Jak ktokolwiek w rodzinie ma biegunkę czy wymiotuje - reszta dostaje probiotyk. Profilaktycznie. Bardzo często pomaga. A karmienie piersią chroni przed rotawirusem. No i dobrze nie zwlekać ze szpitalem w razie czego. Jak mi 3-letnia wówczas A zaczęła wymiotować i wszystkie płyny zwracać, to ściągnęłam męża z pracy i pojechał z nią na IP. Dali kroplówkę i wypuścili. Jakbym więcej czekała, to pewnie musiałaby zostać na oddziale. Nie cierpię jelitówek. Najgorsza póki co choroba. Na szczęście rzadko nas dopada.
Koctel, właśnie wtedy, jak A miała tę jelitówkę, karmiłam 3-mies. D piersią pół na pół z mm i mimo że karmienie mieszane - mała nie zaraziła się, choć brała antybiotyk, więc była bardziej narażona niż zwykle. Także głowa do góry! Nie zarażą się, albo lekko przejdą i bez szpitala się obejdzie. Daj im tylko probiotyk!
podałam juz jedną dawkę..zobaczymy..oby chociaż lekko to znieśli..w sumie ja się kiepsko czułam dobę..starsza córka też, więc ogólnie to nie jest jakiś bardzo cięzki wirus
Moja corka miala rok, troche piersi jeszcze dostawala I dzieci sasiadow mialy rota, nie wiedzielismy o tym, a dzieci calowaly mi corke w usta!! Wszyscy bylismy chorzy, a corka nie.
Moja lekarka twierdzi, że rota zaraża się drogą pokarmową, czyli wirusa trzeba zjeśc... Wirusy wydala się z kałem nawet do 20 dni po chorobie, wiec warto w tych dniach stosować restrykcyjnie zasady higieny. Przy dzieciach to trudne, ale dorosły może walczyć Ja, od czasu tej informacji (nie wiem, czy to prawda ), przy pierwszym delikwencie z rota, stosuję spray do sterylizacji na sedes i ręczniki papierowe zamiast zwykłych. Od kilku lat działa (chyba, ze trafiały nam sie akurat mniej zjadliwe wirusy...)
przy bliźniakach chodzę w maseczce, ręce myję;) choć myślę że przydałyby się ręczniki papierowe..niedawno moją 3latkę złapałam na wycieraniu smarków w ręcznik!
ja śpię, nagle do pokoju wlatuje 3 latka z opuszczonymi gatkami i zabiera chustki do pupy bliźniaków a właśnie była w trakcie wycierania swojej pupy po kupie..no i roznosi..a ile razy 6 latce muszę przypomnieć że myje się ręce!ile razy brudnymi łapkami dotykają mi tych klamek..
jak byłam na neonatologii z maluchami to w pokoju do laktacji były takie chustki dezynfekujące..chyba muszę kupić coś takiego.
Sa tez zele do rak, ja w rossmanie kupuje I zawsze mam w torebce, bo jak jestem poza domem I nie mam mozliwosci umycia rak, to sobie tym pomagam. Jak jakis syf sie nam przypaleta w domu, to tez starsze prosze, zeby tym sobie raczki dezynfekowaly.
Komentarz
Nie cierpię jelitówek. Najgorsza póki co choroba. Na szczęście rzadko nas dopada.
siedzę jak na bombie zegarowej i czekam do soboty..myślę że jak do tego czasu nic nie będzie to może nam się upiecze
Mam nadzieje, ze u Ciebie tez ominie blizniakow.
Wirusy wydala się z kałem nawet do 20 dni po chorobie, wiec warto w tych dniach stosować restrykcyjnie zasady higieny. Przy dzieciach to trudne, ale dorosły może walczyć
Ja, od czasu tej informacji (nie wiem, czy to prawda ), przy pierwszym delikwencie z rota, stosuję spray do sterylizacji na sedes i ręczniki papierowe zamiast zwykłych. Od kilku lat działa (chyba, ze trafiały nam sie akurat mniej zjadliwe wirusy...)
choć myślę że przydałyby się ręczniki papierowe..niedawno moją 3latkę złapałam na wycieraniu smarków w ręcznik!
jak byłam na neonatologii z maluchami to w pokoju do laktacji były takie chustki dezynfekujące..chyba muszę kupić coś takiego.