[cite] Ponura Kura:[/cite]Mnie podłamały ostatnie dni i problemy z brzuszkiem malca.
Mam nadzieję, że to chwilowe. Po całym męczącym dniu i nocy padam na dziób
Wiem co masz na myśli :iq: ja byłam załamana po Świętach i Chrzcinach, kiedy to mała non stop się darła i wisiała na piersi.
Co prawda ona młodsza od Twojego, ale po tym wszystkim nagle zaczęła bardzo się uśmiechać - szczerzy się nieustannie. A i pies zapałał do niej nagłym afektem i jak wraca ze spaceru najpierw sprawdza czy wszystko ok z dzidzią,
@Dorota - nie ma "nie skończę".
Ja tutaj sobie Ciebie za przykład stawiam - od 2 semestru wznawiam obydwa kierunki + praca 2 (od końca marca chyba) + jeszcze muszę 5tyś wyłożyć na studia w tym roku
Kura, a spróbuj skojarzyć, co takiego zjadłaś ostatnio. Może np. surowe mleko? Mój nie ma problemu z masłem czy jogurtem, ale kiedy łyknę niekwaszonego mleka, zaczyna łomotać w pieluszkę, czerwienią mu się lica i się irytuje.
Sama nieobecność kupy przez trzy dni to nie kłopot, ale już te bóle i gazy owszem.
No właśnie te bóle i krzyki mnie martwią. Wcześniej się zdarzały, ale nie w takim nasileniu
A jem wszystko oprócz cytrusów, cebuli, kapustnych, śmieciowych i słodkiego mleka (przetwory mleczne jem, jak najbardziej).
Tylko, że nie mam na co zwalić winy, bo żadnych nowości do diety nie wprowadzałam - jadłam to, co zwykle.
To moje pierwsze maleństwo, więc zastanawiam się i mam pytanie do doświadczonych mam. Czy to możliwe, że dziecięciu po prostu dojrzewa układ pokarmowy i zaczyna produkować gęstsze kupy? Pije tylko moje mleko i ewentualnie herbatkę koperkową.
@Ponura Kuro, mój mały około 4 m-ca też miał tak, że zaczął robic kupę co kilka dni i gęściejszą.
Stękał, kwękał, myślałam, że coś mu dolega, a on po prostu musiał się nauczyc "wypychac" kupkę, co łatwe nie było, ale szybko się dziecię nauczyło. Jednak kilka razy czopkiem pomogłam.
Klusko, właśnie taką miałam nadzieję - że to normalny etap Wyglada to właśnie, jakby nie umiał jeszcze takiej kupki zrobić i dlatego pomaga sobie krzykiem.
Dziękuję za odzew. Mamy zawsze martwią się maluchami, a u mnie dochodzi jeszcze zerowe doświadczenie w tym temacie Dopiero sie uczę
Dziś jest już lepiej, zobaczymy, co przyniesie dzień
Moja pierworodna nie robiła kiedyś 6 dni, w wieku chyba ok 5 miesięcy i pani na dyżuże w szpitalu, do którego zadzwoniłam powiedziała, że dzieci na piersi nie mają zaparć i żeby się nie martwić:sad:
Dziecko na piersi może nie robić kupy nawet dwa tygodnie i nie musi to być zaparcie. Ale nie generalizowałabym, że dzieci na piersi zaparć nie miewają, bo sama mam stadko takich egzemplarzy, co to na piersi zaparcia miewają. U moich wynikało to z nietolerancji pokarmowej. Gdy zaś przerwa w kupach jest fizjologiczna (przewód pokarmowy dziecka uczy się skuteczniej odzyskiwać substancje odżywcze z pokarmu i lepiej zagęszczać stolce), to nie wiąże się to u dziecka z cierpieniem. Ponoć są takie dzieciaki na piersi, co robią kupę raz w tygodniu i przy tym funkcjonują zupełnie normalnie. W takiej sytuacji to nie jest powód do niepokoju. Kupy będą częściej, gdy dziecko zacznie przyswajać produkty bardziej bogate w błonnik i inne niestrawialne resztki. Ale jeśli przerwy w kupach wiążą się z boleściami, płaczem i cierpieniem dziecka, to nie tłumaczyłabym tego fizjologią.
