Policja została powiadomiona, następnego dnia. Wstrząsnęło mną podejście rodziców, matek zwłaszcza. Że przecież nic się wielkiego nie stało, bo księża zawsze macali. Same prawdopodobnie doświadczyły podobnych zachowań. I co? I nic. Wielkie halo. Co za mentalność, dzieci tylko szkoda.
Policja została powiadomiona, następnego dnia. Wstrząsnęło mną podejście rodziców, matek zwłaszcza. Że przecież nic się wielkiego nie stało, bo księża zawsze macali. Same prawdopodobnie doświadczyły podobnych zachowań. I co? I nic. Wielkie halo. Co za mentalność, dzieci tylko szkoda.
Nie napisałaś całej wypowiedzi owej matki. A dalej brzmiala" sadzali ( księża) sobie dzieci na kolana". To nie jest zbrodnia. Tak rzeczywiście było i nie miało nic wspólnego z pedofiliia. Dokładnie jak ojciec który weźmie dziecko na kolana.
Nie twierdzę że tu nic się nie stało, bo tego nie wiem, ale może zaczekajmy na rozwój wydarzeń.
Jeśli weźmie się pod uwagę reakcję większości dorosłych, czyli niedowierzanie i brak wsparcia, to nie dziwi mnie sytuacja, że dzieci wycofały się z tego co powiedziały. Łatwo dzieci zmanipulować, że przecież nic takiego się nie stało. Zresztą, przez lata nadużycia seksualne wobec dzieci ze strony księży były lekceważone, bo co tam dzieciak sobie wymyślił. Księdza będzie tu pomawiał. No taki wstyd, jak tak można. Nie wiem, albo trzeba być mocno skrzywionym, albo w przeszłości bardzo skrzywdzonym w podobny sposób, aby dewaluować przeżycia dziecka. Coś w stylu - ja przeżyłam, to i Ty też przeżyjesz. @M_Monia branie na kolana przez ojca i przez księdza, czy innego obcego mężczyznę to nie jest to samo.
Ominika ja nie twierdzę że możesz nie mieć racji. Chcę tylko ostudzić emocje bo na razie nie wiemy. Może jest tylko nagonka w sumie na niewinnego człowieka.
Ominika ja nie twierdzę że możesz nie mieć racji. Chcę tylko ostudzić emocje bo na razie nie wiemy. Może jest tylko nagonka w sumie na niewinnego człowieka.
Wiesz co, najmniej mnie obchodzi ksiądz. Mnie w tej opisywanej sytuacji najbardziej rozwaliły postawy rodziców. Rodzic ma stać za dzieckiem murem. Bo jak nie on, to kto?
Mi też ten artykuł wydaje się fake-newsem. Żadnych bliższych danych, niby dla dobry dzieci, ale przez to nie można zweryfikować, jaka diecezja, która kuria, które kuratorium, czy w ogóle takie zdarzenie miało miejsce.
Wieśniacy z taczkami? Aż tak zacietrzewieni w obronie księdza, mimo krzywdy własnych dzieci? Matka, która zgadza się na macanie własnego dziecka, bo księża zawsze macali? Trudno mi w to uwierzyć. Ale nie znam Podkarpacia. Może tam jest inaczej. Jest na forum ktoś z podkarpackiej wsi? Proszę się odnieść.
"Rodzice zażądali, że zanim zgłoszę to policji, chcą spotkania z przedstawicielem kurii." Dziwne. I dyrektorka na to przystała. Jeszcze bardziej dziwne.
Jedna rzecz zastanawiająca. Kuria przedstawiona w pozytywnym świetle. "Przedstawiciel kurii bardzo ładnie się zachował, bo powiedział, że na rozmowę zaprasza tylko zainteresowanych rodziców.". Potem pracownik kurii pomaga jej przejść przez rozwścieczony tłum pdo samochodu. To chyba po to wstawiono w tej - moim zdaniem wymyślonej - historii, żeby nie było oskarżeń o atak na Kościół. A całość wymyślono po to, żeby jak to się mówi "dziurki nie zrobić, a krew wypić".
