wiem, ale u K. jedno przeszło w drugie i wyglądało tak samo - na początku jeździł do szkoły na niektóre przedmioty. Nie znam nikogo kto realizował ITN w tym lepszym sensie
Nie wiem, jak to z tym gimnazjum będzie, ale szczerze mówiąc, to chciałabym na ten trudny czas mieć dzieci w domu. Mam nadzieję, że do tego czasu się usamodzielnią, maluchy dorosną, to i zmądrzeją nieco i ed będzie do udźwignięcia. W końcu mozna od biedy z fizyki czy chemii wziąć dobre korepetycje z większym pożytkiem, niz ten czas spędzony w szkole.
Mój problem polega na tym, że od kiedy podjęlam decyzję o ed zaczęłam bardziej dostrzegać minusy szkoły, co jest w sumie przerażające, gdyż wciąż twierdzę, że ta szkoła była/jest najlepsza z mozliwych dla moich dzieci.
A jeśli chodzi o spotkania i skautów, czy ja dobrze widzę, że tu ktos z Sulejówka jest? Ja mieszkam zaraz za Sulejówkiem, a dzieci mam w skautach w Rembertowie i w Sulejówku. Aktualnie szukam dobrej szkoły języków obcych. Polecacie coś?
Gosia już edytowała, 3 minuty, nie trzy godziny. Aczkolwiek ja mam mocne postanowienie nie handlować z dzieckiem, zwłaszcza w kwestii gier. Mały jest, udaje się póki co. To znaczy - grać może, jeśli jest po temu sposobny czas, obowiązki spełnione, nic na horyzoncie. Gra tyle, ile uznam za stosowne.
Co do czytania - jest czas na czytanie tego, co trzeba i czas na czytanie tego, co chce - ale bez możliwości zamiany na inne zajęcie. Godzina czytania dziennie, codziennie. Albo więcej, jeśli życzy, ale też troszkę mu ograniczam, żeby kojarzył czytanie z przyjemnością, a nie obowiązkiem. I żeby nie popadł w maniactwo jak ja. Byłam alienem przez całą podstawówkę, co z tego, że oczytanym, jeśli grubym i nieruchawym.
U mnie jest podział na czytanie dla przyjemności i lektury. Niestety za kanon lektur to chętnie bym kogoś skazała na dożywotnie czytanie książek tylko z kanonu lektur. Czasami niektóre lektury odpuszczam i pozwalam przeczytać opracowanie. A to 10 kartek to jest taki obowiązek jak mycie zębów czy odrabianie lekcji, zupełnie niedyskutowalny i niehandlowalny
No własnie co do kanonu lektur to go luźno traktuję. Bardzo luźno. Ale teraz podesłałam mu mu np Dziką mrówkę, którą uwielbiałam w dzieciństwie. Przecież nie każę mu czytać Tajemniczego ogrodu czy Ani z zielonego wzgórza.
A odpowiadając na pytanie MagdyCh, mój bardzo się szykuje do gimnazjum. Jako edukowany domowo ma większe szanse dostać się do takiego w którym nie będzie się nudził, bo i średnia dużo lepsza niż za szkolnych czasów, chęć do nauki większa, i oceny ze sprawowania nie ma świadectwie
Dobre, pośmiać się można, nasi doceniają groteskę, niektóre stwierdzenia weszły u nas do kanonu. Tak to traktujemy, jak groteskę, a nie powieść obyczajową. Z punktu widzenia młodego czytelnika praktyczne są krótkie rozdziały, co u początków kariery jest bardzo krzepiące - F. ten rok czy półtora temu strasznie się cieszył, że udało mu się CAŁY rozdział naraz przeczytać.
@agga możemy się u mnie zlecieć,nawet chętnie,byle szybko bo brzuch coraz większy.tylko ostrzegam,że ja w mieszkaniu i wybieg mam do lasu tylko,żadnego ogrodu na grilika czy coś.za to w lesie grzyby
nie no pogaduchy stanowczo. Jutro odbieram nowe prawo jazdy,mogę jeździć jakby co legalnie nie ma jak załatwiać sprawy na brzuch, w 5 dni mi wyrobili. Nie sądziłam,że to w ogóle możliwe.
