Fundacja Maksymilianum to młode rodziny, bardzo zdecydowane na ED. Myślę, że z chęcią nawiążą z Tobą kontakt. Fundacja w maju zorganizowała konferencję, tutaj są wszystkie wykłady, tzn podam jeden , ale jak wejdziesz na YT to z boku masz wszystkie wykłady z tej konferencji:
Ja myślę o odwiedzeniu Fundacji, tylko się zebrać nie mogę. 27.IX nie mogę , ale myślałam, żeby pojechać na jakieś zajęcia dla dzieci. Tylko kojarzą mi się z dziećmi w wieku nauczania początkowego, ale może się mylę, podpytaj, Windo, czy coś dla starszych mają w zanadrzu.
Ponieważ nie możemy znaleźć dobrej szkoły patronackiej, próbujemy zebrać się w grupie rodziców dzieci w podobnym wieku i razem szukać rozwiązań wspierających. Już są rodzice, którzy założyli szkołę dla swoich ED dzieci, bardzo ciekawa jestem jak się to sprawdzi.
Nie rozumiem po co, w jakim celu szuka się grupy wsparcia, wspólnych lekcji , i tym podobnych Skoro chcę aby uczyć dzieci według choć częsciowo naszych reguł, bo wiadomo, że program ma być przerobiony , do egzaminu potrzebny
To już tych wszelkich grup wsparcia tudziez innych spotakń nie rozumiem, po co ??
I serio nie pytam zlosliwie Nie bardzo rozumiem ideę
@Malgorzata tytuł wątka jest o trudnych początkach, zatem na początku jakieś trudności mogą się wydarzyć. Nie wiem jak inni, ja nie myślę o wspólnych lekcjach, tylko raczej o praktycznych poradach, jak coś korygować, jeśli się nie będzie spinać. Wspólna co najwyżej może być wycieczka, wyjście do muzeum, o ile rodzina nie jest w stanie sama się zorganizować na takie wyjście/wyjazd.
A w przypadku tej fundacji, to po przeczytaniu tego co na stronie - wnioskuję, że nie chcą posyłać dzieci do szkoły z uwagi na przekaz wychowawczy i znajdują rozwiązanie w ED. Jeśli dodać do tego, że nie każdy z nich może czuć się na siłach uczyć w domu sam, a tym bardziej założyć szkołę - to takie rozwiązanie jest "optymalne". Prywatna domowa szkoła (bez papierologii) pod szyldem ED.
Ja nie mam trudności w ED natomaist mam trudności ze zrozumieniem tej integracji Rozumiem jak najbardziej wspólne zajecia , w muzeum np Ale integracja jako taka ??
Moze ja już zmęczona jestem zwyczajnie integracjami na szkolnych wywiadówkach , i szczerze jakos nie szukam kółek integracyjnych
@Malgorzata no może chodzi o takie rodziny, gdzie jest jedno dziecko, żeby to dziecko jednak się nie nudziło bez kolegów jakichkolwiek. Ja rozumiem, że Was to zupełnie nie dotyczy. Albo może o to, żeby dzieci nie czuły się dziwakami, bo sąsiedzi z tornistrami do szkoły chodzą - no to spotykają się z podobnymi sobie. (tak sobie gdybam).
Dodatkowo, od znajomej usłyszałam, ze u nas w mieście wiekszość towarzystwa, to takie niu ejdż z lekka , rodzin katolickich póki co mało Znam osobiście kilka tylko
W przypadku moim - imprezy na barce pod wawelem - chodzi o wypicie kawy i pogadanie i zorientowanie się, czy jest ktoś chętny do lekcji muzealnych. Oraz nadal mamy w krk dość mało znajomych, więc jakby się jacyś kompatybilni trafili to fajnie. Można by pojechać sobie na wycieczkę/grilla/spotkanko pod pretekstem lekcji.
Jakoś tego nie widzę Dla mnie byłoby to spotkanie towarzyskie i rodziców, i dzieci
Chyba , że jest to muzeum, z jakimś wykładem kogoś bieglego w temacie i pasjonata, i tylko takie wyjatki dopuszczam Reszta jest dla mnie towarzyskim spotkankiem obu stron, i uczniów i rodziców
Ja tam lubię rodziny ED, naprawdę są fajne, dużo jest katolickich wbrew pozorom, także poza forum wielodzietnych. Wspólnych lekcji na codzień nie bardzo sobie wyobrażam, z moją czwóreczką, to ledwo rozdysponuję zadania swoim. Lekcje w muzeach bardzo lubimy. I szukamy sposobów na cięcie kosztów i jakiś pomysł na zagospodarowanie naszej subwencji.
Komentarz
Fundacja w maju zorganizowała konferencję, tutaj są wszystkie wykłady, tzn podam jeden , ale jak wejdziesz na YT to z boku masz wszystkie wykłady z tej konferencji:
Całkiem poważnie i bez zlosliwości
Nie rozumiem po co, w jakim celu szuka się grupy wsparcia, wspólnych lekcji , i tym podobnych
Skoro chcę aby uczyć dzieci według choć częsciowo naszych reguł, bo wiadomo, że program ma być przerobiony , do egzaminu potrzebny
To już tych wszelkich grup wsparcia tudziez innych spotakń nie rozumiem, po co ??
I serio nie pytam zlosliwie
Nie bardzo rozumiem ideę
Nadal nie rozumiem tej integracji
Serio??
Jaka jest idea tejże ??
No nijak nie rozumiem
Ja nie mam trudności w ED natomaist mam trudności ze zrozumieniem tej integracji
Rozumiem jak najbardziej wspólne zajecia , w muzeum np
Ale integracja jako taka ??
Moze ja już zmęczona jestem zwyczajnie integracjami na szkolnych wywiadówkach , i szczerze jakos nie szukam kółek integracyjnych
Znam osobiście kilka tylko
Nie dziecko, tylko rodzic
Tak o to mi chodzi właśnie , bingo
Oraz nadal mamy w krk dość mało znajomych, więc jakby się jacyś kompatybilni trafili to fajnie. Można by pojechać sobie na wycieczkę/grilla/spotkanko pod pretekstem lekcji.
Dla mnie byłoby to spotkanie towarzyskie i rodziców, i dzieci
Chyba , że jest to muzeum, z jakimś wykładem kogoś bieglego w temacie i pasjonata, i tylko takie wyjatki dopuszczam
Reszta jest dla mnie towarzyskim spotkankiem obu stron, i uczniów i rodziców
Edit
To nie jst do wpisu Marceliny
Ano tak
Mam 3 dzieci w ED , obok jest jeszcze dwoje mlodszych
I szczerze napisze. Nie chcę być helikopterem wokół potrzeb tylko dzieci
moje potrzeby sa równie ważne, i towarzysko moge sobie gdzieś wybyć ,do kolezanek
albo z mężem, czy dorosłym córkami , synami wyjść z domu
Jakoś tak czasem czuję się jakbym była z innej bajki,
Że nie potrzebuję wsparcia
Choć te lekcje muzealne jak najbardziej tak
I tu na forum jest watek o materiałach
I to jest cenne dla mnie bardzo