Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

Edukacja ekonomiczna

edytowano sierpień 2022 w Ogólna
Polecam film na poziomie dzieci z podstawówki.
Wytłumaczono tylko jedną rzecz - różnicę między pieniądzem, a walutą
Warto obejrzeć w dzisiejszych inflacyjnych czasach
Trzeba włączyć napisy



Komentarz

  • edytowano sierpień 2022
    W kolejnych odcinkach autor przedstawia jak to dokładnie działa.
    Warto obejrzeć odcinek 5 Wizyta w niemieckim muzeum pieniądza.



    "Historia magistra est" - ale tylko dla tych co myślą i wyciągają wnioski

    Wszystkie odcinki znajdziecie na



  • Nic nikomu nie bądźcie dłużni, oprócz miłości wzajemnej.  św. Paweł
    Świat nigdy ci niczego nie da, będzie chciał cię tylko zadłużyć. św. Szarbel
  • Stosunek złota do srebra w czasach kryzysu.
    Widać regularność, że wczasach kryzysu cena srebra znacznie wzrasta w stosunku do złota.
    1997 złoto/srebro = -50%
    2004 = -38%
    2006 = -32%
    2010 = -55%
    2020 = -45%

    To dobry czas na inwestowanie w srebro

  • Wczorajsze wystąpienie prezesa Glapińskiego było farsą. Można odnieść wrażenie, że on mówił do nas jak do dzieci, które kompletnie nie rozumieją mechanizmów rządzących światem ekonomii i gospodarki. Hitem było jednak sugerowanie, że wyhamowanie aktywności gospodarczej w Polsce to w sumie coś pozytywnego, bo ludzie będą mieli mniej pieniędzy, a przez to będą mniej kupowali, co pozwoli wyhamować inflację. Jak dla mnie - kapitulacja. Naprawdę nie zasłużyliśmy na takiego szefa banku centralnego.
  • edytowano wrzesień 2022
    Szef banku centralnego nie ma nic do rzeczy. Robiłby tak samo każdy inny szef powiązany z każdą władzą - a więc każdy. Przynajmniej nie zwalał już wszystkiego na Putina, a to już sukces. 
    Dla mniej świadomych - na wieloletni nadmierny dodruk pieniędzy przez wszystkie poprzednie ekipy, nałożył się zwiększony dodruk ilości pieniędzy z powodu Covid-owych lockdownów i położenia gospodarki na rządowej kroplówce. Obecna zwiększona inflacja jest tego konsekwencją  Obecnie następuje reset, rządzący mają nadzieję że skoro było niecałe 2 lata covidowego dodruku to tyle samo wystarczy do ograniczenia zwiększonej inflacji - dlatego wakacje kredytowe są do końca 2023 r. Jak będzie naprawde - zobaczymy.
    Żeby nie psioczyć tylko na NBP i Pis to podobnie robiło większość państw na świecie.

    Ponieważ system finansowy jest inflacyjnym systemem opartym na kredycie, więc aby zdusić zwiększoną inflację potrzeba by było aby ludzie (i firmy) pospłacali jak największą ilość swoich kredytów - co zmniejszy ilość pieniędzy i zmniejszy ceny dóbr. Ale często nie jest proste bo przez zwiększoną inflację wywindowane zostały ceny dóbr na które musieli wziąć kredyt. Trochę taka kwadratura koła.

    Przez zwiększenie stóp procentowych, kredyty stały się bardzo drogie więc nikt nie chce ich brać a ci co je mają starają się je spłacać o ile mogą. Rząd więc chce spowodować aby jeszcze więcej ludzi spłaciło kredyty - więc dał wakacje kredytowe z nadzieją że ludzie spłacą z tych rat kredyty. Dla niewtajemniczonych informuję że spłacanie kredytu to nie to samo co spłacanie rat - bo zwykle większą część raty stanowi część odsetkowa która futruje banki. Skutkiem ubocznym zwiększenia stóp procentowych jest to że część kapitałowa raty jest znikoma (a to jej spłata zmniejsza inflację) a część odsetkowa jest ogromna - a ta część nie zmniejsza inflacji tylko jeszcze bardziej futruje banki forsą.

    I powiem że zadziwiające jest że tak mało ludzi skorzystało z wakacji kredytowych. Banki poinformowały że na koniec sierpnia skorzystało z tego zaledwie 45 % uprawnionych. A przecież jest to czysta gotówka do kieszeni ludzi zamiast do kieszeni cwanych banków. Czyli już ponad połowa uprawnionych straciła jedną całą miesięczną ratę kredytu. Niesamowita głupota. Wygląda na to że rację maja socjologowie - że średnio połowa każdego społeczeństwa to ludzie spolegliwi i bierni - i być może głupi.
    Podziękowali 1Elf77
  • Jest już harmonogram zamknięcia wszystkich kopalni węgla w Polsce do 2030 roku.
  • Hamal powiedział(a):
    bo zwykle większą część raty stanowi część odsetkowa która futruje banki.
    Żeby uściślić, są dwa dwa systemy kretytowania. Równe raty i równe spłaty.

