Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

Medjugorie a robienie ludzi w balona

2456710

Komentarz

  • [cite] DamianGS:[/cite]Lepiej iść na pielgrzymkę do Częstochowy niż szukać wrażeń w Medjugorie.
    Ja akurat nigdy nie byłam w Medjugorie tylko tak zastanawiam się czysto teoretycznie.
  • I o co chodzi z tymi stopami? Serio pytam. Że "zdepcze głowę węża" w Piśmie stoi, a jak stóp nie widać to nie widać, jak depcze? Bo przyznaję bez bicia, nie przeczytałam tekstu, tylko syntezę.
  • Potrzeba czasu. Koniec końców okaże się, czy były to li tylko mamienia szatańskie.
  • Chodzi o to, że we wszystkich dotychczasowych objawieniach Maryja ukazuje się tak że widać stopy. W M. jak dotąd ich nie pokazała. Zachodzi obawa o kopyta.
  • [cite] E.milia:[/cite]I o co chodzi z tymi stopami? Serio pytam. Że "zdepcze głowę węża" w Piśmie stoi, a jak stóp nie widać to nie widać, jak depcze? Bo przyznaję bez bicia, nie przeczytałam tekstu, tylko syntezę.
    O to , że jak Maryja to ma normalne nogi a jak diabeł to racice.
  • Można poczytać w sieci - temat jest znacznie obszerniejszy.
  • Stary materiał, ale ciągle aktualny:

    Medjugorie - wątpliwości Kościoła

    Polecam również Fenomen Medjugorie autorstwa siostry Marii Kominek OP
  • świadectwa
    Jest to historia przesłana mi przez księdza,który osobiście znał problem tego człowieka:"Pewien człowiek ,który już przez dłuższy czas chodził systematycznie do kościoła,codziennie się modlił i systematycznie się spowiadał, przyjechał do Medjugorie.Poszedł z pielgrzymami na nabożeństwo, a w czasie modlitwy różańcowej z innymi przytrafiło mu się coś, co było szokujące.W czasie modlitwy Zdrowaś Maryjo...nagle nieznana siła wytrąciła mu z rąk różaniec, a on zaczął na głos mówić bluźnierczo przeciw Dziewicy Maryi.Sam nie potrafił tego wyjaśnić. Struchlały szukał księdza i opowiedział co się wydarzyło. Ksiądz przeanalizował życie duchowe i okazało się, że ów człowiek nigdy nie spowiadał się z grzechów nieczystości i opuszczonych mszy św.Spowiadał się tylko powierzchownie.Zły duch panował nad nim w tajemnicy,ale w Medjugorie pod wpływem szczególnej obecności Maryi,był zmuszony się ujawnić co było dla niego szczególną łaską.Szok z obecności szatana w jego duszy,zbudził go z duchowego snu. Uczynił wreszcie po tylu latach ważną spowiedź.

    Ksiądz ten kilkadziesiąt razy przyjeżdża w ciągu roku do Medjugorie , aby tam spowiadać całymi godzinami ludzi z całego świata,ponieważ zna bardzo dużo języków. Prosi o modlitwę, bo jak sam mówi:"wielkie łaski otrzymują ludzie w Medjugorie" .

    Podczas tegorocznego festiwalu młodych na wlasne oczy widzialem trzy podobne przypadki :-/ , po prostu ciary po plecach przechodziły, a włost stawały deba :shock: !. W czsie Mszy św. i nabożeństwa w pewnego chlopaka ujawnił się zly duch i wydawal nieludzkie odglosy ktore bylo slychac bardzo glosno,szczegolnie gdy wszyscy wymawiali modlitwe Zdrowas Maryjo i Ojcze Nasz... Chlopak ten jeszcze zucal sie, plul i musiało go trzymac kilku silnych kolegow...


