U nas w domu tylko ja piję kranówę, bo nie mamy stacji uzdatniania pod względem biologicznym. Ale ja akurat piłem już niebutelkowaną wodę w Indiach, więc swoją kolekcję ameb zgromadziłem :)
U nas również nie ma stacji uzdatniania ani filtrów. Od 10 lat piję kranówę i żadnych sensacji nigdy nie miałem (a była to kranówa częstochowska, krakowska, ustczańska i zagraniczna)
Paweł, bardzo dobrze, ze pijesz kranówę.
Ja tez się przymierzam - odkąd moja kuzynka dostała pracę w laboratorium w miejskich wodociągach, stwierdziła, ze nic absolutnie w tej wodzie nie ma (poza chemią:), i zaczęła ja podawać rodzinie i rocznej córce.
Na razie piję ja i mąż, jak nic nam nie będzie to wprowadzam dzieciom, bo wykoncze się nerwowo przez te tony plastikowych butelek po wodzie, tygodniowo idą trzy zgrzewki:(
Komentarz
Nieustająco mnie czymś zaskakujesz!
Jako dobrze zapowiadający się badacz byłem w Chennai na konferencji dotyczącej zapobiegania samobójstwom. Przy okazji się nieco szlajałem tu i tam.
@P&O:
Zapewniam Cię, że nasz "bukiet" drobnoustrojów pobranych z własnej studni jest znacznie bogatszy, niż w sieci wodociągowej :)
Ja tez się przymierzam - odkąd moja kuzynka dostała pracę w laboratorium w miejskich wodociągach, stwierdziła, ze nic absolutnie w tej wodzie nie ma (poza chemią:), i zaczęła ja podawać rodzinie i rocznej córce.
Na razie piję ja i mąż, jak nic nam nie będzie to wprowadzam dzieciom, bo wykoncze się nerwowo przez te tony plastikowych butelek po wodzie, tygodniowo idą trzy zgrzewki:(
A my jednak jakos jej nie pijemy choc w restauracjach podaja:)
My sobie gotujemy hektolitrami a potem pijemy..... :bh::dl:
a jak do lodówki się wstawi to pragnienie gasi
My tylko wymieniliśmy w certyfikowanych punktach.