Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

Spowiedz dzieci

Rozważam ostatnio temat
Czy są jakieś przeszkody teologiczne, żeby rodzice odpuszczali grzechy dzieciom?
«13

Komentarz

  • No nie, żeby to była prawdziwa spowiedz
    Teraz nie można
    Ale czy Kościół mógłby udzielić takie władzy rodzicom
    Czy to w ogóle jest niezgodne z czymś tam 
    Sakramentu Chrztu św może każdy udzielić
    Tak jest ustalone
  • edytowano marzec 2023
    "Kościół dopuszcza (...) wysłuchanie spowiedzi nawet przez osobę świecką"

    pierwsze słyszę! jakieś źródło? @makodorzyk

    Podziękowali 2Aniuszka Berenika
  • bo to nie jest potrzebne?
  • edytowano marzec 2023
    w sensie - jeśli nie ma księdza, to nie ma znaczenia, czy wyznasz komuś te grzechy, bo nikt poza księdzem cię nie rozgrzeszy
    wystarczy wzbudzenie żalu i proszenie Boga o przebaczenie
    Podziękowali 3malagala Aniuszka Berenika
  • edytowano marzec 2023
    wydaje mi się, że ludzie mogą sobie robić, co chcą,
    ale w Kościele tylko kapłan ma władzę odpuszczania grzechów

    można przecież wyznawać grzechy, gdzie się chce i komu się chce - de facto mnóstwo ludzi to robi np. opowiadając w prasie o swoich rozwodach, aborcjach, łóżkowych partnerach
    nawet mówiąc, że się żałuje, ale dopóki się nie wyspowiada przed kapłanem i nie uzyska rozgrzeszenia takie "wyznawanie" ma tylko znaczenie powierzchowne i nie przekłada się na rzeczywistość duchową

    natomiast chyba nie jest tak, że ludziom odmawia się pogrzebu tylko dlatego, że dana osoba nie przyjęła sakramentów przed śmiercią, nikt nie jest przecież w stanie ocenić czyjejś duchowej kondycji i zawsze można mieć nadzieję, że się taka osoba w chwili śmierci nawróciła
    Podziękowali 1Klarcia
  • No właśnie chodzi mi o wladzę odpuszczania grzechów 
    Pań Jezus przekazał ją apostołom
    Czy to w ogóle możliwe, by otrzymali ją świeccy w jakichś okolicznościach 
    Ochrzcić może nawet nie ochrzczony
  • Sakramenty są różne.
    Jednych możemy sami, do innych potrzebujemy księdza. 
    Podziękowali 1Joannna
  • Tak @makodorzyk o to mi chodzi
    Są rzeczy, których Kościół zmienić nie może
    Spowiedz nie zawsze wyglądała tak jak obecnie
    Zastanawiam się, czy spowiedz może zostać zmieniona przykładowo tak, jak piszę 

    Wyznawanie grzechów przez dzieci  rodzicom jest dla mnie bardziej "naturalne" niż księżom. Może ktoś coś wie ;) o spowiedzi. Może kiedyś tak w ogóle było?

    Tez w tle jest gdzieś "zakaz" spowiedzi dzieci, o ktory wnioskują pewne środowiska. Ja do nich nie należę, żeby była jasność. Jednak osobiście uważam, że w jakimś sensie spowiedz to dużo bardziej delikatny temat niż np edukacja seksualna... A tej jakoś nie oddaję w cudze ręce.

    No taki zgrzyt mam tutaj, a temat aktualny
    Podziękowali 1Wilfrid
  • Zupełnie nie rozumiem zgrzytu.

