Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

Problemy okresu noworodkowego i niemowlęcego

13738404243452

Komentarz

  • pokarmu nie ma - źle, a jak jest, to proszę, zapalenia. i jak tu nie mieć depresji poporodowej :)
  • @Iza a i @uJa - dążymy do tego, żeby dzieć był na dworze min. 2 godziny dziennie. Przeciwwskazaniem może być jedynie tęgi mróz, deszcz niosący ryzyko zamoczenia dziecka, śnieżyca zawiewająca do wózka. Zaczynamy wietrzenie od werandowania dziecka ubranego jak na spacer przez kilka-kilkanaście minut na werandzie, balkonie lub, w ostateczności, w otwartym szeroko oknie. Pierwsze spacery przy obecnej porze roku, krótkie - 15-20 minut. Codziennie zwiększać dawkę o 15 minut, jeśli tylko dziecko dobrze znosi spacer tj. jeśli na spacerze śpi w wózku. 2 tygodnie, to już najwyższa pora, by rozpoczynać wietrzenie. O ile tylko warunki atmosferyczne to umożliwiają.
    @pustynny_wiatr - jak przez 3 dni nie pomoże ibuprofen i regularne skuteczne opróżnianie chorej piersi, to do lekarza będzie trzeba :sad: Gorączki bym się nie bała - organizm walczy. Żeby sobie pomóc możesz przed karmieniem trochę rozgrzać chorą pierś (łatwiej wypłynie pokarm) i w czasie karmienia delikatnie ją głaskać w kierunku brodawki (ale delikatnie! Żadnego gniecenia!). Po karmieniu koniecznie okład z zimnego liścia kapusty. W miarę możliwości każde karmienie zaczynać od chorej piersi. Zwykle takie postępowanie rozwiązuje problem w 24-48 godzin.
  • Odciagaj tylko "do ulgi", by sie mleko przestalo w nadmiarze produkowac.... :iq:
  • Wanda a możesz napisac jak wyglada ten katar? czy to wyp lywa z noska? mojej ciagle cos w nosie siedzi, ale mało tego - znaczy nie wypływa, wiec katarka nie uzywam bo sie boje uszkodzic sluzówke.

    w takim razie ubieram dziecko i ide wietrzyc do lazienki - ballkonu nie mam, a to jedyne zamkniete pomieszczenie z oknem.

    dzieki
  • @Wanda - z katarem, kaszlem, wysypką, rozwolnieniem, zaparciem i nie wiem, z czym tam jeszcze :wink: jeśli tylko nie ma gorączki, a warunki atmosferyczne są akceptowalne - na dwór! Powietrze zewnętrzne w związku z niską temperaturą i wysoką wilgotnością ułatwia oddychanie, zmniejsza obrzęk śluzówki nosa i gardła, udrażnia drogi oddechowe, pozwala dziecku spokojnie pospać.
  • Ja to jestem chyba jakąś hardcorową matką , bo dzieci zaraz po przyjściu ze szpitala wyprowadzam i są na dworze tak długo , aż się nie obudzą ( bo zwykle wtedy od razu zasypiają noworodki). Oczywiście cipepło ubrane. To dzieci urodzone zimą , jesienią bo w ciepłej porze roku to praktycznie cały dzień na dworze.
  • Marcinek właśnie sobie śpi pod domem , już trzecią godzinę. Zwykle śpi na dworze 4 godziny ciurkiem a wczoraj to prawie 5. No ale nie ma mrozu a on już ma 2,5 miesiąca.
  • @Wanda - na żółto-zielono-kolorowy katar fajne jest mleko mamy do nocha i odciąganie jak jest gęsto i dziecię samo nie potrafi ewakuować. Przy katarze wodnistym, samoczynnie wypływającym nic bym nie robiła. Nawet sól fizjologiczna zbędna - po co zaburzać naturalne procesy, jak organizm radzi sobie sam?
  • Ja bym też paru godzin nie chciała spędzić na dworze obecnie ). Ale biorę dziecko na zakupy do sklepiku , dziecko zasypia a ja wózek zostawiam pod domem lub na tarasie i co chwilę tylko zerkam , czy wszystko w porządku. Wszystkie żyją i mają się dobrze :wink:
  • Katarzyno, wiem wiem...przy starszej miałam kilka zapaleń, więc już jakąś wprawę mam. Na szczęście nigdy u mnie nie trwało niż te 2-3 dni, a w sumie to dzięki doświadczeniu każda kolejna trwa krócej.
    Kapusty niestety nie mam, ale jakoś sobie poradzę.

