Ale że co złego jest w kozakach? Pasują do sukienki, czy to coś złego, że chciała ładnie wyglądać z okazji Świąt? Czy źle, że karmi sernikiem? Czy dziwi to, że mama karmi dziecko, czy to, że jest to Kasia Tusk?
W wielu domach świętowanie nie ma nic wspólnego z wiara. Większość moich znajomych to osoby niewierzące lub obojętne wobec wiary. Wiec to, ze pani Tusk wstawiła zdjęcie z opisem niekoniecznie nawiązującym do wiary mnie nie dziwi. Samo zdjęcie tez mnie jakoś nie odpycha, ot matka karmi małe dziecko.
Dziwi to, że nie ma to żadnego związku z Wielkanocą.
Ma w nazwie. Używa tego słowa..nie pisze o świętach wiosennych ani o "tymczasie". Zachowuje tradycję, ale nie rozumie istoty. Braki w edukacji religijnej.
Ciekawe, jak różnie interpretujemy to samo. Wy mówicie, że to dobrze, że napisała o Wielkanocy, a ja, że pod Wielkanoc podkłada coś, co Wielkanocą nie jest.
Jedno przeczy drugiemu... jak świętować Wielkanoc bez Wielkiej Nocy? Przemawia tu konsumpcjonizm i wygodnictwo, tak powszechnie dostępne i ogólnie rozpropagowane. Bardzo popularne teraz, wybierać tylko to co jest dla danej osoby wygodne. Przykre bardzo. Zdjęcie powiela to co można wyczytać: najważniejsze to ładnie wyglądać i żeby było przyjemnie. Dla mnie smutny obrazek.
Nie przeczy. Dla niej Wielkanoc to nazwa dwóch dni świątecznych. Rzeczywiście "pod Wielkanoc podkłada coś, co Wielkanocą nie jest", została tylko nazwa. Ale ja uważam, że to dobrze - został mały, ale punkt zaczepienia. Może kiedyś ta nazwa ją zastanowi. To tak, jakby zobojętniałe, obce sobie małżeństwo, żyjące w jednym domu, ale właściwie osobno, nadal "bezrefleksyjnie" świętowało rocznicę ślubu, traktując to jako okazję do czego miłego, do spotkania z rodziną, do kupienia nowej sukienki, dobrego jedzenia, itp. Ja uważam, że lepiej niech tak świętują, niż wcale - może akurat kiedyś coś tam zaświta, CO świętują?
Jak ktoś nie wierzy w Boga, to nie będzie się zastanawiał nad religijnym sensem świąt Wielkiej Nocy. Fakt faktem, trochę to smutne, ale nie każdy wychował się jako katolik. Rodzina Tusków nie wydaje mi się być przesadnie wierząca i stad może wychodzić brak wspomnienia o religii. Dla ludzi, których znam, a których tez i poznałam w internecie bądź spytałam, święta to coś w rodzaju tradycji. Przynajmniej dla większości, bo znam i osoby bardzo wierzące, ale w dzisiejszych czasach to raczej skromna część spoleczenstwa, przynajmniej tak mi się wydaje.
Komentarz
Po prostu święto malowanych jajeczek.
Ma w nazwie. Używa tego słowa..nie pisze o świętach wiosennych ani o "tymczasie".
Zachowuje tradycję, ale nie rozumie istoty. Braki w edukacji religijnej.