A wracając do meritum, czyli sugestii, że problem wypaczeń seksualnych jest spowodowany celibatem. Otóż w Kościele protestanckim celibatu nie ma, a jednak:
Pedofilia w Kościele ewangelickim.
(...) na razie nie wiadomo dokładnie ile osób stało się ofiarami nadużyć seksualnych w Kościele ewangelickim. Jedno jest jednak pewne: katolicki trójkąt tłumionego popędu, celibatu i klerykalizmu nie wystarcza jako proste wyjaśnienie systematycznych nadużyć. Także w Kościele ewangelickim był i jest problem strukturalny umożliwiający nadużycia seksualne i wykorzystywanie autorytetu duchownych.
Kerstin Claus wie o czym mówi. Potrzebowała bardzo wiele czasu, by się przemóc i stawić czoła sprawcy. – W latach osiemdziesiątych ofiarom było o wiele trudniej się z tym przebić szczególnie tam, gdzie zawsze wierzono słowu duchownego – wspomina.
Dopiero w 2003 r. zdecydowała się zgłosić swój przypadek kierownictwu Kościoła krajowego w Bawarii. Nie otrzymała jednak odpowiedzi i nie została nawet wysłuchana. Dopiero później dowiedziała się, że kościelni przełożeni wszczęli postępowanie dyscyplinarne przeciwko pastorowi, które jednak zostało umorzone w zamian za datek pieniężny.
Jej krzywdziciel nadal jest jednak pastorem. Kieruje obecnie ewangelicką Akademią Edukacyjną, która oferuje między innymi kursy dla rodziców, którzy mają problemy ze swoimi dorastającymi dziećmi.
Komentarz
Otóż w Kościele protestanckim celibatu nie ma, a jednak:
Pedofilia w Kościele ewangelickim.
(...) na razie nie wiadomo dokładnie ile osób stało się ofiarami nadużyć seksualnych w Kościele ewangelickim. Jedno jest jednak pewne: katolicki trójkąt tłumionego popędu, celibatu i klerykalizmu nie wystarcza jako proste wyjaśnienie systematycznych nadużyć. Także w Kościele ewangelickim był i jest problem strukturalny umożliwiający nadużycia seksualne i wykorzystywanie autorytetu duchownych.Kerstin Claus wie o czym mówi. Potrzebowała bardzo wiele czasu, by się przemóc i stawić czoła sprawcy. – W latach osiemdziesiątych ofiarom było o wiele trudniej się z tym przebić szczególnie tam, gdzie zawsze wierzono słowu duchownego – wspomina.
Dopiero w 2003 r. zdecydowała się zgłosić swój przypadek kierownictwu Kościoła krajowego w Bawarii. Nie otrzymała jednak odpowiedzi i nie została nawet wysłuchana. Dopiero później dowiedziała się, że kościelni przełożeni wszczęli postępowanie dyscyplinarne przeciwko pastorowi, które jednak zostało umorzone w zamian za datek pieniężny.
Jej krzywdziciel nadal jest jednak pastorem. Kieruje obecnie ewangelicką Akademią Edukacyjną, która oferuje między innymi kursy dla rodziców, którzy mają problemy ze swoimi dorastającymi dziećmi.
https://www.dw.com/pl/pedofilia-w-kościele-ewangelickim-będzie-raport/a-46620751