Ja też mam pytanie, czy w każdym przepisie mleko da się zastąpić wodą tak, żeby nie wpłynęło to negatywnie na ciasto. Chodzi mi zwłaszcza o ciasta drożdżowe i chleby.
O pierogach już było. A "śluski kląskie" mają moim zdaniem dwie tajemnice- trzeba dodać jajko do ciasta (puryści nie dają) i mąki kartoflanej więcej niż wynika z przepisu. Ja tę 1/4 wypełniam z kopką. A co do gotowania- woda musi dobrze wrzeć, gaz powinien być duży, żeby wrzucone kluski nie spowodowały znacznego obniżenia temperatury, bo wtedy faktycznie zrobi się kleik. Po wrzuceniu klusek czekamy, aż znowu woda się zagotuje i wtedy zmniejszamy gaz, żeby się gotowało, ale nie bulgotało za bardzo, bo się mogą kluski rozpaść.
Purystką zostałam jak nic :-)
Nigdy nie daję jajek do klusek śląskich bo robią się gumowate, tradycyjne zresztą sa bez jaja.
E: górna część wypowiedzi to cytat nie wiem czemu nie zaznaczyło.
jest gdzieś wątek o daniach wegetariańskich? Jeśli nie, to mogłybyście podrzucić mi jakieś proste przepisy na obiady z soczewica, ciecierzycą, cieciorką itp? Tylko nie zupy, bo tych mąż i syn nawet nie tkną. No i jak te ziarna gotować?
Ponura Kura, do chleba nie ma potrzeby dodawać mleka. Co drożdżowego - możesz dać wodę, ale z mlekiem smaczniejsze. Mleka mogą być różne (migdałowe, zbożowe, kokosowe etc), ja najchętniej daję sezamowe, bo jest b. cenne.
200g mąki (ja daję pełnoziarnistą) 100g miękkiego masła 0,5 łyżeczki soli 3 łyżki wody
Wszystkie składniki wymieszać i zagnieść. Uformować kulę i wstawić na godzinę do lodówki. Po tym czasie ciasto wyjąć, rozwałkować i wykleić nim formę do tarty. Spód tarty ponakłuwać widelcem. Podpiekać w piekarniku przez ok. 15-20 minut w 190 stopniach. Po czym nałożyć farsz i zapiec.
Ja jestem leniwa, więc od razu wałkuję ciasto, wyklejam formę i nakłuwam. Wstawiam do lodówki i przygotowyję farsz. Pod koniec przygotowywania farszu wstawiam do piekarnika i podpiekam.
A ma ktoś może przepis na dobre ciasto do tarty, ale wege, bez masła?
Można wykorzystać spód kruchy z przepisów AniD. Jest taka krajanka daktylowa czy jakoś tak. Pycha! Tylko to trzeba upiec dzień wcześniej. Ja zawijałam w folię i zostawiałam na noc. Ciasto robiło się smaczniejsze.
jaki farsz do pierogów wychodzi najtaniej? chcę się porwać z motyką na słońce i zrobic jutro pierogi, ale wolałabym, żeby ta próba kosztowała mnie jak najmniej:)
Jesli masz mrozone truskawki lub jagody albo jablka plus trochę cukru to na slodko ugotowane ziemniaki i ser i cebulka podsmażona , sól, pieprz to nie na słodko
tu ciężko o dokładny przepis, ale się postaram Wszystko tak na oko
2 szkl płatków owsianych (u mnie akurat miks różnych zbóż) 1 szklanka otrąb 0,5 szkl. wiórek kokosowych 2 szkl pokrojonych w średnie kawałki orzechów i migdałów (można więcej - ile się lubi) na oko dosypuję, co mam w kuchni: siemię lniane, sezam, pestki dyni, słonecznika itp.
To wszystko mieszam w duużej misce.
Roztapiam miodu trochę ( u mnie na taką porcję ok. pół szklanki, ale można mniej, można więcej). Można do niego dodać ziarenka wanilii, albo trochę prawdziwego cukru waniliowego. Na tarce ścieram dwa soczyste jabłka. Dodaję miód i jabłka do miski i bardzo dokładnie mieszam (masa powinna być mokrawa - jak mało, to ścieram jeszcze 1 jabłko). Można też dodać samego soku wyciskanego z jabłek, ale ja zawsze scieram. Dosypuję cynamonu na oko
Nastawiam piekarnik na góra-dół, 160 -170 stopni. Wykładam część masy na papier do pieczenia i równomiernie rozprowadzam. Piekę w sumie około 45 min. W między czasie 2 razy mieszam, żeby się równo uprażyło. ( u mnie z takiej porcji wychodzą mniej więcej 2 - 3 blachy). W między czasie przygotowuję suszone owoce - zurawinę, morele, sliwki, jabłka i co tam, kto lubi. (Nie dodaje się ich od razu, bo od temp. by się zrobiły za twarde) .
