[cite] Taja:[/cite]odciągać musimy, bo jednak czasem dzieć nie ma jak oddychać.. ale też się aż tak bardzo nie martwię, bo podobno katar nie leczony trwa tydzień a leczony 7 dni... :bigsmile: a że już ten tydzień/7 dni jutro się kończy to wolałam się skonsultować
no i tak jeszcze w ramach konsultacji... Łucja ma 2,5 miesiąca no i pacha sobie usilnie ręce do buzi i ewidentnie przygryza je dziąsłami... na naszych palcach ćwiczy to samo... to normalne? (ja widzę jak to pytanie jest głupie np ale to moje pierwsze dziecię)
Taja
niektore dzieci (np. moj syn) juz tak maja: katar od jesieni az do wiosny. Taka ich uroda i nie ma sie za bardzo co przejmowac, jesli nic zlego poza tym sie nie dzieje.
pierwszy raz w życiu odstawiam dziecko od piersi i chciałabym wiedzieć jak mogą się zachować piersi w tym czasie... czy zalegające mleko, którego dziecko nie będzie jadło nie spowoduje jakiegoś zapalenia czy czegoś podobnego?
Mam pytanie.. mam masę zaległych spraw w domu a Łucja właśnie zasnęła.. czy jak założę jej czapeczkę, bluzę jakąś, przykryję kołderką, otworzę okno na szerokość całą to tak jakby spacer był? Dziecię się nie zaziębi?
Katarzyno bardzo dzięki za odpowiedź a że tak zapytam... co się dzieje z mlekiem, które zostaje w piersi, a dziecko go nie zje? Odstawiam stopniowo... teraz mały dostaje na wieczór i na rano, a w dzień już nie
córka od prawie tygodnia prawie nie śpi (choroba). znaczy się poprawka, ona spi, ale rzucając sie strasznie przez sen - więc nie śpię ja.
co 3-5 minut wybudza się z jękiem lub jęczy/płacze przez sen. muszę ją wtedy głaskać, trzymać za rękę, szeptać do niej, opowiadać bajki.
i tak całą noc. nie gorączkuje, a jeśli już, to baaaaaardzo lekko.
ja jestem już na skraju wyczerpania. to jest autentyczna tortura, przez kilka nocy z rzędu móc zasnąć tylka na kilka minut. że nie wspomnę o małym ssaku, który też w nocy budzi sie na jedzenie lub od jęków siostry.
do tego starsza znowu gorzej kontroluje siusianie, więc jeszcze co którąś noc jest przebiranie w suchą piżamę i zmiana pościeli.
przeważnie tak naprawdę śpię dopiero nad ranem, jakąś godzinę-dwie.
jak się przygotować na kolejną noc? mogę zrobić coś, eby spała lepiej?
Mi pomagały w takich sytuacjach bajki z płyty, kładłam si e obok i nawet dało się zdrzemnąć czasami jak słuchała płyty i czasami i ona przy płycie zasnęła
O, jak taka duża, to można w nią pompować sok żurawinowy niesłodzony. Dostępny w aptece. Bardzo skutecznie odkaża układ moczowy. Na pewno odstawić cukier i wszelkie słodkości. Podawać dużo wody do picia. Warto rozważyć monodietę z kaszy jaglanej.
EDIT: nie ten układ mi się wpisał.
Ale, jak robiłaś ten kompocik w słoiki, to nie dawałaś cukru? No, chyba, że gotujesz ten kompocik na świeżo z owoców i nie słodzisz - to nie mam uwag, jest super! Ale suszona żurawina jest zaprawiana cukrem. Cukru naturalnego z owoców też bym unikała przy infekcji pęcherza, czyli raczej słodkich owoców nie podawać. Może być żurawina (niesłodzona najlepiej), aronia, kwaśne jabłko, grapefruit. Wodę warto pić ciepłą.
moja Łucja od 1,5 tygodnia ma katar... Dziś zaczęła kaszleć ale tak, jakby coś tam miała... temperatury nie ma... no i dziś coś chyba dłużej spała.. tzn od 8 do 12:30... normalnie się jej to nie zdarza... ale dziś pogoda kiepska to może i to?