    Nika, a widzisz, u mnie przy zapaleniu teoria "odciągać/karmić tylko do uczucia ulgi" się nie sprawdza. Najszybciej przechodzi, jak karmię do oporu, wtedy się tam wszystko odtyka, oczyszcza i potem już jakoś leci.

    W ogóle to widzę dość ciekawą zależność między dietą a podatnością na zapadalność na tego typu zapalenia, jak również grzybicy.

    Ostatnio wkręciłam się w pewną robotę i z braku czasu gotuję byle jak, byle co, nie jem surówek, mało owoców, a za to resztkowe pierniczki były na topie. No i od razu nadmiar cukru w organizmie daje się we znaki: oprócz zapalenia piersi, mam też problem ze skórą między palcami stóp.

    Muszę się wziąć za kuchnię znowu!
  • Karmic do oporu a odciagac tylko do ulgi.

    Dziecie jak ssie to sie super odtyka wszystko, a laktator i drazni i pobudza....
  • Nika, przepraszam, źle odzytałam wczoraj :shamed:
  • No coś Ty :wink: Nie ma za co!
  • :bc::bc::bc:

    Łucji wrasta paznokieć w kciuka i tenże jest na czubku czerwony, opuchnięty i mąż mówi, że ropa leci.. ja się boję patrzeć... Co na takie rzeczy się stosuje???:ik:

    Przypomnę dzieć ma 3 miesiące...

    okropnie to wygląda - spojrzałam!
  • Dezynfekować octeniseptem, okłady z wody z sodą robić i poczekać aż samo przejdzie?
    Jak macie silne nerwy. :wink:
    U moich dzieci wrastające paznokcie u 4/5. Wszystkie żyją. Nigdy żaden lekarz do tego rąk nie przykładał. Ale to wynik mojej niechęci do służby zdrowia :wink:
    Jakby samo nie przechodziło, to pokazać pediatrze trzeba. Może wpadnie na pomysł do chirurga skierować... Może maść z antybiotykiem przepisze...
  • Katarzyno! Dziekuje! I dopytam jeszcze... Woda z soda to w jakich proporcjach...

    e: a to, ze pacha raczki do buzi to nie szkodzi czy zakladac rekawiczki czy cos, coby jednak nie ssala palcow z chemia? Az sama sie sobie dziwie, ze zadaje to pytanie...:)
  • Soda to nie jakaś ciężka chemia... To u ręki paluszek, jak rozumiem. Wyobrażałam sobie, że u nogi, bo u moich to zawsze był paluch u nogi. Sody daję łyżeczkę płaską na 100 ml wody maczam w tym gazik i przykładam. Skupiłabym się przede wszystkim na odkażaniu tego (octanisept jest super ale może być i spiryt 70%), żeby jaka infekcja nie weszła. Soda może ropę wyciągnąć pod wierzch ale jakbyś miała trudności z przykładaniem, to daj sobie spokój. Na nogę pewnie by było łatwiej. Jak to rączka, to może lepszy będzie rivanol w żelu i na to jakiś plasterek, żeby mała nie zjadła?
    Jakby się stan pogarszał a nie poprawiał, to warto lekarzowi rzecz pokazać ale trzeba się nastawiać, że albo przepisze maść z antybolem albo od razu do chirurga skieruje.
  • pytanie mam..

    czy jak dziecko ma suchy kaszel i żadnych innych objawów chorobowych to mogę z nim wyjść na mróz na dwór?
  • Ja bym wyszła.
  • Ja się takim 37 nie przejmuję. Jak dla mnie, u małego dziecka, do 37 i 5 kresek to prawidłowa temperatura.
  • Ja nawet nie mam termometru :wink: Po dotyku rozpoznaję gorączkę , na szczęście bardzo rzadko się nam zdarza.
  • Nie wiem czy już było ale co się robi z zaczerwienionym napletkiem u 10 miesięczniaka?
    Przemywanie nadmanganianem nie daje rezultatów, teraz ćwiczymy rivanol w maści ale też raczej pomaga jak umarłemu kadzidło.