Wynoszę do przestudzenia.
Po wystudzeniu dodaję suszone owoce, a czasem pokrojoną gorzką czekoladę Przetrzymuję w szczelnie zakrytym słoiku.
Jemy z jogurtem, a czasem podjadam jako suchą przegryzkę. To naprawdę przepyszne i mimo, że z miodem, to myślę, że całkiem zdrowe!
Padł mi wałek do ciasta. Taki zwykły, drewniany. Strasznie na niego psioczyłam już, bo ten patyk w środku się wypaczył i mój wałek "kulał" i robiły sie dołki w cieście. No i mam okazję kupić sobie jakiś nowoczesny egzemplarz 8->
Przegladam oferty i mam zagwozdkę, czy lepszy jest silikonowy, czy stalowy, czy teflon, czy....jednak drewniany. Stawiałam początkowo na silikon, bo tani i ma sie nie przyklejać, ale opinie nie zawsze to potwierdzają....no i sama nie wiem.
Komentarz
A ja chciałam kiedyś zrobić mufinki z przepisu na chlebek bananowy, np. ten http://www.mojewypieki.com/przepis/chlebek-bananowy-banana-bread Ja dodaję zamiast masła olej, a zamiast białej mąki, pszenną razową.
Ja też mam pytanie, czy w każdym przepisie mleko da się zastąpić wodą tak, żeby nie wpłynęło to negatywnie na ciasto. Chodzi mi zwłaszcza o ciasta drożdżowe i chleby.
200g mąki (ja daję pełnoziarnistą)
100g miękkiego masła
0,5 łyżeczki soli
3 łyżki wody
Wszystkie składniki wymieszać i zagnieść. Uformować kulę i wstawić na godzinę do lodówki. Po tym czasie ciasto wyjąć, rozwałkować i wykleić nim formę do tarty. Spód tarty ponakłuwać widelcem. Podpiekać w piekarniku przez ok. 15-20 minut w 190 stopniach. Po czym nałożyć farsz i zapiec.
Ja jestem leniwa, więc od razu wałkuję ciasto, wyklejam formę i nakłuwam. Wstawiam do lodówki i przygotowyję farsz. Pod koniec przygotowywania farszu wstawiam do piekarnika i podpiekam.
A ma ktoś może przepis na dobre ciasto do tarty, ale wege, bez masła?
ugotowane ziemniaki i ser i cebulka podsmażona , sól, pieprz to nie na słodko
Myślicie, że jak pozbieram i przepiekę jeszcze raz w piekarniku, to będzie git, nie?
@Katarzyna w ilu stopniach i jak długo należy piec, żeby wybić to, co ewentualnie pies może roznosić ? :>
Tylko wizja jakiś psich robaków trochę dręczy moje sumienie
tu ciężko o dokładny przepis, ale się postaram Wszystko tak na oko
2 szkl płatków owsianych (u mnie akurat miks różnych zbóż)
1 szklanka otrąb
0,5 szkl. wiórek kokosowych
2 szkl pokrojonych w średnie kawałki orzechów i migdałów (można więcej - ile się lubi)
na oko dosypuję, co mam w kuchni: siemię lniane, sezam, pestki dyni, słonecznika itp.
To wszystko mieszam w duużej misce.
Roztapiam miodu trochę ( u mnie na taką porcję ok. pół szklanki, ale można mniej, można więcej). Można do niego dodać ziarenka wanilii, albo trochę prawdziwego cukru waniliowego.
Na tarce ścieram dwa soczyste jabłka.
Dodaję miód i jabłka do miski i bardzo dokładnie mieszam (masa powinna być mokrawa - jak mało, to ścieram jeszcze 1 jabłko). Można też dodać samego soku wyciskanego z jabłek, ale ja zawsze scieram.
Dosypuję cynamonu na oko
Nastawiam piekarnik na góra-dół, 160 -170 stopni.
Wykładam część masy na papier do pieczenia i równomiernie rozprowadzam.
Piekę w sumie około 45 min. W między czasie 2 razy mieszam, żeby się równo uprażyło.
( u mnie z takiej porcji wychodzą mniej więcej 2 - 3 blachy).
W między czasie przygotowuję suszone owoce - zurawinę, morele, sliwki, jabłka i co tam, kto lubi. (Nie dodaje się ich od razu, bo od temp. by się zrobiły za twarde) .
Wynoszę do przestudzenia.
Po wystudzeniu dodaję suszone owoce, a czasem pokrojoną gorzką czekoladę
Przetrzymuję w szczelnie zakrytym słoiku.
Jemy z jogurtem, a czasem podjadam jako suchą przegryzkę. To naprawdę przepyszne i mimo, że z miodem, to myślę, że całkiem zdrowe!
Jak coś, to pytaj!
kasza manna