  • Nie musisz
  • Jasne, ale może bym mogła?
  • Tez nie wiem, jak będzie w przyszłości.
    Dość naturalne się wydaje mniej powołań przy stałe spadającym odsetku wierzących.
  • makodorzyk powiedział(a):
    Ale jak ktoś chce to kto zabroni? Przynajmniej w sprawach wątpliwych będzie świadek dla Kościoła, że dana osoba żałowała za popełnione grzechy i miała pragnienie spowiedzi choć się nie udało przed księdzem i np. zasługuje na godziwy katolicki pogrzeb. Gdybam sobie.....
    Nie ma związku pomiędzy spowiedzią a pogrzebem.
    Podziękowali 1Joannna
  • Na Wschodzie ludzie niemożliwe spowiadać się przez wiele lat. I czekali na tę możliwość, a nie zmieniali zasad.
    Podziękowali 1Aniuszka
  • Nie rozumiem tego pomysłu wyjściowego. Uczynić spowiedź bardziej ludzką? Kontakt z kapłanem traumą dla dziecka? Oczywiście, może zdarzyć się człowiek niegodny (wszyscyśmy niegodni łaski), ale tylu świętych kapłanów w Kościele! Sama myśl wydaje mi się bezbożna (eliminacja kapłana jako wyjątkowego pośrednika) i szkodliwa długofalowo.
    Podziękowali 1Joannna
  • Skatarzyna powiedział(a):
    Tez nie wiem, jak będzie w przyszłości.
    Dość naturalne się wydaje mniej powołań przy stałe spadającym odsetku wierzących.
    Równolegle zachodzi oczyszczenie intencji. Prestiż coraz mniejszy.
  • Nikt nie wyznaje grzechów księżom, tylko Bogu. Tak powinniśmy sami wierzyć, tak trzeba uczyć dzieci. Może i dla małych dzieci byłoby to do przejścia. Nastolatki już o wszystkim rodzicom nie mówią. Nawet współmałżonkowi nie mówimy o wszystkim.
    Podziękowali 3Skatarzyna Joannna Klarcia
  • Piszę o dzieciach, cały czas
    Mi się to wydaje bardzo nienaturalne, wyznawanie grzechów przez dziecko księdzu, człowiekowi jednak obcemu itd
    Nie chodzi mi o likwidację spowiedzi itd
    Jedynie rozszerzenie udzielnaia rozgrzeszenia na rodziców dzieci
    Wiem, że to Bogu się wyznaje
    Ale jednak w konfesjonale siedzi ksiądz.
    Jest to dla mnie złamanie pewnej granicy, tak to widzę. Dziecko to dziecko, jestem za nie odpowiedzialna itd. Generalnie nie ma innej sytuacji dziecka sam na sam z dorosłym, takim spoza bardzo bliskiego kręgu. Nie zostaiwam dzieci z każdą ciocią itd. A tutaj jeszcze tematyka, wchodzenie bardzo głęboko. 
    Nie znam wielu księży. Wiem, wielu jest dobrych itd. Może gdybym miała na oku kapłana, do którego mam duże zaufanie itd., to by w ogóle nie było tego wątku. Ale nie mam. A bliższe relacje z duchownymi i własne spowiedzi utwierdzaja mnie w przekonaaniu, że to trochę jednak loteria.

  • Skatarzyna powiedział(a):
    Jasne, ale może bym mogła?
    Pytanie czy byś chciała :)
  • No dobrze, hmm, w takiej sytuacji tego typu obaw - czyli w sumie braku zaufania do kapłana - radziłabym nie odpuszczać tylko intensywnie szukać spowiednika odpowiedniego dla siebie i dla dziecka

    Nie wiem, ale można chyba zmienić parafię? jechać gdzieś obok, do jakiś zakonników i może tam wyczaić księdza odpowiedniego - najpierw iść samemu się wyspowiadać, wybadać, a potem pokierować tam dziecko. Można popytać wśród znajomych z jakiś wspólnot, gdzie oni się spowiadają i ich dzieci.

