[cite] Maria:[/cite]Ja proszę o radę, mam wstrętnego grzyba w pralce.;/ próbowałam prania szmat z domestosem, gotowania, zasypywania sodą. Nic nie pomogło. Doradźcie mi coś.
Grzyb powstaje na pozostałościach po proszku do prania (płyny zazwyczaj się lepiej wypłukują), albo innych resztkach organicznych. Dla tego samego powodu, jeżeli ktoś ma problemy z grzybicą stóp to powinien prać skarpetki na lewej stronie, żeby resztki naskórka nie kąpały się w praniu a wypłukiwały i nie były pożywką dla grzyba. To taki OT.
A wracając do grzyba w pralce. Najlepiej zmyć ściereczką "nadmiar", a potem przecierać jakimś środkiem z chlorkiem. Ewentualnie czymś kwaśnym (octem, kwaskiem cytrynowym). To o wiele lepiej radzi sobie z grzybem niż soda (ług). To informacje od chemika pracującego w branży chemi gospodarczej nad rozwojem nowych produktów (mój mąż). A do tego warto sobie wyrobić nawyk przecierania uszczelek, gdzie zbiera się woda, no może nie po każdym praniu, ale przed dłuższym nie-używaniem (o ile coś takiego jest możliwe w rodzinie wielodzietnej).
[cite] AB:[/cite]A ja własnie zaoctowałam łazienke. Mąz marudzi, ale przynajmniej w końcu umywalke domyje:)
Na osady z kamienia (twarda woda), właśnie ocet, a jak ktoś ma uraz do tego zapachu, to inny kwas, np. kwasek cytrynowy. Tak też można odkamieniać np. czajnik. Zagotowujemy wodę z kwaskiem, zostawiamy na jakiś czas i jest jak nowy.
[cite] Sarcella:[/cite]Zainspirowala mnie ta soda.
A używam sody na mieszające się zapachy w lodówce.
Tak, soda w lodówce to super sprawa. A skąd masz sodę w większych ilościach? W Polsce zazwyczaj widziałam w małych "spożywczych" saszetkach. Dosyć drogo wychodzi....
[cite] Olesia:[/cite]Używam domestosa do odpływu w zlewie. A Mąż od czasu do czasu rozkręca i czyści.
Ale może są bardziej ekologiczne sposoby, albo prostsze...?:bigsmile:
Domestos zawiera chlor, stąd skuteczny jest na grzyby. Do udrażniania dobry za to jest ług sodowy (np. kret), no i właśnie bardziej ekologiczny. To tyle co pamiętam z rozmów z mężem. Jeśli jesteście zainteresowane, to wypytam się go jeszcze raz i poproszę o konkretne rady.
Ważne jest też, czy chcecie udrażniać odpływy łazienkowe (te bardziej podchlorynami, czyli wspomniany domestos) czy kuchenne (tu lepiej działa ług sodowy) - duża różnica czy czop jest głównie tłuszczowy czy "kudłaty".
[cite] Katarzyna:[/cite]Plamy po krecie? Ja zawsze kreta sypię jak mi się coś nie podoba w wannie, zlewach i umywalkach (ot, choćby zapach) ale nie miałam pojęcia, że mogą być od tego plamy. Za to unikam domestosów i podobnych "zabijaczy wszystkiego". Jakoś bardzo niezdrowe mi się one wydają...
Popieram tzn nie używam Domestosa ani podobnych mu specyfików, niczego nie powinno się tym myć,raz zdarzyło mi się że toto dostałam od kogoś to owszem znikł w czeluściach klozetu ale sama dobrowolnie nigdy bym tego nie kupiła.Nie wspominając już o tym że miałabym cokolwiek tym myć lub odkażać.
[cite] Sarcella:[/cite]Zainspirowala mnie ta soda.
A używam sody na mieszające się zapachy w lodówce.
Tak, soda w lodówce to super sprawa. A skąd masz sodę w większych ilościach? W Polsce zazwyczaj widziałam w małych "spożywczych" saszetkach. Dosyć drogo wychodzi....
Można też wstawić proszek do pieczenia,sama tak robię z resztkami proszku. Podobne działanie mają zmięte gazety,tak mówiła Perfekcyjna Pani Domu ale nie sprawdzałam.
[cite] Kinga:[/cite]A pleśnią śmierdzi Wam z odpływu w zlewie? Bo na to też nie mam pomysłu... Mam dwukomorowy i pewnie w tym problem, że ta druga komora zwykle nie jest używana, w sensie - przepłukiwana...