"Tak naprawdę w systemie edukacji domowej to dziecko wyznacza kierunek zdobywania wiedzy" ---------------------- Nie. U nas kierunek zdobywania wiedzy wyznacza minsterstwo. A gdyby nie było ministerstwa, to wyznaczalibyśmy my, rodzice.
potrzebuję na priv pogadać z kimś, kto ma doswiadczenie ED z pięciolatkiem który ma obowiązkowe przedszkole i jak tego pięciolatka zabrać z przedszkola w trakcie roku szkolnego help help
wprawdzie nie zabierałam 5 latka z przedszkola ale mamy ed z 5 latkiem więc jakby co służę pomocą Moim zdaniem czy zabranie z przedszkola czy załątwianie tego na dziecku co jeszcze nie chodzi do przedszkola załatwia się to tak samo
Teraz mozna w dowolnym momencie w roku szkolnym złożyć wniosek o ED ale szczerze mówiąc nie wiem czy to tak bezproblemowo wychodzi. A chodzi do publicznego p-koła? Moze jak by sie dyrekcja nie zgodziła to znaleźć jakies prywatne i tam zapisać na ED. I tak czesnego sie nie płaci.
Komentarz
Nie znam nikogo kto realizował ITN w tym lepszym sensie
wszystko to może przeczytać w podręczniku jeśli zechce...
Moja zdrowa córka miała to przekonanie przez całe gimnazjum i dużą część przedmiotów w LO co nie znaczy, że niczego się nie nauczyła.
@-)
Moja młodsza, która też swego czasu czytała niechętnie musia przeczytać dziennie 10 kartek lektury czyli miałaby 30 godz. grania. Szok.
No edit był po moim wpisie .
Co do czytania - jest czas na czytanie tego, co trzeba i czas na czytanie tego, co chce - ale bez możliwości zamiany na inne zajęcie. Godzina czytania dziennie, codziennie. Albo więcej, jeśli życzy, ale też troszkę mu ograniczam, żeby kojarzył czytanie z przyjemnością, a nie obowiązkiem. I żeby nie popadł w maniactwo jak ja. Byłam alienem przez całą podstawówkę, co z tego, że oczytanym, jeśli grubym i nieruchawym.
A odpowiadając na pytanie MagdyCh, mój bardzo się szykuje do gimnazjum. Jako edukowany domowo ma większe szanse dostać się do takiego w którym nie będzie się nudził, bo i średnia dużo lepsza niż za szkolnych czasów, chęć do nauki większa, i oceny ze sprawowania nie ma świadectwie
A co sądzicie o Mikołajku, śmieszny bardzo, ale postawy rodziców z deczka ukazane fajtłapowato? Dobre to dla dzieci, czy raczej nie?
@Predikata
nie żbym się ten teges wcięłła czy cuś, ale ekhem można zawsze u mnie
Jutro odbieram nowe prawo jazdy,mogę jeździć jakby co legalnie
nie ma jak załatwiać sprawy na brzuch, w 5 dni mi wyrobili. Nie sądziłam,że to w ogóle możliwe.
http://kobieta.onet.pl/dziecko/starsze-dziecko/edukacja-domowa-jak-to-wyglada-w-polsce/z8qge
Ja się nastawiam na początek od września 2015
----------------------
Nie. U nas kierunek zdobywania wiedzy wyznacza minsterstwo. A gdyby nie było ministerstwa, to wyznaczalibyśmy my, rodzice.
@Winda, to my.
Rzepa szacuje na 3 tys., onet na 1,5 tys., ciekawe, ile teraz jest dzieci w ED?
Moim zdaniem czy zabranie z przedszkola czy załątwianie tego na dziecku co jeszcze nie chodzi do przedszkola załatwia się to tak samo