RATUNKU!! Moja Ninka dostała katarku. Ma 6 tygodni. Jestem załamana, wiem, że u takich maluchów często katar kończy się zapaleniem płuc. Młodsza corka mając 4 tygodnie wylądowała w ten spoób w szpitalu właśnie na zapalenie płuc. Czy mam szanse wystrzec się tego? Nawilżam nosek, odciągam, postawiłam obok łóżeczka rozgnieciony czosnek, nawilżam pomieszczenie, obniżę jeszcze temperaturę. Czy mogę zastosować Nasivin soft? Błagam o jakieś rady.
Wszystko robisz dobrze. Temperatura poniżej 20 stopni ma być! I jeśli nie ma gorączki, to trzeba chodzić na spacer, powietrze na dworze dobrze zrobi, tzn wyleci z nosa więcej, ale nawilży się i nie zalegnie.
Krople do nosa odradzam - pomijając, że ogólnie to nie jest zdrowy specyfik, to nawet ten najbardziej rozcieńczony nasivin soft (0,01%) nie jest zalecany dzieciom poniżej 3 m.ż. Reszta OK. Może katar minie bez żadnych konsekwencji. 6 tygodni to już spora panienka. Podstawowe kwestie, to żeby katar nie przeszkadzał jej w jedzeniu i nie spływał w dół (bo wtedy infekcja może zejść niżej). Nawilżać nos można solą fizjologiczną albo mlekiem własnym. Do odciąganie najlepszy "katarek". Inhalacje z czosnku bardzo .skuteczne. Wilgotne i chłodne powietrze w sypialni powinno ułatwić oddychanie. Jeśli nie ma temperatury, to nie rezygnujcie ze spacerów. Korzystne bywa układanie z głową wyżej niż nogi - materac nachylony pod kątem 20-30st - ułatwia oddychanie.
EDIT: No, to zanim ja się zrealizowałam, to już dziewczyny napisały, co trzeba...
Kasiu24 i Katarzyno, serdecznie dziękuję za porady U malucha już lepiej. Dziś zrobił kupkę bez płaczu i wspomagania, więc mam nadzieję, że to po prostu fizjologia się zmienia. Jestem dobrej myśli, będę malca obserwować
A tak poza tematem, to macie piękne imiona Jesteście moimi imienniczkami
Aldi, ja również polecam Katarek do odciągania wydzieliny.
nie chodzi o niemowlę, a o trzylatkę, ale nie wiem gdzi indziej wrzucić, żeby dostac w miarę szybką odpowiedź.
pierworodna skarży się na ból z jednej strony szyi, ma tam lekko powiększony węzęł chłonny. i wydaje mi się, że ma lekką - ale naprawdę lekką - gorączkę.
jest nieswoja, taka osowiała, bez energii - a normalnie to żywe srebro jest.
2 ostatnie noce budzi się z płaczem lub jękiem w nocy i nie śpi np. 2h, tylko prosi, żeby jej coś opowiadać.
nie ma kaszlu ani kataru, ani żadnych innych objawów.
co to może być? co robić?
do lekarza na razie nie pójdę. to dziecko jest tak niedotykalskie, że i tak nic by nie wskórał.
Komentarz
Ja również, podobnie jak Ty, studiowałam polonistykę i mam dopiero pierwsze dziecko
Serce boli, gdy cierpi, a ja nie mogę pomóc!
o produkcie
i u nas działa - najlepiej z espumisanem w kroplach
co prawda jakby człowiek używał zgodnie z zaleceniem...:sad:
Stwierdzam, że bycie matką to jednocześnie bycie desperatką O sobie mówię, rzecz jasna. Chyba zbankrutuję na te wszystkie bajery.
