Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

Wielkanoc bez mleka, BEZ JAJEK, bez glutenu i paru innych jeszcze

edytowano marzec 2014 w Kuchnia
Czas zbierać przepisy i inspiracje.
Bo na razie postanowiłam zaszyć się w domu i nie robić nic, ale to absolutnie NIC do jedzenia. I nigdzie nie jechać, bo nie zdzierżę wszechobecnych jaj, Paschy i innych dóbr których nie tknę niestety.
Jakieś przepisy alternatywne?
«1

Komentarz

  • Wyprzedziłaś mnie z zakładaniem wątka ;)

    Niedawno ktoś już wkleił przepis na zakwas na żurek:
    http://www.olgasmile.com/zakwas-na-zurek-bezglutenowy.html
  • @Rosea - a sprawdzałaś, jak Twoja panna na przepiórcze jajka reaguje?
  • edytowano marzec 2014
    jeszcze nie sprawdzałam; myślałam że pójdzie szybciej to sprawdzanie, a tu a to ziemniak na cenzurowanym, a to kukurydza, a to marchewka itp.
    na razie się złamałam i dziś jem orkisz - jak przejdzie to daje nadzieję na normalniejsze ciasta

  • JA sobie robiłam mazurka z mąki kukurydzianej z galaretką i bakaliami :)
  • na moich wypiekach jest przepis na świetną masę do mazurka z daktyli i jabłek-pycha, ze spodem z mąki kukurydzianej zwłaszcza. To był najlepszy mazurek, jakiego jadłam
  • edytowano marzec 2014
    My planujemy zrobić mazurka na takim spodzie http:/www.wielkiezarcie.com/recipe94632.html
  • A w zeszłym roku robiliśmy pasztet z soczewicy zielonej, przepis AniD.
  • nie będę Was denerwować, ale gluten chyba u nas przechodzi, tzn. jedziemy już kilkanaście dni z orkiszem i ani skóra sie nie pogarsza, ani młoda nie ulewa, kupy bez zmian
    ale reszta na cenzurowanym ;)

  • a ja zapytam... a co do święconki wkładać jak dzieci uczulone na wszystko?:)
  • Annamaria - to co jedzą. Jedzą chleb - to chleb (kromkę). Mogą jeść jakieś wypieki bzgl - to babeczki. Mogą jeść pasztet czy pierożki pieczone - to wkładasz właśnie to. Koszyk to koszyk, nie ma ścisłego przepisu na to, co w nim ma się znaleźć.
  • nasze ciasta:

    brownie - bez mleka i jajek, można też bez glutenu: http://www.jadlonomia.com/2013/04/idealne-weganskie-brownie.html

    babka makowo cytrynowa - bez mleka i jajek: http://matkaweganka.blogspot.com/2012/02/przedszkolne-hity-piegus-cytrynowo.html

    mazurek migdałowy - z jajkami ale można bezglutenowy zrobić (najpyszniejsze ciasto ever !!!)  - http://kotlet.tv/mazurek-migdalowy-z-koglem/

    sernik na zimno - bez, bez i bez z dowolnymi modyfikacjami - http://pinkcake.blox.pl/2013/05/Sernik-bez-sera-na-zimno-World-Baking-Day.html

    i marzy mi się coś jeszcze z masą :)
  • @uJa, ajlowju! Zaczynam drukować przepisy i robić listy zakupów. Może ogarnę te święta jednak...
  • A ja robię kajmak bez mleka - http://www.mamaalergikagotuje.pl/kajmak-weganski/  (myślę, że można zrobić też z mlekiem migdałowym albo owsianym - z ryżowym odpada - robiłam w zeszłym roku z orkiszowym i wyszło super pycha!!) do mazurka ze spodem z jaglanki  - http://www.olgasmile.com/mazurek-jaglany.html

    I jeszcze ta babka wydaje się być całkiem... fajna i zjadliwa :) - http://www.olgasmile.com/babka-wielkanocna-jaglana-bezglutenowa.html

     

  • Dorotak i masz tam z makiem :) gdzies czytalam ze potrzebujesz :)
  • a ja zamierzam jeszcze wypróbować tę paschę jaglaną, gdyż albowiem od kilku lat Wielkanoc bez paschy dla mnie nie istnieje:

    http://www.olgasmile.com/pascha-jaglana.html
  • a jogurt jaki dajesz?

