Czekamy na Łucje, od roku mieszkamy w domu. Zastanawiamy się nad elektroniczna nianią. Poradzcie- jaką, jakie mają zasięgi, czy się sprawdzają.
Z góry dziękuje za opinie:bigsmile:
Też chciałam nianię elektorniczną, ale moja teściowa powiedziała, że jak się dziecko w nocy rozedzrze, to na pewno usłyszę.
Mimo, że nasza pociecha nie krzyczy, nie płacze, tylko stęka i marudzi, to potrafi głos donośny dobyć jak jest głodna.
Drzwi u Niego zamknięte, w salonie zamknięte i słyszymy.
A jak nocowaliśmy w domu u teściów, my pogaduszki na parterze, mały spał na piętrze, to od razu Go usłyszeliśmy.
Myślę, że niania elektroniczna, to strata pieniędzy.
Ja korzystalam przez 4 lata z firmy BT - wkleje linki,polecam bo jakosc rewelacyjna, przedtem mielismy inna i nie bylismy zadowoleni.
Mielismy taka i ona nam swietnie sluzyla:
http://moto.allegro.pl/niania-elektroniczna-bt-digital-baby-monitor-tanio-i1306493670.html
Niestety pozbylismy sie jej i teraz chcemy kupic taka:
http://www.shop.bt.com/learn-more/bt-branded-products-and-services/new-bt-baby-monitor-150-3332.html
Polecam nianie tej firmy, mam wielu znajomych,ktorzy korzystaja i sa bardzo zadowoleni, moglam odejsc 300m i slyszalnosc byla rewelacyjna; zwlaszcza latem z tego korzystalismy bedac w ogrodzie.
No ja nie wiem, czy słychać...
U mnie niania nie ma racji bytu, bo mamy system szybkiego ostrzegania- reszta dzieciaków czuwa, jak tylko najmłodszy się obudzi, to ktoś go usłyszy. Ale jak jadę z nimi do rodziców, to już jest problem- tam niania się przydaje bezwarunkowo. Pewnie to też zależy od akustyki domu, ale tam dzieci śpią na piętrze a my wieczorem siedzimy na dole w salonie, jak jeszcze się rozmawia albo włączy telewizor, to nie ma szans, żeby płaczące dziecko z góry usłyszeć.
Trochę inne podejście do tematu:
my nie mieszkamy w domu, więc niania elektroniczna potrzebna jest nam bardzo bardzo rzadko, powiedzmy raz na rok, np. ostatnio byliśmy na chrzcinach w restauracji, Antka uśpiliśmy w pokoju na górze, a sami wróciliśmy do innych gości. Mamy na to taki patent, że wykorzystujemy nasze telefony (dzwonimy do siebie i jeden telefon zostaje z dzieckiem, a drugi bierzemy ze sobą). Mamy taki abonament, że do wybranych numerów połączenie kosztuje 1gr. za minutę, więc jak dziecko śpi 1h to kosztuje nas to zaledwie 60 groszy:bigsmile:
Wiem, że w przypadku Majazibi to się nie sprawdzi, ale piszę, bo może ktoś inny skorzysta.
[cite] _Joanna _:[/cite]Trochę inne podejście do tematu:
my nie mieszkamy w domu, więc niania elektroniczna potrzebna jest nam bardzo bardzo rzadko, powiedzmy raz na rok, np. ostatnio byliśmy na chrzcinach w restauracji, Antka uśpiliśmy w pokoju na górze, a sami wróciliśmy do innych gości. Mamy na to taki patent, że wykorzystujemy nasze telefony (dzwonimy do siebie i jeden telefon zostaje z dzieckiem, a drugi bierzemy ze sobą). Mamy taki abonament, że do wybranych numerów połączenie kosztuje 1gr. za minutę, więc jak dziecko śpi 1h to kosztuje nas to zaledwie 60 groszy:bigsmile:
Wiem, że w przypadku Majazibi to się nie sprawdzi, ale piszę, bo może ktoś inny skorzysta.
