludzie po przysiędze nie powinni zdradzać. Nie znam zupełnie sytuacji, zrozumiałam z wpisów tutaj, że po zdradzie postanowili zawalczyć o trwanie swego małżeństwa i jego odbudowę w prawdzie, miłości i wierności w oparciu o Boga. Taka postawa jest warta wskazania, bo pokazuje, że zamiast rozwodu i budowania nowego związku z kimś innym, można próbować od nowa ułożyć relacje z małżonkiem. Nie ma to nic wspólnego z bagatelizowaniem samej zdrady i podejściem "nic się nie stało".
Jak żyją razem tylko na pokaz, a w rzeczywistości nadal jest zdrada, to faktycznie hipokryzja.
Zakończenie związku i rozpoczęcie nowego jest uczciwe.
Zdrada nie.
Dwoje wolnych ludzi może sobie robić co chce, jeśli oboje wyrażają na to zgodę.
A jak się mężatce mąż znudził, to niech rozwod weźmie i pójdzie do kochanka.
Nie zgadzam się, łamanie danego słowa nie jest przejawem uczciwości. Jak sie rozwiedzie i pójdzie do innego, to tak samo łamie słowa przysięgi jak wtedy, gdy pójdzie bez rozwodu.
Chyba w tym momencie cieszę się, ze nikt z moich bliskich nie reprezentuje podejścia Figury, i częściowo Waszego. Jestem w stanie wiele zrozumieć, ale takiego qrestwa już nie. Obłudy, kłamstwa, nieuczciwości, udawania, nie jestem w stanie zaakceptować.
Obłudy, kłamstwa, nieuczciwości, udawania, nie jestem w stanie zaakceptować.
Brzydzi mnie.
Ale każdy żyje jak chce
A ktoś pisze, że akceptuje obłudę, kłamstwa itd.? Nie wierzysz, że można szczerze żałować, że można wybaczyć, że są ludzie, którzy mają szczere pragnienie budować małżeństwo na nowo po zdradzie?
Wierzę, że można żałować i można wybaczyć, chociaż takie "pogubione celebrytki" to dla mnie żaden autorytet moralny. Życzę im szczęścia, ale zwyczajnie nie są to dla mnie zbyt ciekawe postacie. Wolę inspirować się osobami, które robią coś dobrego, dają pozytywny przykład.
Z badania CBOS opublikowanego w ub.r. wynika, że w ciągu ostatnich pięciu lat odsetek młodych kobiet, które deklarują lewicowe poglądy, wzrósł z 9 do 40 proc. Wśród mężczyzn w wieku 18–24 takie sympatie deklaruje 22 proc. badanych.
Miałam kiedyś znajoma która ciągle podkreślała że zdrada to qrestwo. Że jak ślubowali sobie itd, że brzydzi sie takimi ludźmi. To było aż nienaturalne, że innym rzucało się w oczy że ona ma problem. Dopatrywała się zdrady w każdym spojrzeniu, gescie. A prawda była taka ze to Kobieta bluszcz.
Wydawało mi się że mąż ja, zostawi. Jej mąż nie wiedział jak ma się uwolnić. Miał dość. Uciekał, ciągle uciekał. Nie było tam szczęścia w tym małżeństwie.
A u Figurskiej jest szczęście mimo wszystko. Mimo takich ludzi jak Ty Hipolit którzy będą płuc i wypominać choć sami zainteresowani już nie mają z tym problemu, na to co już było wybaczone i przepracowane.
Tak często wspominasz o aborcji.
Jakiś problem masz? Zastanawiające ze cały czas międlisz temat aborcji a problemów tego świata tak dużo. i ta obrona qrestwa, tez zastanawia Moniu
Droga Moniu, jak Ty bardzo lubisz ludziom przypisywać jakieś dziwne cechy- wady, jakieś wyczyny dziwne i to co siedzi w ich głowach.
A jak ktoś podobnie napisze to skarżysz się pani, ze Cię dzieci biją.
No popatrz.
Widzisz, ja sie nie doszukuje niczego u ludzi. Bo mi sie noe chce.
U Figurskiej wszytko było wywalone, rozwlekła swoją Prywatę sama czego zatem sie doszukiwać, domyślać itd?
No nie trzeba.
A mój związek się nie martw i daruj sobie domysły.
Jak będziesz tyle lat w związku co ja a i przede wszystkim będziesz z mężem tyle czasu spędzała co ja - zamiast siedzieć non stop na necie, to możemy podgac
Znam małżeństwo takie gdzie pogubili się oboje. Rozwiedli. Potem żyli z jakimiś partnerami w tzw wolnych związkach a później do siebie wrócili. Pobrali ponownie i nawet czwarty syn im się zdążył urodzić. Tfu jacy zakłamani. Nie celebryci ale opowiadają o tym czasem znajomym. I są szczęśliwi. Co prawda z tymi partnerami nie mieli dzieci.
Obłudy, kłamstwa, nieuczciwości, udawania, nie jestem w stanie zaakceptować.
Brzydzi mnie.