Chyba krzywdzę dziecko, ale my na razie zużyliśmy 1/10 paczki
a aptece to było na zamówienie
Mam nadzieję, że to chwilowe. Po całym męczącym dniu i nocy padam na dziób
Wiem co masz na myśli :iq: ja byłam załamana po Świętach i Chrzcinach, kiedy to mała non stop się darła i wisiała na piersi.
Co prawda ona młodsza od Twojego, ale po tym wszystkim nagle zaczęła bardzo się uśmiechać - szczerzy się nieustannie. A i pies zapałał do niej nagłym afektem i jak wraca ze spaceru najpierw sprawdza czy wszystko ok z dzidzią,
Pierwsze dziecko jest chyba skazane na eksperymenty rodziców A rodzice są skazani na zamartwianie się
Mam nadzieję, że nasze maluchy będą się jak najwięcej uśmiechać
Piękna ta Wasz mała Fela :bigsmile: Z uśmiechem pewnie jej do twarzy :bigsmile:
Ja tutaj sobie Ciebie za przykład stawiam - od 2 semestru wznawiam obydwa kierunki + praca 2 (od końca marca chyba) + jeszcze muszę 5tyś wyłożyć na studia w tym roku
w dodatku sobie wmawiam, że dam radę
Sama nieobecność kupy przez trzy dni to nie kłopot, ale już te bóle i gazy owszem.
O. Może dla odstresowania maila Ci skrobnę... Do maili ograniczają się teraz moje kontakty towarzyskie...
A jem wszystko oprócz cytrusów, cebuli, kapustnych, śmieciowych i słodkiego mleka (przetwory mleczne jem, jak najbardziej).
Tylko, że nie mam na co zwalić winy, bo żadnych nowości do diety nie wprowadzałam - jadłam to, co zwykle.
To moje pierwsze maleństwo, więc zastanawiam się i mam pytanie do doświadczonych mam. Czy to możliwe, że dziecięciu po prostu dojrzewa układ pokarmowy i zaczyna produkować gęstsze kupy? Pije tylko moje mleko i ewentualnie herbatkę koperkową.
A Haku dobrze gada, nie ma "nie skończę". A skoro stawia sobie Ciebie za przykład, to wiesz... Nie możesz się poddać
No i... Haku! Jesteś tytanem pracy, a do tego mamą! Podziwiam! :bigsmile: :bt:
Martwię się tym moim malcem. Teraz będę obserwować, jak będzie w najbliższym tygodniu. Oby było lepiej
ja chyba tez o te ściereczki poproszę:bigsmile::bigsmile:
Stękał, kwękał, myślałam, że coś mu dolega, a on po prostu musiał się nauczyc "wypychac" kupkę, co łatwe nie było, ale szybko się dziecię nauczyło. Jednak kilka razy czopkiem pomogłam.
Dziękuję za odzew. Mamy zawsze martwią się maluchami, a u mnie dochodzi jeszcze zerowe doświadczenie w tym temacie Dopiero sie uczę
Dziś jest już lepiej, zobaczymy, co przyniesie dzień
EDIT: No, to zanim ja się zrealizowałam, to już dziewczyny napisały, co trzeba...
A tak poza tematem, to macie piękne imiona Jesteście moimi imienniczkami
Aldi, ja również polecam Katarek do odciągania wydzieliny.
pierworodna skarży się na ból z jednej strony szyi, ma tam lekko powiększony węzęł chłonny. i wydaje mi się, że ma lekką - ale naprawdę lekką - gorączkę.
jest nieswoja, taka osowiała, bez energii - a normalnie to żywe srebro jest.
2 ostatnie noce budzi się z płaczem lub jękiem w nocy i nie śpi np. 2h, tylko prosi, żeby jej coś opowiadać.
nie ma kaszlu ani kataru, ani żadnych innych objawów.
co to może być? co robić?
do lekarza na razie nie pójdę. to dziecko jest tak niedotykalskie, że i tak nic by nie wskórał.
ale będę wdzięczna za wszelkie rady/sugestie.