    Równe raty to rozłożenie pożyczonego kapitału na równe części i doliczanie do nich odsetek. Wychodzą z tego najczęściej raty malejące, chociaż akurat u mnie odsetki są też podzielone na równe części i co miesiąc spłacałem tyle samo. Plusem jest systematyczne spłacanie kwoty bazowej i późniejsze spłacanie odsetek, co jest ważne przy przenoszeniu kredytu lub jego przewalutowywaniu.


    Równe spłaty to efekt działania algorytmu który tak dobiera proporcje raty i odsetek, że comiesięczna spłata jest równej wysokości. Niestety najpierw z reguły spłacamy odsetki, a dopiero potem kapitał, co jest najkorzystniejsze dla banku.


  • edytowano wrzesień 2022
    Podałem schemat najczęściej stosowany aby nie wchodzić w szczegóły. Więc jeśli chcesz uściślać to istnieją 2 metody spłaty kredytu. Raty malejące i raty równe (annuitetowe).
    W ratach malejących jest tak że kwota kredytu jest dzielona na równe części np. po 1 tyś miesięcznie i do tego doliczane odsetki. Z upływem czasu raty maleją ponieważ w miarę spłacania kredytu odsetki maleją bo są naliczane od coraz bardziej spłacanego kapitału, więc w efekcie całość raty jest coraz mniejsza. (chyba że rosną stopy procentowe)
    Natomiast tak zwane raty równe to jest algorytm który tak oblicza stosunek raty kapitałowej do odsetkowej aby cała rata przez cały okres spłaty kredytu była równa. Oczywiście tak naprawdę równa nie jest bo stopy procentowe sie zmieniają i wtedy algorytm znowu przelicza ratę na nowo. Ogromną wadą tego rozwiązania jest to że przy dużym wzroście stóp procentowych ogromnie rośnie część odsetkowa raty a maleje część kapitałowa co powoduje goigantyczne zyski banków, więc zrozumiałe jest dlaczego banki tak usilnie namawiały zawsze klientów na raty tzw. równe - bo wiedziały że stopy proc. wzrosną i to im da giga zyski z tych biednych niewolników.

    Przypomne przykład jednego youtubera:
    pół roku temu miał ratę ok 2500 w ramach której spłacał 1000 zł kredytu (spłata tej części zmniejsza inflację) i 1500 zł odsetek które są zarobkiem banku. Obecnie ma ratę ok 5200 w ramach której 300 zł to część kapitałowa, a 4900 to odsetki czyli zysk banku.
    Widać wyraźnie jak banki mogły się cieszyć ze wzrostu stóp bo to windowało im zyski niebotycznie i niech nie narzekaja na wakacje kredytowe bo na wzroście stóp procentowych w obszarze kredytowym korzystały niesamowicie, takie to cwaniaki.
  • Hamal powiedział(a):
    Więc jeśli chcesz uściślać to istnieją 2 metody spłaty kredytu. Raty malejące i raty równe (annuitetowe).
    Jak pisałem pracę przejściową na studiach i potem jak brałem kredyt w banku, był podział na równe raty (rata nie obejmuje odsetek) i równe spłaty (czyli raty kapitałowe + odsetki). Mój kredyt ma równą część kapitałową, więc powinien być kredytem malejącym, ale wtedy była opcja równych spłat oprócz spłat malejących i skorzystałem z tej pierwszej. Płacę równą część kapitałową i stałą część odsetkową.
  • jeśli masz równą część kapitałowa i stałą odsetkową to znaczy że wziąłeś kredyt na stałej stopie procentowej. Takich kredytów jest mały promil.
    Podziękowali 1zbyszek
  • Hamal powiedział(a):
    jeśli masz równą część kapitałowa i stałą odsetkową to znaczy że wziąłeś kredyt na stałej stopie procentowej. Takich kredytów jest mały promil.

    Na zmiennej wziąłem :) taką hybrydę mi zaoferowali. Faktem jest że dość często aktualizowany jest harmonogram spłat. No i teraz różnice kursowe dają spore podwyżki.
  • na zmiennej to słabo - uciekaj stamtąd jeśli się da to do Kasy Stefczyka. Powinni być bardziej ludzcy.
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.