    Również spotkałem się w Medziugorje kilka razy z sytuacją ujawnienia się złego ducha. Jak mówią egzorcyści chwila, w której zły duch się ujawnia jest jego przegraną. On nie chce się ujawnić. W 25 rocznicę objawień w czasie, gdy Kapłani weszli w tłum pielgrzymów z Panem Jezusem było słychać krzyki osób, które były pod wpływem złego. Te osoby najprawdopodobniej były opętane zanim przyjechały do Medziugorje. Miałem z przyjaciółmi również osobiste doświadczenie ataku złego. Nie będę o tym pisał, bo to dotyczy innych osób. Takie sytuacje pozwalają niektórym ludziom ujrzeć, że szatan naprawdę istnieje. Moja znajoma opowiadała mi o pewnych młodych ludziach, którzy przyjechali do Medziugorje. Byli zupełnie zamknięci na łaski tego miejsca. Dopiero ujawnienie się złego ducha, otwarło im oczy. Przepraszam, jeżeli coś źle napisałem, ale jestem prostym człowiekiem nie egzorcystą. Polecam świadectwo o. Anzelma Frączka egzorcysty z Częstochowy:

    Na jakimkolwiek miejscu Ja się ukazuję, a ze Mną mój Syn, tam również przychodzi i szatan."(Matka Boża w Medziugorje 28.01.1987)
    "Zacznijcie walkę z szatanem przez modlitwę. On pragnie działać teraz, kiedy uświadamiacie sobie jego działanie. Uzbrójcie się przeciwko szatanowi, a zwyciężycie z różańcem w ręku"(Matka Boża w Medziugorje 8.08.1995)

    można powiedzieć jak ważne jest wyznanie grzechow podczas spowiedzi przypomina mi się historia z Ojcem Pio kiedy przyszedł bogaty człowiek do spowiedzi i Ojciec Pio go przegonił od konfesjonału bo wiedział że nie wyznał wszystkich grzechów świadomie póżniej ten człowiek przyszedł do Ojca Pio z płaczem i wyznał swoje grzechy


    W 1993 roku trafiło w moje ręce orędzie w którym Matka Boża prosiła aby ofiarować Bogu coś do czego jest się bardzo przywiązanym.
    Te słowa wryły się w moje serce i nie dawały mi spokoju,zastanawiałam się co by to mogło być?
    -palenie papierosów-paliłam wówczas po dwie paczki na dzień.
    Cokolwiek robiłam to wszędzie był papieros.
    W kościele w modlitwie powiedziałam że właśnie postaram się rzucić ten okropny nałóg.
    Cały luty nie paliłam,czułam się okropnie i miałam takie objawy jak przy alkoholu.
    Zagadnięta w pracy przez koleżanki powiedziałam z dumą i pewnie że sobie poradzę...
    Jednak tak nie było,dostawałam ataki szału,zamykałam się w kuchni aby dzieci mnie nie widziały,klękałam przed krzyżem i płakałam.
    Wreszcie sie złamałam i na nowo zaczęłam palić.
    Sumienie mi nie dawało spokoju,kiedy się modliłam na różańcu i na koniec całowałam krzyżyk słyszałam w moim sercu-"śmierdzącymi ustami i oddechem mnie całujesz?"
    Modliłam się usilnie prosząc Jezusa i Maryję o pomoc dzień, w dzień.
    W marcu zaczęły się rekolekcje wielkopostne,a ja nagle zachorowałam.
    Dostałam wysokiej temperatury i trzy dni byłam jakby w transie.
    Mąż mi tylko opowiadał po wszystkim że w jego oczach zachowywałam się normalnie,tylko ta temperatura wysoka.
    W trzeci dzień choroby,wszystko ustąpiło jak ręką odjął.
    Leżąc jeszcze w łóżku zauważyłam że mąż chodzi na balkon i po kryjomu podpala.
    Nagle uświadomiłam sobie że mnie wcale nie ciągnie do palenia i nawet dym mi nie przeszkadzał.
    Jak się nad tym zastanowiłam to czułam się jak by mi ktoś w podświadomości wymazał i wysprzątał z pamięci ten nałóg.
    W marcu minęło już szesnaście lat jak nie palę.

    jak czytać książki to wszystkie o Medjugorie
    Pilne przesłanie z Medjugoria â?? Olivo Cesca
    http://www.freewebs.com/naszeksiazki/index3.htm
  • kościół nie uznał objawien w garabantal ale ojciec Pio tak
    ojciec Pio i objawienia w garabantal
    ojciec Pio nie mógł wypowiedzieć się zanim Kościół się wypowiedział jak również dlatego, że Kościół nie wydał żadnego publicznego oświadczenia w sprawie autentyczności wydarzeń z Garabandal. To mogło dać powód do zaprzeczenia. Jednak prywatnie wśród swoich braci i wobec niektórych osobistości nie wahał się wyrażać swej wiary w te objawienia. Grupa Hiszpanów zapytała kiedyś: Czy rzeczywiście Matka Boża objawia się w Garabandal. On odpowiedział, "Wciąż jeszcze pytacie o to? Jak długo oczekujecie, że będzie się Ona tam ukazywać? Ona objawia się już od ośmiu miesięcy!" [Patrz "Objawienia w Garabandal" o. Sanchez Yentura, s. 99]