Sprawa jest arcyboleśnie prosta. Dziecko sygnalizuje molestowanie - idziesz na policję. Nie tam żadne zebrania, taczki i i tym podobne. Bohaterka artykułu zachowała się w najlepszym razie nieprofesjonalnie i dobrze, że przestała być dyrektorką. Ale i tak raczej uważam, że to zmyślone.
Dla mnie jest to ciąg dalszy rozmywania podkarpackiej afery pedofilskiej politycznych pedofili. Np tym samym, czym niedawno było odjaniepawlenie. Czyli uważam że rządzą nami zwyrodnialcy, którzy odwracają uwagę od tego kim są naprawdę. To są prawdziwi kryminaliści i chyba tylko wojsko byłoby w stanie ich unieszkodliwić.
A w związku z tym że mieszkam na podkarpaciu, to wspomnę tylko że nie zauważyłem wśród ludzi żadnej takiej chorej akceptacji dla pedofilstwa. A księżom są stawiane bardzo wysokie wymagania. Pamiętam jak zdarzył się kiedyś (w poprzednim moim miejscu zamieszkania, też podkarpacie) ksiądz "biznesman", który skłócał ludzi jak jakiś korpo kierownik. To była wieś trochę ponad 200 osób. I dotąd szły delegacje do Kurii aż go wymienili.
A jeśli chodzi o księży pedofili z mojej okolicy, powiedzmy kilkudziesięciu kilometrów, to przypominam sobie dwa przypadki. I były te przypadki tak obgadane przez ludzi i opisane w internecie w lokalnych portalach, że wydaje mi się że niewiele mieli oni tutaj pola do szkodzenia.
Odrazu wspomnę że z pedofilami, nie księżmi, jest podobnie. Poprostu takich szkodników narazie można tylko demaskować i omijać. Miejmy nadzieję że dożyjemy lepszych w tym względzie czasów.
paulaarose powiedział(a): Być może, ale to Polska i wszystko jest możliwe...
Denerwuje mnie takie gadanie, że nigdzie indziej się coś nie zdarza tylko u nas.
Co za bzdura !
Ale to kolejna rzecz zasłyszana w antypolskich mediach.
Tak przy okazji - i my się boimy sztucznej inteligencji ? Skoro normalni ludzie, po studiach maja problem z rozpoznaniem co jest prawdą a co nie, to co dopiero jakaś głupia maszyna.
Wszędzie na świecie żyją ludzie podobni do nas. Popełniają te same grzechy i dobre uczynki. Różnica polega jedynie na modzie na określony grzech, że w tej kulturze zwykle się coś takiego popełnia w danej sytuacji.
@Beta We wszystko nie wierzę. Może być tak, że to fejk, może być ze prawda, nie wiem. Wiem jednak, że bywały już różne rzeczy w naszym kraju i nad tym bardziej ubolewam niż nad newsem.
Po mojemu to się trochę kupy nie trzyma. - afera musiała być nie w tym roku tylko wcześniej - pani opowiada o tym, że przyszli ludzie po majówce, był maj zatem. Potem były przesłuchania na policji, kontrola w kuratorium i odejście z pracy. Nie ma bata by wszystko to mogło się wydarzyć w tym miesiącu. Nagle się przypomniało komuś po roku czy kilku, że kiedyś ludzie przyszli pod szkołę z taczkami? A wcześniej o takim smakołyku jak ludzie z taczkami pod szkołą nikt nie napisał ani słowem?
Jeśli sprawa została umorzona to znaczy, że przeprowadzono postępowanie (mając na uwadze, że sprawa medialna, należy przypuszczać, że dokładne) i nie było podstaw do wniesienia aktu oskarżenia. Jeśli sprawa miała dotyczyć obecnego księdza, to w grę nie wchodzi przedawnienie. Czyli albo czynu nie popełniono, albo czyn nie zawierał znamion czynu zabronionego. Skoro nikt się nie zażalił to wszystko wskazuje na to, że wpis Pana szczotkowskiego to zwykle antyklerykalne pierdolamento i szukanie medialnego szumu.