Ten problem rozwiązałam prosto zmywam w obu komorach na zmianę raz w jednej całe zmywanie raz w drugiej.
ja odpływy (w kuchni i w łazienkach) czyszczę z pomocą sody, octu i wrzątku
wsypuję do odpływu 1/3 szklanki sody, wlewam pół butelki octu i zalewam wrzątkiem z czajnika - chwilę bulgocze, ale wszystko się oczyszcza i odtyka
* nie polecam nachylać się nad zlewem w chwili zalewania wrzątkiem i wdychania oparów
do mycia kuchenek ze stali nierdzewnej używam octu i zwykłej soli kuchennej
tzn. przypalenia zalewam octem, a po kilku minutach sypię sól i szoruję ściereczką/gąbeczką - wszystko ładnie schodzi
do mycia zlewu/garnków i innych dziwnych rzeczy robię sobie pastę z sody
tzn. 2-3 łyżeczki sody + 2-3 krople płynu do naczyń (i ewentualnie ciut wody zeby konsystencja była "pastowata")
do czyszczenia piekarnika - nastawiam na 80-90 stopni i wstawiam tę głęboką tackę do piekarnika wypełnioną wodą z dodatkiem 1-2 łyżeczki sody - i zostawiam na ok. 15 minut żeby tam sobie poparowało
potem otwieram i przecieram szmatką z odrobiną płynu - wszystko łatwo schodzi
[cite] Marsjanka:[/cite]ja odpływy (w kuchni i w łazienkach) czyszczę z pomocą sody, octu i wrzątku
wsypuję do odpływu 1/3 szklanki sody, wlewam pół butelki octu i zalewam wrzątkiem z czajnika - chwilę bulgocze, ale wszystko się oczyszcza i odtyka
Zalanie sody octem powoduje wydzielanie się dużej ilości gazu. To może zlew czy umywalkę przedmuchać, ale nie rozpuści tego co osadziło się na ściankach. Do rozpuszczania tych świństw pozostaje, tak jak pisałam wcześniej, ług sodowy w przypadku brudów kuchennych i podchloryny w przypadku brudów łazienkowych.
W przypadku ługu sodowego warto zwrócić uwagę na to, że jeżeli zawierają one aluminium, to są bardzo mocne i wystarczy zalać zimną wodą. Jeśli nie zawierają, to koniecznie zalać gorącą, najlepiej wrzątkiem, bo inaczej mogą bardziej zatkać. A żeby uniknąć odbarwienia zlewu (niektóre mogą mieć powłoki galwaniczne, na które ług działa), najlepiej środek wsypywać do suchego zlewu i odrazu zalać wodą.
No to ja, z innej beczki...
Jak przemoczymy buty to wkładam do nich pogniecione czarno-białe gazety. Po kilku godzinach zmieniam na kolejne suche i tak aż do skutku.
[cite] Sarcella:[/cite]Zainspirowala mnie ta soda.
A używam sody na mieszające się zapachy w lodówce.
Tak, soda w lodówce to super sprawa. A skąd masz sodę w większych ilościach? W Polsce zazwyczaj widziałam w małych "spożywczych" saszetkach. Dosyć drogo wychodzi....
mieszkam za granicą i tutaj można dostać w opakowaniach ok. 1/2 kg
kiedy mieszkałam w Polsce nie znałam tej metody jeszcze
wielkość opakowania może być problemem, ale dużo tego nie potrzeba
ja wsypuję do plastikowego, jednorazowego kubka (jak do herbaty w jakimś barze przydrożnym) mniej niż 1/3 objętości kubka
Watek rewelacyjny, jak dla mnie. Wlasnie wyczyscilam soda kosz na smieci, sprawdzilam moc :bigsmile: octu i sie nie zawiodlam! Reszta czeka, a ja musze sie tylko rozejrzec, gdzie we Francyji kupie jakies wieksze opakowanie sody
Dziewczyny to poradźcie coś na plamy z pleśni na wózku ,,,
po przeanalizowaniu finansów uznałam ,że może da się odnowić wózek po chłopcach ,,
Właściwie to myślałam ,że tylko będzie trzeba pomalować obite rurki ...dokupić parę rzeczy i będzie na chodzie .
Ale na tapicerce jest wiele paskudnych plamek rzucających się w oczy,,,Zwykłe pranie nic nie da
Może ,któraś zna rewelacyjny środek na pleśń???????
Tapicerki chyba nie da rady przejrzałam Allegro i różne dupsy są droższe niż cały wózek ,,,Upatrzyłam taki za 387 nowy full wypas ale chciałąm najmłodszemu kupić łóżko ,,
No nic koszt alternatywny ....
Komentarz
Słoneczko
Tanie i ekologiczne
A używam sody na mieszające się zapachy w lodówce.
Wsypuję sodę do małego pojemniczka i kładę w pojemniczek gdzie mam wolne miejsce w tejże lodówce.