    Po napisaniu listu, pozostawili go na stole w kuchni nie składając go. Po chwili Conchita weszła w ekstazę i odmówiła różaniec. Po powrocie do jej normalnego stanu, nauczyciel powiedział do niej :

    " Spytałaś Dziewice czy list pochodził od ojca Pio ? " " Tak i Ona przekazała mi w sekrecie odpowiedź jaką mam wysłać do niego. "

    Dziewczyna poszła do swego pokoju i powróciła z kartką papieru zapisaną ręcznym pismem. Na oczach wszystkich włożyła kartkę do koperty, która była zaadresowana przez nauczyciela do ojca Pio i zakleiła ja.
    List, który przyszedł do Conchity nie posiadający podpisu, bez adresu zwrotnego, ale z włoskim znaczkiem był następującej treści:

    Moje drogie dzieci,
    O godzinie dziewiątej rano Najświętsza Dziewica poleciła przekazać wam: "O błogosławione dziewczynki z San Sebastian de Garabandal! Obiecuję, że będę z wami do końca stuleci i wy będziecie ze mną podczas końca świata i później zjednoczone ze mną w chwale nieba."
    Przesyłam wam kopię świętego różańca fatimskiego, który to Dziewica poleciła mi wam wysłać. Różaniec został ułożony przez Dziewicę i powinien być rozpowszechniany dla zbawienia grzeszników i dla ochrony ludzkości przed straszliwą karą, jaką dobry Bóg może zesłać.
    Daję wam tylko jedną radę : Módlcie się i zachęcajcie innych do modlitwy, ponieważ świat jest na progu zatracenia. Oni nie wierzą wam ani w wasze rozmowy z Panią w bieli ale, uwierzą kiedy będzie już za późno.

    Wizyta Conchity u ojca Pio.

    Pytanie: Możesz powiedzieć o czym rozmawiano podczas waszej wizyty u ojca Pio?
    Odpowiedź: Pamiętam niewiele. Pamiętam że kapłan który robił zdjęcia poprosił o pozwolenie ojca Pio a ojciec Pio odpowiedział "Robisz zdjęcia już odkąd weszliście."
    Pamiętam że miałam krzyżyk pocałowany przez Matkę Bożą , i powiedziałam do ojca Pio " To jest krzyż pocałowany przez Matkę Bożą. Czy pobłogosławiłbyś go? On wziął krzyż pocałowany przez Matkę Bożą i położył na dłoni swojej lewej ręki, na stygmacie. Następnie wziął moją rękę i położył na swojej dłoni zaciskając palce na mojej ręce, a swoją prawą ręką pobłogosławił moją rękę i krzyż. Zrobił to samo dla mojej Matki kiedy go poprosiła: "Czy mógłbyś pobłogosławić ten różaniec, pocałowany przez Dziewicę?" Klęczałam przed nim przez cały czas jaki tam byłam. On trzymał moją rękę z krzyżem podczas gdy mówił do mnie.

    http://www.ourlady.ca/translations/Polish/PioGarabandalPolish.htm

    http://www.ourlady.ca/translations/Polish/garabandalVidText4.htm

    Wiecie co dla katolika najwyższym autorytetem jest Papież. Papież to człowiek natchniony przez Ducha Swiętego i taki jest Benedykt XVI i był Jan Paweł II którego juz teraz uważamy za świętego. Skoro Ojciec Swiety napisał ze codziennie w modlitwie pielgrzymuje do Medjugorje to coż jeszcze potrzeba...? To ja mam słuchać tego co mówią pojedyńczy księża czy nawet biskup Perić, czy mam słuchać Ojca Świętego? Odpowiedż myślę jest jasna.