    W badaniach moczu wszystko wyszło ok, poza lekko obniżonym ciężarem właściwym, w każdym razie nic wskazującego na infekcję.

    Więc nie wiem czy czekać aż samo przejdzie ale to już ładnych parę tygodni i się trochę niepokoję.

    Doradźcie pliz!
  • Pieluchy zmienić na tetrę i często Młodego wietrzyć bez pieluszki. Rivanol w żelu jest OK.
  • Podejrzewam, że moja roczna córka ma opryszczkę wargową - ma duży stwardniały placek na środku górnej wargi. Być może, jak to czasem bywało, żle chwyciła w nocy pierś i sobie pogryzła wargę, ale raczej wygląda to opryszczkowo. W jamie ustnej nic nie ma.

    Co z tym robić?
  • @Rumianek - obserwować ?
  • Mamy zaczerwienioną bródkę. Nie opuchniętą, tylko taką.... podrażnioną... Na początku myślałam, że to dlatego, że przez lenistwo wytarłam jej buźkę chusteczką nawilżaną:shamed: Ale 3 dzień nie schodzi, a nie używałam więcej i- od razu przemyłam wodą, jak się domyśliwałam, że to to.

    Dużo nowego jedzenia ostatnio Zosia dostaje- fasolkę, brukselkę, rybkę. Dajemy jej smakować. Wyskoczyłoby tylko na bródce, gdyby to było jedzenie? Czy raczej to może być tylko obtarcie? I od czego?
    Proszek ciągle ten sam, pralka też- nie pierzemy w akademiku jej rzeczy...

    aaa... bródka wyraźnie drażni Z. jak tylko się jej dotyka jest płaczliwa, wzdryga się i taka... no... :confused:
  • Słuchajcie a na katar u niemowlaka to układać obok śpiącego pokrojony czosnek czy cebulę ? Bo zapomniałam , a nie mam sił się przebijać przez wątek.
  • [cite] Dorotak.:[/cite]Mamy zaczerwienioną bródkę. Nie opuchniętą, tylko taką.... podrażnioną... Na początku myślałam, że to dlatego, że przez lenistwo wytarłam jej buźkę chusteczką nawilżaną:shamed: Ale 3 dzień nie schodzi, a nie używałam więcej i- od razu przemyłam wodą, jak się domyśliwałam, że to to.

    Dużo nowego jedzenia ostatnio Zosia dostaje- fasolkę, brukselkę, rybkę. Dajemy jej smakować. Wyskoczyłoby tylko na bródce, gdyby to było jedzenie? Czy raczej to może być tylko obtarcie? I od czego?
    Proszek ciągle ten sam, pralka też- nie pierzemy w akademiku jej rzeczy...

    aaa... bródka wyraźnie drażni Z. jak tylko się jej dotyka jest płaczliwa, wzdryga się i taka... no... :confused:
    A nie jest to otarcie o zaslimtany kołnierz kombinezonu/szalik? Albo o suwak w spiworze....
    Zima czesto uciekajaca z buzi slina wsiaka w kombinezon i dziecko krecaca sie glowka ociera brode.

    Myc woda i jakl wyschnie smarowac kremem tlustym jako izolacja od zimnej sliny :wink:
  • [cite] Monika73:[/cite]Słuchajcie a na katar u niemowlaka to układać obok śpiącego pokrojony czosnek czy cebulę ? Bo zapomniałam , a nie mam sił się przebijać przez wątek.


    A , obłożyłam go i czosnkiem i cebulą .
  • Monika - czosnek :cool:

    Dorotak - myślę, żeNika może mieć rację, że to jest od śliny i otarcia.
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.