    ja właśnie mam problem z kupnymi mlekami
    i po owsianym i po sojowym O. ma objawy brzuszkowe

    a jednocześnie owsianka na wodzie, czy ciastka owsiane jej nie szkodzą, więc chyba chodzi o te sztuczności kartonowe, dlatego jak robię coś to na domowym kokosowym ale ono nie wszędzie podchodzi :(
    spróbuję jeszcze migdałowe zrobić
  • Zrobiłam mazurek migdalowy(bez maki) z masa kajmakowa,zobaczymy czy dobry,pieke sernik i makowiec-tez wersje bezglutenowe.Mam juz bigos,salatka i miesa jutro późnym wieczorem .
  • Przeżyłam. Zjadłam domowe wędliny i baranka cukrowego. Jeszcze sobie poszukam tych cukrowych na wyprzedażach. Nie było źle.
  • U nas tez bylo fajnie (jedzeniowo) jak jeszcze nigdy, bo pysznie i bez bolu brzucha ani zadnych innych sensacji. W Swieta nie odwiedzili naszego stolu nastepujacy panstwo: gluten, wieprzek, mleko krowie (nieprzekwaszone, bo przekwaszone = twarog, mozemy, czyli sernik byl w miare normalny), cukier, drozdze i nie pamietam, co jeszcze z pomniejszych.
    Efekty kulinarne za to swietne.
    Piers indycza pieczona na dwa sposoby (faszerowana sliwka z curry i garam masala i faszerowana suszonymi pomidorami z ziolami wloskimi i pasta paprykowa) - super, 4 godziny w temp. 80 stopni, soczysta jak jeszcze nigdy. Rozbef - piekl sie razem z indykiem, efekt rownie dobry. Kurczaki eko, pieczone, pozarte w poniedzialek na pikniku na lonie przyrody. Pasztet z trzeciego eko kurczaka, zmiksowana jaglanka zastapila bulke, efekt zdecydowanie na plus (wobec metody tradycyjnej, wiec polecam dodatek jaglanki nawet tym, ktorzy jedza pszenice). Steki jagniece. Jajka i tradycyjny nasz rodzinny sos don, sos zaczyna sie robic od zasmazki, wiec po prostu zamienilam make na bezglutenowa (moglam wziac w sumie jaglana, ale zeby miec pewnosc, ze bedzie ok, dodalam mix C Schära). Mazurek migdalowy z daktylami - zero cukru i maki. Sernik - spod kruchy na mixie C, prawdziwa wanilia i ciut ksylitolu i swietnie. Ciasta wczoraj wyszly, wiec na niedziele upieke nowe, w sumie fajnie, ze nie ma dojadania w nieskonczonosc. Mam ochote popelnic tiramisu weganskie ze smakoterapii. Dodatki do dan - warzywne, to wiadomo, ze bez problemu z dieta, nie opisuje wiec. A, i wczoraj na deser mielismy domowe lody truskawkowe, wyprobowalam nowy nabytek, czyli maszyne do lodow. Efekt taki, ze wszyscy sie dziwili, jakie dotychczas slodkie paskudztwa jedli. A propos slodkiego zreszta - poczestowano mnie z mloda czekolada, taka wielkanocna, mleczna, wyrob przemyslowy. Wzielysmy po kawalku i obie nas skrecilo, nie dojadlysmy jednego kawalka nawet, zapijalysmy woda i krzyczalysmy "ogorka kiszonego" (z braku zajadlysmy marchewka). Naprawde smak sie zmienia. Czesc rodziny bardzo nam wspolczula, ze bez baby drozdzowej, ale nam naprawde nie brakowalo tego wypieku (planowalam jakby co upiec cytrynowa bezglutenowa, ale w sumie nikt nie chcial).
    I jeszcze jedno. W czwartek chlop zadeklarowal sie, ze zrobi zakupy. I zrobil, tyle ze jakies hobbystyczne ;). Zapomnial, ze w Wielki Piatek u nas sklepy zamkniete. W efekcie wiec mielismy najubozsza swieconke w powiecie :D, a po swieconce i spowiedzi podjechalam dopieropo zakupy. Wieczorem zas wybieralismy sie na liturgie. I okazalo sie, ze spoko moge ogarnac swiateczne kulinaria w jedno popoludnie. Wszystko smaczne, (relatywnie) zdrowe i bez tego gotowania w nieskonczonosc, jak to normalnie bywalo, istny maraton. Prawde powiedziawszy, brakowaloby mi tylko jajek, gdybysmy nie mogli. Reszta z "zakazanych" moglaby nie istniec! Najlepsze jest to, ze dieta bezglutenowa jest naprawde latwa i smaczna, a przynosi znakomite efekty. Po swietach wracamy do prawie wyzerowanego spozycia miesa.
  • edytowano marzec 2015
    @Kotek wyciągam dla Ciebie :)
    A i może @AFRa się skusi ;)
  • dzięki za wątek, jest szansa, że coś jednak zjem w święta
  • tak jak my na codzień bez mięs i bez glutenu, to w święta mamy i mięso i gluten :)
  • U nas ze sprawdzonych rzeczy na słodko będą mazurki jaglane i keks bezglutenowy ( przepisy z Olgi smile).
  • A dzisiaj mieliśmy super kolację: naleśniki z mąki ciecierzycowej :)
  • @Patia - nie szczuj tylko przepis na te naleśniki wrzuć :p
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.