    objawienia w garabantal
    http://pl.gloria.tv/?media=87838
  • mam jej książki
  • @Jakuzi
    Nie przepadam za wszelkimi objawieniami - jedyne zapisane Objawienie jest w Biblii, i to mi w pełni wystarcza.
    Ale nieco się irytuję krytykanctwem Medjugorie.
    Wypisałeś tyle negatywów - czy mógłbyś to oprzeć na konkretnych objawieniach, czyli przytoczyć te, które jakoby trącą herezją.
    Podaj też przykłady, owych niby złych owoców - ale nie opinię biskupa miejsca, bo jak życie pokazuje, biskupi mają też swoje za uszami - patrz "nasi" Pieronek i Zyciński.
  • Klarciu, jednym z najbardziej znanych złych owoców M. jest fakt, że Tomislav Vlasic OFM, długoletni duchowy przewodnik wspólnot M:, porzucił stan kapłański dla kobiety.
  • [cite] Gregorius:[/cite]Klarciu, jednym z najbardziej znanych złych owoców M. jest fakt, że Tomislav Vlasic OFM, długoletni duchowy przewodnik wspólnot M:, porzucił stan kapłański dla kobiety.
    Po owocach ich poznacie.
  • biblia jest natchniona ale nie wszystko w niej zostało objawione

    Objawienia
    Jeszcze wiele mam wam do powiedzenia, ale teraz /jeszcze/ znieść nie możecie. Gdy zaś przyjdzie On, Duch Prawdy, doprowadzi was do całej prawdy. Bo nie będzie mówił od siebie, ale powie wszystko, cokolwiek usłyszy, i oznajmi wam rzeczy przyszłe.(Jn 16:12-13) Świadectwem bowiem Jezusa jest duch proroctwa.(Ap 19:10) Objawiłem im Twoje imię i nadal będę objawiał, aby miłość, którą Ty Mnie umiłowałeś, w nich była i Ja w nich (Jn 17:26).
  • Owszem. Objawienie jest również w Tradycji. Ale niekoniecznie w prywatnych objawieniach.
  • @Gregorius
    Miał być cytat, kliknęłam "podziękuj".
    Klarciu, jednym z najbardziej znanych złych 
    owoców M. jest fakt, że Tomislav Vlasic OFM, 
    długoletni duchowy przewodnik wspólnot M:, 
    porzucił stan kapłański dla kobiety.
    

    Nie przesadzaj - mało to formowanych tradycyjnie kapłanów, dało fatalne świadectwo swojemu stanowi?
  • [cite] krzysztof12:[/cite]biblia jest natchniona ale nie wszystko w niej zostało objawione

    Kościół naucza, że jedyne pełne Objawienie Boga, zostało nam dane w Biblii - nic więcej dodanym nie będzie.

    Objawienia prywatne jedynie wtedy są prawdziwe, jeśli są zgodne z przekazem biblijnym.
    Oczywiście, chodzi o głębię poznania Objawienia, nie literalną interpretację Słowa.
  • Dlatego z niecierpliwością czekam na rozwój procesu beatyfikacyjnego SB Rozalii Celakówny.
    ---
    To i wnuki Twoje osiwieją i się nie doczekają.
  • [cite] Jakuzi:[/cite]

    Ja wierzę w objawienia, ale te, które budzą zbyt wiele wątpliwości odrzucam, bo do zbawienia nie są konieczne. Te natomiast, które niosą przekaz, w którym widzę bezsprzecznie ratunek dla ludzi popieram. Lecz tylko te, które oficjalnie są przez Kościół potwierdzone.

    Prywatne objawienia - nawet zatwierdzone przez Kościół, nie są koniecznymi do zbawienia.
    Chrześcijanin nie potrzebuje ludzkich przekazów, dla niego jedynym ratunkiem jest odzianie w Zbroję Bożą.
  • biblia jest natchniona ale nie wszystko w niej zostało objawione
    ja tego sobie nie wymyśliłem bo teologiem nie jestem tylko od księży usłyszałem


    Jeszcze wiele mam wam do powiedzenia, ale teraz /jeszcze/ znieść nie możecie

    słowa Jezusa mówią ze nie skończył nauczać
  • [cite] krzysztof12:[/cite]


    Jeszcze wiele mam wam do powiedzenia, ale teraz /jeszcze/ znieść nie możecie

    słowa Jezusa mówią ze nie skończył nauczać

    Interpretacja powyższych słów jest inna.
    Biblia wypełnia całość Bożego Objawienia - natomiast słowa tam zawarte będziemy zgłębiać po Kres Czasów.
    Ku właściwej ich interpretacji poprowadzi nas Duch swięty działający w Kościele założonym przez Jezusa.