Co takiemu małemu dziecku (2,5 miesiąca) podaje się na mokry kaszel?
@Taja - nebulizacja z soli fizjologicznej + oklepywanie plecków (mąż powinien umieć), chłodzenie i nawilżanie atmosfery. Czosnek wokół można rozkładać dla wybicia bakterii. Ostrożnie tymianek w kominku aromaterapeutycznym zapodać lub majeranek. Jak nie ma temperatury, to korzystać ze spacerów ile się da.
[cite] Katarzyna:[/cite]@Taja - nebulizacja z soli fizjologicznej
+ oklepywanie plecków (mąż powinien umieć), chłodzenie i nawilżanie atmosfery. Czosnek wokół można rozkładać dla wybicia bakterii.
[cite] Katarzyna:[/cite]Ostrożnie tymianek w kominku aromaterapeutycznym zapodać lub majeranek.
ale co? kupić olejek? są takie? czy przyprawę??? sorry za głupie pytanie...
[cite] Katarzyna:[/cite]Jak nie ma temperatury, to korzystać ze spacerów ile się da.
nawet jak pada???
temperatury nie ma, ale nie bardzo chce jeść... wypluwa cyca i płacze:sad::sad::sad:
@Taja - jak pada tak, że jest ryzyko, że Małą zapada, to nie. Tymianek tub majeranek można w formie olejku (są takie) do kominka albo ziółka na wodzie gotować, żeby parowały.
@manna - moja starsza przez dłuższy czas miała tak, że budziła się ok. 2 w nocy i przez godzinę wyła. Nic nie pomagało. Po godzinie jej przechodziło i szła spać dalej. Darła się tak, że nawet sąsiedzi pytali nas, co się dzieje. Trwało to z miesiąc lub dwa i samo przeszło. Nie mam pojęcia, co to było.
A ja tak wtrącę się w temacie nocnego wstawania. Moja najstarsza (7lat) od jakiegoś czasu regularnie i prawie o tej samej porze - prawie codziennie - budzi się w nocy i narzeka na ból brzucha. Przychodzi do naszego łóżka i dość szybko u nas zasypia. Pytana o miejsce pokazuje żołądek i nieco poniżej, mówi, że nie ma konkretnego jednego miejsca bólu. Czasem też (choć dużo rzadziej) na to samo narzeka w ciągu dnia i to raczej w trakcie jakiegoś wysiłku fizycznego.
Chyba tak dla spokoju chciałabym to sprawdzić. Na jakie badania zwróciłybyście uwagę w pierwszej kolejności? Na pewno zrobię jej morfologię i mocz, a dalej?
@manna - jak Tobie nie przeszkadza, że Mała się przystawia i jak jej to pomaga się uspokoić, to nie widzę powodu, żeby się takiego sposobu wystrzegać. @MonikaMa - a o której córka się budzi? I o której kładzie się spać wieczorem?
Ile czasu powinnam z Felką spacerować dziennie? 2h?
Kurcze, ja nie wiem o co chodzi, ale ona na spacerze wytrzyma maksymalnie godzinę. Potem się budzi i w ryk. Jak ją nawet wyjmę z wózka i prowadzę wózek, a ją na rękach to dalej w ryk - czy ja w porę nie trafiam czy co?
Zwykle idę z nią między 12 a 15, nie ma stałej pory, bo to średnio możliwe.
Z chustą próbowałam, to się jeszcze szybciej budzi, a i psa średnio utrzymać jak mam małą w chuście.
Znowu jak psa zostawię, to jest rozpacz w domu, a nie dam rady i z Felką i z psem skoczyć na min godzinę z każdym.
Mam wrażenie, że u Felki źródło wściekłości tkwi w głodzie (ona je co godzinę lub częściej w ciągu dnia) i w mokrej pieluszce - nienawidzi wychodzić w pampersie na spacer.
Z drugiej strony jak jedziemy gdzieś samochodem, to dziecko-aniołek normalnie. Jak zaśnie w ciągu dnia w samochodzie to śpi ze 2-3 h i nic jej nie przeszkadza - byle jej z fotelika nie wyjmować.
