Dwa świeże dorsze. Mam ochotę na kotlety rybne, takie mielone. Po 1. nie mam maszynki do mielenia, po 2. nie wiem, jak się z tą rybą za to zabrać... ktoś by miał może jakiś pomysł? [@jukaa...?:>]
@Marcelina, tak wlasnie kombinuje, tyylko nie wiem, czy gotowac na wodzie, czy z wloszczyzna i wloszczyzne do tego pociepac i czym doprawiac (od ciazy mam wstret do koperku...). i jeszcze nie wiem, czy potem je gotowac (gotowe, ukulane) w jakims sosie, czy obsmazyc obtoczone w bulce... inspiracji mi brak;-)
mnie wlasnie Maz trenuje w przygotowywaniu swiezych ryb. pstrag, okon, szczupak, zawsze cos wyczai w rybnym i na pt. przywozi. smazone na maselku to mi absolutnie wszystkie ryby smakuja:-D pieczone w ziolach tez bardzo. a teraz wlasnie mam ochote na te klopsy/pulpety rybne.
wloszczyzne do wywaru wstawie predzej, a rybe to tak z gora 5min podgotowac chyba?
Rybę krótko, ale nie powiem ile minut ) gotuje na oko Osobiście bym trochę warzyw przemyślą w tych kotletach Sos zrobilabym na odrobinie wywaru, dolozylabym koperku, zalała kremówka. Potem na sporym ogniu zredukować sos i już
Nie nie, my krowy nie tykamy... i właśnie nie wiem, czy jajek też nie będę musiała wywalić z diety. Przynajmniej kupne na pewno, bo po tych co trawkę i słonko widziały, to chyba jakby lepiej F. reagował ;-)
no musze sie pochwalic... klopsiki smazone, rewelaaacja! Z. wciaga juz czwartego i tylko mlaszcze. ugotowalam z wloszczyzna, podziabalam widelcem, przyprawilam, obsmazylam otoczone w bulce. jak ja luuubie ryby:-D
Szparagi mozna takoz skropic oliwa i upiec w piekarniku - jesli ktos nie chce uzyc boczku. Potem wystarczy polac je roztopionym maslem z odrobinka wody i soku cytrynowego, dodrobine posolic i popieprzyc.
Moja mama robi szparagi (zielone) bardzo podobnie - gotuje (najpierw odcina tak z jedna trzecia, bo na dole te pędy sa włokniste) i polewasosem z oliwy, cytryny, soli i pieprzu. Pycha! Szkoda, zeszparagi sa tak krotko... A gotuje je w glebokiej patelni.
kalarepkę obrać i pokroić w dość drobną kostkę. Masło włożyć do rondelka i na bardzo małym ogniu roztopić. Kalarepkę wrzucać od razu, ale pierwszą warstwę od razu posolić, a potem, dorzucając kolejne - mieszać. Na bardzo małym ogniu kalarepka będzie się dusić i puszczać soki. Jak będzie całkiem miękka, dodać cukier (mniej niż łyżeczkę od herbaty), a na samym końcu posiekane piórka koperku i dobrze wymieszać. Gotowe. Lekkie, pyszne, i w ogóle... polecam!
Ja kalarepkę lubię najbardziej na surowo Można dodawać do sałatek, zup, zapiekanek wszelkiego rodzaju, startą na tarce dodać do kotlecików warzywnych (np. z kalafiora), ostatnio wymyśliłam, żeby cienkie plasterki kalarepy zapanierować i usmażyć, ale jeszcze nie próbowałam
Komentarz
[@jukaa...?:>]
wloszczyzne do wywaru wstawie predzej, a rybe to tak z gora 5min podgotowac chyba?
Osobiście bym trochę warzyw przemyślą w tych kotletach
Sos zrobilabym na odrobinie wywaru, dolozylabym koperku, zalała kremówka. Potem na sporym ogniu zredukować sos i już
Edit
Nie wiem jak Wy z nabiałem
Ale taki pomysł ( i tak robimy sos) podpowiada mi ta maz - 15 lat miał do czynienia z rybami
Z. wciaga juz czwartego i tylko mlaszcze.
ugotowalam z wloszczyzna, podziabalam widelcem, przyprawilam, obsmazylam otoczone w bulce.
jak ja luuubie ryby:-D
Pomocy:)
Fajny przepis na szparagi zapodała na swoim blogu nasza @IrenaB. O tutaj: klik. A jeśli gotowane, to chyba zawsze można poziomo, nie?
A tak w ogóle, to ja nigdy nie jadłam szparagów...
Kapusty też nie gotowałam, chyba, że na bigos
tylko nie mam ani mleka ani jajek
da się?
Tylko nie wiem czy bez jaj wyjdzie...
http://zeby-zycie-mialo-smaczek.blogspot.com/2013/10/rogaliki-drozdzowe-bez-jajek.html tu przepis bez jaj i podobno wychodzi
7 młodych kalarepek
łyżka masła
2 pęczki koperku
odrobina soli
odrobina cukru
---
kalarepkę obrać i pokroić w dość drobną kostkę. Masło włożyć do rondelka i na bardzo małym ogniu roztopić. Kalarepkę wrzucać od razu, ale pierwszą warstwę od razu posolić, a potem, dorzucając kolejne - mieszać. Na bardzo małym ogniu kalarepka będzie się dusić i puszczać soki. Jak będzie całkiem miękka, dodać cukier (mniej niż łyżeczkę od herbaty), a na samym końcu posiekane piórka koperku i dobrze wymieszać. Gotowe. Lekkie, pyszne, i w ogóle... polecam!