    Prywatne objawienia, to pewnego rodzaju erzac dany ludziom, które poszukują cudowności, bo bez nich nie potrafią duchowo wzrastać.
  • ciekawa teoria jakbyś się modliła to byś wiedziała ze twoja teoria jest omylna
  • [cite] krzysztof12:[/cite]ciekawa teoria jakbyś się modliła to byś wiedziała ze twoja teoria jest omylna
    Zależy co rozumiesz pod pojęciem "modlitwa" - wołanie do Pana (na etapie poszukiwań), przebywanie z Nim w bliskości, czy odklepywanie różnistych formułek?

    Chcesz, to się karm różnistego rodzaju "pobożnościami" - ja wolę pokarm czysty i wodę żywą.
  • Mohamed nawrócony w Medziugorje

    Pracuje na rzecz jedności pomiędzy chrześcijanami i mułzumanami.
    2 sierpnia 1990 r. nie przypadkowo, w sam dzień inwazji na Kuwejt pewna Austriaczka zapoznała mnie z Mohamedem, Arabem z Bliskiego Wschodu. Ten czterdziestólatek, który poślubił Niemkę w Kościele Katolickim w Niemczech, był w w Medziugorje z żoną i dziećmi. Matka uczyła dzieci Biblii, a ojciec â?? Koranu. Małżonkowie ustalili, że oboje będą wychowywać dzieci swobodnie. On żył zgodnie z nakazami proroka Mohameda, swego imiennika.
    W 1985 r. jego żona dostała od przyjaciół książkę o objawieniach
    Medziugorje, którą w czasie wakacji przeczytał także Mohamed. I tak
    1986 r. oboje przybyli po raz pierwszy do Jugosławii. Mohamed zareagował na Medńugorje z gorącym entuzjazmem. Już w Niemczech, dzięki żonie katoliczce miał on liczne kontakty z księżmi, lecz nigdy nie przyszło mu do głowy, by dać się ochrzcić. Ale w Medziugorje zdecydował, że przyjmie chrzest. Księża okazali się mu nieufni i powiedzieli, że powinien dobrze się przygotować. On sam zaczął rozważać Biblię i Mszę Świętą i na Wielkanoc 1988 r. został ochrzczony w kościele w Medziugorje.
    Szczęśliwe wydarzenie, jak sam powiedział i po chrzcie zasłona spadła mu z oczu: teraz widzi wszystko jasno. "Teraz â?? mówi â?? poznaję miłość Chrystusa. Tolerancja lepsza od zemsty, lepiej cierpieć
    powodu niesprawiedliwości, niż ją popełniać.
    Miłością można osiągnąć więcej, niż jakąkolwiek inną metodą. Widzę to dzięki łasce mego chrztu. I jestem bardzo szczęśliwy, że duch Miedziugorja przeniknął całą moją rodzinę, że same dzieci są motorem modlitwy, która towarzyszy wszelkim zajęciom naszego domu. Jest to
    mnie źródłem wielkiego szczęścia. Moje dzieci są ochrzczone od dzieciństwa zgodnie z życzeniem ich mamy..
  • Co w Medjugoriu najbardziej zaskakuje, to pedagogia Matki Bożej. Na początku tamtejsza ludność nie była zbytnio zainteresowana modlitwą. Ale Matka Boża zaczęła ich prosić, by odmawiali codziennie przynajmniej siedem Ojcze nasz, siedem Zdrowaś Maryjo, siedem Chwała Ojcu oraz jedno Wierzę w Boga, czyli tradycyjną modlitwę miejscową. Gdy ludzie już przywykli do niej, poprosiła ich, by odmawiali także cząstkę różańca, a następnie cały różaniec, czyli jego wszystkie trzy tajemnice: chwalebne, bolesne i radosne. Później wezwała ich do codziennego uczestniczenia we Mszy św. Obecnie
    każda rodzina, zgodnie z życzeniem Matki Bożej, poświęca codziennie cztery godziny na modlitwę. Gdy o.Tomislav dowiedział się o tym życzeniu Matki Bożej, zacął się martwić:
    " W jakiż sposób będę mógł prosić moich wiernych o cztery godziny modlitwy codziennej"? Następnego dnia jednakże Matka Boża za pośrednictwem Jeleny kazała powiedzieć o.Tomislavovi: "Powiedz swemu proboszczowi, że on także nic
    nie rozumie. Cztery godziny, to przecież tylko szósta część dnia".
    A pracować, kiedy będziemy? zapytają. Jak wiadomo, większość mieszkańców Medjugoria żyje z rolnictwa. Sadzą tytoń, ziemniaki, uprawiają winogrona. Przed objawieniami ludzie pracowali od wschodu słońca aż do nocy. Wracali pomęczeni nie mając czasu na nic więcej. I wyniki ich pracy były znikome.
    Większość żyła w biedzie i niezadowoleniu. Jednakże od chwili, gdy przyjęli zaproszenie do czterogodzinnej modlitwy dziennej, wszystko się zmieniło. Wstają rano, modlą się pół godziny i idą do pracy w polu. Około pierwszej po poludniu wracają do domów, myją się, jedzą obiad, odpoczywają i idą na Mszę, która wraz z innymi modlitwami trwa około trzech godzin.
    W domu, przed udaniem się na spoczynek, modlą się ponownie pół godziny. I ciekawa rzecz, zmniejszenie czasu pracy wpłynęło dodatnio na sytuację finansową mieszkańców Medjugoria.
    Rozmawiając niedawno z jednym z nich, usłyszałem: "Obecnie pracujemy o wiele mniej i Bóg nam błogosławi. Nasze zbiory są obfite, mamy więcej pieniędzy, żyjemy w pokoju, szczęśliwi, traktując wszystkich jako swoich braci".
    Jaki charakter mają spotkania modlitewne w rodzinach? Kilkakrotnie odwiedzałem domy mieszkańców Medjugoria, by zobaczyć jak się modlą.
    Wszyscy, nawet i osoby w podeszłym wieku modlą się klęcząc, a nie siedząc. Zawsze zaczynają modlitwę do Ducha Świętego.
    Następnie czytają fragment z Pisma Świętego, które według życzenia Matki Bożej, powinno znajdować się na poczesnym miejscu. Następnym etapem jest indywidualne rozmyślanie na temat przeczytanego tekstu. Po chwili zaczynają różaniec, zapowiadając jego pierwszą tajemnicę.
    Modlitwy: Ojcze nasz oraz Zdrowaś Maryjo, które są zawsze poprzedzane modlitwami spontanicznymi, odmawiane są bardzo wolno, słowo po słowie.