Może ja ją powinnam rozbudzać rano? Tyle, że pracuję w nocy do jakiejś 3-4 więc ta 9 żeby wstać to dla mnie najwcześniej.
Komentarz
Normalne, potem będzie Was "dziabać" zębami.
i hektolitry śliny , które już produkuje, albo niebawem zacznie też sa normalne :bigsmile:
e:lit
niektore dzieci (np. moj syn) juz tak maja: katar od jesieni az do wiosny. Taka ich uroda i nie ma sie za bardzo co przejmowac, jesli nic zlego poza tym sie nie dzieje.
pierwszy raz w życiu odstawiam dziecko od piersi i chciałabym wiedzieć jak mogą się zachować piersi w tym czasie... czy zalegające mleko, którego dziecko nie będzie jadło nie spowoduje jakiegoś zapalenia czy czegoś podobnego?
Jakie są wasze doświadczenia?
Odstawiam stopniowo... teraz mały dostaje na wieczór i na rano, a w dzień już nie
tak samo jak potrafią same się wchłonąć cysty mleczne.
córka od prawie tygodnia prawie nie śpi (choroba). znaczy się poprawka, ona spi, ale rzucając sie strasznie przez sen - więc nie śpię ja.
co 3-5 minut wybudza się z jękiem lub jęczy/płacze przez sen. muszę ją wtedy głaskać, trzymać za rękę, szeptać do niej, opowiadać bajki.
i tak całą noc. nie gorączkuje, a jeśli już, to baaaaaardzo lekko.
ja jestem już na skraju wyczerpania. to jest autentyczna tortura, przez kilka nocy z rzędu móc zasnąć tylka na kilka minut. że nie wspomnę o małym ssaku, który też w nocy budzi sie na jedzenie lub od jęków siostry.
do tego starsza znowu gorzej kontroluje siusianie, więc jeszcze co którąś noc jest przebiranie w suchą piżamę i zmiana pościeli.
przeważnie tak naprawdę śpię dopiero nad ranem, jakąś godzinę-dwie.
jak się przygotować na kolejną noc? mogę zrobić coś, eby spała lepiej?
EDIT: nie ten układ mi się wpisał.
Co takiemu małemu dziecku (2,5 miesiąca) podaje się na mokry kaszel?
ale co? kupić olejek? są takie? czy przyprawę??? sorry za głupie pytanie...
nawet jak pada???
temperatury nie ma, ale nie bardzo chce jeść... wypluwa cyca i płacze:sad::sad::sad:
Chyba tak dla spokoju chciałabym to sprawdzić. Na jakie badania zwróciłybyście uwagę w pierwszej kolejności? Na pewno zrobię jej morfologię i mocz, a dalej?
@MonikaMa - a o której córka się budzi? I o której kładzie się spać wieczorem?
Kurcze, ja nie wiem o co chodzi, ale ona na spacerze wytrzyma maksymalnie godzinę. Potem się budzi i w ryk. Jak ją nawet wyjmę z wózka i prowadzę wózek, a ją na rękach to dalej w ryk - czy ja w porę nie trafiam czy co?
Zwykle idę z nią między 12 a 15, nie ma stałej pory, bo to średnio możliwe.
Z chustą próbowałam, to się jeszcze szybciej budzi, a i psa średnio utrzymać jak mam małą w chuście.
Znowu jak psa zostawię, to jest rozpacz w domu, a nie dam rady i z Felką i z psem skoczyć na min godzinę z każdym.
Mam wrażenie, że u Felki źródło wściekłości tkwi w głodzie (ona je co godzinę lub częściej w ciągu dnia) i w mokrej pieluszce - nienawidzi wychodzić w pampersie na spacer.
Z drugiej strony jak jedziemy gdzieś samochodem, to dziecko-aniołek normalnie. Jak zaśnie w ciągu dnia w samochodzie to śpi ze 2-3 h i nic jej nie przeszkadza - byle jej z fotelika nie wyjmować.
Może ja ją powinnam rozbudzać rano? Tyle, że pracuję w nocy do jakiejś 3-4 więc ta 9 żeby wstać to dla mnie najwcześniej.