Nie wpadłam na to, niezły patent, my z mężem mamy non stop za darmo do siebie, więc tylko zużyta bateria w telefonie. Dzięki faktycznie czasem może się przydać.
Juz trzecia dziecko podsluchujemy niania philipsa;) Nigdy nie mialam problemow, zawsze dzialala. Fakt, ze trzeba j? doladowywac. Ostatnio zdarza sie, ze slyszymy dziecko sasiada . Moze niania Juz sie zestarzala?
mamy taką samą niańkę Philipsa, typ może inny boja 300m zasięgu ale model na pewno taki sam.
Szczerze powiedziawszy, to nie wyobrażam sobie życia w domu jednorodzinnym bez niańki.
Pracuje w ogrodzie latem, zima odśnieżam podjazd - a dziecię spokojnie śpi w swoim pokoju
Mamy niańkę od zawsze, i teraz przy czwartym dziecku się nam zepsuła i jakoś tak zwlekalismy z kupieniem nowej. W końcu mały się urodził i jakiś czas byliśmy bez - to była jakaś masakra. Wiecznie nie słyszałam jak mały płacze :sad:
Zamkniety w sypialni na górze, w ostatnim pokoju, płakał po przebudzeniu tak cichutko, że na dole po prostu go nikt nie słyszał ... Na dole jest wieczna rozróba, dzieci biegają, słuchają muzyki, nieraz jest bardzo głośno - i wtedy tego płaczu z góry po prostu nie słychać ...
Pomijam już fakt, ze nie mogłam wyjść np z trzylatkiem na śnieg przed dom - no bo nigdy nie wiedziałam kiedy mały się obudzi, itd...
Szybko wiec kupiliśmy nową.
Nańka jest tak skonstruowana, ze nie może być sytuacji, żebyśmy myśleli ze działa, a tymczasem nie będzie łapać sygnału. Po prostu jeśli coś się psuje i: albo nie ma zasilania, albo nie łapie sygnału drugiej niańki - to świeci się odpowiednia lampka i tyle. Jest bardzo czuła i po odglosach wydawanych przez dziecko jestem w stanie rozpoznać co robi w łóżeczku - czy się bawi, czy próbuje wydostać
Bardzo polecam wszystkim mieszkającym w dużych domach i mającym kilkoro dzieci!
Ktoś coś w temacie? Zależy mi na solidnej niani o dobrym zasięgu, tak, aby można wyjść do ogrodu, czy do piwnicy. I żeby się nie rozładowywała za szybko Nie interesują mnie dodatkowe funkcje typu przełącznik z możliwością mówienia do dziecka, czy monitoring oddechu.
Jak masz zasięg w piwnicy, to polecam aplikacje na telefon. Telefon zostawiasz przy dziecku, ustawiasz próg halasu, jak zostanie przekroczony, telefon przy dziecku dzwoni na drugi, który masz przy sobie. Sa darmowe aplikacje
@malagala a masz może nazwę jakiejś konkretnej darmowej aplikacji? Kiedyś w desperacko szukałam i nie znalazłam, chciałam zainstalować nawet płatną i też mi się nie udało ">
Komentarz
Mimo, że nasza pociecha nie krzyczy, nie płacze, tylko stęka i marudzi, to potrafi głos donośny dobyć jak jest głodna.
Drzwi u Niego zamknięte, w salonie zamknięte i słyszymy.
A jak nocowaliśmy w domu u teściów, my pogaduszki na parterze, mały spał na piętrze, to od razu Go usłyszeliśmy.
Myślę, że niania elektroniczna, to strata pieniędzy.
Mielismy taka i ona nam swietnie sluzyla:
http://moto.allegro.pl/niania-elektroniczna-bt-digital-baby-monitor-tanio-i1306493670.html
Niestety pozbylismy sie jej i teraz chcemy kupic taka:
http://www.shop.bt.com/learn-more/bt-branded-products-and-services/new-bt-baby-monitor-150-3332.html
Polecam nianie tej firmy, mam wielu znajomych,ktorzy korzystaja i sa bardzo zadowoleni, moglam odejsc 300m i slyszalnosc byla rewelacyjna; zwlaszcza latem z tego korzystalismy bedac w ogrodzie.