Ale każdy żyje jak chce
A ktoś pisze, że akceptuje obłudę, kłamstwa itd.? Nie wierzysz, że można szczerze żałować, że można wybaczyć, że są ludzie, którzy mają szczere pragnienie budować małżeństwo na nowo po zdradzie?
Wierze, ze można sobie wiele wybaczyć.
Ale….. robić z siebie bohaterkę, ekspertkę od wierności po zdradzie?
Serio?
Ktoś kto mówi o sobie: - Aktorka wielokrotnie opowiadała w mediach o swojej rodzinie, którą zawsze stawia na pierwszym miejscu.
-Po latach działaczka PiS tłumaczyła, że trudno jest wytrwać w monogamicznym związku, który trwa kilkanaście lat.
-Dominika Chorosińska w 2012 roku została ambasadorką kampanii Wierność jest sexy i radziła małżeństwom, jak wytrwać u swojego boku.
-Zdradę tłumaczyła później chęcią "przypomnienia sobie, kim jest" i koniecznością "odnalezienia swojej kobiecości".
"Michał nie podgrzewał naszej miłości. Uczucie umierało we mnie od wielu miesięcy" - wyznała "Rewii", gdy wyszło na jaw, że odeszła od męża i spodziewa się dziecka z innym mężczyzną.
No chodzący ideał.
Wzorem dla dziewczynek powinna być.
Co tam zdrada? Kobiecości szukała, mąż nie podsycał żaru w małżeństwie, to sobie znalazła na boku.
Wiesz, ja rozumiem, ze można wybaczyć i zdradę., ale litości… niechże zamknie się taka osoba. Niechże nie robi z siebie kogoś, kto ma dawać dobry przykład.
Bo go nie daje. Wiele kobiet może uznać, ze tez musza kobiecości poszukać w łóżku z sąsiadem. Ale nie każdy mąż będzie chciał być rogaczem i potem będzie płacz i zgrzytanie zębami.
Odnoszę wrażenie, ze jawnie śmieje się w gębę wszystkim, bo jak widać, wystaczy być w słusznej partii, wycierać gębę Bogiem i już prawie święta ogłaszają
Daje rękę, ba - obie, ze gdyby Figurka była w SLD to byłaby tu, na forum, utopiona w pomyjach
Znam małżeństwo takie gdzie pogubili się oboje. Rozwiedli. Potem żyli z jakimiś partnerami w tzw wolnych związkach a później do siebie wrócili. Pobrali ponownie i nawet czwarty syn im się zdążył urodzić. Tfu jacy zakłamani. Nie celebryci ale opowiadają o tym czasem znajomym. I są szczęśliwi. Co prawda z tymi partnerami nie mieli dzieci.
No wzór do naśladowania. po co brać slub, ślubować wierność skoro najważniejsze ze po qrestwoe wszyscy znów są szczęśliwi tak, to jest zakłamanie.
Tyle tu na forum było jazgotu o rozwiązłości innych, tych żyjących na kocia łapę. A tu proszę, można się lajdaczyc i jest to usprawiedliwiane.
Ale jesteś strażniczka nie wtrącania się w czyjeś życie Gdyby Figurska z mężem byli lewicowi tak samo bym ich podziwiała. To był upadek i spektakularne powstanie z kolan
Nie każdy by dał radę.
Ale ja się nie wracałam w życie DF.
Ona sama weszła w moje życie.
Ona sama rozpowiadała o tum co zrobiła. Naglowki gazet krzyczały o tym.
Nie trzeba było wchodzić w artykuły, czytać, oglądać tv. Bo zewsząd było info „figurska zdradziła meza i jeszcze dziecko mu do chałupy przyniosła”
Ty już daruj sobie chwalenie ludzi lewicy Monia, bo się uduszę ze śmiechu
Komentarz
A poplotkowac można. Celebryci żyją z plotek. I szokowania. Nikt krzywdy Millerównie nie robi oceniając jej wybryki podobnie jak Figurskiej. Nie jest to w ogóle wtrącanie się w ich życie. To raczej one żyją z wtrącania swojego życia do mediów.
O swoje dzieci się nie boję, bo mają oparcie i dobrze poukładane w głowach. Ale przecież powychodza za mąż i będą żyły w zupełnie innej rzeczywistości.
Moim zdaniem walka z ideologią nic nie da. Jedyne co można zrobić to stworzyć alternatywę. I to ciekawą. Nieważne jak mocno krzyczałyby przeciw temu środowiska lewicowe.
