[cite] szczurzysko:[/cite]A ja zaobserwowałam, że w UK ubiera się dzieci w takie 'suknie' (nawet chłopców). Są one bardzo drogie, często zrobione z drogicj materiałów
I właściwie takie 'unisex' ubranko mi się podoba, bo nie znam płci, a po porodzie zaraz zamierzamy chrzcić.
przysłali nam kiedyś zdjęcia synka z Chrztu Św. chłopczyk ubrany był właśnie w taką długą, dużo za długą szatkę - która wyglądała jak mini komeżka. i to jeszcze taka starodawna - rękawki od połowy były zrobione z grubej, bogato zdobionej koronki, tak samo przedłużony była dolna część szatki. a pod szyjką normalnie - jak mały ministrant:bigsmile: wyglądało to naprawdę pięknie
coś takiego znalazłam w sieci, niestety za późno, jak synek już ochrzczony był trudno, może następnym razem? jak na polskie warunki kiczowatej mody chrzcielnej to uważam, że full wypas:
No i to ubranko co podlinkowałam wyżej własnie przyszło. Ładnie wygląda, ale ważne że jest ciepłe, wełniane. Wtedy już nie trzeba nic więcej na dziecko zakładac, co najwyżej pod spód. I wcale nie jest bardzo długie, akurat na noworodka. Chociaż widzę, że dzieci zawija się też w koce, jak jest zimno. Wtedy mogą być w takiej lekkiej "sukience" do chrztu.
I też mi się wydaje, że takie ubranko jako biała szatka służy. Bo nie zaobserwowałam na chrztach, by jakieś osobne szatki mieli. Mój młodszy syn miał chrzest w "obrządku polskim", ale myśmy wtedy nie mieli ani ubranka, ani nic, to był chrzest szpitalny.
Łucja miała białą szatę (nakładaną w odpowiednim momencie obrzędu) od tej dziewczyny, którą podlinkowała Madika. Była bardzo ładnie zrobiona, tyle, że z tyłu ma tylko jeden troczek, to taki "fartuszek". Ksiądz proboszcz był szatą zachwycony, w ogóle był zachwycony, bo pierwszy raz za jego kadencji ktoś poprosił o chrzest w Liturgię Paschalną. Wcześniej nikt się nie zgadzał, bo jak to tak dziecko po nocy ciągać.
Samego szycia maszynowego to tam było mało. Boki i ramionka zeszyć i już.
Schody zaczęły się potem, żeby poobszywać ręcznie lamówki i ozdoby tak, żeby nici nie było widać.
Następną wymyśliłam jeszcze inną- z samego szyfonu. Trzy warstwy, dwie krótsze i jedna długa, dłuższa od dziecka, żeby zwisała.
Tylko jakoś żadne chrzty mi się nie kroją ostatnio...:cool:
dziewczyny a macie moze cos zbednego na 3latka,11 latka i 8latków??? Chłopaki mi strasznie powyrastali.Nie mają np, bluz(spodni,butów,kurtek)Blizniacy tak poniszczyli,ze dla Stasia nic nie zostalo.Bieda.
Zrobię tradycyjny przegląd.
Dla maluszka nic nie znajdę pewnie, bo wszystko rozdaję na bieżąco. Mam tylko to, czego jeszcze nie zdążyłam oddać. Tak na 3-6 miesięcy. Może być? Kiedy się małe urodzi?
Nawiąże jeszcze do domu samotnej matki w Chyliczkach. Dzwoniłam tam około 2 miesiące temu z propozycją przywiezienia ciuszków w dobrym stanie dla dziewczynek w wieku od 2 do 6 lat. Pani przy telefonie poinformowała mnie że potrzebują tylko ubranek dla dzieci do roku. Także nie wiem...
Mikuś u mnie czeka cały karton, no chyba że Tobie nie odpowiadają? Może np. firmy nie takie? Macie samochód odebranie nawet z wejściem na kawę to godzina
Komentarz
Nasza Julia była chrzczone w czymś takim:
przysłali nam kiedyś zdjęcia synka z Chrztu Św.
chłopczyk ubrany był właśnie w taką długą, dużo za długą szatkę - która wyglądała jak mini komeżka. i to jeszcze taka starodawna - rękawki od połowy były zrobione z grubej, bogato zdobionej koronki, tak samo przedłużony była dolna część szatki. a pod szyjką normalnie - jak mały ministrant:bigsmile:
wyglądało to naprawdę pięknie
trudno, może następnym razem?
jak na polskie warunki kiczowatej mody chrzcielnej to uważam, że full wypas:
http://sklep.ungha.pl/chrzest-szatki-do-chrztu-szatka-do-chrztu-koszulka-p-6.html
ale ja bym mojego wystroiła w coś takiego na cały Chrzest :bigsmile:
I też mi się wydaje, że takie ubranko jako biała szatka służy. Bo nie zaobserwowałam na chrztach, by jakieś osobne szatki mieli. Mój młodszy syn miał chrzest w "obrządku polskim", ale myśmy wtedy nie mieli ani ubranka, ani nic, to był chrzest szpitalny.
Szatka, którą uszyłam na chrzest naszej chrześnicy. Chłodno było, więc pod spodem miała wełniane wdzianko i śpioszki.
Schody zaczęły się potem, żeby poobszywać ręcznie lamówki i ozdoby tak, żeby nici nie było widać.
Następną wymyśliłam jeszcze inną- z samego szyfonu. Trzy warstwy, dwie krótsze i jedna długa, dłuższa od dziecka, żeby zwisała.
Tylko jakoś żadne chrzty mi się nie kroją ostatnio...:cool:
U mnie też niestety żadnych chrztów...
Nie dla mnie niestety,tylko dla przyjaciółki(pierwsze dziecko,ja juz wszystko powydawalam w świat.
Dla maluszka nic nie znajdę pewnie, bo wszystko rozdaję na bieżąco. Mam tylko to, czego jeszcze nie zdążyłam oddać. Tak na 3-6 miesięcy. Może być? Kiedy się małe urodzi?