Cudownie pochłania zapachy
Grzyb powstaje na pozostałościach po proszku do prania (płyny zazwyczaj się lepiej wypłukują), albo innych resztkach organicznych. Dla tego samego powodu, jeżeli ktoś ma problemy z grzybicą stóp to powinien prać skarpetki na lewej stronie, żeby resztki naskórka nie kąpały się w praniu a wypłukiwały i nie były pożywką dla grzyba. To taki OT.
A wracając do grzyba w pralce. Najlepiej zmyć ściereczką "nadmiar", a potem przecierać jakimś środkiem z chlorkiem. Ewentualnie czymś kwaśnym (octem, kwaskiem cytrynowym). To o wiele lepiej radzi sobie z grzybem niż soda (ług). To informacje od chemika pracującego w branży chemi gospodarczej nad rozwojem nowych produktów (mój mąż). A do tego warto sobie wyrobić nawyk przecierania uszczelek, gdzie zbiera się woda, no może nie po każdym praniu, ale przed dłuższym nie-używaniem (o ile coś takiego jest możliwe w rodzinie wielodzietnej).
Na osady z kamienia (twarda woda), właśnie ocet, a jak ktoś ma uraz do tego zapachu, to inny kwas, np. kwasek cytrynowy. Tak też można odkamieniać np. czajnik. Zagotowujemy wodę z kwaskiem, zostawiamy na jakiś czas i jest jak nowy.
Ważne jest też, czy chcecie udrażniać odpływy łazienkowe (te bardziej podchlorynami, czyli wspomniany domestos) czy kuchenne (tu lepiej działa ług sodowy) - duża różnica czy czop jest głównie tłuszczowy czy "kudłaty".
wsypuję do odpływu 1/3 szklanki sody, wlewam pół butelki octu i zalewam wrzątkiem z czajnika - chwilę bulgocze, ale wszystko się oczyszcza i odtyka
* nie polecam nachylać się nad zlewem w chwili zalewania wrzątkiem i wdychania oparów
do mycia kuchenek ze stali nierdzewnej używam octu i zwykłej soli kuchennej
tzn. przypalenia zalewam octem, a po kilku minutach sypię sól i szoruję ściereczką/gąbeczką - wszystko ładnie schodzi
do mycia zlewu/garnków i innych dziwnych rzeczy robię sobie pastę z sody
tzn. 2-3 łyżeczki sody + 2-3 krople płynu do naczyń (i ewentualnie ciut wody zeby konsystencja była "pastowata")
do czyszczenia piekarnika - nastawiam na 80-90 stopni i wstawiam tę głęboką tackę do piekarnika wypełnioną wodą z dodatkiem 1-2 łyżeczki sody - i zostawiam na ok. 15 minut żeby tam sobie poparowało
potem otwieram i przecieram szmatką z odrobiną płynu - wszystko łatwo schodzi
Marsjanka wie i u siebie w sklepiku też ma
będę jeszcze niedługo ściągać olejek lawendowy w większych buteleczkach (tak powyżej 20 ml, może 50 i 100 ml jeszcze)
W przypadku ługu sodowego warto zwrócić uwagę na to, że jeżeli zawierają one aluminium, to są bardzo mocne i wystarczy zalać zimną wodą. Jeśli nie zawierają, to koniecznie zalać gorącą, najlepiej wrzątkiem, bo inaczej mogą bardziej zatkać. A żeby uniknąć odbarwienia zlewu (niektóre mogą mieć powłoki galwaniczne, na które ług działa), najlepiej środek wsypywać do suchego zlewu i odrazu zalać wodą.
Jak przemoczymy buty to wkładam do nich pogniecione czarno-białe gazety. Po kilku godzinach zmieniam na kolejne suche i tak aż do skutku.
mieszkam za granicą i tutaj można dostać w opakowaniach ok. 1/2 kg
kiedy mieszkałam w Polsce nie znałam tej metody jeszcze
wielkość opakowania może być problemem, ale dużo tego nie potrzeba
ja wsypuję do plastikowego, jednorazowego kubka (jak do herbaty w jakimś barze przydrożnym) mniej niż 1/3 objętości kubka
tu pisze ze tak pomaga na grzybice
http://mamzdrowie.pl/lawenda-na-grzybice/
po przeanalizowaniu finansów uznałam ,że może da się odnowić wózek po chłopcach ,,
Właściwie to myślałam ,że tylko będzie trzeba pomalować obite rurki ...dokupić parę rzeczy i będzie na chodzie .
Ale na tapicerce jest wiele paskudnych plamek rzucających się w oczy,,,Zwykłe pranie nic nie da
Może ,któraś zna rewelacyjny środek na pleśń???????
No nic koszt alternatywny ....
No nic muszę ciutkę odłożyć w tym miesiącu i w przyszłym ...i furę nabyć