Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

Sympozjum "Otoczmy troską życie rodziny wielodzietnej"

edytowano kwiecień 2009 w Polecamy
Wydział Duszpasterstwa Rodzin Kurii Metropolitalnej Warszawskiej
zaprasza na sympozjum

OTOCZMY TROSKĄ ŻYCIE RODZINY WIELODZIETNEJ

Sobota 25 kwietnia 2009 r. w godz. 10.00-14.00
Kuria Metropolitalna Warszawska, ul. Miodowa 17/19
Sala św. Jana Chrzciciela

10.00 - bp prof. dr hab. Tadeusz Pikus Otwarcie sympozjum

10.15 - Paweł Bochniarz , Zespół Doradców Strategicznych Prezesa Rady Ministrów
Raport o kapitale intelektualnym Polski

10.45 - dr Tomasz Ochinowski, Uniwersytet Warszawski
Rodzina wielodzietna jako szansa dla kultury współczesnej

11.15 - dr Henryk Jarosiewicz, Uniwersytet Wrocławski
Rodzina wielodzietna jako środowisko wychowawcze

11.45 - Dyskusja

12.00 - Przerwa

12.30 - prof. dr hab. Józefina Hrynkiewicz, Uniwersytet Warszawski
Rodziny wielodzietne w polityce społecznej

13.00 - Teresa Kapela, Związek Dużych Rodzin "Trzy Plus"
Formy samoorganizowania się rodzin wielodzietnych

13.30 - Świadectwo życia rodziny wielodzietnej, dyskusja

14.00 - Zakończenie sympozjum

wstęp wolny

Komentarz

  • Ktoś z forumowiczów się może wybiera?
  • Dlaczego wszystko, co ciekawe dzieje się w Warszawie?
    Najpierw pomyślałam, że teraz wypada mieszkać blisko "stolycy", bo inaczej wiele człowieka omija.
    Ale potem pomyślałam, że raczej trzeba zacząć decentralizować dostęp do kultury, nauki i sztuki.
    Trzecią myślą była ta:
    Zacząć ruszać dupsko i jechać w Polskę, śledząc to, co mnie interesuje.

    Ale to jeszcze nie tym razem.
    :cry:
  • A kogo ew. moglibyśmy zobaczyć i usłyszeć w pkt.: świadectwo życia rodziny wielodzietnej ?
  • jak sympozjum było w Poznaniu to świadectwo było zaplanowane (jedno) bez możliwości wystąpienia spontanicznego....a dyskusja wyglądała jak kolejne prelekcje, czyli kolejne przygotowane odczyty.....a szkoda....poza tym na sympozjum 90% obecnych to urzędnicy i pracownicy socjalni a nie reprezentanci rodzin wielodzietnych .....
  • Miałem pojechać, ale ostatecznie wybrałem towarzystwo własnej rodziny wielodzietnej. Bliższa koszula ciału, ot co. :cool:
  • Moja znajoma pracująca w pomocy społecznej, podczas przerwy zapytała mnie ze zdziwieniem "Co Ty tu robisz?....." jak to co - przyszłam posłuchać, bo mnie to dotyczy - to takie dziwne?
  • Recepta na to, jak popaść w ubóstwo jest prosta - urodzić czwórkę dzieci - mówiła prof. Józefina Hrynkiewicz z Uniwersytetu Warszawskiego 25 kwietnia w Warszawie. Uczestnicy sympozjum "Otoczcie troską życie rodziny wielodzietnej", zorganizowanego przez Wydział Duszpasterstwa Rodzin Kurii Metropolitalnej Warszawskiej podkreślali, że bieda ma twarz dziecka. Polska jest w depresji demograficznej, zaś państwo robi niewiele lub zgoła nic, aby tym rodzinom pomóc.

    Wszyscy prelegenci podkreślali, że rodzina jest bezcenna w formacji i w budowaniu dobrobytu narodu. Paweł Bochniarz z zespołu Doradców Strategicznych Prezesa Rady Ministrów przypomniał, że sukces gospodarczy zależy od zdolności budowania i wykorzystania kapitału intelektualnego. W porównaniu z 16 krajami - członkami UE Polska wypada pod tym względem słabo, plasuje się na 13 miejscu, dlatego należy zrobić wszystko, by rozwijać ten kapitał. Jego jakość zależy od zdolności i gotowości do uczenia się, dlatego państwo, pragnąc stymulować zwiększenie tego kapitału powinno dbać o rodzinę i system edukacyjny.