    Nikt nie patrzy na zegarek i wyraźnie wyczuwa się wysiłek każdego, by osiągnąć głębię modlitwy.
    Innym efektem pozytywnym owej odnowy modlitewnej było wyrzeczenie się telewizji. U miejscowej ludności wytworzył się tak wielki brak zainteresowania telewizją, że większość

    aparatów telewizyjnych została zaplombowana. Wyjaśnię to.
    W Jugosławii, jeśli ktoś nie zapłacił podatku od swego aparatu telewizyjnego, urzędnik rządowy wyłączał aparat, plombując go. Przewazająca większość mieszkańców Medjugoria pozwoliła więc na zaplombowanie swoich odbiorników telewizyjnych.
    Fakt ten zaczął niepokoić władze, które pewnego dnia wysłały swoich funkcjonariuszy z zapytaniem o motyw takiego postępowania: "Co się dzieje z wami? Nie lubicie oglądać telewizji"?
    -zapytano. "Nie mamy na to czasu", brzmiała odpowiedź.
    I należy im przyznać rację. Cóż jest bowiem ważniejsze dla naszego życia: sport, seriale telewizyjne, filmy, czy Pan Bóg?
  • . A to, o czym mówi Matka Boża w Medziugorju: Â?Wy jesteście mi potrzebni, bez was nic nie mogę uczynićÂ? â?? to jest takie Matczyne określenie, które musimy przyjąć i uczynić wszystko co możemy. A dlaczego Bogu potrzebna jest nasza modlitwa â?? to już inna sprawa. Możemy to zrozumieć na przykładzie dzieci i rodziców. Ile razy matki mogą zrobić coś same, a jednak proszą o to swoje dzieci. Robią to po to, by dziecko czegoś się nauczyło, by potrafiło zrobić coś razem z mamą. Kiedy będziemy się modlić, to Boże i Matki Bożej intencje staną się naszymi. A wtedy będziemy mogli wiele uczynić, będziemy odczuwali pokój, będziemy umieli kochać i wybaczać. Zatem wiele trzeba będzie zmienić. Nasze intencje i potrzeby są na pewno intencjami Matki Bożej, ale intencje Matki Bożej nie są naszymi intencjami. Można to bardzo dobrze zrozumieć, patrząc na stosunek matki do dziecka. Intencją matki jest danie dziecku wszystkiego, co jest mu potrzebne, ale liczne sprawy i intencje, o które ona prosi, nie są, niestety, intencjami i sprawami dziecka.
    Matka Boża pragnie nas nauczyć i wychować, że wiara bez uczynków jest martwa. Tak jak mówił święty Jakub Apostoł: Â?Pokażcie mi wasze uczynki, a ja pokażę wam waszą wiaręÂ?. Myślę, że w tym sensie jedną z intencji Maryi jest modlitwa za niewierzących i o pokój. Ponieważ są to nasze potrzeby, a Ona uczy nas, byśmy to zrozumieli. Matka mówi: Â?Ja jestem z wami, ale wy musicie ze Mną współpracowaćÂ?.
  • zawsze mnie to zastanawiał dla czego ona dziękuje przecież nie musi