Komentarz
Co za mentalność, dzieci tylko szkoda.
https://www.edziecko.pl/rodzice/7,79361,29810377,dyrektorka-szkoly-zglosila-ze-ksiadz-dotyka-dzieci-rodzice.html
Nie ma też żadnych informacji, które pozwalają zweryfikować całą historię. Na tę chwilę dla mnie to fejk.
https://www.tokfm.pl/Tokfm/7,103085,29810592,dyrektorka-szkoly-zglosila-ze-ksiadz-dotyka-dzieci-wies-przyjechala.html
I bardzo dobrze, że nie ma bliższych info, jest szansa że nie powtórzy się dramat Mikołaja (*).
> Sprawa zachowania księdza została umorzona.
Czyli ten ksiądz został fałszywie pomówiony. Ludzie mieli rację, a dyrektorka mści się na nich wymyślając niestworzone historie.
Nie twierdzę że tu nic się nie stało, bo tego nie wiem, ale może zaczekajmy na rozwój wydarzeń.
"ksiądz dotyka po udach, wkłada rękę między nogi, a kiedy głaszcze po plecach, ręką schodzi do pośladków. Czuli się z tym źle, niekomfortowo"
Wsadzanie ręki między nogi to już "inne czynności seksualne" i gdyby to była prawda, to ksiądz by poszedł siedzieć.
Nie wiem, albo trzeba być mocno skrzywionym, albo w przeszłości bardzo skrzywdzonym w podobny sposób, aby dewaluować przeżycia dziecka. Coś w stylu - ja przeżyłam, to i Ty też przeżyjesz.
@M_Monia branie na kolana przez ojca i przez księdza, czy innego obcego mężczyznę to nie jest to samo.
Wieśniacy z taczkami? Aż tak zacietrzewieni w obronie księdza, mimo krzywdy własnych dzieci? Matka, która zgadza się na macanie własnego dziecka, bo księża zawsze macali? Trudno mi w to uwierzyć. Ale nie znam Podkarpacia. Może tam jest inaczej. Jest na forum ktoś z podkarpackiej wsi? Proszę się odnieść.
"Rodzice zażądali, że zanim zgłoszę to policji, chcą spotkania z przedstawicielem kurii." Dziwne. I dyrektorka na to przystała. Jeszcze bardziej dziwne.
Jedna rzecz zastanawiająca. Kuria przedstawiona w pozytywnym świetle. "Przedstawiciel kurii bardzo ładnie się zachował, bo powiedział, że na rozmowę zaprasza tylko zainteresowanych rodziców.". Potem pracownik kurii pomaga jej przejść przez rozwścieczony tłum pdo samochodu. To chyba po to wstawiono w tej - moim zdaniem wymyślonej - historii, żeby nie było oskarżeń o atak na Kościół. A całość wymyślono po to, żeby jak to się mówi "dziurki nie zrobić, a krew wypić".
A w związku z tym że mieszkam na podkarpaciu, to wspomnę tylko że nie zauważyłem wśród ludzi żadnej takiej chorej akceptacji dla pedofilstwa. A księżom są stawiane bardzo wysokie wymagania. Pamiętam jak zdarzył się kiedyś (w poprzednim moim miejscu zamieszkania, też podkarpacie) ksiądz "biznesman", który skłócał ludzi jak jakiś korpo kierownik. To była wieś trochę ponad 200 osób. I dotąd szły delegacje do Kurii aż go wymienili.
Odrazu wspomnę że z pedofilami, nie księżmi, jest podobnie. Poprostu takich szkodników narazie można tylko demaskować i omijać. Miejmy nadzieję że dożyjemy lepszych w tym względzie czasów.
- afera musiała być nie w tym roku tylko wcześniej - pani opowiada o tym, że przyszli ludzie po majówce, był maj zatem. Potem były przesłuchania na policji, kontrola w kuratorium i odejście z pracy. Nie ma bata by wszystko to mogło się wydarzyć w tym miesiącu. Nagle się przypomniało komuś po roku czy kilku, że kiedyś ludzie przyszli pod szkołę z taczkami? A wcześniej o takim smakołyku jak ludzie z taczkami pod szkołą nikt nie napisał ani słowem?
sugeruje, że Polacy pod względem czynienia zła szczególnie się wyróżniają, nie mają żadnych hamulców. Na jakiej podstawie tak ocenaisz Polaków?