Problem polega na tym że prawdziwe życie to jest praca. A media promują celebrytów, którzy się tylko bawią. I młodzi też by tak chcieli. Żyć głównie zabawą. A praca jest nudna. I żeby nauczyć dziecko jakichkolwiek umiejętności trzeba je do tego przymusić.
https://www.fronda.pl/a/Szokujaca-deklaracja-papieza-Tak-jestem-komunista,208126.html
W miejsce fałszu, jako alternatywę, polecam nietypowe podejście Papieża Franciszka. On zdaje się nie dostrzegać prawdziwego oblicza ideologii komunizmu. I to w sytuacji gdy komunizm już wielokrotnie ją pokazywał. Dla niedostrzegających polecam HiT Roszkowskiego. On (edit: znaczy Papież) rozłoży ideologów na łopatki. Czuję to w kościach. Ciężki z niego orzech do zgryzienia. Ech ten Papież
edit: Innymi słowy, takie podejście do ideologii, że udaje się że widzi się jej tą uwodzącą i fałszywą twarz, a olewa się to co tak naprawdę ze sobą przynosi (np w przypadku komunizmu: aparat terroru i mnóstwo ofiar), może przynieść dobre owoce. Pod warunkiem, że zna się oba oblicza ideologii. Np dzięki temu, katolicy polubiliby ludzi od lgbt, pisowcy tuska itp
moze dorośnie, dojrzeje, naprawi się i będzie zalowlaa.
ale skoro wystawia się na świecznik, to mam prawo do oceny jej postępowania.
i co tzn „odczep się” ? Kim Ty Moniu jesteś, żebyś tak mi pisała? Zwolnij swoj galop.
totalna obłuda - slub, przysięga a potem nic to nie znaczy, można latać z tyłkiem.
a z drugiej strony qrestwo się usprawiedliwia.
Nie znam zupełnie sytuacji, zrozumiałam z wpisów tutaj, że po zdradzie postanowili zawalczyć o trwanie swego małżeństwa i jego odbudowę w prawdzie, miłości i wierności w oparciu o Boga. Taka postawa jest warta wskazania, bo pokazuje, że zamiast rozwodu i budowania nowego związku z kimś innym, można próbować od nowa ułożyć relacje z małżonkiem. Nie ma to nic wspólnego z bagatelizowaniem samej zdrady i podejściem "nic się nie stało".
Jak żyją razem tylko na pokaz, a w rzeczywistości nadal jest zdrada, to faktycznie hipokryzja.
Jak sie rozwiedzie i pójdzie do innego, to tak samo łamie słowa przysięgi jak wtedy, gdy pójdzie bez rozwodu.
Nie wierzysz, że można szczerze żałować, że można wybaczyć, że są ludzie, którzy mają szczere pragnienie budować małżeństwo na nowo po zdradzie?
Z badania CBOS opublikowanego w ub.r. wynika, że w ciągu ostatnich pięciu lat odsetek młodych kobiet, które deklarują lewicowe poglądy, wzrósł z 9 do 40 proc. Wśród mężczyzn w wieku 18–24 takie sympatie deklaruje 22 proc. badanych.
https://wpolityce.pl/tygodniksieci/622772-czy-pis-moze-wygrac-walke-o-kobiety-gra-na-emocjach
i ta obrona qrestwa, tez zastanawia Moniu
Droga Moniu, jak Ty bardzo lubisz ludziom przypisywać jakieś dziwne cechy- wady, jakieś wyczyny dziwne i to co siedzi w ich głowach.
czego zatem sie doszukiwać, domyślać itd?
A! I nie pluje na Figurska.
Nie celebryci ale opowiadają o tym czasem znajomym. I są szczęśliwi. Co prawda z tymi partnerami nie mieli dzieci.
- Aktorka wielokrotnie opowiadała w mediach o swojej rodzinie, którą zawsze stawia na pierwszym miejscu.
-Po latach działaczka PiS tłumaczyła, że trudno jest wytrwać w monogamicznym związku, który trwa kilkanaście lat.
-Zdradę tłumaczyła później chęcią "przypomnienia sobie, kim jest" i koniecznością "odnalezienia swojej kobiecości".
"Michał nie podgrzewał naszej miłości. Uczucie umierało we mnie od wielu miesięcy" - wyznała "Rewii", gdy wyszło na jaw, że odeszła od męża i spodziewa się dziecka z innym mężczyzną.
No chodzący ideał.
Wzorem dla dziewczynek powinna być.
Co tam zdrada? Kobiecości szukała, mąż nie podsycał żaru w małżeństwie, to sobie znalazła na boku.
Wiesz, ja rozumiem, ze można wybaczyć i zdradę., ale litości… niechże zamknie się taka osoba. Niechże nie robi z siebie kogoś, kto ma dawać dobry przykład.
Bo go nie daje. Wiele kobiet może uznać, ze tez musza kobiecości poszukać w łóżku z sąsiadem. Ale nie każdy mąż będzie chciał być rogaczem i potem będzie płacz i zgrzytanie zębami.
Odnoszę wrażenie, ze jawnie śmieje się w gębę wszystkim, bo jak widać, wystaczy być w słusznej partii, wycierać gębę Bogiem i już prawie święta ogłaszają
Daje rękę, ba - obie, ze gdyby Figurka była w SLD to byłaby tu, na forum, utopiona w pomyjach
No ale nie jest z SLD
Ja Ciebie nie uciszam.
po co brać slub, ślubować wierność skoro najważniejsze ze po qrestwoe wszyscy znów są szczęśliwi
tak, to jest zakłamanie.
Naglowki gazet krzyczały o tym.
Ty już daruj sobie chwalenie ludzi lewicy Monia, bo się uduszę ze śmiechu