Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

Kącik gosposi

1246789

Komentarz

  • Nowy moj trend:wink: - sieganie po surowce kosmetyczne.

    W kwestii wlosow - maseczka z zielonej glinki i kwas salicylowy (tak do 30%).

    Na zjaranie sloneczne (mimo filtra:confused:) - czyste maslo shea.

    Surowce kosmetyczne mozna kupic w calkiem przyzwoitych cenach na Allegro, jak ktos sie lubi troche bawic w chemika-kosmetyka, to jest niezle pole do popisu. A internet jak zwykle kopalnia wiedzy...
  • Skoro temat wypłynął, to polecę sposób na odplamianie obrusów.. U mnie sprawdza się praktycznie zawsze..
    Układam z obrusów lazanię w wannie polewając je gorąca woda i posypując specyfikiem za niecałe 5zyla z biedronki, który nazywa się oxy coś tam (zielony pojemniczek, stoi koło vaniszów. Na koniec zalewam jeszcze gorącą wodą i tak moczę do wieczora.. potem siup do pralki, piorę w wysokiej temp. (60stopni) i plamy schodzą:smile:
  • Mamusik, sposób dotyczy tylko białych obrusów? Czy ten oxy coś tam nie odbarwia koloru?
  • @Apowojek (Agatka) - tylko białych.. nie próbowałam go na kolorach
  • [cite] Lila:[/cite]dzięki dziewczyny za podpowiedź o mydełku do odplamiania z rossmana

    kupiłam i prawie całe juz zużyłam, ale uratowałam ze cztery koszulki szkolne, własną bluzkę, i coś tam jeszcze, generalnie - super sprawa!

    A możesz podać nazwę żeby mi było łatwiej szukać?

    Bo u mnie rzecz wagi ciężkiej - biała ślubna koszula mojego małżonka ubrudzona przy mankiecie jakimś tłustym, żółtym sosem, plama jest z poprzednich wakacji :devil:
  • A jak sprac plame z krwi? Syn musiala poleciec w nocy krew z nosa, zaplamil poszewke poduszki (kolorowa), nie zauwazylam od razu tylko przynajmniej dwa dni pozniej, no i solidnie to zaschlo. Teraz pralam juz trzeci raz i plama jest, raz nawet polalam przed praniem bielinka, ale tez nie pomoglo za bardzo. Nie chce zniszczyc poscieli (z Nemo), ale z drugiej strony z taka plama i tak jest juz zniszczona.
  • Zawsze na krew nawet zaschniętą lodowata woda. Próbowałaś Vanish, on nie niszczy koloru (względnie.)

    Aha, i kolejna koszula mojego męża ubrudzona czarnym atramentem. Kratka się sprała a plama nie :devil:
  • [cite] Ula:[/cite]A jak sprac plame z krwi? Syn musiala poleciec w nocy krew z nosa, zaplamil poszewke poduszki (kolorowa), nie zauwazylam od razu tylko przynajmniej dwa dni pozniej, no i solidnie to zaschlo. Teraz pralam juz trzeci raz i plama jest, raz nawet polalam przed praniem bielinka, ale tez nie pomoglo za bardzo. Nie chce zniszczyc poscieli (z Nemo), ale z drugiej strony z taka plama i tak jest juz zniszczona.

    Ula spróbuj szarym mydłem... Albo mydełkiem z rossmana..
  • O, i jeszcze jedna plama autorstwa mojego męża. Rdza na najlepszych dżinsach. Zaprana już kilka razy. Coraz bledsza ale widoczna.

    Mydełko moja ostatnia nadzieja.
  • Plamy z krwi ja zawsze polewam wodą utlenioną.
  • Problem może być z krwią, jak uprałaś już w ciepłej wodzie- ciepło tylko utrwala takie plamy...

    Normalnie to na świeże- zimna woda, sól, woda utleniona też, ale chyba zmienia kolory, więc raczej na białe.
  • Właśnie skończyłam smażyc naleśniki.
    I tak sobie pomyślałam, że przy okazji podzielę się z Wqami sprawdzonym sposobem na to, aby owe nie przyklejały się do patelni.
    Najpierw rozgrzewam patelnie i wsypuję na nią troche soli. Po rozgrzaniu wysypuje sól, a samą patelnię przecieram sciereczką. Dopiero wtedy wlewam kroplęoleju i smażę naleśniki. Zreszta ten olej wlewam jedynie przed pierwszym naleśnikiem, bo wcześniej dodaję olej do ciasta i już nie ma potrzeby podlewania oleju na patelnię.
    Ktoś kiedyś sprzedał mi ten sposób. jest niezawodny!