U mnie niania nie ma racji bytu, bo mamy system szybkiego ostrzegania- reszta dzieciaków czuwa, jak tylko najmłodszy się obudzi, to ktoś go usłyszy. Ale jak jadę z nimi do rodziców, to już jest problem- tam niania się przydaje bezwarunkowo. Pewnie to też zależy od akustyki domu, ale tam dzieci śpią na piętrze a my wieczorem siedzimy na dole w salonie, jak jeszcze się rozmawia albo włączy telewizor, to nie ma szans, żeby płaczące dziecko z góry usłyszeć.
my nie mieszkamy w domu, więc niania elektroniczna potrzebna jest nam bardzo bardzo rzadko, powiedzmy raz na rok, np. ostatnio byliśmy na chrzcinach w restauracji, Antka uśpiliśmy w pokoju na górze, a sami wróciliśmy do innych gości. Mamy na to taki patent, że wykorzystujemy nasze telefony (dzwonimy do siebie i jeden telefon zostaje z dzieckiem, a drugi bierzemy ze sobą). Mamy taki abonament, że do wybranych numerów połączenie kosztuje 1gr. za minutę, więc jak dziecko śpi 1h to kosztuje nas to zaledwie 60 groszy:bigsmile:
Wiem, że w przypadku Majazibi to się nie sprawdzi, ale piszę, bo może ktoś inny skorzysta.
Nie wpadłam na to, niezły patent, my z mężem mamy non stop za darmo do siebie, więc tylko zużyta bateria w telefonie. Dzięki faktycznie czasem może się przydać.
A sztuczna niania na korbkę...? Hmmm... Może byłoby to coś dobrego...?:cool:
http://www.redcoon.pl/res/shop/cataloge/product_200/B174036.jpg
http://www.agugu.com.pl/product_info.php?cPath=234&products_id=15777
mamy taką samą niańkę Philipsa, typ może inny boja 300m zasięgu ale model na pewno taki sam.
Szczerze powiedziawszy, to nie wyobrażam sobie życia w domu jednorodzinnym bez niańki.
Pracuje w ogrodzie latem, zima odśnieżam podjazd - a dziecię spokojnie śpi w swoim pokoju
Mamy niańkę od zawsze, i teraz przy czwartym dziecku się nam zepsuła i jakoś tak zwlekalismy z kupieniem nowej. W końcu mały się urodził i jakiś czas byliśmy bez - to była jakaś masakra. Wiecznie nie słyszałam jak mały płacze :sad:
Zamkniety w sypialni na górze, w ostatnim pokoju, płakał po przebudzeniu tak cichutko, że na dole po prostu go nikt nie słyszał ... Na dole jest wieczna rozróba, dzieci biegają, słuchają muzyki, nieraz jest bardzo głośno - i wtedy tego płaczu z góry po prostu nie słychać ...
Pomijam już fakt, ze nie mogłam wyjść np z trzylatkiem na śnieg przed dom - no bo nigdy nie wiedziałam kiedy mały się obudzi, itd...
Szybko wiec kupiliśmy nową.
Nańka jest tak skonstruowana, ze nie może być sytuacji, żebyśmy myśleli ze działa, a tymczasem nie będzie łapać sygnału. Po prostu jeśli coś się psuje i: albo nie ma zasilania, albo nie łapie sygnału drugiej niańki - to świeci się odpowiednia lampka i tyle. Jest bardzo czuła i po odglosach wydawanych przez dziecko jestem w stanie rozpoznać co robi w łóżeczku - czy się bawi, czy próbuje wydostać
Bardzo polecam wszystkim mieszkającym w dużych domach i mającym kilkoro dzieci!
AB, potrzebujesz? Mogłabym sie tu rozejrzeć...
Nie interesują mnie dodatkowe funkcje typu przełącznik z możliwością mówienia do dziecka, czy monitoring oddechu.