    Matka Boża w swoich orędziach przedstawia się nam jako doskonała nauczycielka wdzięczności. Każde orędzie kończy słowami podziękowania za odpowiedź na Jej wezwanie.
    Wdzięczność ma ogromne znaczenie w naszym życiu. Podziękowanie świadczy o tym, że zauważyliśmy obdarowującą nas osobę, że i akceptujemy jej wysiłek, nawet drobny. Wzmacnia to odwagę ofiarodawcy i zachęca do czynienia podobnego dobra w przyszłości, jednocześnie uczy nas przyjmować dar w ten sposób, jak sami chcielibyśmy być przyjmowani. Jest to najlepsza droga do pokoju. egoiści nie dziękują nigdy nikomu ponieważ uważają, że cały świat Powinien im służyć. Ludzie bardzo szybko zapominają o tym dobru, które zostało im wyświadczone przez innych, a ten brak pamięci I wdzięczności jest przyczyną ranienia innych. Na początku, gdy Bóg stworzył człowieka, zaoferował mu współpracę i przyjaźń. Człowiek grzesząc odrzucił tę przyjaźń, zapomniał o wdzięczności. W jednym momencie człowiek stał się ślepy na to wszystko co dostał od Boga. W miejsce pokoju pojawił się niepokój. Podobnie dzieje się w naszym życiu. My także grzesząc stajemy się ślepi na dary Boga, pojawia się niepokój, który każe nam upatrywać w różnych rzeczach fikcyjne źródło szczęścia.
    Maryja uczy nas dziękować za wszystko, także za krzyż. Okazuje się, że nie ma takich wartości, które mogą uczynić człowieka szczęśliwym, jeśli znajduje się on w konflikcie z Bogiem. Są np. ludzie zdrowi, którzy są nieszczęśliwi i chorzy, którzy są szczęśliwi. A więc nawet zdrowie nie jest synonimem szczęścia. Matka Boża chce, abyśmy dziękowali w życiu za wszystko, co dostajemy. Ona zna nasze miejsce, nasze zadanie. Jako Matka uczy nas odbudowywać nasze pozytywne relacje z Bogiem â?? naszym Ojcem. Jeśli akceptujemy "lasze życie, wtedy dziękujemy za wszystkie dary, które dostajemy od Boga. Pierwszym darem jest samo życie, wszystko, czym jesteśmy:
    zdolność widzenia, słyszenia, odczuwania, rozumienia â?? to wszystko Są dary! Otrzymujemy ich bardzo dużo. Matka Boża mówi o konieczności odkrywania tych darów. Jeśli jesteśmy nieszczęśliwi nie interesujemy się darami, a przecież sami powinniśmy mnożyć to, co dostajemy, jak czytamy w biblijnych tekstach o talentach.
    Matka Boża nie tylko modli się za nas, ale też dziękuje z nami. Będziemy mieć świadomość, że otrzymujemy wszystko od Boga, jeśli będziemy za wszystko dziękować. Odkryjemy wtedy, że nasze życie jest bardzo bogate. Dopiero wówczas jesteśmy gotowi do współpracy z Bogiem.
    Dziękuję wszystkim, że mnie słuchaliście!
  • nie pisało o tym w książce
    Kto się boi Królowej Polski?
    http://dzieckonmp.wordpress.com/2010/08/06/kto-sie-boi-krolowej-polski/

    Cud nad Wisłą jako Cudowna interwencja Maryji-ks.dr.Józef Maria Bartnik

    http://dzieckonmp.wordpress.com/2010/08/13/cud-nad-wisla-jako-cudowna-interwencja-maryji-ks-dr-jozef-maria-bartnik/
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.