    I jeszcze jedna rada w kwestii nalesników. Do ciasta dolewam również wodę mineralną gazowaną. Przez to moje naleśniki są bardziej puszyste.
  • No coz, ja ta plame wlasnie juz dwa (trzy?) razy upralam w pralce, czyli jak widze utrwalilam bardzo skutecznie :( A ze do tego piore teraz wszystko w plynie dla niemowlat, to i zwykle pranie gorzej sie dopiera :(
  • Wando, nie wiem, co ta sól robi...Ale próbowałam na róznych patelniach i działa.
  • @Ilonka. Sposób na rdzę jest następujący: namaczasz w dosyć stężonym roztworze kwasku cytrynowego, a następnie smarujesz suchym mydłem (najlepiej takim szarym, bez kolorów i perfum) i przeprasowujesz przez ściereczkę.
  • Mam problem z plamą, chyba po kawie? na jedwabno (60%) bawełnianym (40%) krawacie... Czy ktoś usuwał takie plamy sam? Domowo? Czy nie ryzykować i dać do pralni?
  • Ale w pralni też przyjmą krawat tylko na Twoją odpowiedzialność, więc właściwie wychodzi na to samo.
  • Podbijam wątek, bo mam problem raczej typowy - kredka świecowa na ścianie. Ściana przynajmniej teoretycznie pomalowana farbą zmywalną. Jeszcze niczego nie próbowałam, może macie jakieś sprawdzone patenty.
    Zawsze można zostawić i chwalić się jakie te nasze dzieciaczki kreatywne, no i że na pewno artysta nam rośnie :bigsmile:
  • ....kredka świecowa na ścianie....

    Mieliśmy taki kłopot na wczasach.....pomógł nam cif.....właściciele nic nie zauważyli .
    Nawet, jak już przyznaliśmy się ...:tongue:
    Dodam, że ściana żółta, a kredki: czarna, czerwona i niebieska...:devil:
  • Ewentualnie zwróć się do Małgorzaty, jej bodajże jedna z młodszych pociech ma superślinę, która w połączeniu ze suchą ścierką i siłą mięśni zmywa kredkową twórczość :ad:
  • hihi:rolling:
  • eee może jednak zostawić ...
  • zawsze można coś dorysować :wink:
  • taaa
    W sumie jest 5 kesek - jak dorysuję głowy, ręce i nogi - to będzie cała rodzinka :cheer:
    A Basia lubi, gdy jest cała rodzinka - na każdym obrazku musi być...
  • Ostatnio mialam odplamiacz Ariel ,plamy ktorych niczym nie moglam usunąć-zniknęly:bigsmile:
  • HELP! Ubrania po wyjęciu z pralki nie pachną proszkiem czy płynem do płukania, a raczje wodą(stęchłą). To nie nasz pralka, nie wiem ile ma lat. Dziś wyjęłam tę szufladę na proszek, umyłam, wlałam we wszystkie przegródki domestosu i robię "puste pranie". Czy jeszcze coś mogę zrobić???
  • Możesz jeszcze sprawdzić filtr, czy aby nic tam nie wlazło i nie pleśnieje a jak nic, to nalej 1/2 litra octu do bębna i puść na gotowanie.

    Tylko nie razem z domestosem, bo w połączeniu produkuje trujące opary!
  • oki, oki, dzięki. Ale filtr to musi mąż sprawdzić. z octem nie znałam tego.:ih:
  • Bea, a jakieś proporcje możesz podać, choć w przybliżeniu?
  • a ja mam problem z garnkami - nowe, ze stali nierdzewnej - zagotowałam wodę, wrzuciłam sól (nie wymieszałam) i... pojawiło się kilkanaście ciemnych kropek, coś jakby pleśń się wżarła... a dosłownie trwało to sekunde... Wymyć sie tego nie da.. :/
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.