    Jak już się znajdzie takiego księdza, to o ile łatwiej spowiadać się częściej, regularnie. O ile łatwiej zrobić rachunek sumienia, wysłuchać nauk, pracować nad sobą...
    Podziękowali 1Skatarzyna
  • Berenika powiedział(a):
    Na Wschodzie ludzie niemożliwe spowiadać się przez wiele lat. I czekali na tę możliwość, a nie zmieniali zasad.
    Co to znaczy w praktyce? Jak mieli zmienić zasady? To Kościół hierarchiczny nie zmienił zasad. Co oni mieli zrobić?
  • malagala powiedział(a):
    Skatarzyna powiedział(a):
    Jasne, ale może bym mogła?
    Pytanie czy byś chciała :)
    Najpewniej tak. 
    Lubię wiedzieć, rozumieć. 
    Podziękowali 1malagala
  • @Joannna ten brak zaufania to na marginesie
    Chodzi mi bardziej o złamanie pewnej zasady, przekroczenie pewnej granicy. Nie umiem tego ująć może. 
  • Mój syn chciał iść do spowiedzi już jak miał 5 lat. Zafascynował go widok spowiadającego księdza i jak mu wytłumaczyłam, że tam można powiedzieć księdzu wszystko, co się źle zrobiło i Pan Jezus to wtedy wybacza. Przez kolejne lata nie mógł się doczekać pierwszej spowiedzi.

    Rozumiem, że sporo ludzi ma lęki związane ze spowiedzią, jakieś traumy, czy złe wspomnienia... natomiast jak się ma stałego spowiednika wszystko to znika, spowiedź staje się tak niesamowicie prosta, staje się tak radosnym sakramentem. Naprawdę módlcie się o stałego spowiednika i szukajcie go w swojej okolicy.
    Podziękowali 2In Spe Kazio
  • Rolę rodziców widzę w pomocy w rachunku sumienia. Dużą 
    W modlitwie o dobrą spowiedź.  Dużą 
    Dobór spowiednika.
    Sama też wolę jeden konfesjonał niż drugi.
    Podziękowali 1Joannna
  • @Joannna no niekoniecznie ;) nie zawsze jest tak pięknie.
    Ale mi nie chodzi o spowiedz ogólnie, o spowiedz doroslych, o rozne dziwne sytuacje. Bardziej o miejsce dzieci w Kościele. O to, czy mam prawo w Kościele prowadzić dzieci do Boga tak, jak to uważam za słuszne. Czy to rodzice są za ro odpowiedzialni, a Kościół im w tym pomaga, czy Kościół niejako "przejmuje" to dziecko.
    Ja to widzę Bardziej tak, że Kościół to jednak wspólnota ludzi doroslych, dojrzałych. Dzieci znajdują się tam że względu na wiarę rodziców. Rodzice im pokazują pewne sprawy, a one w miarę dorastania mogą się stać członkami Kościoła.
  • edytowano marzec 2023
    malagala powiedział(a):
    Berenika powiedział(a):
    Na Wschodzie ludzie niemożliwe spowiadać się przez wiele lat. I czekali na tę możliwość, a nie zmieniali zasad.
    Co to znaczy w praktyce? Jak mieli zmienić zasady? To Kościół hierarchiczny nie zmienił zasad. Co oni mieli zrobić?
    Nic nie mogli zrobić. Chodziło mi o to, że czekali na możliwość  spowiedzi po 20 lat. A Kościół nie zmienił ślą nich zasad.
  • Ps: czy w Ewangeliach Jezus odpuścił grzechy jakiemuś dziecku?
  • edytowano marzec 2023
    malagala powiedział(a):
     Dzieci znajdują się tam że względu na wiarę rodziców. Rodzice im pokazują pewne sprawy, a one w miarę dorastania mogą się stać członkami Kościoła.

    Dzieci stają się członkami Kościoła w momencie chrztu. Korzystają z sakramentów adekwatnie do wieku, do swoich możliwości rozeznania.
  • Myślę, że mamy prawo prowadzić dzieci w Kościele zgodnie z tym, czego chce Bóg, a co między innymi wyraża się w nauczaniu Kościoła. A Kościół naucza tak, że w sakramencie spowiedzi Bóg odpuszcza grzechy za pośrednictwem kapłana a nie mamy czy taty.
    Podziękowali 1Zuzapola
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.