    Badania wykazały, że dzieci z niepełnych rodzin mają gorsze wyniki w szkole, dlatego wychowanie w pełnych rodzinach jest istotnym czynnikiem, kształtującym kapitał intelektualny. Regres demograficzny jest także czynnikiem, który hamuje wzrost gospodarczy, trzeba więc stwarzać takie warunki, aby rodziły się więcej dzieci - mówił Bochniarz. Tymczasem na pomoc rodzinie przeznacza się zaledwie 1 proc. PKB rocznie.

    Dr Tomasz Ochinowski z UW mówił o rodzinach wielodzietnych jako o szansie dla współczesnej kultury. Obecnie, w świecie singli, jawi się ona kontrkulturą. Tymczasem w takich krajach jak Tajwan właśnie liczne rodziny doprowadziły do rozkwitu gospodarczego. Przez lata przyrost naturalny na tej wyspie był jednym z najwyższych na świecie. Zdaniem dr Ochinowskiego wielodzietne rodziny, zamiast uchodzić za margines, powinny śmiało wyjść z ofertą swoich wartości i wzbogacić nimi "pokolenie X", które składa się a pracoholików, nie mających czasu na najbliższych. Badania wykazały, że najlepsi są pracownicy, wychowywani w wielodzietnych rodzinach, a kobiety, które były na urlopach macierzyńskich nabyły umiejętności, dzięki którym o wiele lepiej funkcjonują po powrocie do swoich firma. Natomiast dla pokoleniu, które dr Ochinowski nazwał "pokoleniem Y" - samotnym, uważającym, że świat realny jest gorszy od wirtualnego, trzeba pokazać, jak wielkim bogactwem jest liczne rodzeństwo.

    Sama wielodzietność nie gwarantuje dobrych relacji międzyosobowych - przekonywał natomiast dr Henryk Jarosiewicz z Uniwersytetu Wrocławskiego. Aby tak było naprawdę rodziny wielodzietne powinny być otwarte, być wspólnotą uczestnictwa, opierać się na autentycznych wartościach.

    Prof. Józefina Hrynkiewicz stwierdziła, że dopiero w ubiegłym roku w Polsce ilość urodzin nie był mniejsza od zgonów, urodziło się 414 tys. dzieci. Polacy jako naród "odbił się od dna", ale aby pozostać na tym samym poziomie demograficznych, każda kobieta w wieku rozrodczym powinna urodzić 4 dzieci. A taka ilość dzieci skazuje na ubóstwo. Prof. Hrynkiewicz podkreśliła, że nieprawdą jest, że rodziny niepełne cierpią największy niedostatek - na członka takiej rodziny przypada miesięcznie 731 zł, podczas na członka rodziny z trójka i więcej dzieci - 552. W każdej dziedzinie w tych właśnie rodzinach wydatki na edukację, zdrowie, kulturę i rekreację dzieci są mniejsze.

    Ponieważ jednak w rodzinach wielodzietnych wychowuje się prawie 40 proc. dzieci, należy domagać się od władz, aby otaczały je realną troską, aby pomoc społeczna nie była uznaniowa, aby zostały zbadane związki między pomocą dla samotnych matek a spadkiem ilości małżeństw. W Islandii już 80 proc. dzieci rodzi się w związku pozamałżeńskim, w Szwecji 60 proc. W Polsce 22 proc. w miastach i 15 na wsi.
    Źródło
  • A nikt nie wpadł na pomysł jak usuwać bariery obecnego systemu, tj.:
    - " obowiązkowe ubezpieczenia społeczne" i
    - ciężary podatkowe, które radykalnie obniżają dochody rodzin ???
  • Adalbert, to by przecież groziło utratą miejsc pracy dla tysięcy urzędasów zatrudnionych przy dystrybucji "pomocy".
  • Myślę, że oni nawet się cieszą z rozszerzającej się biedy wśród rodzin - powiększa się ich "rynek pracy".
    Będą zamawiać drogie analizy, zatrudnią drogich ekspertów, zorganizują jakąś konferencję - to w sumie najlepiej potrafią. I nic więcej.
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.