Wielcy mistrzowie karate zaczynali naukę po ukończeniu 4 rż. Ale to było inne wychowanie. Bardzo tradycyjne.
Obecne karate/judo dla dzieci są kierowane dla dzieci od około 4rż (czasem przyjmują dzieci młodsze) - ale jest to zabawa i ćwiczenia ogólnorozwojowe z elementami karate. Zdarzyło mi się prowadzić karate dla 3 latków w przedszkolu. Ciężko było
"Prawdziwe karate" zaczyna się kiedy dzieci są w stanie się chwilę skupić czyli z reguły od momentu gotowości szkolnej, wtedy też mogą przejść do grupy "dorosłej" gdzie jest trening już normalny.
Czy warto posyłać dzieci na te funny judo/karate - zależy. Od dziecka, jego chęci, zdolności itp. Dla jednych dzieci jest to fascynujące, dla innych nudne. Dzieciaki powinny mieć dużo zajęć ogólnorozwojowych - pady, fikołki, bieganie, skłony, przysiady. Z samych technik powinno być niewiele.
Dużo też zależy od stylu - na kyokushin kai i pochodne np Enshin, Oyama bym nie posłała ale już na shotokan i tradycyjne tak.
Byłam kiedyś w Shaolinie, w Chinach, tam Kung-fu dzieciaczki tak śmigały i to małe, mam obiekcje czy karate nie usztywnia stawów i czy jest właściwe dla Chrześcijanina...
Ja też ćwiczyłam parę lat, 7 lat karate i dla urozmaicenia po 1 roku Kung-fu i kick-boxingu na Powązkowskiej na Legii, u nas nie było żadnej duchowości wschodu na zajęciach, więc byłam zdziwiona artykułami, chyba na Frondzie, o zagrożeniach duchowych. Przyjęłam wersję, że jest to nauka samoobrony, a poza tym sport, i chyba będziemy z chłopcami ćwiczyli, są przyzwyczajeni do nauki układów z tańca, to i kata powinni przyswoić. Na takie wygłupy karate gdzie jest ganianie za piłką to szkoda mi kasy, jest w Siedlcach dobra olimpijska trenerka Judo. Więc jeśli nie przeniosą się do szkoły z kółkiem karate to zastanowię się nad tym Judo. A rodzinnie możemy sobie popróbować w domu i zagrodzie naukę kata, zamówiłam książkę do bassai dai i tekki shodan bo najbardziej je lubiłam
Żeby nie było oftopu, marzę o tym żeby dzieci wyrosły na uczciwych ludzi, żeby niektóre znane mi osoby przestały wymyślać problemy w celu bycia nieszczęśliwym i cieszyły się tym co mają, jak ja A takim dużym moim marzeniem, jest to żeby dzieci na całym świecie mogły się spokojnie rodzić i były zawsze bezpieczne pod sercem matki.
a wiecie że mam szansę mieć okno żeby wymienić te co cieknie ,będzie trochę mniejsze ale tylko o 5-6 cm i BĘDZIE SIĘ OTWIERAĆ to tak że warto marzyć i ze marzenia się spełniają
MartynaN ile ma być tego serka ? i czy może być później ,w pn jestem uziemiona ,a i chciałabym świeżutki zrobić zamrozić a nr konta to dopiero jak przesyłka dojdzie i będzie Ci smakował dobrze? nie chcę nikogo naciągać na wydatki ,chyba że chcesz przekręcony przez maszynkę mam 0,8 kg z wczoraj
Ja chcę taki do sosu i na chleb, ty decyduj jak i kiedy najlepiej. Jeśli nie w tym tygodniu, bo ci nie pasuje, to za 2 tygodnie. Wysyłam adres na priva. Myślę, że priorytetem to najdalej do środy, bo żeby nawweekend na poczcie nie została
już odpisałam o priorytet się dowiem na pewno nie wyślę tak żeby miała przesyłka nie dojść przed sobotą ,a z twarogu robi się sos? ja potrafię tylko twaróg robić
Jukaa nigdy tego nie próbowałam robić ,nawet nie wiem jak się za to zabrać ,jak się nauczę to na pewno powiedz jaka ta podpuszczka postaram się sama kupić ,i ci wyślę wtedy czekając na sugestie co mam poprawić ok?
@Asiu, z jednej strony masz jedno ogromne marzenie. Z drugiej strony to trochę niebezpieczne mieć za dużo marzeń, bo to albo depresja, że się nie spełniają, albo nie wiadomo czy to dobrze, jak nagle wszystkie zaczną się spełniać
Bambidu jak się nauczę robić ten podpuszczkowy to na pewno spełnię twoje marzenie o serze .Asiu ja mam też takie marzenia ale żebym do reszty nie zwariowała to marze o drobnostkach i czymś bardzo przyziemnym ,jestem pewna że będzie lepiej ,bo kiedyś musi być ,jak bym mogła jakoś cie wesprzeć daj znać ,Mamobabciu zgadza sie ze jest super jak marzenia się spełniają kolejno nie na raz ale jak na raz też da sie ogarnąć tylko powoli
Komentarz
Ale to było inne wychowanie. Bardzo tradycyjne.
Obecne karate/judo dla dzieci są kierowane dla dzieci od około 4rż (czasem przyjmują dzieci młodsze) - ale jest to zabawa i ćwiczenia ogólnorozwojowe z elementami karate.
Zdarzyło mi się prowadzić karate dla 3 latków w przedszkolu. Ciężko było
"Prawdziwe karate" zaczyna się kiedy dzieci są w stanie się chwilę skupić czyli z reguły od momentu gotowości szkolnej, wtedy też mogą przejść do grupy "dorosłej" gdzie jest trening już normalny.
Czy warto posyłać dzieci na te funny judo/karate - zależy. Od dziecka, jego chęci, zdolności itp. Dla jednych dzieci jest to fascynujące, dla innych nudne. Dzieciaki powinny mieć dużo zajęć ogólnorozwojowych - pady, fikołki, bieganie, skłony, przysiady. Z samych technik powinno być niewiele.
Dużo też zależy od stylu - na kyokushin kai i pochodne np Enshin, Oyama bym nie posłała ale już na shotokan i tradycyjne tak.
Ja tam stawów nie mm usztywnionych
(karate ćwiczę 8 lat, wcześniej krav magę i szermierkę japońską)
-łużko dla syna
-i parę innych rzeczy
mnie sie tam nic nie należy
a dla dzieci spokoju i mądrośći
więcej czasu dla siebie